Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?

[brodacz88]

Widzisz ja powiedziałem mojemu kardiologowi o tych ciągach bo też takie parominutowe mam no to mi powiedział ze nie jest to grozne i to jest na tle nerwicowym i co mam sie z nim kłócić że nieprawda,czasami trzeba sobie odpuścić bo szkoda zycia na wieczne latanie po lekarzach i robienia badań,bo nawet sie nie ogladniesz i całe życie ci śmignie -taka prawda

[Gość ech80]

Brodaczu tez wychodziłam z tego założenia no ale potem jak juz nie pracowalam skurcze sie troszke uspokoiły, natomiast teraz znowu masakra a przecież nie pracuję. Jak pomyslę co by się działo gdybym do pracy poszła to mnie skręca bo już teraz z nimi wytrzymac nie potrafię a przecież do pracy iśc muszę. Powiem wam szczerze, ze gdybym miała tak całe zycie przewegetować jak teraz z tymi skurczami to wolałabym gryźć ziemie bo nie cchę byc dla nikogo ciężarek a w szczególności dla wlasnego dziecka

[brodacz88]

A co ja mam powiedzieć łapie mnie to wlaśnie w spoczynku i jakoś staram sie to odganiac wiadome że w trakcie ataku bardzo trudno sie uspokoić ale trzeba bo wiadomo jak sie człowiek nakręci to jest jeszcze gorzej,i przestań wreszcie o tym gryzieniu ziemi jakby każdy tak chciał mysleć jak ty to połowa ludzkości by wyginęła nie mozna sie poddawać tak jak kiedys pisałem ludzie zdychaja na okropne choroby,co ja ci moge pisac a ty tak czy siak myślisz o piachu więc naprawde już sam nie wiem jak ci pomóc,ty sama sobie nie chcesz pomóc-90% twoich dolegliwosci nakręcasz psychika niestety i tu leży głowna przyczyna,wez sie kobieto w garśc i zrób coś z tym bo jak tak dalej bedzie to strach pomyśleć co ci za przeproszeniem odwali i wyladujesz w pokoju bez klamek,i najważniejsza rzecz jak ty bedziesz isc do psychologa czy psychiatry z nastawieniem a na pewno mi nie pomoże i zaliczac po jednej wizycie i rezygnować to wiadome że sama sobie nie dasz pomóc i nie przyniesie to efektów.

[Gość ech80]

Heh Artur gdybym miała wylądować w pokoju bez klamek to zapewne byłoby to juz dawno temu a skoro do tej pory jakoś się trzymam to myślę, że mi to nie grozi:) Dzis już zaliczyłam ze 4 ciągi , jakoś nie wpadam w większą panikę no ale jednak nie daje to normalnie funkcjonować. Od września dziecko do przedszkola więc zajmę się sobą.

[brodacz88]

Ja to mam codziennie kilka skurczy na dzień dobry nie wiem czemu sie tak dzieje,budzę się wstaje z łóżka i w momencie jak ide do lazienki sie umyć ciach pare razy szarpnie ale co lepsze dzisiaj podczas takiego dziwnego szarpania przytknałem palec na puls i serce normalnie biło dziwne to no bo jak mocniej szarpnie to wtedy jest mocniejsze uderzenie pauza wyrownawcza i idzie od nowa a przy takich leciutkich nie czułem żeby serce dziwnie zabiło.I pózniej reszta dnia w miare,czasami sie zdarza jakieś pojedyńcze ale nie zawsze,najgorzej jak wstane po przebudzeniu.

[Gość ech80]

Artur a nie pamietam czy pisałeś czy bierzesz magnez, czy miales badanie tsh? Ja dzis na bank zaliczyłam trigeminie bo co ok 3 skurcz byl właśnie dodatkowy. czesto mam i bigeminie. W domu jak siedze w spokoju to zazwyczaj mam pojedyncze lub góra dwa do 4 pod rząd no i szarpnięcia. Na dworze jak się już spinam a bankowo mam fobie społeczna to mam ciągi. Do tego uderzenia gorąca, to tez jest paskudne bo nagle oblewa mnie gorąc i skurczaczki się pojawiaja. Jeju ile ja bym dała by sie rozluźnić, by cokolwiek robić na luzie bo uwierz, że nie pamiętam abym coś na kompletnym luzie robiła, nawet w domu. Do tego czuję zmęczenie (nie ma mowy o wieczornym wypadzie bo padam na twarz), bóle kręgosłupa.

[brodacz88]

Tak miałem badanie na tsh i wszystko w normie nie mam tarczycy,zazywam magnez z b6 mało tego co kilka dni jem całą tabliczke czekolady i pije dużo. soku pomidorowego.

[Gość ech80]

A powiedz mi czy masz też strach przed wysiłkiem? ja jak muszę np iść szybciej, czy dobiec do autobusu to zaczyna mi serce walić, czuje niepokój i oczywiście skurcze. Może to jakaś jednak niewydolnośc?

[brodacz88]

ECH80 to nie jest niewydolność z samego strachu ci serce przyspiesza,ja np.siedziałem w domu kilka dni zero wysiłku i poszedłem pomoc kumplowi przerzucić na działce góre piachu i wszystko było ok przerzucałem ten piach gadalismy a już po wszystkim usiadłem sobie żeby odpoczać i napic sie wody,i nagle zacząłem sie wsłuchiwać w serce jak bije itd i nagle sie wystraszyłem że za szybko to ze strachu serce szybciej zaczęło łomotać.Powiem ci tak na codzien i ja i ty nic nie robimy praktycznie zero wysiłku więc serce nie łomocze siedzi spokojnie a pózniej jak trzeba cos podnieść przeniesc przebiec kawałek drogi to serce przyspiesza to normalne a my siedząc nie jesteśmy przyzwyczajeni do szybszego bicia serca i zaraz jak zaczyna łomotać to ze strachu myślimy o najgorszym,nic droga ECH80 tylko psychika.

[Gość ech80]

Niby tak ale ja i zadyszki dostaje, łapię co chwile powietrze jakby mi brakowało. Trochę się tego też obawiam.Gdy jadę na rowerze i mam jechać pod górkę to jest mi ciężko, serce wali i zaraz potem skurczaki ciągiem lecą. Podobno na rowerze można jeździć a jednak mi to nie służy. Chcę ćwiczyć ale boję się. Będą chłody to spróbuje w domu powoli przyzwyczajać sie do wysilku, jeśli się nie uda to chyba jednak coś jest nie tak

[Gość ktos]

Wiecie co mi pomogło na skurcze? Odstawienie magnezu. Gdy brałem go to normalnie z 500 dziennie ich było, teraz ani jednego. Magnez brałem nieprzerwanie pół roku. Dodam, że mam nerwice z której powoli wychodzę. A jeszcze powiem że miałem skurcze nadkomorowe.

[brodacz88]

KTOS serio?kurcze może i ja za dużo tego magnezu żre,spróbuje odstawić i zobaczymy,dzięki za info,bo tak sie zastanawiam to w sumie za dużo magnezu w organizmie to tez nie jest za ciekawie.ECH80 spróbuj tak jak piszesz,moze jak serce przyzwyczai sie do wysiłku to i skurcze sie zmniejszą trzeba próbować bardzo dobry pomysł masz ;)

[Gość ktos]

Brodacz weź chociaż na 2 dni odstaw i zobaczysz. Mi po 2 dniach zniknęły. A ile bierzesz magnezu dziennie?

[Gość ech80]

A ja nie biorę magnezu wiec nie mam czego odstawiać a Ty KTOŚu może miałeś już go za dużo i poszło Ci właśnie w tą druga stronę?

[Gość ech80]

Swoja drogą to dzis strasznie męczą mnie skurcze:/ co chwila jakis sie pojawia wrrrrrr

[Gość ktos]

Ech80, to zacznij brać magnez

[brodacz88]

KTOS ja biore dwie tablety dziennie do tego wpierdzielam czekolade więc magnezu mam w pyte,ECH80 ja natomiast dzisiaj na całe szczęście nie miałem ani jednego skurczu,fajny prezent od serca na urodziny ;)

[Gość ktos]

Wszystkie najlepszego Brodacz, życzę Ci żeby skurcze ustąpiły. A co do magnezu to ja brałem po jednej rano i wieczorem. Ale u mnie skurcze to sprawa nerwicy, na holterze miałem tylko 9, ale były takie dni, że było ich bardzo dużo, tylko ja ich nie czułem, wiedziałem, że są bo co chwila kontrolowałem tętno na szyi. A jakie masz skurcze nadkomorowe, czy komorowe?

[brodacz88]

Dzięki KTOS też mam nadzieje że ustąpią hehe,moje skurcze to pewnie tez sprawka nerwicy bo kiedys to ja miałem raz na pól roku puknięcie serca a odkad zachorowałem na nerwice na początku tego roku po smierci bardzo bliskiej mi osoby to nie było dnia bez skurczy a po dwóch czy trzech miesiącach zaczęły sie ciągi skurczy po pare minut,takie szarpania pod gardłem,a nie wiem jakiego rodzaju mam te zaburzenia bo u kardiologa byłem dopiero na 1 wizycie powiedział żeby sie nie przejmować i zapisałem sie na holter na 7 listopada bo kolejka długa wiec dopiero sie wyjasni za dwa miesiące.

[Gość ech80]

Wszystkiego Najlepszego Artur:) Ja to skurcze mam odczuwane w gardle no i także w klatce piersiowej, najgorsze są te bolesne jakby nożem ktoś dźgał i wiadomo ciągi. Pewnie to tez nerwica no ale mozliwe , że przez jaranie trawki. Kiedyś miałam okres, że paliłam bardzo dużo i po tym okresie zaczęły sie sercowe jazdy

[brodacz88]

Dziękuję ECH80 ;).A widzisz ja miałem podobnie tylko raz sie zjarałem haszem to miałem faze turbo ale nic mi nie było a po trawce nie wiem czemu strasznie dziwnie mi serducho biło dlatego zajarałem tylko może ze dwa góra trzy razy i zbastowałem,nie tykam sie tego g.wna

[Gość ech80]

Wiesz w trakcie jarania nie odczuwałam żadnych sensacji a jarałam dosyc dlugo. Dopiero jakiś czas po tym jak rzuciłam jaranie zaczęło mi serce szwankować no ale było to sporadycznie a potem im wiecej stresu tym wiecej skurczy

[Gość ech80]

Kurczę przypomina mi się coś co stało sie pewnego pieknego dnia gdy to akurat było spokojnie. Wracając do domu nagle poczułam ogromne kopnięcie w pod mostkiem i wielkie uderzenie gorąca do głowy. Myślałam, że w tym momencie upadnę i szukałam szybko miiejsca gdzie mogłabym sie przytrzymać. Na szczęście nie padłam ale byłam blisko. Takiego skurczu nigdy nie miałam bo praktycznie zemdlałam, już słaniałam się na nogach. Na samą myśl naprawdę się odechciewa. Trzeba jakos natrzepać by kupic to ekg bo inaczej nie ma szans na wykrycie. Może będę egoistką ale ciągle pytam się DLACZEGO JA. Nie dość, że życie zrąbane pod wieloma względami to jeszcze człowiek przez to serce dopiero nie ma siły na działanie

[brodacz88]

Heh widzisz ECH80 ja też zadaję sobie to pytanie i pewnie niejeden z nas,ale co zrobić trafiło sie i już nie ma co sie użalać nad swoim losem,nam sie to przytrafiło innym co innego,ja po częsci sam sobie jestem winien tego stanu rzeczy alkohol-papierosy ,piłem jak wielbłąd więc teraz musze naprawić to co zepsułem

[kasia72]

Witajcie kochani Jestem z Wami na forum juz pare lat ale nie udzielam sie zbyt aktywnie.jak tylko znajde troche czasu a wlasciwie mam na mysli moje samopoczucie..czytam wasze posty :) mam pytanie a wlasciwie propozycje-czy ktos z Was mialby ochote pogadac czasem na skypie..wiem moze to zbyt odwazne pytanie ale pomyslalam ze taka rozmowa bylaby calkiem dobra terapia w naszym przypadku..(mieszkam obecnie w anglii,tu jest dopiero katastrofa jesli chodzi o lekarzy i ich pomoc) dlatego tez poniekad ten pomysl wpadl mi do glowy,nie wiem czy dobry ale czekam na wasze zdanie..pozdrawiam