Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Po ablacji


Gość Marla19

Rekomendowane odpowiedzi

Gość digimon

Hej casta, z tego co wiem to prof Biernacka nie przyjmowała nowych pacjentów i jak ktoś już w poradni tam prowadzi to nie można iść do kogoś innego. Jeżeli nie jesteś zapisana do żadnego lekarza to zadzwoń 223434475 i tam odbiera babeczka której się mówi, że chciałoby się do pani prof zapisać. Jak masz już tam lekarza to chyba trzeba się wypisać i zapisać od nowa. Głowy sobie nie dam uciąć ale tak mi ostatnio dr Nyżnyk tłumaczył. Najlepiej to zadzwoń tam i powiedzą ci wszystko. To jest bezpośrednia rejestracja do prof Biernackiej, a ona właśnie o tym odnerwianiu to sporo wie.. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej, mam bardzo ogólne pytanie, czy podczas Waszych wizyt u kardiologów spotkaliscie się z przeciwskazaniami do uprawiania sportów (nie wyczynowo) tj: bieganie, pływanie, jazda rowerem itd. Ja jestem przed zabiegiem i spotkałem się z bardzo skrajnymi opiniami kardiologów u których bywałem. Jedni twiedza, ze jeżeli nie wyczynowo to nie ma przeciwskazań a inni znowu żeby uważac a jak juz to jedynie ćwiczenia siłowe wzmacniajace klatke piersiową. Dzieki za podpowiedzi :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście, opinie kardiologow są skrajne. Starsi odradzali wszelakie sporty. Młodsi twierdzili, że sport w granicach normy, czyli pływanie raz - dwa razy w tygodniu, aerobic, lekka siłownia - nie przeszkadzają. Przez 12 lat to właśnie robiłam i nic mi się nie działo. To pewnie zależy od rodzaju arytmii, ale przy nadkomorowych sport nie powinien szkodzić.

Odnośnik do komentarza

Hej. Dawno mnie tu nie było. Ostatnio czasu na wszystko brak, wielkie rewelacje w moim życiu. 13.06 mam holtera, wizytę w lipcu, wtedy zapadnie decyzja czy wysyłają mnie do tego Krakowa czy nie. Mam nadzieję, że tak. A u mnie poza tym... serducho czasami dalej popalić. Wczoraj miałam zaburzenia rytmu, akurat byłam w moim centrum kardiologicznym gdzie mam rehabilitacje, szybko wizyta u lekarza, pobranie krwi na potas i kroplóweczka bach bo okazało się, że potas mi poleciał. Nie mam teraz czasu czytać co pisaliście, więc może tak w kilku słowach napiszecie co słychać?

Odnośnik do komentarza

WITAM WAS,wczoraj byłam na planowym badaniu EPS z powodu wykrycia nocnych jazd które przerywa łam wstając z łózka kaszląc lub pijąc zimna wodę na holterze niestety nigdy nie udało sie złapać tych czestoskurczy w całości tylko raz 15 sekund wyszedł czestoskurcz nadkomorowy z przedsionków.Wtrakcie eps nie udało im sie wyzwolić arytmii ale na czuja wypalili droge olną w obrebie łacza przedsionkowo-komorowego.Po tym mam rozklekotaane serducho czasem szybko bije za chwile równo i tak jakby dodatkowo i znowu nierówno.Mam 32 lata nigdy w dzień nie miałam takiego rozklekotania mam wrazenie ze poszłam zdrowa a ze szpitala wyszłam chora żałuje że sie zgodziłam na ta ablację no chyba ze takie akcje po to norma????

Odnośnik do komentarza

Dzięki casta,dzsiaj idę założyć holter bo te nerwy mnie wykończą wiem już na pewno że nie wypalili tego co powodowało ten czestoskurcz bo wczoraj standardowo w nocy zaczęło wariować ale poderwałam się z łóżka ze strachem czy to to samo czy jakieś migotanie:) i przeszło a teraz mam stresa czy przez to wypalenie dopiero nie zaczną się problemy i pokażą inne arytmie w końcu zrobili to miejsce w ciemno.

Odnośnik do komentarza

Może nie wypalili ci tego, co powodowało arytmię (chociaż na razie za wcześnie to oceniać), ale raczej na pewno nie spowodowali ci nowej - to tak nie działa. Mogło być tak, że miałaś dwie różne, tylko jedna słabsza, i dopiero teraz się ujawniła. Może być też tak (czesto o tym piszą ludzie świeżo po ablacji), że mają wrazenie, że częstoskurcz się zaczyna, ale bardzo szybko ustępuje. Za wcześnie jeszcze na jednoznaczne oceny, ale holter na pewno nie zaszkodzi :)

Odnośnik do komentarza
Gość Katarina

Przypalając na czuja można zrobić krzywdę, i spowodować inne zaburzenia, Dochodzi do *uszkodzenia* tego miejsca i w ten sposób może powstać blizna oraz problemy z arytmiami. Po zawałach w miejscu bliżny też powstają ognista arytmogenne. Trochę mnie dziwi że robili na czuja, zazwyczaj gdy nie są pewni o wycofują się a nie przypalą. Po niemal każdej ablacji, nawet 100% udanej na początku serce wariuje, mniej lub bardziej i to jest zupełnie normalne. Warto zrobić badania i wykazać co tam szaleje :)

Odnośnik do komentarza
Gość Katarina

Każda ablacja tworzy tzw bliznę, zrobiona w miejscu gdzie była potrzebna pomaga, ale zrobiona za słabo nie wpali wszystkiego, zrobiona za mocno może wywołać inne kłopoty z rytmem, a zrobiona nie w tym miejscu tym bardziej. Można mieć kilka ognisk arytmogennych, i wypalając jedno dominujące do *głosu* dochodzą inne słabsze i wtedy trzeba zrobić kolejną ablację a nawet kilka i każda na inne zaburzenie, so skutku na tyle ile jest to bezpieczne :)

Odnośnik do komentarza

Hej, miałam holter 3 odprowadzeniowy.Wynik-około 110 dodatkowych pobudzeń przedsionkowych,w tym 10 par i 1 trójka.Nie rejestrowano pobudzeń komorowych.I co wy mądre głowy na to???Będę żyć:)Ja przestraszona poprzednie pokazały tylko czestoskurcz przedsionków i to chwilowy i nic więcej.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem jest całkiem przyzwoicie. Ja po ablacji miałam prawie 2.tys nadkomorowych, później było ich coraz mniej. Serce szalało i jeszcze może szaleć przez jakiś czas. Mi kardiolodzy mówili, że to się goi nawet do pół roku. Dlatego powinno się robić holtera miesiąc po, pół roku i rok. Tak przynajmniej robią we Wrocławiu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich migaczy.Szukam osób z utrwalonym migotaniem - czy ktoś taki tutaj jest??Czy ktoś z utrwalonym migotaniem poddał się ablacji? Z tego co czytam wszyscy - również na forum mogotanie przedsionków borykają się z napadowym migotaniem. A czy ktoś ma non stop 24 h na dobę??Proszę o kontakt.

Odnośnik do komentarza

Witam Mi się utrwaliło ok. 6 miesięcy temu, czuję się znacznie lepiej , nie czekam na napady i dlatego samopoczucie psychiczne się poprawiło .Napady miałam przez ponad 10 lat . Jak zapewne pamiętasz mój Tata żyję z utrwalonym migotaniem 26 lat i ma się dobrze.Kondycję mamy bardzo dobrą oczywiście stosowną do wieku . Echo serca super bez jakichkolwiek zmian spowodowanych migotaniem.

Odnośnik do komentarza

Na chwilę obecną nie przyjmuje żadnych leków( taka decyzja kardiologa). Przy napadach też nie brałam ponieważ mam rzadką krew - taka moja uroda i nawet bardzo małe dawki rozrzedzały mnie ją niebezpiecznie . Leki na arytmie brałam na początku * przygody * z migotkami ale jak wiadomo ,ze skuteczność ich jest bardzo mała to kardiolog zaniechał ich branie. Jak już nie raz pisałam serce mam zdrowe , wydolne i praktycznie migotanie ( poza sferą psychiczną , którą musiałam przystosować do tej dolegliwości) nie wpływa na moją jakość życia. P.S. Tak ja mam ale każdy przypadek musi być zdiagnozowany przez lekarza a i może lekarzy jak w moim przypadku i dogłębnej analizie całego organizmu a nie tylko serca.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×