Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

do Doroty. Czy do Aninan na konsutację do prof. Walczaka tylko prywatnie czy można również przez Fundusz ? Ja jestem już piąty miesiąć po ablacji ale w Szczecinie i niestety zabieg nieudany, Miga jeszcze częśćiej i dłużęj, dlatego chciałabym się doinformować, jak ja z Zielonej Góry powinnam zaczć ten korowód załatwiania, bo wizyta kontrolna mnie zdołowała a słyszłam a Aninie cuda. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek informacje. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ania24 - czuję się po ablacji o niebo lepiej niz przed nią, nie biorę żadnych betablokerów, od tych leków się uwolniłam :) No i nie miewam ataków częstoskurczu. Na resztę pytań jak widzę odpowiedzi udzieliła już Eluzyna:) Sorry za zwłokę w pisaniu, ale wylądowałam w szpitalu na troszkę;) cierpię też na nadciśnienie ... no i okazało się, że leki na odwodnienie, które brałam przy tej okazji solidnie wypłukują potas, uzupełniałam go oczywiście, ale niestety kiepsko się wchłaniał i w efekcie miałam go wiele za mało:) co wywołało salwy dodatkowych pobudzeń nadkomorowych przedsionkowych, niezbyt fajnie sie to odczuwało, za bardzo przypominało wstęp do częstoskurczu ;) ale to już opanowane:) leki zmienione i jest dobrze:) Eluzyna - trzymam kciuki, żeby tym razem wszystko poszło dobrze :)
Odnośnik do komentarza
No to trzymam z całej siły ! I uwierz mi - nie ma czego się bac :) Wiem, że to łatwo mówic a nerwy swoje...:) Mnie bardzo pomogło psychicznie właśnie gadanie tutaj z ludźmi, którzy byli już po zabiegu. Do 16 już niedaleko, zleci ani się obejrzysz. Masz już zrobiony poziom przeciwciał na żółtaczkę? Ja jak zadzwoniłam, że poziom jest już odpowiedni, od razu dostałam termin zabiegu taki na 100% i to niedługo czekałam, do ostatniego dnia przed ablacją pracowałam, żeby właśnie nie myślec za dużo, no a w klinice spotkałam się z chłopakiem, którego *poznałam* na tym forum, tego samego dnia się zgłosiliśmy w CK. Zobaczysz będzie dobrze :)))))))) Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
mam pytanie czy ablacje w CK Anin robią płatnie czy na NFZ? A czy konsultacja z dr Walczakiem jest konieczna bo wyczytałam na którymś forum że ktoś wysłał e-mailem swoje wszystkie dokumenty o chorobie i telefonicznie poinformowano go o terminie zabiegu. Jedyne koszty jakie poniósł to koszty dojazdu. Czy to prawda?
Odnośnik do komentarza
Hej lila222, ablacja, jesli masz skirowanie (wystarczy od rodzinnego) jest za darmo. Wizyty są płatne, np. u prof. kosztuje 225 zł (cena z lipca 2007). Tez czytałam post kogoś, kto został skierowany na ablację na podstawie badań przesłanych e-mailem (ach, ta dzisejsza technika!). Ja byłam u prof. -juz wtedy powiedzał na podstawie badań kt. ze sobą miałam (m.in. 2 holtery, ekg, ekg wysiłkowe, usg) ,był to właśnie lipiec 2007, ze *jestem do ablcji*, miałam zaszczepić się tylko na WZW B, mieć wyleczone zęby i zadzwonić jak bede gotowa. Trochę czasu zajęły mi te zęby, no i szczepionka, w miedzyczasie przeprowadzałam się i zadzwoniłam dopiero w połowie grudnia. wtedy powiedziano mi, żebym zrobiłam jeszcze holtera 12-odprowadzeniowego (bardziej dokładny niż ten tradycyjny 3-odprowadzeniowy, koszt w Aninie 170 zł), mogłam go zrobić albo w Szczecinie albo u nich w CK Anin. W Szczecinie natrafiłam na 1 szpital gdzie taki mieli, powiedzieli mi, ze jest tylko dla pacjętów szpitala, dalej juz nie szukałam. Postanowaiłam pojechac do Anina. Wtedy powiedziano mi również, ze będzie to badanie decydujące, czy będę mieć ablacje, czy nie (ja mam dod skurcze kom, nie częstoskurcze) i wtedy już wstępnie zapisali mnie na termin na 28.01. Holtera 12-odpr. miałam 12.01., a 28.01.już ablację. Ck Anin, własciwie obecnie CK Allenort jest prywatna niewielką kliniką, kt. na niektóre zabiegi m.in. ablację ma umowę z NFZ-em.
Odnośnik do komentarza
dzięki za odpowiedź. wczoraj byłam u kardiologa i powiedziałam mu o swoim pomyśle pojechania do Warszawy, ale oczywiście jak się mogłam spodziewać on powiedział ze bliżej też mamy dobrych specjalistów i po co tak daleko jechać. I teraz jestem w kropce niewiem co zrobić. A czy ktoś miał ablacje w wojskowym szpitalu klinicznym we Wrocławiu u doktora Fuglewicza, albo w Sląskim centrum chorób serca w Zabrzu u doktora Kowalskiego?
Odnośnik do komentarza
Przez ostanie 3 dni nie czuje się najlepiej. Tzn. mam objawy mnie wiecej takie jak przed ablacją, ale słabsze. I troche mnie to dołuje. Jestem w czwartym tygodniu po ablacji i ten tydzień był najgorszy. Po samej ablacji czułam się lepiej. Ale mam nadzieję, ze po prostu potrzeba czasu, zeby serce przyzwyczaiło się do nowej sytuacji.
Odnośnik do komentarza
Podobno wszystko, na wypisie mam: po zabiegu bez skurczy dod. Jak pisałam wcześniej ja mam (miałam) liczne dodatkowe skurcze komorowe, to jest zupenie inny rodz. arytmii od częstoskurczy i taka ablacja jest chyba trudniesza dla lekarzy do wykołania. Ja za bardzo nie wiem jak oni ta ablację przy komorowych przeprowadzaja, przy częstoskurczach i WPW wiem. Na forum za dużo nie ma ablcaji kom. skurczy dod. Na pewno dużym pocieszeniem dla mnie jest, ze biorę już zamiast 7,5 mg concoru teraz 2,5 mg. Na pewno coś więcej będzie wiadomo po wizycie kontrolnej. No i mam nadzieję, że niedługo poczuje się lepiej. Bo moja główną zmorą przy tych skurczach było nie samo odczuwanie tych skurczy, ale złe samopoczucie, typu zawroty głowy, odpływanie, ból głowy, ból w klatce piersiowej, trudności z oddychaniem. Teraz na zmianę pojawiają mi sie te objawy, co prawda słabiej, ale są. A na lekach przed ablacją ich nie miałam.
Odnośnik do komentarza
Ja miałam ablację z powodu dodatkowych skurczy komorowych i czuję się doskonale. Zabieg miałam trzy miesiące temu i wszystkie dolegliwości minęły. Jakiś czas po ablacji miałam skurcze - nie codziennie, ale zdarzały się gorsze dni i też denerwowałam się, że tak zostanie. Ale wszystko się unormowało i teraz nie mam żadnych dolegliwości, no i oczywiście nie muszę brać leków (a musiałam brać naprawdę duże dawki rytmonormu - 300x150x300). Alicjo - musisz uzbroić się w cierpliwość - miałaś zabieg niedawno, ale na pewno wszystko się ureguluje i będzie dobrze. Trzeba dać sercu trochę czasu - w końcu było przypalane i musi się zagoić. Ale wróci do normy. Trzymaj się.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×