Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Adam Kizam

Czym jest nerwica? Zbiorę teraz wszystko do kupy i napiszę, czym jest nerwica. Pisałem już że nerwica to nie choroba. Dalej podtrzymuję to zdanie. Nerwicę obserwowałem nie jak pisałem parę lat. Zapomniałem o czymś co było wcześniej. Jako może dwunastoletni chłopak, zauważyłem że mi się trzęsą ręce. A raczej zauważyli to moi koledzy. Tak się tym przejąłem, że zostało to moją zmorą na następne paręnaście lat. Wiem jak to trzęsienie działało. Lekarze nazwali to psychogenne drżenie rąk. Nie mogłem tego opanować w towarzystwie, a szczególnie w towarzystwie dziewczyn. Z tego trzęsienia wpadłem w dalsze kompleksy i stałem się jednym kłębkiem nerwów. Wiem dlaczego młodzież sięga po alkohol i narkotyki. Za moich czasów narkotyków nie było. Przynajmniej nie tam gdzie mieszkałem. Ale było piwo i wino. To było lekarstwem które mnie wybawiało z moich kompleksów i z drżenia rąk. Parę piw i po bólu. Byłem innym człowiekiem. Gorzej było następnego dnia. Drżenie tak się potęgowało, że mijało trzy dni zanim się to wszystko w miarę wyrównało. Widziałem to wszystko i dosyć dobrze pamiętam jak to działało i kiedy nie działało. Tak więc moja przygoda z nerwicą zaczęła się jakieś 36 lat temu. I każdy etap był zawsze najgorszy. Można powiedzieć że po zawale strach przed śmiercią był najgorszy. Napisał pewien forumowicz - co ty przeżyłeś? Chłopaki walczący w Afganistanie to są dorośli ludzie. No tak, tylko że ten Afganistan trwał dla mnie parę lat. Budziłem się rano, a tu na oknie siedzi snajper. Strzeli w moje serce, czy nie. Nie strzelił. Wychodzę na ulicę, a na każdym drzewie snajper znowu do mnie celuje. Dostanę dzisiaj strzał w serce, czy nie. Mijał dzień w silnym napięciu przed snajperami i szedłem spać. Śpię, a tu następny snajper bada czy dostałem w serce. Budzę się i oglądam to serce czy jest postrzelone. To był mój Afganistan. Ale wcześniej też nie był inny. Każdy nieudany dzień był czymś najgorszym. Każda chwila z drżeniem rąk była chwilą pełną napięć. Wiem teraz że dla jednych zawał to koniec świata, a dla innych złamany paznokieć jest takim samym końcem. Tak więc nie ma znaczenia czy jedna nerwica jest większa, a inna mniejsza. Że jedną łatwiej wyleczyć, a drugą gorzej. Nerwica to nerwica. Tak więc moje zdobyte doświadczenie w tym kierunku, może mi z pełną odpowiedzialnością za to co piszę, pozwolić na napisanie tego – Czym jest nerwica. 1 Jak już napisałem, nie jest to choroba 2 Walka z nerwicą jest chorobą, a więc coś co każdy robi 3 Dlaczego nerwica to nie choroba? Za nerwicę uważa się złe samopoczucie. Złe samopoczucie to jest nic innego, jak jakaś emocja i myśl – źle się czuję. Emocja jest neutralna i nie zrobi nam krzywdy, a myśl jest taka sama. Tylko ta myśl określa tę emocję i nadaje moc tej emocji. Ale i jedno i drugie jest niczym. Przy jakiejś emocji, zamiana - źle się czuję, na - to jest radość, powoduje już wyzdrowienie w tym momencie. Zostawiając te myśli i emocje takimi jakimi są, nie mamy nerwicy. 4 Nerwica to nie emocje i myśli. One mogą być i są częścią naszego życia. 5 Nerwica to walka, próba pozbycia się emocji. Jest to zakodowane w ludziach od pokoleń. Walczy z tym każdy. Lekarze, księża, a poprzez te nauki pojedynczy ludzie, poprzez swoje myśli. Zabić emocje. Nie mogę tego czuć, bo to zło. Strach – zło, złość – zło, zdenerwowanie – zło itd.. Myśl chce zabić zło. Tylko że to zło nie istnieje. To myśl nazwała to złem. 6 Myśl nazwała coś złem i ta sama myśl chce tego zła się pozbyć. Walka. To jest pośrednia przyczyna nerwicy. Można powiedzieć że walka to nerwica. Bo nie walcząc nie ma przeciwnika. Ale nie jest bezpośrednią przyczyną ludzkiego cierpienia 7 Bezpośrednią przyczyną jest przekonanie, że te myśli są prawdziwe. Przekonanie to wypływa z naszej nauki. Tak więc nerwicę mamy dzięki naszym nauczycielom. 8 Myśli i emocje to produkt umysłu. Umysł się uczy i te nauki podstawia nam pod oczy. Nie jest zrozumiałe dla mnie, dlaczego przez tyle lat życia człowieka, można było wszystko nazwać ( wszystkie części człowieka mają swoje nazwy) i każdą część leczy się osobno. A nie oddzielono umysłu jako taką samą część, która coś tam produkuje potrzebnego do życia. Wątroba coś tam produkuje, nerki też coś tam robią, serce pompuje krew. A umysł? A umysł to TY. Dlaczego to nie jest taka sama część, jak serce, wątroba itd. która produkuje myśli i emocje? Tylko umysł ze swoimi produktami to - TY i JA. Wiecie dlaczego? Bo umysł tak mówi. Szkoda teraz że serce, wątroba, nerki itd. tak nie mówią. Oddzielić umysł od siebie, tak jak możesz wyciąć nerkę, zamienić serce czy wątrobę i będziesz żył. Oddzielić umysł od siebie i też będziesz żył. I to dobrze będziesz żył. Emocje i myśli zostaną z boku jako produkt twojego narzędzia jakim jest umysł i zostaną wydalone na zewnątrz, a TY nie będziesz miał z kim walczyć. Walczący zostanie z boku ze swoimi ofiarami, a właściciel tego narzędzia będzie zdrowy. Bo jest zdrowy. Tylko nerka mówi mu że jest chory. O przepraszam - umysł to mówi. A zresztą – jaka to różnica? Kizam. blog

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×