Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Madziu ja wiem co czułaś mój mały jak miał 4 dni jak zaczął się krztusić tak że nie umiał odkrztusić, przy każdym -piciu, każdym mleku, ze strachem go karmiłam, bo bardzo się krztusił, pielęgniarki nie wiedziały jak poważna jest sprawa, ale jak szłam do nich z płaczem, to uważały to za coś naturalnego ale gdy widziały jak poważne to jest to same w panice leciały by małego w razie czego odkrztusić, bo to nie było zwykłe zakrztuszenie, że pokaszlał, klepneło się raz i super, trzeba było od razu go odwijac głowę niżej niż plecy i szybko w plecki bo jedna mówił to nic takiego i dala mu pić, a jak się zakrztusił na moich oczach położyła go na łózku i mówi, no mały radź sobie, ale mały sobie nie poradził i szybko musiała mu pomóc i już zauważyły że to nie są żarty, smoczków nie wiedziałam jakich urzywac, balam sie zmieniać butelki, i smoczki, dawałam mu mniejsze wszystko by mniej leciało pić, z miesiąc szklanej z najmniejszym smoczkiem małemu dawalam jeść bo było trochę lepiej niż ze zwykłych, płakał jak kończy7łam go karmić tak się bałam o niego, nosek zaczął mu się zatykać do tego, objeździłąm wszystkich laryngologów , pelno badań, ale wszystko ok. zasypiałam z jego oddechem i każdym wydechem budziłam. ale i tak uważam to za najpiekniejszy czas w moim zyciu z taką kruszynką, pełną rodziną i wielką miłością:DD ja dziś byłam tramwajem w mieście u dziadkó i tak wracałm też i bylo super, nic mi się nie działo, rano mały miał radochę:D

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie jak tam mija Wam dzień??? Bo mi rewelacyjnie prawie zero objawów,cieszę się bardzo.A to dla tego że doszłam do wniosku że nie warto wsłuchiwać się w Siebie że tu zaboli tu zakłuje poboli i przestanie,przecież zdrowi ludzie też narzekają na ból głowy czy inny i nie panikują. A co do tych imienin to chyba odpuszcze poza tym B. zabardzo też nie chce iść jakoś psychicznie jeszcze nie jesem gotowa. :) Może jutro na zakupy pojedziemy jak sie ze wszystkim wyrobimy.... jutro mam zamiar piec rogaliki mniam mniam ostatnio jakoś mam znowu chęci na pitraszenie w kuchni :) a jeszcze jakis czas temu jak pomyślałam że mam coś zrobić to już sie trzęsłam,bez problemu myje naczynia i nic mi nie jest:) wystarczyło sobie to poprostu uświadomić że nic mi się nie stanie,trochę czasu mi to zajęło za nim poukładałam sobie wszystko w głowie i myślę że nie długo bez problemu będę wychodzić z domu małym kroczkami wszystko się uda.Więc Kochane nie traccie WIARY I NADZIEJI cały czas myślcie że będzie ok i wszystko się ułoży.Straciłam rok na zamartwianie się i na wsłuchiwanie się w Siebie,chociaż z drugiej strony ten rok czegoś mnie nauczył wiele zrozumiałam i stałam się bardziej samodzielna hihi Magdzik super że wyprawa się udała,cieszę się Twoim sukcesem. Ale nabazgrałam nie zanudzam już,ale miałam taką wewnętrzną potrzebe tego napisać :)) Piszcie co tam u WAS?? Samotna odezwij sie,nie zamykaj sie w Sobie tylko jak masz problem to pisz,pomożemy!!!!! Buziaki :)

Odnośnik do komentarza

Magdzik gratulacje kochana dla ciebie ze tak idziesz jak burza w przód,a jesli masz gorszy dzień to i tak wiesz ze bedzie dobrze,buziaki .tak czytam o tym zakrztuszeniu to az mnie ciarki przeszły..........bo moje dziecko jak miało 2 tygodnie zakrztusiło się tak jak mu sie ulało mleko ze straciło przytomnośc i kilka minut było jak guma bezwładne,ile ja przezyłam strachu wtedy to jeden pan bóg wie.szok!!!!!!!!!!!nie życzę nikomu czegoś takiego.szybko mama go wzieła na rece i po kilku minutach prawie jak karetka do nas dotarła otworzył oczka.ale i tak pojechaliśmy do szpitala i byliśmy tam tydzień.podejrzewali padaczkę u mojego maleństwa wtedy.boze drogi nawet nie chcę wspominać.lekarze powiedzieli ze jeszcze jakby był nieprzytomny ze dwie minuty to byłby roślinką a dzięki mojej mamie ze go wzieła pionowo na rece jemu sie przetkały drogi oddechowe i jest dziś zdrowym dzieckiem i ma 10 lat,ale to był chyba cud jakiś.........tak że trzeba uwazac na dzieci i mieć oczy wokoło głowy.............i czlowiem ma nie miec nerwicy nie???jak takie rzeczy go spotykaja w zyciu

Odnośnik do komentarza

Jeju gracjo dobrze jest mame mieć obok przy maleństwie, ja to też taka wystrachana i też o pogotowiu myślałam na tych lodach. jak małego urodziłam to tak się o niego bałam nawet jak dobrze było że często płakałam albo to ze szczęścia że jest, albo to ze zmartwienia:) były to super czasy i zdrowa była. weszłam tu bo mi się słabo zrobiło, ale słabo tak naprawdę słabo, chyba to tężyczka tak czuję po mięśniach i uczucia charakterystycznego wycięczenia, przy tężyczce częśto się mdleje ale mi się to jeszcze nie zdarzyło, ale zmęczona jestem tym przestawianiem trybu. dupa wielka, nie mogę się ogarnąć ciągle tyle pracy jest. ale i tak fajnie te dwa dni spędziłam z synkiem:) lubię z nim być, robimy super rzeczy i dbamy o siebie. mój pies zjadł wczoraj wielki wielgachny kawał grubej centymetrowej czekolady jak pojechałam i wieczorem dupa mu wybuchła znienacka jak szedł://// to nie pies to świnia jakaś

Odnośnik do komentarza

Magdzik ty wierzysz ze my z moim to do dziś w nocy zagladamy do młodego czy spi i oddycha,jakaś chyba trauma.teraz już sie nie boje tak ale po tym wszystkim kilka lat bałam się nocy zeby sie nie powtórzyło to co kiedyś.ale mnie rozbawiłaś tym psem hahahaha,uwielbiam takie psiury a ten twój jest cudowny,taki duzy i piękny.marzę o takim psie ale nie mam warunków zeby mieć takiego psiura duzego,mam maleńkiego pieszczocha który nie spuszcza mnie z oczów.spokojnej nocki kochani

Odnośnik do komentarza

Gracjo on to taKI duży nie jest, należy do średnich psów ale te psy mają ADHD a ten to już jak parówka wygląda, oprócz czekolady to zjadł opakowanie surowego makaronu i kanapki, jak wyszłam z synkiem on skacze po blatach w kuchni po stołach po murkach, odwaliło mu całkiem przez te 2 dni co nikogo nei ma, a do tego po tej czekoladzie jak mu się dupa wybuchła to dostał takiego speeda że jak wyszłam to cala drogę z gołym tyłkiem biegłam (byłam wkrótkich spodenkach od piżamy) bo on nie mógł się zatrzymać, biegł w miejscu cały czas. :/// durny pies, się uśmiać można i nawkurzac jednoczenie. ja zawsze będę sprawdzać czy małemu wszystko ok, do tej pory budzę się wnocy i kładę rękę na jego brzuszku by poczuć że się kołderka podnosi.

Odnośnik do komentarza

Magdzik ale dałaś czadu kochana,az sie prawie popłakałam ze smiechu hahaah.swietny ten twój pies,ja uwielbiam takie warjackie psiury,czekoladę to rozumiem że zjadł ale surowy makaron to pierwsze słyszę!!!chociaż powiem ci że mój pies to zjadł mi kiedyś balona i potem mu tak wisiał z tyłeczka hahahaha,hahahahhahahah dobre to było co napisałaś o swoim pupilu i o tym że musiałaś z nim latać hahahahah rozbawiłaś mnie ale fajnie sie pośmiac na noc.buźka

Odnośnik do komentarza

Moja mala zakrztusila sie woda podana z butelki i zrobila to samo co synek Gracji,poprostu oczy zamkniete i taka bezwladna.niestety moja corcia zawsze rozne akcje robi mi jak jestesmy same w domu,stad tez moje stresy jak jestesmy same,chyba mi to zostalo w glowie i ciezko mi to wyrzucic,dlatego tez pewnie jest ten strach jak idziemy same i to jest tez powod,ze boje sie wychodzic..Moja psycholog twierdzila ze nie powinnam juz spac z Julia,ale ja czuje sie wtedy spokojniejsza,mam tak jak Magdzik,budze sie czasem i sprawdzam czy ona oddycha. A po tej akcji wtedy bylysmy w szpitalu,to byl koszmar,ordynatorka dala mi do zrozumienia,ze jestem zla matka bo nie karmilam piersia,a ja chyba mialam depresje poporodowa i nie mialam pokarmu,zreszta bylam zla na mala,bo moje zycie sie zmienilo,bo rana po porodzie sie nie goila itd,troche mi zajelo zanim pokochalam te moja corcie:)Do tego ona byla podpieta pod aparatura bo mysleli,ze ona ma bezdechy i ktorejs nocy ta aparatura zaczela piszczec,na szczescie okazalo sie,ze to moje malenstwo zrzucilo ta aparature ze swojego palca,ale pierwsza mysl moja byla,ze to koniec,nie zycze nikomu takich przezyc.No i tak ten strach zagoscil u mnie na stale,taki nadopiekunczy. Wizyta u okulisty byla nie fajna,ale juz za nami..Najpierw byl placz bo nie chciala wogole tam isc,potem byla histeria,bo zakraplali jej oczy 3 razy,na szczescie nie musialam tego robic ja,a oni maja doswiadczenie w tym..A na koncu byla radosna jak skowronek,nie wiem co jej dali,ha ha ha:)Okazalo sie,ze ma tylko zeza,ale ogolnie wzrok jest dobry:)Dostala recepte na okularki i w styczniu do kontroli. Spokojnej nocy!

Odnośnik do komentarza

O matko ale sie usmialaammmmmmmmm hahahahahahaha hahhahahaa normalnie głupawki dostałam z tym psem Magdzika, ja zaraz sobie to wyobrazam hehhehehe. Gracja a Twoj balona zjadl o boze posikac sie mozna hehhehehe. Ide zaraz spac ,taki mam apetyt dzisiaj ze szok. Ogolnie dobrze sie czuje. Magdzik a mozna do paro wziasc np ibuprom lub apap? bo chyba jutro bede musiala. Magda fajnie ze Twoja corcia niema nic powaznego, a okularki jej wylecza wzrok i bedzie dobrze:) Dobranoc Wam. Ps a co z tym Bartkiem co tu zagladal i bral leki? juz dobrze z nim i chyba nie pisze co?-super ze mu sie udalo:)

Odnośnik do komentarza

Madziu mój chyba tezb ędzie okulatki nosić cioś czuję, to super wiadomosc, pilnuj jej by je nosiła caly czas, bo one naprawdę leczą, ja miałam okulary jak bylam am,ciupeńska i mnie wyleczyły z tego całkowicie w 100% , miałam takie wielkie różowe binokle:) Gracjop hahahahahahahaahha normalnie zaraz spadene z krzesła ze śmiechu z tym balonem hahahahaha moj to jak był szczeniakiem swoją karierę zaczął od zjedzenia różańca, nie w całości, tylko kamyczek po kamyczku, został tylko krzyżyk, ale się najeździliśmy po USG z nim, potem zabrał się za patyki i tak jak twój miał historię z z balonem to on z patykiem haha a najgorsze i najochdniejsze to było to jak on pazerny jest że nawet nie wącha co zjada bo jak młodego uczyłam kupkę do toalety robić to nie raz w ostatniej chwili małego pod pachę i do toalety biegiem, i zdarzyło się że mały nie wytrzymał i usłyszałam za sobą wielkie plusk z jego pupki gdy się do toalety spieszyliśmy , pies jak to zobaczył to takie sprinta dostał że nawet nie wąchał co to jest, myślał że ma szczęście bo kiełbasa spadła i on ją zjadł, nawet nie zdąrzyłam zareagować to była sekunda, bleeeeeee on jest okropny

Odnośnik do komentarza

Magda 79 cieszę się że to tylko zez,widzisz wyleczysz córcie i będzie dobrze,ni masz co sie denerwować z dziećmi tak jest że ciągle coś.ale to że nie pokochałaś swojego dziecka zaraz po porodzie to tez się dużo matkom zdarza choć ja powiem że tego za bardzo nie kumam bo moje słonko było zaplanowane i oczekoiane,jak się urodził i dali mi go na piersi to go ściskałam i całowałam takiego mokrego,nie chciałam im go oddać aż się śmiali ze mnie i mówili że widać że dziecko było planowane.ale najważniejsze że kochasz soję córcie i faktycznie pomalutku musisz ją usamodzielniać,ja tez to przechodziłam.na poczętek miał swoje łóżko w naszym pokoju i spał tak a potem dopiero w swoim pokoiku.jesteś dobrą mamą i nic sie nie załamuj kochana,pamiętaj,wychowasz dziecko i będziesz dumna jak paw ze ślicznej córki.magdzik ja czkawki dostałam przez tego twojego pupila!!!!!!!!!!!hahahahaha różaniec zjadł dobre!!!!!!!!!!i dlatego kochan sierściuchy bo są niemożliwe.miłego dnia kochani.ja ledwo siedzę bo mnie plecy bolą ale co tam.po południu mam gościa bo siostra przyjedzie to muszę poodkurzac i ugotować obiad.buźka

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane ja dopiero wstałam :P MAGDA79 ja miałam podobnie z pierwsza córcią dopadł mnie depresja poporodowa i nic do niej nie czułam nawet przez miesiąc się nią wogóle nie zajmowałam :( a z tymi dziećmi moja kiedyś połknęła kłębek kurzu ale sie dusiła potem zaczęła nam wymiotować gdy tylko coś zjadła nawet na pogotowie z nią jechaliśmy zrobili prześwietlenie i nic nie znaleźli a ona przez tydzień taka była a ja chodziłam i wyłam, moje to często coś zjadły i sie dławily masakra :(

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny !!!!!!!!!!!!! Ale mnie rozbawiłyscie tymi historiami z waszymi psami hahahahahah,od razu sobie wyobraziłam jak Magdzik lata w tej pizamce za tym psem hahahah , i Gracji psa to juz widze jak mu wystaje ten balon z d..y aaa jeszcze jak by chciał bączka puscic balon by sie na pompował hahahahahaha pośmialam sie z Was dziewuszki :)))))) Magda suuper ze juz jestes po wizycie ciesze sie ze oczka sa do wyleczenia juz masz mniej stresu chociaż :) pilnuj by niuńka chodzila w okularkach i będzie wszystko dobrze :) Bezeluszek to faktycznie pospałaś zazdroszczę Ci ja juz o 7 wstałam bo o 8smej juz jechałam na kurs jestem nie wyspana z chęcia bym sie poozyla ale musze pichcić bo gosci bedziemy mieć i tak tylko jeden dzien w tyg mam do wyspania sie tylko niedzielę :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczynki,ja miałam gości siostre z synem i dopiero teraz pojechali........a mnie po południu tak siekło w plecach znów korzonki ze lezałam na podłodze i nie mogłam się ruszyć,masakra jakaś.kurcze znów beda zastrzyki i już mam stracha.a teraz mam już śpiączkę że pewnie zaraz wsoczę do łóżka i zasnę jak dziecko.miłego wieczorku wam życzę i miłej nocki.

Odnośnik do komentarza

Ojejku a co tu taka cisza????? Gracja biedulko jak tam korzonki ??? zawsze coś Cie złapie :( niech Cie mężuś nasmaruje mascią rozgrzewającą moze ulży troszkę, widzialam pisalaś do mnie na fb coś ostatnio sie mijamy hehehe jutro napewno będę :) Bezeluszek jak pospałas troszkę ???ja do 10tej o 1 sie połozyłam trzeba było po gościach ogarnąć :)))) Bylismy na sapcerku kaczuszki pokarmić,juz po obiadku wylegujemy sie na sofie hihi bo co tu robić ??głowia mnie boli az mnie ciśnie z jednej strony moze po wczorajszych piwkach wypiłam 2 i juz na noc mnie rozbolała az do teJ pory boli :( Andziunia kochana co u Ciebie odezwij się :))))))) Samotna Ty to samo,jak humor poprawił się troszkę chociaż??? Pozdrawiam Was wszystkie kochane i życzę spokojnej niedzieli ;-)

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani ! Weekend dobiegł końca niestety,a był nawet fajny.Wczoraj czułam sie rewelacyjnie,tak jakbym nigdy nerwicy nie miała.Wstałam,zaliczyłam ryneczek,potem pośmigałam po bazarku z ciuchami-czułam się rewelacyjnie,jak gdyby nigdy nic.Na tym bazarku nie byłam chyba ze 3 lata,a jest z 500 m od mnie.Dzisiaj też nawet nieźle jest,ale były momenty,że czułam się źle,ale położyłam się ,poleżałam i przeszło.Teraz gotuję gołąbeczki na jutro,bo z rana ma wpaść koleżanka i pewnie posiedzi do południa a potem latałabym z językiem na brodzie.Fakt,że jestem zmęczona,ale poto jest noc,że jutro wstanę wypoczęta hi hi ( mam nadzieję ) Boziu,jak ja Wam zazdroszczę,że możecie pospać do południa.Ja niby też mogłabym,ale zaraz koty dają znać z rana o sobie,stary sę tłucze w kuchni,bo robi kawę i po moim spaniu.Dzisiaj ucięłam sobie drzemkę po południu,taka 15 minutową,bo koty nie dały pospać. Kochane,jak czytałam o Waszych milusińskich to śmiałam się jak dziecko.Ja nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaka.Chciałabym psa,ale staruszek się nie zgodził.Pewnie dlatego,że pies to obowiązek.Dla mnie byłaby to pewnego rodzaju terapii,bo chodząc z nim na spacer,pewnie szła bym dalej i dalej,aż któregoś dnia wszystko wróciło by do normy.Jak bym się uparła,to i tak bym go miała,ale nie chce się kłócić.Dobrze jak w domu jest spokój,bo zadymy nikomu nie służą. Trochę boję się jutrzejszego dnia,bo nie wiem jak będę się czuła.Boję się,że jak Magda wpadnie,to zacznie się lambada czy coś w tym stylu,ale powiedziałam sobie,że nie będę uciekać już od ludzi.Trzymajcie kciuki.Słodkich snów Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Hej kochani....bartus wymasuj sobie ten kark na pewno ci trochę pomoże,ja mam ten sam problem,boli mnie jak diabli i od tego kręci mi sie w głowie i mam mroczki w oczach tak że albo idź na masaż albo sam sobie rozmasuj,no chyba ze dorwiesz jakąż fajną masażystkę to dostaniesz serie masaży i bedzie miód jak ty to mówisz hihihi.andziunia jak ja sie cieszę jak u ciebie jest dobrze,a z tym psem to nie byłby zły pomysł,ja dzięki psu zaczełam wychodzic na spacerki co raz dalej od domciu.może kiedys uda ci się miec chociaz małego pieska tak jak ja,który nie robi kłopotu.ale sobie i tak świetnie poradziłaś w weekend,brawo.tyta a ciebie gowa nie boli czasem od kręgosłupa albo od karku???mnie ciągle boli głowa albo mam taka cieżka jak ołów.ale fajnie ze wczoraj poimprezowałas trochę,fajnie kochana.za to bezeluszek wyspany hahaha ja też wczoraj wyspałam sie do 11 a dziś do 10.ale o siódmej musiąłam wstac odprawic syna do koscioła i potem dałam nura w wyrko i koniec.chciałabym przespac cały grudzień jakby sie tylko dało.święta niedługo ale wcale mnie nie cieszą.............jakos przezyję chyba,będzie smutno ale cóż....miłej nocki wszyskim życzę

Odnośnik do komentarza

Gracja kochana Ty moja chyba trafiłas w 10 ze ból głowy mam od karku kurde mnie codziennie boli ile można wytrzymać aż mąz dzisiaj sie mnie spytał kiedy mnie nie boli bo wiecznie narzekam na bół głowy sama sie zaczełam zastanawiać i zaraz wkrecac że moze faktycznie cos siedzi w tej pustej głowie :P.Gracja ale od karku bo spinam się czy cooo??pytam bo już sama niewiem, ale sama się łapie na tym że jak siedze to ramiona trzymam do góry a kark chowam w dół taka zgarbiona sierota siedzę :((((( fajnie że miałas gosci chociaz sie nie nudziłaś i nie myslalaś o wrdenej małpie ;) do juterka kochana na fb :) Andziuna wielkie gratki jejkuuu az mi sie micha usmiechneła jak przeczytałam że hasałaś po ryneczku i dobrze sie czułaś to jest Twój pierwszy kroczek zeby ruszyc z miejsca kochana jutro też sie przejdz jak bedziesz na siłach nawet blisko domu ale idz mysle że się choć troszke przekonałaś do wyjscia z domu po tej wspaniałej sobocie :) fajnie że franca dała Ci odpocząć chociaż na chwilkę człowiek odżywa od razu i ma chęc na wszystko co nieeee??życze Ci obys miała takich dni coraz więcej i więcej :) Dobra zmykam spać kochaniutkie do jutra :) pozdrowienia dla Bartka ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ale mnie lęki przeszywają, jeju dawno się tak nie czułam, za słabe leki pewnie mam jeszcze, sama nie wiem, ale powiem szczerze że aż mi się oddech zmienił i czułam po mięśniach i wzroku że coś nie halo:// uczę się właśnie, w następnym tygodniu 2 przedmioty zaliczam już egzaminacyjnie, plus 150 słówek na wtorek, na niedzielę kolokwium póki co w tym tygodniu co będzie a o następnym jeszcze nie chce myśleć bo szykuje się więcej, a mnie znów łapie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×