Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Wszystkim!!!!!!! Karola rozumiem o czym piszesz,bo ja budząc się rano mam tak samo,co mi sie dzis przytrafi,czy dam rade czy nie. Ja ostatnio jak wrak jestem,cały czas jest przy mnie i nie chce odejśc ta małpa!!!!!!!!wczoraj mój mąz przyjechał zamiast mi sie poprawić jest jeszcze gorzej,wczoraj tak sie nakręciłam cisnieniem że masakra,w oczach tylko ten pieprzony lęk miałam,nie chce mi sie dosłownie nic,do tego mam ciągłe zawroty głowy,znowu jakieś leki przed wyjściem z domu,czrne mysli i to na okrągło.Wpiatek mam iśc na spotkanie z córcia do przrdszkola,takie integracyjne,nie wiem jak ja to zrobię,boje sie jak cholera,odezwijcie sie coś,pozdrawiam!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, daaawno mnie nie było, ale nie dlatego,że czułam się dobrze i zapomniałam tylko miałam b.dużo na głowie. Mój Maluch właśnie skończył rok. Od porodu nic się nie zmieniło - ani na chwilę ataki nie opuściły :( Nie mówiąc już o tym że zmagam się z tym cholerstwem już 4 rok. Ale teraz mnie dopiero dopadło. Zaczynam się martwić czy to aby na pewno nerwica . Bo leki które biore nie działają już na mnie :( dostałam większą dawkę - biorę już 100mg na dobę Zoloftu i jeszcze do tego dodał mi lekarz Pramolan 50mg. Ale biorę to tydzień i nadal nie ma poprawy. Wcześniej brałam 50mg zoloftu. Denerwuję się tym że mam codziennie - z małymi przerwami dziwne zawroty głowy. Nie jest tak że mi wszystko się kręci, tylko tak jakbym leciała, w tył, w głąb siebie, czuję dziwny ucisk w głowie. Byłam już 2 razy u neurologa - oczywiście na podstawie ogólnego badania stwierdzają , ze tu jest wszystko w porządku, serce niby ok, a ja się źle czuję cały czas. No do tego dochodzi ciągły lęk któremu towarzyszą różne objawy somatyczne. Boję się że mam coś w gowie, że to jakiś rak :(( Bo przecież ile można z nerwów mieć zawroty. Badania podstawowe ok, nie ma żadnych zmian, tarczyca ok, kręgosłup szyjny ok, to cholera co?? Budzę się w nocy i myślę, że to rak, że umrę, ze zostawię meża i dziecko.... Masakra... Wydaje mi się że nikt mnie nie rozumie i ze patrzą juz na mnie jak na DEBILA - nawet mój mąż , choć zaprzecza.... A ja się wszystkiego boję; zostać sama w domu, zostać sama z dzieckiem w domu, boję się lekarstw, lekarzy - bo mi nie pomagają:/ boję się wychodzić sama, robić zakupy, nie chodzę do kościoła bo się boje że tam zemdleje.... masakra ... Dziewczyny - chyba zaczynam się poddawać :((( Ileż można..Wracam tu do Was na forum, bo wiem że Wy zrozumiecie mnie jak nikt inny. Jak poczytam trochę co u Was i się wypiszę to mi moze trochę puści. Ale ten guz mi strasznie na duszy leży. Bardzo się boję. Nie wiem dlaczego żaden lekarz jeszcze nie skierował mnie na prześwietlenie głwu, jakiś rezonans (podczas którego pewnie bym umrła;)) Czy Wy też macie takie zawroty z uczuciem omdlenia? I czy codziennie? Odezwijcię się proszę , bo nie wiem gdzie mam już szukać pomocy i jakiegoś pocieszenia. Pozdrawiam WAS i życzę dobrego samopoczucia

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, daaawno mnie nie było, ale nie dlatego,że czułam się dobrze i zapomniałam tylko miałam b.dużo na głowie. Mój Maluch właśnie skończył rok. Od porodu nic się nie zmieniło - ani na chwilę ataki nie opuściły :( Nie mówiąc już o tym że zmagam się z tym cholerstwem już 4 rok. Ale teraz mnie dopiero dopadło. Zaczynam się martwić czy to aby na pewno nerwica . Bo leki które biore nie działają już na mnie :( dostałam większą dawkę - biorę już 100mg na dobę Zoloftu i jeszcze do tego dodał mi lekarz Pramolan 50mg. Ale biorę to tydzień i nadal nie ma poprawy. Wcześniej brałam 50mg zoloftu. Denerwuję się tym że mam codziennie - z małymi przerwami dziwne zawroty głowy. Nie jest tak że mi wszystko się kręci, tylko tak jakbym leciała, w tył, w głąb siebie, czuję dziwny ucisk w głowie. Byłam już 2 razy u neurologa - oczywiście na podstawie ogólnego badania stwierdzają , ze tu jest wszystko w porządku, serce niby ok, a ja się źle czuję cały czas. No do tego dochodzi ciągły lęk któremu towarzyszą różne objawy somatyczne. Boję się że mam coś w gowie, że to jakiś rak :(( Bo przecież ile można z nerwów mieć zawroty. Badania podstawowe ok, nie ma żadnych zmian, tarczyca ok, kręgosłup szyjny ok, to cholera co?? Budzę się w nocy i myślę, że to rak, że umrę, ze zostawię meża i dziecko.... Masakra... Wydaje mi się że nikt mnie nie rozumie i ze patrzą juz na mnie jak na DEBILA - nawet mój mąż , choć zaprzecza.... A ja się wszystkiego boję; zostać sama w domu, zostać sama z dzieckiem w domu, boję się lekarstw, lekarzy - bo mi nie pomagają:/ boję się wychodzić sama, robić zakupy, nie chodzę do kościoła bo się boje że tam zemdleje.... masakra ... Dziewczyny - chyba zaczynam się poddawać :((( Ileż można..Wracam tu do Was na forum, bo wiem że Wy zrozumiecie mnie jak nikt inny. Jak poczytam trochę co u Was i się wypiszę to mi moze trochę puści. Ale ten guz mi strasznie na duszy leży. Bardzo się boję. Nie wiem dlaczego żaden lekarz jeszcze nie skierował mnie na prześwietlenie głwu, jakiś rezonans (podczas którego pewnie bym umrła;)) Czy Wy też macie takie zawroty z uczuciem omdlenia? I czy codziennie? Odezwijcię się proszę , bo nie wiem gdzie mam już szukać pomocy i jakiegoś pocieszenia. Pozdrawiam WAS i życzę dobrego samopoczucia

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, daaawno mnie nie było, ale nie dlatego,że czułam się dobrze i zapomniałam tylko miałam b.dużo na głowie. Mój Maluch właśnie skończył rok. Od porodu nic się nie zmieniło - ani na chwilę ataki nie opuściły :( Nie mówiąc już o tym że zmagam się z tym cholerstwem już 4 rok. Ale teraz mnie dopiero dopadło. Zaczynam się martwić czy to aby na pewno nerwica . Bo leki które biore nie działają już na mnie :( dostałam większą dawkę - biorę już 100mg na dobę Zoloftu i jeszcze do tego dodał mi lekarz Pramolan 50mg. Ale biorę to tydzień i nadal nie ma poprawy. Wcześniej brałam 50mg zoloftu. Denerwuję się tym że mam codziennie - z małymi przerwami dziwne zawroty głowy. Nie jest tak że mi wszystko się kręci, tylko tak jakbym leciała, w tył, w głąb siebie, czuję dziwny ucisk w głowie. Byłam już 2 razy u neurologa - oczywiście na podstawie ogólnego badania stwierdzają , ze tu jest wszystko w porządku, serce niby ok, a ja się źle czuję cały czas. No do tego dochodzi ciągły lęk któremu towarzyszą różne objawy somatyczne. Boję się że mam coś w gowie, że to jakiś rak :(( Bo przecież ile można z nerwów mieć zawroty. Badania podstawowe ok, nie ma żadnych zmian, tarczyca ok, kręgosłup szyjny ok, to cholera co?? Budzę się w nocy i myślę, że to rak, że umrę, ze zostawię meża i dziecko.... Masakra... Wydaje mi się że nikt mnie nie rozumie i ze patrzą juz na mnie jak na DEBILA - nawet mój mąż , choć zaprzecza.... A ja się wszystkiego boję; zostać sama w domu, zostać sama z dzieckiem w domu, boję się lekarstw, lekarzy - bo mi nie pomagają:/ boję się wychodzić sama, robić zakupy, nie chodzę do kościoła bo się boje że tam zemdleje.... masakra ... Dziewczyny - chyba zaczynam się poddawać :((( Ileż można..Wracam tu do Was na forum, bo wiem że Wy zrozumiecie mnie jak nikt inny. Jak poczytam trochę co u Was i się wypiszę to mi moze trochę puści. Ale ten guz mi strasznie na duszy leży. Bardzo się boję. Nie wiem dlaczego żaden lekarz jeszcze nie skierował mnie na prześwietlenie głwu, jakiś rezonans (podczas którego pewnie bym umrła;)) Czy Wy też macie takie zawroty z uczuciem omdlenia? I czy codziennie? Odezwijcię się proszę , bo nie wiem gdzie mam już szukać pomocy i jakiegoś pocieszenia. Pozdrawiam WAS i życzę dobrego samopoczucia

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki.dietrich mam wrazenie że to co czytałam teraz co napisałaś właśnie ja sama napisałam prócz tego że biorę leki bo juz od kilku lat ich nie biorę ze względu na pogorszeniea nie poprawe.staram sie jakos sobie radzić ale ostatnio jest ciężko,i jak mąż poszedł do pracy czuję że mi się znów pogorszyło.kurde sama nie wiem dlaczego tak jest.przeciez radziłam sobie już i dzis byłam w mieście z kuzynka autem i myslałam że tam zejdę z tego świata,dusiło mnie w gardle,mdliło na całego i czułam sie dziwnie jakbym nie była sobą ale załatwiłam wsio na szczęście.bez męża w domu bida jak diabli..

Odnośnik do komentarza

Kochana zawroty mam czesto ale częściej takie falowania jakby mnie na bok znosiło,jakbym była pijana.dziś do kitu się czuję jak cholera i juz mi sie beczeć chce a jutro mam mieć gości i już mi flamami trzęsie przez to a sama sobie ich zaprosiłam.nie chce się izolować nawet jeśli się czuję do dupy bo wiem że było by gorzej ze mna wtedy.dziś na dodatek mam jakieś kłócia w piersiach dziwne i wogule wielka dupa dzis jest.ale podziwiam cie że ty pracujesz,ja bym nie dałą rady za cholere.

Odnośnik do komentarza

Witam!!! To i ja dołączę się do narzekań bo od kilku dni też czuje się fatalnie .Właśnie te zawroty , takie bujanie , ciągnięcie w jedną stronę ,uczucie słabości towarzyszą mi cały dzień .Najlepiej nic bym nie robiła tylko ten okres przespała.Wczoraj to już z tej bezsilności to się poryczałam .U mnie wśród najbliższych to też tak nie bardzo mnie rozumieją ,już chyba dosyć mają mojego ględzenia to staram się jak mogę ,żeby nie narzekać bo ileż można wysłuchiwać ,że mi nie dobrze,słabo ,że zaraz zemdleję !Byłam dziewczyny na urlopie w górach nie raz było ciężko ,ale chodziłam po górach ,szczyty zdobywałam więc powinno mnie to naładować na jakiś czas ,ale tak nie jest wszystko robię prawie wszędzie chodzę ,ale cały czas się czuję jak dziecko błądzące we mgle.To tyle mojego marudzenia ,od poniedziałku dzieci do szkoły więc znowu dodatkowe obowiązki mnie czekają ,pozdrowienia dla Was kobietki!!!

Odnośnik do komentarza

Hejka. No właśnie te zawroty......To jest najgorsze co może być. Też mam je codziennie. Nawet siędząc teraz przed kompem, czuję, jak mnie buja....Neurolog stwierdził,że też ok, i to dwóch neurologów! Te piszczenie i szumy w uszach też do kitu. Ale cały czas sobie wmawiam ,że to ta franca....Bo ile można badań robić???? Toż to człowiek się wykończy. Zauważyłam, że moje samopoczucie poprawiam się wieczorem, a w ciągu dnia jak mam zajęcie to też ok. Gorzej jak np. zrobie sobie przerwę...i wtedy franca daje czadu..... I też wydaje mi się, że duży wpływ ma na nas pogoda, te jej wahania są okropne.... Pani kardiolog zapytała się mnie czy może nie mam migreny.... Jeszcze co mi wymyślą.....W naszym przypadku mamy unikać stresów, ale jak to robić? Wczoraj dostałam wezwanie do sądu, bo w zeszłym roku zmarła moja babcia i miała długi....Na cholerę mi jeszcze stresy....Mówię Wam, wszysko powoli nas wykańcza.....WRRRRRRRRRRRR

Odnośnik do komentarza

Dietrich80 ja jak na początku miałam takie zawroty itp, to też sobie wmawiałam ze jakiegos guza mam w głowie nie myśl tyle kochana, może leki masz źle dobrane albo cos a jak sie tak martwisz to niech ci zrobia jakies prześwietlenie głowy nie wiem jak to sie tam nazywa , bedziesz spokojniejsza. my jutro nad morze jedziemy na jeden dzien jak co roku :P ha ha :) oby tylko pogoda dopisała:)

Odnośnik do komentarza

Hej, ja tam muszę jutro wcześniej wstać bo mam na 7.30 ;) wrrrr od roku, od kiedy Mały się urodził chodzę niewyspana bo nadal nie śpi całej nocy :( Ja dzisiaj trochę lepiej. Wczoraj miałam załamanie, prawie ryczałam bo myśl że mogę mieć raka mózgu strasznie mi zalęgła w głowie :( ale potem zapomniałam trochę, bo miałam przyjęcie urodzinowe dziecka. Ja też lepiej czuję się na wieczór. Kończy się splątanie, uczucie latania i lęki się trochę wyciszają. Tylko cały czas to uczucie ucisku w głowie, Jakby mi ktoś naciskał na mózg. Jak Wy się macie drogie Panie? pozdrawiam Was i spadam bo muszę sie przygotować na jutro :(

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj prawie cały dzień na nogach i to na zewnątrz, ale mnie wywiało :( u mnie też zimno. Teraz siedzę i głowa mnie napierdziela jak cholera. Bezeluszku , przepraszam ale nie czytałam daleko wstecz, wiec nie wiem o co chodzi z rozwodem i jaki masz problem. Ale przypuszczam że musi Ci być b.ciężko. Wiem natomiast, że na pewno sobie poradzisz, jesteś SILNA! wiesz o tym. Powodzenia w zerówce :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej, dlaczego nas tu tak mało? A w sumie może dobrze, bo to znaczy że może Wam się coś lepiej zrobiło. Ja dzisiaj jestem w domu. Czuję się w miarę ok, ciekawa byłam co u Was. Bezeluszku a jak Twoje samopoczucie? Ja rano obudziłam się z dziwnym uciskiem w klatce, denerwowało mnie to na tyle, że nie mogłam już zasnąć i podskoczyło mi tętno. Byłam sama z młodym - 7 rano :/ No ale w porę się pozbierałam i jakoś dałam radę bez xanaxu :) Teraz jest lepiej

Odnośnik do komentarza

Hej laski !!! Ja tak na chwilkę,bo ostatnio czasu mi brakuje na wszystko,ale potem coś tam skrobnę. Kobietki nasza Madzia ma dziś urodzinki,więc dawać mi tu wszystkie razem zaśpiewajmy jej STOOOOOOOOOOOO LAAAAAAAAAAT ,STOOOOO LAAAAAAAAAAT niech żyje,żyje nam.......Madzia jeszcze raz wszystkiego co najlepsze A to dla Ciebie- http://www.youtube.com/watch?v=osKLrBxqkuA

Odnośnik do komentarza

No to stoooooo lat :)) A Kobitki jesteście w ogóle? Odezwijcie się. Ja mam od dwóch dni problemy z serduchem, pobolewa mnie i mam wysoki puls, nawet po lekach uspokajaących nie przechodzi. Tzn. przechodzi, jak jestem w stanie spoczynku, jak sie tylko podniosę puls mi skacze do góry ja sie pocę i łapie oddech. Dawno tak nie miałam. Boję sie że to polekowe... pramolan biorę od 2 tygodni i ta zwiększona dawka Zoloftu... Dziewczyny powiedzcie że to nie doprowadzi mnie do szpitala i jakiegoś zawału. Puls 100 -110 . Kuśwa, jak nie urok to sraczka.

Odnośnik do komentarza

Hallo kobitki, Pustki penie, bonowe obowiązki doszły ze szkołą, przynajmniej u mnie. Moj młody chodzi do 6 klasy i czekać go będą egzaminy. Już muszę z nim ćwiczyć, bo on ma olewający stosunek (na razie) do szkoły. Chyba jeszcze się nie przestawił. Byłam u kardiologa, n echu serca i mam niedomykalność wszystkich zastawek, ale pani doktor stwierdziła,że jest mała i nie mam się martwić. Z kolei psychiatra zwiększyła mi dawkę citobaxu, z pół tabletki na całą rano. Bo tak jak Wam pisałam dobijały mnie zawroty głowy. I muszę przyznać, że jest lepiej. Martwi mnie tylko jedno, że za 2 miesiące będę miała zacząć odstawiać tabletki. Czy to nie będzie za szybko? Razem wyjdzie, że brałam 4 miesiące i już odstawiać? Sama nie wiem. Pozdrawiam nerwusków.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×