Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Tyta 32 za te słowa. Staram się jak mogę aby o tym nie myśleć, raz jest całkiem dobrze, innym razem gorzej. Wiem że muszę nauczyć się z tym żyć ale jest to cholernie trudne. Mam nadzieję że obecność tutaj i rozmowy z Wami też mi w jakimś sensie pomogą. Nie byłam na innym forum, czytałam ich wiele i jestem przerażona tym jak ludzie potrafią być obłudni. Niby mają te same problemy ale wymądrzają się strasznie i obrażają innych. Nie interesują mnie takie kontakty. Tu jest inaczej, dlatego się zalogowałam.

Odnośnik do komentarza

Witam kochane ja ostatnio czasu na nic nie mam cały czas w biegu co tam u was ? dajcie mi link na FB zelki o widze nowe osóbki :) Witam na pokładzie :P byłam pewna że będe miec kilka stron zaległosci a tu cos cicho sie zrobiło trzeba was rozruszac:P a więc podnosic tyłki i biegamy wkoło domu dla kondycji he he ale ja mam ostatnio dobry humor :*

Odnośnik do komentarza

A jak wasze dzieci w tym wszystkim się odnajdują? ja staram się jak mogę aby nie widziały. One są jeszcze małe więc same się sobą nie zajmą, to też jest dla mnie jakaś motywacja bo wiem że muszę zrobić jedzenie, posprzątać, pobawić się, z synem usiąść do książek, odebrać go ze szkoły. Ale w głowie cały czas dziwnie. Ciągły lęk, obawa... ech. Ale dzisiaj już lepiej chociażby ze względu na to że nie jestem sama, tzn nie cieszę się że macie ten problem ale wiem że mogę z kimś pogadać kto wie o co chodzi:).

Odnośnik do komentarza

No dobra Tyta32 namówiłaś mnie :) To od początku: Mój stan zaczął się dokładnie 05.01.2011 r. Pojechałam do alergologa w celu odczulania się na pyłki, bo jestem alergikiem. Dostałam pierwszą dawkę ,odsiedziałam 45 min i mnie puścili, bo nie było żadnych niepokojących objawów( pokrzywka itp.) Wyszłam,wsiadłam do auta i wracam do domu...jadę i nagle zaczęło mi sie robić słabo, nigdy tego nie czułam, bo nigdy w życiu nie zemdlałam, duszno,oczopląs, drętwienie rąk i nóg, stoję w korku i czuję,że schodzę, kompletnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Dzwonie do mojej mamy i mówię co mi sie dzieje, ona na to *Zatrzymaj się, stój* ale ja oczywiście, jadę *DO DOMU* na autopilocie! W końcu nie dojechałam i zatrzymałam się, a tuż za mną przyjechała karetka, którą moja mama wezwała przez drugi telefon. Zrobili mi poziom cukru , ciśnienie i te wszystkie badania które mogą zrobić w karetce. Do szpitala mnie nawet wziąć nie chcieli, bo stwierdzili ,że się hiperwentylowałam i to dlatego. Nawet nie wiedziałam co to hiperwentylacja. Czułam się fatalnie, mama z wujkiem przyjechali i zabrali mnie na ostry dyżur. Tam zrobili mi badania i wypuscili do domu, bo nic z nich nie wychodziło. Ten silny stan trwał ok miesiąca. Siedziałam w domu na łóżku i płakałam , a mąż mnie przytulał, jakby całą do siebie, a ja tylko mówiłam *To znowu się dzieje* To- ponieważ nie jestem w stanie określic stanu w jaki popadałam. Moja mama z racji pracy w slużbie zdrowia podejrzewała wstrząs poszczepienny, jednak alergolog to wykluczył i inni lekarze również. Potem londowałam chyba jeszcze ze 3 razy na ostrym dyzurze. Oglądał mnie neurolog i stwierdził,że nie ma podstaw do Rezonansu czy TK, bo to nerwica. Udałam się do psychiatry,ponieważ miała tak straszny uraz do auta i wychodzenia gdziekolwiek ze nie moglam sobie z tym dac rady. Przepisał mi CTABAX , brałam go 2 msc i zaszlam w ciąże. W trakcie ciąży nie brałam nic, raz czy dwa chyba tylko hydroksyzyne. W ciąży udałam się do psychologa, ale teraz wiem ze był to stracony czas i wywlekanie spraw z dziieciństwa, które na mnie nie robią wrażenia ,a pan psycholog jakby na siłę uczepił się tego i ciągnął kase. W styczniu br. urodziłam, to był ciężki okres, byłam wykończona i lęki powróciły. Psychiatra przepisał PAROGEN, brałan go od marca do września br. było lepiej ale nie jakoś porażająco, zaczęłam jeździć autem, wychodzić do ludzi. We wrześniu mały trafił do szpitala i odstawiłam leki z czystego zapomnienia(miałam ważniejsze sprawy na głowie niż moja nerwica). Teraz ostatnio byłam na kontroli u psychiatry i mówie,że nic nie biorę,ale czasami mam lęki, więc jak tylko usłyszał,że mam to wypisał coś nowego. Ale nie wykupiłam póki co nie jest źle,a nawet dobrze. No właśnie , jest dobrze- to brzmi lepiej niż -nie jest źle:) No i to tak po krótce wygląda moja przygoda z nerwicą. Bo wierze,że jest to przygoda:) Krótka, kruciutka, kruciuteńka:) A jak u Was?

Odnośnik do komentarza

A jeśli chodzi o inne forma, miedzy innymi o to, zktórego przyciągnęła mnie tu TETA32, to jest tam obłęd. Ludzie ,którzy chorują od 20 lat i którzy twierdzą,że wiedzą wszystko najlepiej. Codzienna kłótnia o to czy nalezy brać leki czy bez nich można się obyć etc. Ja brałam i uważam, że należy. Teraz nie biorę i jest to mój świadomy wybór, ale jeśli poczuję,że znowu muszę brac to wezmę. Jedyną cenną dla mnie informację uzyskałam wczoraj o blogu pewnego mężczyzny , który opisuje w bardzo przyjemny sposób swoją walkę z nerwicą. Od wczoraj czytam i polecam. A co u Was?

Odnośnik do komentarza

Witajcie jestem tu nowa moja nerwica zaczela sie w wieku 30 lat aktualnie mam 34 lata troje dzieci. A zaczela sie dokladnie w 2010 roku i dopadla mnie w autobusie.Najpierw zrobilam sie blada potem zaczelam sie trzas i nogi dostalam jak z waty myslalam tylko oby wysiasc na nastepnym przystanku i tak sie wlasnie stalo,kiedy wysiadlam to nie moglam dojsc o wlasnych silach do domu serce walilo mi jak mlot .Postanowilam dojsc do najblizszego sklepu i tam zadzwonilam na pogotowie zabrali mnie do szpitala i stwierdzili nerwice lekowa. Po wizycie u psychiatry zapisali mi cloranxen ktory postawil mnie na nogi ,gdyz przez pierwszy tydzien tylko lezalam plakalam bez powodu nie jadlam balam sie doslownie wszystkiego wyjscia samemu do sklepu przed blok wogule czulam sie nie swoja.A teraz po trzech latach leczenia dochodze do siebie mam zle dni i gupie mysli nieraz ze sie boje ale to teraz rzadkosc.CIESZE SIE ZE MAM TROJKE WSPANIALYCH DZIECI I MEZA i mam dla kogo zyc ja po prostu nie zalamuje sie zyje codziennoscia pomimo tej choroby mysle co ma byc to bedzie i tyle co ma sie stac to sie stanie czy w domu czy na ulicy trzeba sobie dawac nadzieje na lepsze jutro nie myslec o chorobie po mimo tego ze mamy zle dni. Ja jestem na pramolanie i mi bardzo pomaga i chodze oprocz tego na terapie pomaga mi naprawde fakt ze po mimo tego ataku leku co mialam w autobusie to boje sie jezdzic komunikacja ale trzeba sobie radzic nerwuski POZDRAWIAM .

Odnośnik do komentarza

Lencia ja podobne objawy miałam po pobraniu krwi , wtedy to się wszystko zaczęło, pamiętam jak wczoraj, to był 6 czerwiec 2011 roku, poniedziałek, po wyjeździe teściów. i do tej pory się leczę, biorę leki ale też nie ma jakiś uniesień chociaż mi znacznie pomagają bo mogę w znacznym stopniu wszystko już prawie robić mimo że fizycznie nie jest jeszcze aż tak jakoś super. miłego dnia dziewczyny idę się uczyć, jutro mam zaliczenia na uczelni od 8 do 20://

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie nerwowe mamy ... jestem nowa i licze na duże zrozumienie ... mam 32 lata, śliczną 4 latke, cudownego meża, piekne mieszkanie , firme jak w bajce co? pozory ... nerwowa byłam od zawsze ... mama zmarła jak miałam 13 lat, ojciec wybrał wódke i kobiety zamiast zajmować sie dziećmi ... lata mijały, mieszkałam z wujostwem niby ok ale trauma ze mama tak wczesnie zmarła została ... ech! potem ślub i ... starania o dziecko :) zaszłam w ciaże zaczęło sie piekło cisnienie , tetno wysokie , leki leki i leki !!! urodziłam dziecko w 8 miesiącu poprzez cc bo juz miałam stan przedrzucawkowy ... PO PORODZIE SIE UNORMUJE tak usłyszałam jasne ... szpitale i szpitale tetno po 200 diagnoza DODATKOWA DROGA W SERCU - ablacja Panią czeka ... i zaczęłam sie nakrecać , bałam sie wychodzić z domu sama z dzieckiem BO MOGE UMRZEĆ! bo znowu serce zacznie szybko bić i kto mi pomoże ? ... PO ABLACJI BEDZIE LEPIEJ ! jasne .. ablacja udana , tetno wrociło do normalności ale lęk pozostał .. czasami bywało lepiej czasami gorzej ... potem kardiolog leki dobrane , a ze jestem nerwowa i sie bardzo poce musze uważać na potas i magnez jak wiadomo elektrolity sie wypłukują pod wpływem stresu ... i tak mijały lata w sumie 3 ... jestem pod stałąkontrolą kardiologa , ciśnienie unormowane tetno rownież ALE LĘK POZOSTAŁ .... ten rok był dla mnie bardzo stresujący! długo by pisać i od 3 tygodni mam COŚ GRATIS ;) ano takie potykania serca - nawet kilka na dzień ... pojechałam do kardiologa założył holtera ataków potknięcia serca miałam kilka .... potem wynik lekarz mowi JEST OK !!! jak do jasnej ciasnej jest ok skoro mam potknięcia !!!!!!! pewnie umre !!!!!!!! nie miałam tego nigdy !!!!!!!!! PROSZĘ KUPIĆ LEK NA USPOKOJENIE :) taaa ... postanowiłam wziasc sie a garsc ! bo juz byłam mądrzejsza od lekarza ... postanowiłam zapisać sie do psychologa ! musze sie wygadać ... musze powalczyc ztą nerwicą ... mam dopiero 32 lata! chce normalnie żyć a poki co nie umiem ....................................................................

Odnośnik do komentarza

Witam MADZIKOWA na pokładzie :) Lencia poczytałam Twoja histrie to sie bidulko nameczyłaś :( u mnie pierwszy atak był w kosciele nagły napad gorąca i straszne straszne walenie serducha miałam wrazenie ze cały kosciół słyszy jak i serce wali,nogi jak z waty i słabo bo sie dzieje????? uciekłam z koscioła do domu i do wieczora juz tylko lezałam i sie tzresłam ze strachu bo objaw powtarzał sie co jakis czas,mysałam oczywiscie ze zawał i zakodowałam sobie to w głowie i pozbyc sie nie mogłam,pół roku mijało ale nie pamietam bo tylko lezałam bałam sie wstac ,ruszyc, isc sie myć umierałam z dnia na dzień teraz sie z tego smieje bo wiem że to tylko moja chora glowa sobie to uroiła,na szczescie mam kochającego męża i zajoł sie domem dziecmi bo ja nie byłam w stanie nic robic schudłam 15 kg i wygladałm jak wywłoka,nie wychodziłam z domu tylko do lekarza ekg zrobił i odrazu stwierdził nerwicę i potem psychiatra u którego byłam 3 razy przepisał Rexetin bralam moze z 3 miesiące i przerwałam bo juz sama teraz nie pamietam czy było po nich lepiej wiem tylko ze na poczatku ich brania objawy sie nasiliły brrrrrrrrrrrrr,nadeszło lato tata kupił nam bilety do Norwegii zeby przyleciec do niego na wakacje polecielismy całą rodzinką było fajnie choc miałam dni ze zle sie czułam ,ale jakoś sie odblokowałam trochę i przekonałam ze nic mi sie nie stało i niestanie :) na tą chwile mieszkamy juz 2 rok w Norwegii dzieci chodza do szkoły mąz pracuje a ja zajmuje sie domem :) co mnie strasznie wkurza bo nudze sie strasznie a wiem ze nierwica nie lubi tego i daje popalić :) tak w skrócie wyglada moja historia ................... Magdaf a z dziecmi to co??ciągłe udawanie ze jest ok, nie daje po sobie pokazać ze cos mi jest musze robic to co robie opiekowac sie nimi i tyle jak juz jest zle to poleze troche to powiem ze głowa boli i tyle heheheh nie mam innego wyjscia napatzreli sie jak mnie franca zaatakował i mama lezała jak trup w łózku :(((((((( a ja płakałam ze nie mam nawet sił ich przytulić :((((((

Odnośnik do komentarza

A u reszty naszej grygady cooo???? Andzia kochana odezwij sie co u Ciebie???? Kasiula25 jak dzisiaj samopoczucie???? Magdzik trzymam kciuki za egzaminy :) POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!! Gracja ogladałas wczoraj *przyjaciółki*???? o boziuuuuu byłam w szoku juz miałam wstac odpalic kompa zeby do Ciebie napisac na facebooku hahahha ,ale pisałas ze idziesz wczesnie sie połózyć :) buziole kochana :) Bezeluszek napisałm Ci namiary na ZELKE na facebooku :) Magda jak tam wysypka?? przeszło???

Odnośnik do komentarza

Madzikowa a bierzesz leki????Ja jakos daje rade bez, ale nie wykluczam ze nie będe ich brała jak się coś bedzie działo gorszego. Przedweszystkim trzeba miec zajęcie, ciągle cos robić,nie mysleć o nerwicy o jej objawach, uprawiać ulubiony sport,nie zamykac sie w domu, nauczyć sie nad nia kontrolować,poprostu sie do niej przyzwyczaić tak jak by, zaakceptować ze jest,ale przy każdym ataku ją olewać i sprowadzać do pionu i pokazać ze to Ty rządzisz nie ona, nerwica jest bardzo cwana i sprytna jak sie jej nie uda z jednej strony atakuje z drugiej więć trzeba wyjsc jej na przeciw i nie dać się, wiem że łatwo sie pisze gorzej z czynami ale naprawde trzeba sie wziąśc za siebie i być konsekwentnym i nie poddawać się nawet w krytycznych chwilach, powtarzać sobie jak dziecku ze wszystko jest w porzadku ze sie jest zdrowym wmówic to sobie i jest na serio lżej :) nooo i co najwazniejsze OPTYMIZM nastawic sie na pozytywna myslenie ....................

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani,witam również nowe babeczki ! Aż się popłakałam,bo tyle się napisałam a tu dupa,nic się nie zapisało.To tak w skrócie napiszę jeszcze raz.Nie było mnie,bo dziady wyłączyli mi neta.Nie zapłaciłam w terminie i dwa dni siedziałam bez kontaktu ze światem. U mnie różnie,raz lepiej raz gorzej,ale z przewagą tego drugiego.Nie wiem co się dzieje,ale nie mam werwy na nic.Wstaję,odwalam codzienne obowiązki,potem wyrko i tak od chyba tygodnia.W nocy nie śpię,tysiące myśli kotłuje się w głowie dlaczego tak sie dzieje,potem nakręcam się,serce wali jak oszalałe i nad ranem zasypiam.Śpię może 2 godzinki,wstaję,robię dziecku śniadanie,potem cozienne obowiązki itd.Monotonia straszna.Nie wiem czy to ostatni dzwonek,żeby udac sie do psychiatry czy może tak sie dzieje przez tą durnowatą pogodę,sama już nie wiem co jest grane.Wczoraj oglądałam horror na tvn,zawsze unikam tego typu filmy,ale wczoraj oglądałam i zauważyłam,że nie ma we mnie żadnych emocji.Normalnie to bym dygotała ze strachu a tu nic.Taka obojętność na wszystko...Ech ...szkoda gadać... Gracja Ty kochana widzę,że też cierpisz na bezsenność,rozumiem Cię,bo człowiek pada na twarz. Tyta weź kochana swojego lapka jak pojedziesz do PL bo on na pewno jest na gwarancji.Ja swojego dałam do naprawy i zobaczymy czy coś z tego będzie.On był w opłakanym stanie,ale może gościu zdziała cuda hi hi. Będę kończyć,bo znou się nie zapisze.Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam miłego popłudnia. P.S.Tamten post jak był się zapisał,to byłby chyba rekordowo długi,pisałam go ponad 30 minut-ech szkoda.

Odnośnik do komentarza

Andziuna miałam to samo z rana rozpisałam sie na całego a tu dupa nic sie nie zapisało az ku....ca czlowieka trafia a na nowo niechce sie pisać :) to teraz mam nadzieje ze bedziesz czesciej pisala :) wczoraj z Gracją pisalysmy ze cos Cie nie ma długo :( nooo i tak jest własnie z ta nerwica raz dobrze raz zle a chciało by sie cały czas dobrze co nie??? najgorsze co może byc to lezenie w wyrku, ale cóz jak faktycznie człowiek porobi wszystko co ma zrobic i co tu daje z soba robić???? może spacerek blisko domu???? dobra muza na cała pare hehehe mi pomaga śpiewam wtedy na całego i sie rozweselam jakoś hihi.......... zrobiła bym wszystko co mozliwe i co nie możliwe zeby tyko poszła sobie na amen :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!Witam nowe dziewczyny:) U mnie masakra,totalna masakra!Wysypka wolno znika,lekarz podejrzewa zakazenie krwi,ale jakos konkretnie mi nie pomogl,a ja siedze w domu,wyje i czytam o sepsie.Ciagle mam wrazenie,ze dochodza nowe objawy,zreszta wiecie jak mozna sie nakrecic.Niby kazal mi brac leki na alergie,alertec mnie masakrycznie otumania,do tego okres,dziaslo powoli sie goi po wyrwaniu zeba,boli jak cholera.A ja juz boje sie jakiekolwiek leki wziasc,ogladam ciagle ta wysypke,patrze na meza i dziecko i jestem przerazona.Boje sie,ze po tej akcjii musze zaczac wszystko od nowa bo znow wszystkiego sie boje.To wszystko jest przerazajace,lekarze patrza juz na mnie jak na wariatke,ale nie daja mi 100 procent,ze to tylko alergia,a ja boje sie,ze w pore nie zauwaze jakichs objawow i normalnie umre,albo zostane roslinka.Ja nigdy tak niczego sie nie balam:( Mam nadzieje,ze u Was dobrze!Trzymajcie sie dziewczynki:)

Odnośnik do komentarza

Hej, dawno tu nie zagladalam, a jak juz zajrzalam to wpadlam na problem wysypki.. z miesiac temu skonczylam brac paxtin, normalnie bralam parogen z jakies 1,5 roku temu, ale akurat w aptwece nie mięli to kupilam zammienik, pobralam miesiac zaczynalo sie robic fajnie,..tzn nerwica powoli odpuszczala i dostalam wysypki....ale to strasznej poprostu jak trąd:( akurat wtedy bylam w pl u znajomych i rodziny, i klapa..wyladowalam u dr, dowalil mi zastrzyki badania na cito, no i wynik niby oko, tylko biale krwinki mi podejrzanie podskoczyly..no ale ok, dowalil mi sterydy i jakies jeszcze na alergie...po dwoch dniach zeszlo... wiec generalnie uczulenie bylo od leku...tylko zanim organizm sie oczysci to wiesz... nie wiem czemu nie dostalas sterydow:( po nich czul;am sie nie za fajnie ale przynajmniej poscila wysypka...a juz mi puchly powieki i palce..porazka:( wiec teraz walcze i z nerwica i brakiem lekow hahahhaaha:( i dupcia.. musze jeszcze raz wrocic do lekow, tylko tym razem dobrze dobranych..mam 4 miesieczne dzieciatko..i nie mam czasu na nic nawet udac sie do lekarza :) to pozdrowionka dla Wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Hejka kochani.............ale natrzaskałyscie postów uuuuuuuuuuu ile mam czytania.tak na szybkiego pocztałam i cos tam wiem co się tu dzieje.andziunia ja mam to samo co ty słońce,ale powiem ci ze rozmawiam ze znajomymi co nie mają nerwicy i czują się tak samo do kitu,narzekaja na pogode.i czuję ze ma ona z tym duzo wspólnego.dziś mnie nosi jak cholera bo jak mam chwile albo jak tylko coś mi jest to biorę ksiażkę i czytam...................a teraz wszystko juz przeczytane a do biblioteki nie mam jak isć wiec jakieś nerwy dostaje,sama nie wiem skad mi się to bierze.chyba skoczę do sąsiadki coś pozyczę.tytuś słońce ja wczoraj po przyjaciółkach byłam na fejsie bo myslalam ze ty też bedziesz hahaah ale mamy myśli widzisz.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani ja cały czas zabiegana :) Tak wogóle to mój mąż wczoraj przyjechał dzieciaczki takie zadowolone a ja sobie mogłam dłużej pospać :P na obiad gołąbki zrobiłam a teraz sie objadam:P LENCIA i MAGDAF , MADZIKOWA witamy na pokładzie :) MAGDAF ja też po lekarzach sie nachodziłam zanim sie dowiedziałam że to nerwica tacy sa nasi lekarze ;/ co do dzieci to moje też małe żeby cokolwiek rozumiec ale ja ostatnio trzymam sie bardzo dobrze cały czas na lekach jestem które mi pomagają mam swoje sposoby na pokananie ataku he he dziewczynki wiedzą o czym mowa :P u mnie cała nerwica sie zaczęła w stytczniu tego roku jak na sie komin zapalił to mnie dopadło i były straszne chwile bo z domu nie wychodziłam a teraz luzik :P TYTUS miałam zelke w znajomych ale nie wiedziałam że to ona ja wogóle nie wiem kogo mam na fb i jak macie na imie gubie sie mam taką słabą pamięć

Odnośnik do komentarza

Magda nie chcę się wymądrzać,ale ja bym na Twoim miejscu położyła się do szpitala.Porobili by Ci badania i jakby to miała być alergia to by wyszło.Nie wiem co Ci dała dentystka,ale podejrzewam,że clindomecynę,bo to na ogół dają.Poczytaj o skutkach ubocznych tego leku.Martwi mnie podejrzenie zakarzenia krwi,z tym żartów nie ma.Nie zrozum mnie źle,ja nie chcę Cię straszyć,ale lepiej zapobiegać niż leczyć.W szpitalu da się wytrzymać,wiem,bo sama byłam i jakoś to przeżyłam,Ty kochana też dasz radę.Ja jak miałam tą wysypkę ( chyba też po lekach) to dermatolog powiedziała,że to jest trądzik różowaty i wyglądałam jakby mnie ktoś papierochami poprzypalał.Tak mnie trzymało 7 tygodni.Teraz mam blizny jak po oparzeniach a skóra w tym miejscu jest pomarszczona jak papier. Bezeluszku jak Ci się komin zapalił ? Sadza się zajarała ?Ja ze 3 lata temu miałam przygodę ( o ile tak to można nazwać ) ze strażą pożarną.Paliłam w kominku a ktoś zadzwonił po straż,że u mnie dom się paliu.Zajechało chyba 6 samochodów,strażacy wpadli do domu,biegali a ja w szoku.Wtedy było mglisto i dym zamiast walić w górę ,,ścielił,, się po ulicy.Jakiś życzliwy kutas zadzwonił a oni wpadli na sygnale.Tak się wtedy przestraszyłam,bo myślałam,że faktycznie dom się pali,że do dziś jak rozpalam,to czuję wewnętrzny niepokój.Co chcwilkę latam na podwórko jak wariatka i zaglądam czy dym wali czy nie.Potem dopiszę jeszcze bo mam gościa.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×