Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowa na forum. Bardzo sie boje wiem, ze mam nerwice, ale teraz nie jestem pewna bo nigdy wczesniej nie mialam takich objawow. Moze z 2 miesiace temu pogorszyl mi sie wzrok- co gorsza tylko na jedno oko-prawe, bylam u okulisty wszystkie badania dna oka itp bardzo dobrze, jedynie stwierdzono wade wzroku wlasnie w prawym oku oraz nadzwrocznosc obu oczu. Oczywiscie przez ten czas zyje w ciaglym strachu przez SM lub guzem mozgu, problem w tym, ze 3 dni temu zaczela mi nie wiem jakby cierpnac reka, przechodza przez nie takie jakby zimne prady teraz doszla do tego prawa noga i lekko lewa reka.To co przezywalam w nocy z czwartku na piatek to koszmar, bolala mnie glowa, wymiotowalam, bardzo sie balam nie moglam spac. W piatek bylam u neurologa wszystkie badania jakie byl wstanie mi zrobic byly bardzo dobre, sugerowal mi zebym zostala w szpitalu na rozpozaniu napisala *SM SUSP?* Gdy wrocilam do szpitala z rzeczami rozmawial ze mna inny neurolog twierdzac, ze tamten niepotrzebnie straszyl mnie SM, jeszcze raz badanie okulistyczne-wszystko w porzadku i okulistki przekonujace mnie ze nic mi nie dolega powazniejszego i ze to nerwy. Ale to mnie nie uspokoiło- ciagle de uczucie przechodzacego zimna przez konczyny, bak apetytu i niewielki bol glowy, karku i ciagly strach ze to SM lub Guz mózgu ;( Nie wiem co robic, dodam ze mam umowiony Rezonans Magnetyczny na 10 maja- do tego czasu chyba nie wytrzymam.

Odnośnik do komentarza

Trzeba było zostać w szpitalu ,miałbyś zrobione od razu badania -mniej nerwów i stresu .Jęsli napisał SM susp to znaczy SM podejrzenie .Stwardnienie ma to do siebie że występuje rzutami które najpierw się cofają a potem już utrwalają .Połóż się do szpitala i po 2 dniach będziesz spokojna .Zrobią rezonans od ręki ,nie sądze żeby to było SM bo objawy nie wystepują na zawołanie :)A u ciebie tak chyba jest .

Odnośnik do komentarza

Witam Cię serdecznie. Miałam dokładnie to samo co Ty...Tyle, że ja położyłam się do szpitala bo zabiła by mnie ta niepewność...U mnie okazało się, że te objawy to *przemijające zaburzenia krążenia mózgowego*, kazano mi brać acard i tyle...Niestety oczekiwanie na wyniki doprowadziło mnie na skraj wyczerpania nerwowego ( byłam 3 tyg. po porodzie), tak na marginesie teraz leczę się na nerwicę lękową...Głowa do góry, jeżeli wykonali Ci badanie okulistyczne w kierunku SM i wyszło ono dobrze to naprawdę nie masz się czego bać :). Teraz tylko poczekaj spokojne na MR. Zdrówka życzę:)))!!!

Odnośnik do komentarza

Miałam badanie dna oka, test ishihary prawidłowy,i inne badania, wada jedynie wzroku w prawym oku i okulistki uspakajajace mnie ze to nerwy a nie powazna choroba, tylko ten lekarz u ktorego najpierw bylam twierdzil ze to albo 1.SM albo 2. Guz-chociaz malo prawdopodobe bo bolałaby mnie gołowa a 3. Że to moze byc nic. A zaczelo mi sie pogarszac jak wyczytalam objawy tych chorob w internecie- zupelnie jak jakis hipohondryk. Chcialabym wrocic do szpitala miec zrobione wszystkie badania- ale podobno to 10 dni pobytu w szpitalu, a mam roczna corke(strasznie bym za nia tesknila) i studia

Odnośnik do komentarza

Lekarz *stwierdził*, że to SM??? Kretyn jakiś...bez badań - lekarze nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą takim stwierdzeniem wykończyć kogoś psychicznie!!!Ze mną też tak było. Postaraj się nie denerwować bo doprowadzisz się do takiego stanu jak ja (czyt. nerwicy lękowej)

Odnośnik do komentarza

Ja byłam w szpitalu 4 dni, pierwszego dnia pobrano mi płyn rdzeniowo - mózgowy, następnego prześwietlenia, EEG, EKG, MR (tyle, że szpital miał beznadziejny rezonans i drugi zrobiłam prywatnie), usg tętnic szyjnych, nie zrobiono mi badania okulistycznego bo nie było okulisty...

Odnośnik do komentarza

Ja teraz mam najróżniejsze objawy : czuje się jakbym była lekko pijana, lekka derealizacja, napady lękowe... czasami wmawiam sobie guza mózgu; po tym co przeszłam wiem, że najgorsze to wmawiać sobie jakieś choroby ( objawy pojawiają się same)...

Odnośnik do komentarza

Przypuszczał SM pomimo, dobrych badan okulistycznych i prawidłowych odruchów neurologicznych...To już było dziwne, poźniej uspakajał mnie inny lekarz i okulistka gdy ja już ze łzami w oczach przewidywałam najgorsze. Przez niego do teraz nie mogę dojść do siebie. Nie wiem jak mozna sie ograniczac do trzech przypuszczen Sm, guz, albo nic...

Odnośnik do komentarza
Gość Allison23

Mam 23 lata i zawsze byłam uśmiechnięta, radosna, lubiłam się bawić, dużo sportu uprawiałam studiuje na AWFie. W lipcu nagle na zawał zmarł mój tata w wieku 60 lat. Stało się to tak nagle, nigdy na nic się nie skarżył, ale prawda jest taka że nie chodził do lekarza, palił fajki, miał oponkę ( duży brzuch) lubił sobie też wypić piwko często( w sensie po obiedzie albo coś). Dla mnie to wszystko było szokiem. Było ciężko ale się trzymałam z mamą i siostrą i siostrzenicami. Jednak z miesiąc temu byłam chora, gorączka, kaszel, katar czułam się strasznie słabo i odruchowo zmierzyłam ciśnienie( ponieważ moja mama w wieku 54 lat, choruje też na nadciśnienie i ciśnieniomierz leży zazwyczaj na stole) cięsnienie miałam 170/86 a puls 108. Wystraszyłam się bo nigdy takiego ciśnienia nie miałam, raczej niskie( ponieważ zazwyczaj gdy mama mierzyła ciśnienie to ja też i miałam zawsze niskie 115/75 w takich granicach), to wysokość tego dnia mnie zszokowała, ale jakoś przeżyłam do końca dnia, jednak następnego dnia miałam ciśnienie 158/110 i moja mama się wystraszyła dziwnie się czułam i wylądowałam na SORZE, mama podała mi też captopril pod język, na SORZE zmierzyli mi ciśnienie, po tabletce oczywiście spadło, a potem gorączkę i miałam 38,2 pielęgniarki się wydarły kto mierzy ciśnienie przy chorobie. Miałam też robione ekg bo czułam ból i nic nie wykazało, wszystko ok. Potem 2 dni później znów miałam wysokie ciśnienie, nie wiedziałam co robić, sąsiadka która jest pielęgniarką stwierdziła że powinnam jechać na SOR żeby mi badania zrobili bo w moim wieku to nie jest normalne. Ale potem spadło i nie pojechałam. Poszłam do lekarki ogólnej a ona wysłała mnie do kardiologa, ta dała mi bardzo wiele badań: morfologie, kreatynine, badanie moczu, tarczyce, cholesterol i echo serca. Wszystkie badania wyszły pozytywnie. Może potas mam na granicy normy, ale reszta jest raczej ok, z tego co mówił mi lekarz który badał moje serducho też jest bardzo zdrowe. Ale pójdę do lekarza kardiologa i ona oceni te wyniki. Trochę się uspokoiłam mierzyłam ciśnienie przez 3 tyg i było bardzo dobre, normalnie ćwiczyłam i wszystko było ok. Jednak ostatnio znów poczułam ucisk z lewej strony przy łopatce, możliwe że to jakiś ucisk nerwów czy coś, bolą mnie też kości w klatce piersiowej, ale to może z przeciążenia. Jednak poszłam na wizytę do lekarki ogólnej ponieważ oprócz tego zaczęła mi drętwieć lewa ręka i zaczęło mi ją odejmować w pewnym sensie, na dłoniach stały się bardzo widoczne żyły, takie mega zielone i wypukłe... Lekarka ogólna zmierzyła mi ciśnienie miałam 120/80 potem przepisała mi jakąś maść do smarowania i dała skierowanie na CRP i Morfologie. Marzną mi też stopy i dłonie. Stałam się straszna, gdzie nie przeczytam że komuś coś sie stało to od razu myślę o sobie, np. w gazecie ostatnio przeczytałam ze dziewczyna jakaś poczuła ból w nodze, myślała że ją skręciła a okazało sie że ma nowotwór i musieli jej nogę amputować. Od razu wpadłam w panikę że ja pewnie też mam coś takiego z ręką. Tak samo cały czas myślę ze mam chore serce( A ekg i echo wyszło dobrze), bo czuję bóle i serce samo z siebie mi przyspiesza, np mam puls w spoczynku 75 potem się niczym nie denerwuje ani nic normalnie oglądam TV i nagle serce jak oszalałe zaczyna mi walić, czuje je w całym ciele i mam puls 88... Może ja się podświadomie denerwuje? Mama już ze mną nie może wytrzymać mówi żebym się do psychiatry wybrała po jakieś leki na uspokojenie. Zaczęłam nawet na ręce guzków szukać, a moja ciocia stwierdziła że mam tak po śmierci ojca, że jak coś jest nie tak( jak np, to ciśnienie) to ja już myślę że skończę jak tata, bo on tak nagle umarł i ja się do niego porównuje, Dziś np. miałam wieczorem ciśnienie 126/89/72 i jak zobaczyłam to dolne 89 to już wpadłam w panikę, że o co chodzi że miałam już 4 tyg niskie że czemu się podniosło. To wszystko mnie już zaczyna powoli wykańczać. A najgorsze jest to że ja naprawdę czuję ból w plecach i klatce piersiowej i ręce, tylko że to może być przemęczenie, ucisk nerwów/ niedobór czegoś? tak samo z ciśnieniem a ja zamiast tak pomyśleć to ja widzę już najgorsze ze coś mi sie stanie że umrę, ze albo zawał albo rak jakiś... Tak samo jak zaczynam odczuwać ból w okolicach serca, zamiast pomyśleć ze to nerwoból albo ból promieniej od czegoś innego to ja już myślę że zawał że coś mi sie stanie...Tak samo jak mam zmierzyć ciśnienie a mam je raczej ok, no ale ostatnio skoczyło to dolne na 89 to już mi gorzej, siedzę i czekam aż się uspokoję a potem patrzę jak głupia na ten ciśnieniomierz i jak widzę ze mi za wolno spada ciśnienie ( w sensie tam się zmniejsza 160-153-123 itp) to już mi serce*skacze do gardła* że będzie źle. Ja nigdy w życiu nie miałam czegoś takiego. To zawsze moja przyjaciółka mówiła ze jest taka znerwicowana, ryczała, nie mogła oddychać z nerwów serce jej waliło,. a ja byłam uśmiechnięta i brałam wszystko na luzie..

Odnośnik do komentarza
Gość Alisha23

Dzisiaj zmierzyłam mi lekarka ogólne ciśnienie, byłam poddenerwowana bo czułam że mam jakiś tik nerwowy i wyszło 135/90 jak ja mierzę w domu i mam najwyżej 122 górne ciśnienie, a dolne w granicach 82 najwyżej. Się znów wystraszyłam jak nie wiem a ona mi ekg kazała iść zrobić i wrócić do niej, na ekg też czułam że serce z nerwów mam w gardle sama nie wiem dlaczego, dlatego ekg wykazało jakiś przyśpieszony puls itp. ale potem było już ok. Ogólna stwierdziła że to są nerwobóle, to co mnie boli w klatce i że to wszystko pewnie z nerwów. Ja sama nie wiem czemu ja się denerwuje... Powinnam iść do psychiatry?

Odnośnik do komentarza

Witam Dzisiaj mój lekarz (rodzinny) stwierdził,że cierpię na nerwicę lękową.Przepisał rudotel i powiedział,że za 3 tygodnie mi przejdzie... Moje objawy, czy tez ataki są rzadkie(w zasadzie zdarzyły się parokrotnie). Ciężkie ręce i nogi, ciężar na klatce piersiowej, tachykardia, wysokie ciśnienie, ból mostka. Nie czułam żadnego lęku przed śmiercią, czy przed czymkolwiek.. Naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć,czytam,że z tym walczy się latami,że chorzy mają różnorodne lęki.. nie wiem czy brać ten rudotel i wierzyć,że mnie wyleczy czy przyczyny szukać dalej..?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie. Ogólnie całe życie bylem i jestem nerwowy, chłonę wszystko jak gąbka i wszystkim się przejmuje. Jakieś 2 miesiące temu ni stąd ni zowąd w pracy dopadła mnie tachykardia, puls 180. Przyjechało pogotowie dostałem zastrzyk i zabrali mnie na obserwacje. Zrobiono mi rentgen, echo serca, kilka razy EKG i badanie krwi. Wszystko okazało się OK. Dostałem betabloker w razie czego. Potem przyszły Święta, pełen luzik żadnych objawów, oprócz tego, że złapała mnie grypa :( Powrót do domu też wszystko ok, no ale trzeba było wrócić do pracy. Pierwszy dzień jako tako, drugiego dnia już wysokie ciśnienie, kołatanie serca, puls podwyższony ale do przyjęcia. Zajechałem do domu poszedłem do domowego kazał brać betabloker ale nie brałem bo wszystko się uspokoiło, wziąłem tydzień zwolnienia. Po tygodniu trzeba było iść do pracy i co? Znowu powtórka z rozrywki, podwyższone ciśnienie, dom, lekarz, stara śpiewka - betabloker - 0,5 tabl. No to brałem parę dni ale raz jak już leżałem w łóżku zaczęło kołatać mi serce, ciśnienie, strach i po zawodach. Potem lekarz stwierdził, że może będę brał po całej tabletce i zrobił mi Holter*a, wyszło że mam skurcze dodatkowe. Gdzieś kiedyś już też czułem coś podobnego ale za bardzo nie zwróciłem na to uwagi. Tabletki wziąłem może ze 4 bo coś mi się po nich żołądek rozregulował. Zasugerowałem też lekarzowi, że to może nerwy więc dał mi Neurodoron na uspokojenie. Wziąłem parę tabletek i na 2 tygodnie wszystko się uspokoiło. No niestety nie na długo,od piątku strasznie męczą mnie skurcze dodatkowe. W nocy z soboty nie mogłem zasnąć więc żona postanowiła, że pojedziemy na pogotowie. Na pogotowiu zrobili mi EKG lekarz mnie obsłuchał i powiedział, że wszystko jest w najlepszym porządku (skurcze ustały) zostawili mnie na obserwacji, podłączyli monitor no i skurcze znowu się pokazały, badania krwi ogólne + jakieś badania krwi w związku z sercem i wszystko cacy. Lekarz stwierdził, że owszem skurcze są ale jest to niegroźne. Podali mi betabloker i się unormowało, niestety przed pójściem spać wróciły, ale pokręciłem się trochę i zasnąłem (przespałem całą noc) rano wziąłem kolejną tabl. i cały dzień był względny spokój (co jakiś czas czuje skurcz) no ale idzie pora spania i znów powracają:( Co o tym wszystkim myślicie?

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Wydaje mi sie że to nie jest nerwica ale lekarzem nie jestem. Jak coś mi sie działo z sercem to wieczorami jak wracam z pracy czyli koło 23. Jak jeden bloker Ci szkodzi to niech lekarz Ci zmieni na inny ja narazie biotre juz 3 wczesniejsze zmniejszali mi dawki ale i tak marny efekt dawały. ten narazie działa

Odnośnik do komentarza

ania123nghjghghm • 2013-02-18, 20:21 • IP: 93.105.107.** Witam.Mam 24 lata i wydaję mi się że mam nerwice.To może opowiem zaczeło się kołataniem serca byłam 2 razy na pogotowiu zrobione miałam badanie krwi,moczu i tarczycy wszystkie w porzadku.Przepisali hydroxyzyne i aspargin oraz zlecono holtera.Na holterze wyszło że tachykardia zatokowa zapisano concor cor ale po kilku dniach odstawiłam bo miałam zawroty głowy.Do tego mam bóle w klatce z lewej strony i od tygodnia też pieczenie.Martwie sie tym pieczeniem a pani kardiolog stwierdziła że to pieczenie nie jest od serca a bóle ustaną jak się serce uspokoi.za tydzień idę na echo a jutro na przeswietlenie klatki.wariuję już od tych mysli ze coś mi jest i coś mi się stanie.Dużoby tu o tym pisać...dodam jeszcze ze miałam ostatnio trochę nerwów związanych z choroba taty wogóle jestem nerwowa i emocjonalna,nie pracuje jestem z dzieckiem w domu sama bo mąż pracuje za granicą.Myślicie ze to nerwica czy coś powaznego...

Odnośnik do komentarza

Bardzo możliwe, że to nerwica. Jednak nie kładłbym wszystkiego na nerwice. Wydaje się, że to i nerwica i choroba serca. Moim zdaniem trzeba trzymać się kardiologa i jednocześnie warto wybrać się do psychologa, lub psychiatry. Bardzo często połączenie leczenia psychiatrycznego z leczeniem kardiologicznym daje bardzo dobry rezultat. Pozdrawiam- Stanisław

Odnośnik do komentarza

Do tomiego myslę że to nerwica ,raz serce ci przyspieszyło w pracy ale teraz myslisz o tym i sam się nakrecasz,niestety tak to w nerwicy jest ,skoro lekarz przebadał serce i jest ok to pewnie jest ,musisz pobrać dłuzej leki na uspokojenie bo one z reguły działaja po kilku dniach brania,a jesli ci nie bedzie to pomagało to do psychiatry po mocniejsze leki ,niestety taka jest rzeczywistosć w tej chorobie,a i psychoterapia jest wskazana,bo leki tłumią objawy ale nie eleminują problemu w psychice który powoduje te wszystkie objawy:)pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Lekarze mowia o nerwicy jak wszystkie badania sa oki. Tyle np moj przyklad wskazuje ze to zle podejscie ekg w normie cisnienie dobre puls na ogol dobry. A jestem po nzk mam wszczepiony icd i robili mi ablacje. Raz udalo sie zlapac migotanie przedsionkow ale wtedy trwalo 17h na ogol to pare min. Echo gdyby nie dwie elektrody w sercu tez oki. Mi nerwicy nie wmawiali bo wiedza co juz jest za mna. Czulem sie zle zciskalo mnie mroczki mialem przed oczami czulem sarpniecia serca. Tez robilo mi sie goraco w klacie. Czysta nerwica z opisu a jednak nie. Po ablacji poczulem sie dobrze dopiero inwazyjne badania sa wstanie wykryc moja chorobe. Oczywiscie kazdy jest inny i nie mozna wykluczyc ze to nerwica. Przed ablacja tez myslalem ze moge to miec troszke bylem przewrazliwiony na swoim punkcie.

Odnośnik do komentarza

Witam mam taki problem. W lipcu nagle na zawał zmarł mój tata praktycznie na moich oczach, byłam załamana. Ale jakoś dawałam radę. Potem moja mama która leczy się na nadciśnienie ( 2 razy trafiła do szpitala na SOR) ponieważ ciśnienie jej skoczyło, dostała drgawek. A ja się załamałam myślałam że ją też stracę, płakałam jak głupia nie dawałam rady. Okazało się że to nic takiego i mama jest zdrowa i wszystko jest normalnie. Ale ja wpadłam w jakąś paranoję, doszło do tego że stałam nad nią jak spała i sprawdzałam czy oddycha albo co chwilę pytałam jak się czuje.... Potem zdarzyło się tak że mi ciśnienie skoczyło( ale to najprawdopodobniej podczas choroby) miałam wszystkie badania robione i wszystko mam w porządku. Kardiolog stwierdziła że jestem zdrowa i nie ma obaw żebym jakieś nadciśnienie miała, jestem młoda mam 23 lata i zdrowo się odżywiam, uprawiam sport z 5 razy w tyg po 2,5 godziny. Studiuję na AWfie ale turystykę, piję dużo wody, nie palę nie piję. Jednak przez to ciśnienie popadłam w jakąś paranoję, co chwilę mierzyłam ciśnienie, a jak mi serce w nocy waliło( pewnie z nerwów) a miałam puls tylko 70. To o 1 w nocy mierzyłam ciśnienie do tego doszło :// Mam też taki problem że jestem trochę jakby uziemiona ponieważ studiuję zaocznie, tzn na awfie jest taki system zaoczny że mam zajęcia 2,5 tygdonia pod rząd od rana do wieczora a potem mam kilka miesięcy przerwy, i miałam zajęcia w listopadzie a teraz będę miała dopiero w kwietniu. Przez to też nie mogę podjąć jakiejś stałej pracy, ponieważ nikt się nie zgodzi na to żebym na 2,5 tygdonia zrezygnowała z pracy na rzecz studiów nikt normalny mnie nie zatrudni. CZasami chodzę na jakieś dorywcze prace ale to rzadko. Mam od kwietnia wyjechać do pracy do Władysławowa do ośrodka wypoczynkowego do końca sierpnie podobno. Ale ogólnie chodzi mi o to że moja najlepsza przyjaciółka z którą spędzałam dużo czasu ( a to łaziłyśmy po sklepach, a to park, plaża, kino, zumba) się wyprowadziła niby mieszka 35 minut drogi ode mnie no ale jednak. A ja wariuje nie mam pracy, szkoła wygląda jak wygląda , znajomi są daleko, mama wiecznie w pracy, siostra jest starsza mieszka osobno z dziećmi i też tylko czasami nas odwiedza, a ja siedzę sama i ogólnie wariuje chyba z tym wszystkim. Puls mam strasznie wysoki to chyba z nerwów. Nie wiem czy powinnam iść do psychiatry? Miałam już nawet takie myśli że ja umrę, że na pewno jestem na coś chora, ( przez to że miałam raz wysokie ciśnienie) zaczęłam wymyślać że pewnie mam raka bo to dziedziczne w tej rodzinie, albo że umrę na zawał jak tata( miał 60 lat). Nawet moje przyjaciółki jak mnie odwiedziły to mnie ochrzaniły że czemu ja mówię takie głupoty, że nie jestem chora a wymyślam i sie dołuje. Moja mama uważa że powinnam isć do psychologa, tylko że jest taki kłopot że psycholodzy to za przeproszeniem w większości idioci. Moja mama chodziła do psychologa a ta zamiast jej pomóc to ją zaczęła wypytywać z mapy Europy, ze stolic, położenia krajów? moja mama się wkurzyła i więcej nie poszła. To samo moja przyjaciółka- miała duże problemy, załamanie jakieś, a psycholog nic jej nie potrafiła doradzić, tylko kazała jej pisać w dzienniczku co ją wkurzyło danego dnia, a po miesiącu to nawet nie czytała tego co moja przyjaciółka napisała tylko powiedziała że będzie OK, Jak tacy ludzie mogą pomóc? Nie wiem mama nie chce żebym po jakieś tabletki szła do psychiatry ale ja nie wiem co robić. Czy ja mam już jakąś nerwice?

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam 19 lat i prawdopodobnie zmagam się z nerwicą. Mam takie dolegliwości, jak kołatania serca, lęki i takie pojedyncze mocniejsze uderzenia serca, w momencie gdy np. idę spać lub się schylam. Zrobione zostały badanie krwi, EKG kilka razy i Holter. Dostałam magnez oraz stwierdzono jednoznacznie (byłam u kilku lekarzy), że nie dzieje się nic, co mogłoby zagrażać życiu (nic więcej nikt nic nie powiedział). Moje pytania: Czy powinnam zrobić jeszcze jakieś badania, czy ta diagnoza jest już wystarczająca? I co ze sportem? Nie chodzi mi o ciężkie treningi, po prostu takie dla zdrowia, ze 2-3 razy w tygodniu. Czy są jakieś przeciwwskazania? Boję się, że to może mi zaszkodzić. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×