Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wam wszystkim pogoda u nas piękna słoneczko swieci cieplutko u mnie dzsiaj dobrze dzionek minął byłam w szkole jutro tez ide wiec cos sie dzieje i zajmuje mysli nauka haha.Pewnie zełapie sie na tym ze nerwica sie odzywa ale odganiam ja ,staram sie nie myslec i jakos ide do przodu. XENA ja tez czytam ksiazki i mysle ze w pewnym stopniu mi pomagaja bardziej staram sie zrozumiec nerwice POTEGE PODSWIADOMOSCI akurat teraz czytam KURA czy chodzi ci o terapie grupowa ja z niej nie zrezygnowałam przez 3 miesiace uczęszczałam ale pisałam ze to dla mnie duze przezycie i stres a tez wiem ze moja pani doktor tez przyjmuje w spółdzielni byc moze tez chodzisz do niej .pozdrowionka.acha dzisiaj mi piszczy w uszach czy miewacie czasami tez tak? czy to tez moze byc nerwicowe?

Odnośnik do komentarza

Książki fajnie się czyta...oczywiście jak się to lubi:), czasem w codzienności ciężko do przełożenia ich treści mimo że bywają momenty kiedy myśle *wow* to jest super...ale to już jakieś światełko drogowskaz gdzie mam szukać gdzie podążać:) Kiedy mówię do mojego syna *pamiętaj wiedza to klucz do potęgi* a on patrzy na mnie jakbym mówiła o czymś z kosmosu:):), przypominam sobie jak nieraz ja słyszałam te słowa i *przelatywały*one koło mnie. Dopiero dziś wiem jak...prawdziwe są:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki. Tak, tak, czytajcie, a potem dzielcie się zdobytą wiedzą, wrażeniami, spostrzeżeniami. Ja na razie nie wiem, jaka drogę obiorę w walce z nerwicą. Obecnie się z nią pogodziłam, jest bo jest i tyle. Biorę leki, pracuję, wykonuję szereg obowiązków domowych, regularnie chodzę do psych. Prowadzę życie towarzyskie. Właśnie mam zamiar wybrać się do kina. Nie mam zamiaru się zadręczać jakąś tam nerwicą i zgłębiać jej tajniki. Lepiej dla mnie o niej nie myśleć i nie analizować. Kurde, traktuję ją personalnie :) Są ciekawsze rzeczy do zrobienia i do poznania. A nad sobą może będę pracować, ale na pewno nie w kontekście nerwicy! Pierdzielę (sorki). No, trzymajcie się cieplutko. A mgła była przecudna.

Odnośnik do komentarza

Sobie siedzę i piję zielona herbatkę i myślę...że nie będę myśleć o nerwicy. Właśnie wybrałam drogę :). I owszem, mogłabym skorzystać z wielu porad zawartych w mądrych książkach, artykułach, Internecie. Ale to by mnie zniewoliło. Przez cały czas się kontrolować? Analizować siebie? Odpowiadać sobie na pytania, dlaczego tak, a nie inaczej? To nie dla mnie. Ja chcę po prostu wyzdrowieć bez bagażu wiedzy nt. *Ja i moja nerwica*. Ja to ja, a nerwica, to nerwica. No i tyle rozważań. Jeszcze 3 dni pracy i miły weekend. :)))))

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich Kura dokładnie.... takie jest życie:) Można by podyskutować na temat wpływania otoczenia na nasze samopoczucie ...ale myślę że są ważniejsze sprawy:) Weteranko u Zuzi z tego co wiem jest wszystko w porządku mam z nią kontakt telefoniczny, wiem że ostatnio miała problem z gg. Radzi sobie całkiem dobrze i cieszy się tym. Ja właśnie skończyłam z mężem tort..nasza córka ma dziś urodziny. Małe święto rodzinne. Elizo co tam u Ciebie???? Arli jak sobie radzisz? Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny z nerwica tak jest ze sa dni lepsze i sa dni gorsze i ja zawsze jestem na to przgotowana ze moge sie czuc gorzej ,oczywiscie ciesze sie dniami gdzie mało daje o sobie znac i tak sobie mysle KURA czytajac twoje ostatnie wypowiedzi ostatnie i przedostatnie ze duza w nich róznica najpierw sobie pomyslałam ze faktycznie w szybkim tepie ozdrowiałas chociaz tak szczerze nie wierzyłam dokonca fakt ze cuda sie zdarzaja i zalezy duzo od psychiki i o tym jak myslimy przedewszystkim optymistycznie a ostatnia twoja wypowedz wyczułam w niej ze tak nie jest i to o czym pisałas to musisz sobie to uswiadomic ze niechcesz tej nerwicy ze jest to jest bo gdyby naprawde tak było ze ja olewasz poprostu by jej nie było.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

XENA u mnie jakoa leci pomalutku teraz jestem zaziebiona dzisiaj wstałam z bólem głowy ,zakatarzona i osłabiona u mnie wogóle dzieci chore maz szpital mały w domu a tak wogóle to zaczynam juz sie rozglądac za praca napisałam cv i jak poczuje sie lepiej to bede ganiac mam nadzieje ze cos znajde narazie bede szukac w swoim fachu jako sprzedawca fakt ze bym wolała pracowac tylko do południa zeby pózniej byc z dziecmi no ale zobaczymy bo w tej branzy to rózne godziny pracy a samopoczucie to tak jak pisałam róznie wczoraj było dobrze a dzisiaj nienajlepiej ale niepowiem jest mi w domu dobrze moge sobie wiecej odpoczac na wszystko mam wiecej czasu no i z moimi dziecmi moge wiecej pobyc .

Odnośnik do komentarza

Witam Sufur dziękuje ...małe party się udało:) Arli ciesz się czasem który teraz masz dla dzieci...a pracy powoli szukaj nie rób nic na siłę ani wbrew sobie. Zobaczysz że wszystko dobrze się poukłada:) Ja też pracuje jako sprzedawca:) obecnie jestem zadowolona z pracy...mimo że wiadomo bywają różne sytuacje ale ...takie jest życie:) Jutro mam zajęcia na uczelni ...które bardzo lubię. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

W moim przypadku nie ma mowy o cudownym uzdrowieniu, niestety. Mam dni lepsze i dni gorsze. Cóż. Nie mniej jednak, tak jak pisałam w poprzednich postach, NIE MAM zamiaru kręcić się wokół nerwicy. Krótko mówiąc: pierdzielę ją. Niech se siedzi i tak ją wykurzę. Wcześniej czy później. Nie będę poświęcała uwagi swojemu złemu samopoczuciu czy depresji. Jak jest bardzo źle to idę spać, albo biorę xanax (na szczęście rzadko). Ja pracuję. Praca wymaga ode mnie dużego zaangażowania, wkładu energetycznego, nie pozwala mi na swobodny przepływ myśli. Mam dużo na głowie. I w moim przypadku to chyba dobrze. Wieczorem zasypiam bez problemów, bo po prostu jestem zmęczona. Wiem, że nerwica jest. No i co z tego? Są gorsze choroby. No zobaczymy, czy mój zlewny stosunek do pańci przyniesie pożądane efekty.

Odnośnik do komentarza

Nie napisałam najważniejszego: jak mnie dopada, to wystarczy, że włączę kompa i polatam po stronach, gdzie ludzie piszą o swoich tragediach (mąż mnie bije, teściowa mi zatruła życie, mój mąż mnie zdradza, głęboka depresja itp.). Wtedy myślę sobie: jestem w czepku urodzona, stabilne życie rodzinne, w miarę stabilna sytuacja finansowa, oboje mamy pracę, dzieci zdrowe... No i jak w takim przypadku się dołować? Napiszcie proszę, co o tym sądzicie. Idę dziś do Focusa na nowego Bonda, mam zamiar dobrze się bawić. Tym bardziej, że idę w doborowym towarzystwie. Wieczór się dziś dla mnie szybko nie skończy :) Pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Witam Kura jesteś nastawiona na wyzdrowienie i z tego co ja rozumiem to nie zamierzasz długo się rozczulać nad swoją chorobą...to dobrze:) Masz racje są gorsze choroby.....w nerwicy bardzo dużo zależy od pacjenta lekarz moim zdaniem może pokierować, *stworzyć* szanse którą jedna osoba wykorzysta a u drugiej to przejdzie bez echa. I to jest siła którą ma każdy w sobie. Wystarczy żeby do niej sięgnąć. Kura ja też się cieszę że pracuje....przy tym role matki, żony a od jakiegoś czasu i studentki powoduje że nie mam czasu na *pierdoły* i mimo że miewam gorsze dni czuje się dobrze tu i teraz...z tym co robie i kim jestem. Na studia się zdecydowałam bo to była moja niezrealizowana ambicja. Kiedyś tam zaczęłam i nie skończyłam i to we mnie siedziało. Studiuje pedagogikę ....marzy mi się praca społecznicy:) Studia te niezależnie od tego czy zmienią u mnie sytuację zawodową na pewno wzbogacą mnie w wiedzę o człowieku:),

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny i cieplutko pozdrawiam Ja tez tak myslę ze Kura ma bardzo dobre nastawienie co do nerwicy jesli bedziesz cały czas tak myslec to napewno szybko sie jej pozbedziesz to prawda ja wiem po sobie ze ja ciągle o niej myslałam na początku i zadaałam pytania dlaczego,skąd i wszystko analizowałam i mysle ze to błąd tkwienie w tym bo to pogarszało samopoczucie. Ja jeszcze przeziębiona wczoraj cały dzien lezałam,dzisiaj troche lepiej ,słonce swieci to samopoczucie lepsze.

Odnośnik do komentarza

Witam co tam dziewczynki u was nic nie piszecie? u mnie bez zmian jeszcze pracy nie znalazłam ,przeziębienie jeszcze trzyma choc byłam u lekarza niby nic powaznego a kaszel jeszcze jest jutro do szkółki i tak leci czas choc nie narzekam jest czas na zajecia i na odpoczynek i dla dzieci . A moja nerwica tak róznie zalezy od dnia staram sie nie myslec,powiem wam ze jak byłam składac cv do sklepów to naprawde czułam taki niepokój i sie denerwowałam cos w tym jestze ta nerwica powracała w tych momentach gdzie pracowałam,acha i byłam u psychologa na pierwszej wizycie w poliklinice bardzo fajna babeczka i juz umówiłam sie na pare wizyt co drugi tydzien indywidualnie , mam nadzieje ze to tez bedzie duze wsparcie.Pozdrowionka napiszcie co tam u was?

Odnośnik do komentarza

Teraz ja jestem chora, kurczę. Z nosa mi leci, głowa boli...ech. Taki sezon. Dlatego chcę zimy. Ze śniegiem, lekkim mrozem i dobrym, zimowym samopoczuciem. Macie rację: nie zamierzam rozczulać się nad nerwicą. Daje mi czasem w kość, szczególnie wtedy, jak jestem w dużym sklepie. Odczuwam niepokój, robi mi się gorąco, kamień w brzuchu - nieprzyjemne odczucia. Ale wystarczy, że skupię się na zakupach, albo zacznę coś mierzyć, wtedy jest lepiej. Nie tak łatwo ze mną :) Jakoś sobie radzę, chociaż mam małe natręctwa, no i co z tego? Mam to mam, dla otoczenia są niezauważalne. A w ogóle, to dochodzę do wniosku, że moja nerwica jest malutka, inni mają większą. Zobaczymy, cały czas biorę leki i mam nadzieję, że będzie ok. Czym leczycie przeziębienie? Mój sposób z polską wiśniową nie przejdzie, bo biorę leki. A jak tak mam, że jak biorę, to nie piję nic. Chociaż mój psych mówił, że mogę, oczywiście w rozsądnych ilościach. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja na przeziebienie to biore rutinoskorbin,flegamine na kaszel tabl,na poczatku piłam ferwax no i do gardła tamtum verde no ale mówie ze juz 2 tyg i kaszel z rana to niezły zanim sie cos tam podrywa zreszta lekarz mi mówił ze kaszel moze trwac do 6 tyg po przezieebieniu no zobaczymy ale u mnie to tak długo bo cała rdzina chorowała pokolei od młodszego yna sie zaczeło i na mnie sie skonczyło.A chciałam sie zapytac biore seronil z rana a wiadomo czasami sa jakies imprezy czy mozna wypic drinka lub dwa czy to niemozliwe przez 3 miechy nie próbowałam jak to jest?jak sie bierze takie leki

Odnośnik do komentarza

Arli, można, ja piłam alkohol okazyjnie podczas brania Seronilu. Wiadomo: imieninki, imprezki etc. Oczywiście, po konsultacji z lekarzem. Lekarz się śmiał i mówił, że można, że SRRI nie wchodzą w interakcje, nie udowodniono. Nawet, dla mojej pewności sprawdzał w książce i pokazał, co tam było napisane. Także spoko. Nic mi nie było, absolutnie. Trzeba się bawić, odstresowywać, a nie być cierpiętnikiem i nieszczęsną, bo się ma nerwicę i przyjmuje leki. Nie możemy być przecież wyalienowani z tego powodu, prawda? A w ogóle, to jak się czujesz po Seronilu?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×