Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja wymiany zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej


Bet

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, witajcie ponownie ! 🙂

U mnie minął już rok od operacji ( 16.06.2021 🙂 ) i przez chwilę zaniedbałam forum, bo pół roku po operacji pojawiły mi się "choroby współistniejące", które musiałam jako tako ogarnąć 🙂

Mam pytanie do osób, które po operacji są lub były na L4, a następnie na świadczeniu rehabilitacyjnym . Moje trwa już prawie 9 miesięcy, aktualnie złożyłam wniosek o kolejne i ostatnie już 3 miesiące. Oczywiście po tym okresie jak najbardziej chcę wrócić do swojej pracy, ale mam pytania w związku z tym:

1. Mój pracodawca skieruje mnie na badania do lekarza medycyny pracy  -  czy będzie on potrzebował jakichś dodatkowych zaświadczeń od lekarzy u których się leczę ? Coś w stylu zaświadczenia o zakończeniu leczenia etc ?

2.  Czy ktoś z Was próbował lub może był na jakimś turnusie rehabilotacyjnym po operacji ? Nie mówię tutaj o szpitalu uzdrowiskowym od razu po operacji, ale w jakimś późniejszym czasie ? 

3. Jakie świadczenia po operacji były Wam przyznane lub o jakie się staraliście ? 

 

Zupełnie nie wie wiem w co ręce włożyć w tej sprawie , dlatego proszę o informację jak to było u Was. Do tej pory miałam w głowie tylko dojśćie do siebie i okiełznanie swojego zdrowia, a teraz tak zastanawiam się, czy może jest sznasa na jakieś częściowe zrekompensowanie zmagań ostatniego roku 🙂

 

Pozdrawiam Was i szczerze liczę na jakieś wskazówki 🙂

 

Kasia

 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość Kasia napisał:

Hej, witajcie ponownie ! 🙂

U mnie minął już rok od operacji ( 16.06.2021 🙂 ) i przez chwilę zaniedbałam forum, bo pół roku po operacji pojawiły mi się "choroby współistniejące", które musiałam jako tako ogarnąć 🙂

Mam pytanie do osób, które po operacji są lub były na L4, a następnie na świadczeniu rehabilitacyjnym . Moje trwa już prawie 9 miesięcy, aktualnie złożyłam wniosek o kolejne i ostatnie już 3 miesiące. Oczywiście po tym okresie jak najbardziej chcę wrócić do swojej pracy, ale mam pytania w związku z tym:

1. Mój pracodawca skieruje mnie na badania do lekarza medycyny pracy  -  czy będzie on potrzebował jakichś dodatkowych zaświadczeń od lekarzy u których się leczę ? Coś w stylu zaświadczenia o zakończeniu leczenia etc ?

2.  Czy ktoś z Was próbował lub może był na jakimś turnusie rehabilotacyjnym po operacji ? Nie mówię tutaj o szpitalu uzdrowiskowym od razu po operacji, ale w jakimś późniejszym czasie ? 

3. Jakie świadczenia po operacji były Wam przyznane lub o jakie się staraliście ? 

 

Zupełnie nie wie wiem w co ręce włożyć w tej sprawie , dlatego proszę o informację jak to było u Was. Do tej pory miałam w głowie tylko dojśćie do siebie i okiełznanie swojego zdrowia, a teraz tak zastanawiam się, czy może jest sznasa na jakieś częściowe zrekompensowanie zmagań ostatniego roku 🙂

 

Pozdrawiam Was i szczerze liczę na jakieś wskazówki 🙂

 

Kasia

 

Hej

Kasiu, podbijam Twój temat, jestem dosłownie w tej samej sytuacji co Ty, operacje miałem 29 kwietnia 2021, właśnie dziś byłem w ZUS przedłużyć już o ostatnie 3 miesiące świadczenie rehabilitacyjne (łacznie 12 miesięcy) jeżeli mi przedłużą. Też chce wrócić do pracy po tym czasie. Ja akurat też nie byłem w żadnym sanatorium ani na rehabilitacji po operacji, lekarz mi powiedział że w domu dojdę do siebie( i tak też było) 

Też jak Ty zastanawia mnie to czy po świadczeniu rehabilitacyjnym jest szansa jeszcze na jakieś świadczenie bądź czy jak Ty to nazwałaś szansa na częściowe zrekompensowanie zmagań ostatniego roku.

 

Ps. Jak się czujesz ogólnie?

Pozdrawiam 😉

Odnośnik do komentarza

Jan1986, wszystko będzie dobrze, najważniejsze, że jesteś pod dobrą opieką i w porę działasz. 

Trzymam za Ciebie kciuki, ja mam termin operacji na 4 lipca, ale już 1 idę do szpitala, żeby wszystkie badania porobili. Takze nie jesteś sam:)

Na mnie też w domu czeka żona i mały i synek, więc musi być dobrze:)

Trzymaj się!

 

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim. Oczywiście, że będzie dobrze! Jesteś, Janie, w dobrej kondycji, operacja choć przeraża pacjenta to dla lekarzy normalka. No i masz morywację. Dzieci, żonka. Bez operacji może być szans mniej, więc operacja i do domu! Żyć! Ja o tetniakach dowiedziałam się podczas tomografii. Przed operacją serca, więc do dwóch zastawek dołożyli aortę. Brzuszna została do kontroli w domu. Ale poczytałam i pietra dostałam. Parę tygodni później zrobiłam USG i lekarz powiedział, że nie ma zagrożenia, bo w normie. Za jakiś czas powtórzę. Mam obawy, czy ćwiczenia na brzuch są bezpieczne i czasem się boję. Myślę, że u mnie mógł zaszkodzić wysoki cholesterol. Trzymam kciuki za Was Sercowcy. Uważajcie na upały! 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.06.2022 o 21:00, Gość Adam napisał:

Hej

Kasiu, podbijam Twój temat, jestem dosłownie w tej samej sytuacji co Ty, operacje miałem 29 kwietnia 2021, właśnie dziś byłem w ZUS przedłużyć już o ostatnie 3 miesiące świadczenie rehabilitacyjne (łacznie 12 miesięcy) jeżeli mi przedłużą. Też chce wrócić do pracy po tym czasie. Ja akurat też nie byłem w żadnym sanatorium ani na rehabilitacji po operacji, lekarz mi powiedział że w domu dojdę do siebie( i tak też było) 

Też jak Ty zastanawia mnie to czy po świadczeniu rehabilitacyjnym jest szansa jeszcze na jakieś świadczenie bądź czy jak Ty to nazwałaś szansa na częściowe zrekompensowanie zmagań ostatniego roku.

 

Ps. Jak się czujesz ogólnie?

Pozdrawiam 😉

W dniu 22.06.2022 o 21:00, Gość Adam napisał:

Hej

Kasiu, podbijam Twój temat, jestem dosłownie w tej samej sytuacji co Ty, operacje miałem 29 kwietnia 2021, właśnie dziś byłem w ZUS przedłużyć już o ostatnie 3 miesiące świadczenie rehabilitacyjne (łacznie 12 miesięcy) jeżeli mi przedłużą. Też chce wrócić do pracy po tym czasie. Ja akurat też nie byłem w żadnym sanatorium ani na rehabilitacji po operacji, lekarz mi powiedział że w domu dojdę do siebie( i tak też było) 

Też jak Ty zastanawia mnie to czy po świadczeniu rehabilitacyjnym jest szansa jeszcze na jakieś świadczenie bądź czy jak Ty to nazwałaś szansa na częściowe zrekompensowanie zmagań ostatniego roku.

 

Ps. Jak się czujesz ogólnie?

Pozdrawiam 😉

Hej ! Dziękuję za odpowiedź na mój post 😉 Tak, dokladnie w tej samej sytuacji się znajdujemy 🙂 Ja oczywiście planuję powrót do pracy, jednak zdecydowałam, że skoro mogę jeszcze 3 miesiące odpocząć to także wniosek złożyłam 🙂  Zaskoczyła mnie wiadomość, że bezpośrednio po operacji nie byłeś na rehabilitacji. Ja zaraz po byłam w szpitalu uzdrowiskowym na 3 tygodniowej rehabilitacji kardiologicznej 🙂

 

Szukam cały czas informacji na temat "możliwości " po operacji i ciężko cokolwiek znaleźć 😕 Ja jedyne co zrobiłam , ale  to już jakiś czas temu złożyłam wniosek o ustalenie stopnia niepełnosprawności ( wiadomo, dodatkowy urlop itp 🙂 ) . 

 

Ogólnie czuję się dobrze jeśli chodzi o serducho ii jego " nowe elementy " 🙂 Borykam się jendak ze skutkami neurologicznymi , które mam po operacji, ale dzielnie walczę 🙂

A Ty jak się czuejsz ? Wróciłeś już do aktywności, sportu ? Wszystko po operacji ok ?

 

Kasia 🙂

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.06.2022 o 19:48, Jan1986 napisał:

Powiedzcie mi proszę czy po operacji wymiany tętniaka aorty można wrócić do dźwigania ciężarów? Oczywiście nie po miesiącu czy dwóch ale zakładając że wszystko obejdzie się bez powikłań i zrośnie jak trzeba. 

Drodzy, 

Jest bardzo pomocna grupa na facebooku - głównie ludzie ze Stanów i UK ale choroby są takie same a i nasze leczenie nie odbiega od standardów światowych. Dlatego jeśli nie macie oporów z angielskim ( a przecież można użyć translatora) to spójrzcie na link poniżej. 

Tam jest ok. 3,5 tyś osób przed i po operacjach, którzy opisują jak się rehabilitowali, co mogli robić i kiedy; jak wracali do pracy - również fizycznej. Nawet jeśli się nie będziecie tam wypowiadać to poczytanie ich postów daje dużo siły psychicznej i nadziei na powrót do normalnego życia - bo są konkretni ludzie, którzy opisują swoje historie.

Naprawdę polecam nawet z funkcją tłumacza 🙂 

to jest ta grupa https://bit.ly/3OOiXDf a jak nie chcecie otwierać linka to na FB wpiszcie: Thoracic Aortic Aneurysm Discussion Group Questions and Answers Blog Help

w razie pytań dajcie znać  i Janek - trzymaj się - będzie dobrze !!

pozdr

Marek 

 

Odnośnik do komentarza

Hej Jan1986,

Sprawa jest indywidualna dla każdego. Dobry kardiolog na podstawie badań (EKG, ECHO, ciśnienie, ogólna kondycja serca) indywidualnie ocenia czy masz jakiekolwiek ograniczenia.

Rozmawiałem o tym z moim kardiochirurgiem, u mnie sytuacja jest bardziej skomplikowana bo mam dwupłatkową zastawkę. Powiedział że nie widzi dla mnie przeciwskazań do sportu ale powiedział też, że nie są wskazane wysokie skoki ciśnienia związane z podnoszeniem dużych ciężarów. Więc zawodowo-profesjonalnie to raczej nie ale rekreacyjnie tak. 

Ja miałem pełne cięcie klaty i po 4 miesiącach ograniczam się do 20kg, nie robię też jeszcze pełnych pompek ani podciągania na drążku.

Rzuć okiem na youtube (Aortic Valve & Aneurysm Patient Success Stories: Christine & Pedro) to jest historia człowieka który profesjonalnie podnosi ciężary. Poza tym, że nie wiem czy w Polsce wykonuje się naprawy tętniaków małoinwazyjnie to metoda leczenia (materiały) zakładam jest taka sama.  

 

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Cześć

Jestem od dziś w szpitalu, najpierw wszystkie badania, a w poniedziałek planowo operacja (o ile nie będzie nagłych przypadków).

Słyszałem, że ludzie różnie reagują po wybudzeniu, zdarza się, że zachowuja się agresywnie. Spotkaliście się z czymś takim? 

Ogólnie personel jest bardzo miły, ale powoli pojawia się stres przed operacja, szczególnie, że dookoła są już ludzie po i widać jak wygląda codzienne życie tuż po.

Pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia po 🙂

Witek 

Odnośnik do komentarza
Gość Margaret

Nie wiem jak inni ludzie zachowują się po wybudzeniu, ja kiedy się wybudzilam byłam w pełni świadoma, nie miałam już repiratora- nie pamiętam go wcale :) Kardiochirurg powiedział mi, że na tym polega dobrze wykonana praca anestezjologa, żebyśmy tego nie pamiętali. Na sali intensywnej terapii było słychać tylko pracujące urządzenia, nikt z pacjentów nie był agresywny.  Po przebudzeniu nic mnie nie bolało, było całkiem dobrze:) Czas przed operacją jest trudny, ja wiedziałam, jak powinny przebiegać etapy mojego pobytu w szpitalu i wierzyłam. że każdy z nich przybliża mnie do wyjścia, do powrotu do domu. Dziś już jest troszkę ponad dwa miesiące od mojej operacji i czuję się bardzo dobrze, cały dzień jestem aktywna, wykonuję dużo prac domowych, jeżdżę na rowerze, wracam do życia :) Musisz wierzyć, że szybko wrócisz do domu:) Wszystkiego dobrego:)

Odnośnik do komentarza

Hej. Nie martwić się proszę o efekty po narkozie. Każdy przechodzi to inaczej. Nie wiadomo, jak kto z nas będzie przechodził. Jeśli ktoś będzie rozrabiał, znam jedną historię, to zabezpieczą i wyciszą. W sensie nie biorą za kare drugi raz na stół. 😉 Wiedzą, że to reakcja organizmu i wybaczają. Ja, po drugiej operacji, wybudziłam się ciut za wcześnie, albo raczej wcześnie zaczęłam kontrolować co się dzieje na salce pooperacyjnej. Przeszkadzała mi rurka i suszyło mnie a pić nie dawali. Jak słabo wolałam o wodę tonie wspierał drugi pacjent obok. Pewnie też słabiutki po operacji. Wtedy też miałam omamy, patrzyłam na zegar, myślałam, że umieram, że zaraz muszę o tym powiedzieć i się pożegnać z partnerem. Jak go do mnie wpuścili to tak właśnie zrobiłam, a on wrócił od lekarki, że jest wszystko oki, że super. Ostatnio, nie pamiętam wyjmowania rurki. Omamów nie było. Ale były atrakcje innego typu. Dwa ostatnie razy miałam stany zapalne, czyli bakterie. Jeśli nie macie dodatkowych bonusów to szybko wrócicie na zwykłą salę i do domku. Nie patrzcie na innych, bo każdy ma inny poziom ból, komfortu i cierpliwości. Rozmyślajcie o przyjemnościach i smakołykach, atrakcjach jak już będziecie w domku. Polecam pozytywne kawałki, typu Nie poddawaj się nigdy  mesajah, albo Szczygła ,,Spontan". Każdy Wasz kawałek. 🙂 Ja chłopakom na YT podniosłam statystki. Obejrzałam kreskówki z lat dziecięcych swoich i nawet mojego taty. Oczywiście, Hrabii czy Ani mru mru, od deski do deski. Trzymałam się za żebra i dużo się śmiałam. Trzymam kciuki za Waszych lekarzy i pielęgniarzy, oby było tak cudowni, jak moi z Anina. Rok i dwa miesiące temu.  Pozdrawiam serdecznie i niedługo ruszam na spacer po europejskiej stolicy. 

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Cześć

Dzięki za dodatkowe informacje:)

Mam dobre samopoczucie, już się zaczynają wszystkie przygotowania, golenie;), instruktaż co i kiedy zrobić, więc teraz trzeba tylko czekać.

Nas tu jest w tym momencie 4 na operację w poniedziałek, więc każdy stara się żartować i nie martwić się zbytnio. Ogólnie to jestem tu chyba najmłodszy, raczej większość osób to emeryci lub osoby tuż przed.

Fajnie, że można poczytać tu o Waszych wspomnieniach, to dużo daje, nie ma tak dużej niepewności, co do tego jak wygląda operacja i czas po niej.

Dziękuję wszystkim!

Jan1986, a Ty kiedy idziesz? Myślę, że dobre nastawienie to połowa sukcesu, a druga połowa to motywacja, żeby szybko wrócić do pełni sił i porządną rehabilitacja. Tu widzę, że nie jest łatwo, ale ci, którzy robią to rzetelnie faktycznie widzą szybką poprawę. To najbardziej chyba motywuje do takiego wysiłku.

No i,im szybciej się poprawi stan ogólny, tym szybciej wypiszą do domu.

Trzymajcie się!

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Mnie się kiedyś śniło że zdałem egzamin na prawko, a jak się obudziłem to ten egzamin był tego dnia za kilka godzin. Wiem, co to za uczucie.

To dobrze, że nie będziesz musiał siedzieć dłużej przed samą operacją. Z jednej strony fajnie zobaczyć, że te wszystkie operacje kończa się dobrze, ludzie dochodzą do siebie, można się wzajemnie wspierać, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku, ale spanie i jedzenie zdecydowanie jest lepsze w domu:) więc oby jak najkrócej w szpitalu:)

Też mam żonę i synka - 4 lata i już za nimi tęsknię, ale właśnie dzięki nimi mam motywację, żeby szybko wrócić do zdrowia. Na sali mam panią po leczeniu tętniaka (70 lat) i jutro wychodzi.

Dziś to są już rutynowe operację, jesteśmy w dobrych rękach. Czego by nie mówić, kardiologia i kardiochirurgia w Polsce jest na światowym poziomie.

Trzeba zaufać i być dobrej myśli:)

Trzymaj się!

 

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Na Szwajcarskiej w Poznaniu. W sumie to się cieszyłem nawet, że coś się z tym są zrobić, odkąd kondycja mi siadła i nie mogłem funkcjonować tak jak wcześniej.

Ale wiadomo stresik przed na pewno będzie. Na szczęście na nic dostaje się leki pomagające zasnąć i naprawde działają. Pomimo wleczonego tv i głośnego chrapania spałem do rana.

Dziś też na to liczę:)

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Cześć

Jestem 5 dzień po operacji i każdego dnia czuje się coraz lepiej 🙂 operacja trwała ok 4 godzin, łącznie doba na oiomie, później 2 doby na tzw. erce i od czwartku leżę już na zwykłej sali.

Bardzo polecam słuchać personelu i rehabilitantów, ćwiczenia oddechowe działają, już po tych kilku dniach widzę różnicę.

Po operacji objętość płuc dość mocno spada i trzeba znów nadać im sprężystość i tym samym pomoc oczyścić je z płynu, który może się tam pojawić w trakcie i po operacji.

Także naprawdę warto ćwiczyć. Ja jestem tu najmłodszym pacjentem, bo ogólnie to średnia wieku 60+ i pewnie jest mi przez to łatwiej, ale dużo zależy od głowy. Nie wolno się poddawać.

Rozmawiajcie dużo ze sobą, porady kolegów, którzy to przeszli są bezcenne.

Mam nadzieję, że rana goi się dobrze (na razie tylko raz był zmieniany opatrunek) i w przyszłym tygodniu będę załatwiał rehabilitację już w specjalnym szpitalu.

Trzymajcie się, wszystko jest do przezycia, nastawinie gra tu ważna rolę. Mi polelegniarka powiedziała, żeby zająć się planowaniem zasłużonego urlopu we wrześniu z rodziną i o tym myślec teraz.

Pozdrawiam Was bardzo i trzymam kciuki za Wasze zabiegi!

Witek

 

Odnośnik do komentarza
Gość Wiciu87

Tylko zastawkę, aorte ocenili, że jest ok. Tu  wszystkie zabiegi (zastawki, bypassy, tętniaki) to 4-5 godzin, nie słyszałem nigdy o dłuższych, to raczej w skrajnych przypadkach tak długo. Później się śpi oczywiście, ale tego nie liczę.

Ból jest początku w mostku, jak się kaszle, ale mnie dziś np prawie wcale nie boli, mało też kaszle. Od 2 dni nie brałem przeciwbólowych.

3 dni temu była pionizacja i wtedy z chodzikiem chodziłem. Dzień później chciałem już sam, a dziś już się całkiem pewnie czuje na swoich nogach 

Głównie to brakuje sił na początku żeby stac dłużej, ale jak się ćwiczy to każdego dnia się robi postępy 

 

Odnośnik do komentarza

Serce ruszy, spokojnie 🙂 zawały i udary do zupełnie różne rzeczy. Ty z tego o mówisz masz zbyt szeroka aorte, tętniak, więc ja wymienia na inną tetnice np. z nogi albo ręki.

Wiem, że lekarze mało mowia, dobrze trafić na takiego co na wszystko wyjaśni, ale nie zawsze się tak trafi.

Nie bój się, naprawdę, jak masz planowy zabieg, to jesteś tam tylko po to żeby było lepiej i żebyś żył bezpieczniej.

Nie jest tak źle, skoro masz czas do zabiegu, tak jak ja. Moglismy się spokojnie przygotowac, więc jest stabilnie. 

Głowa do góry!:)

Odnośnik do komentarza
W dniu 10.07.2022 o 12:13, Jan1986 napisał:

Ja mam tętniaka aorty która będzie wymieniana na sztuczną. Nie wiem co z zastawką bo mam dwudzielną ale ona jest szczelna. Nie wiem czy będzie wymieniana czy robiona plastyka no i lekarz zadecyduje jako fragment aorty będzie wymieniany. Czy tylko wstępująca czy też z fragmentem opuszki 

trzymaj się Janek i dawaj znać 'po robocie' 🙂 będzie dobrze, pozdr Marek

Odnośnik do komentarza

Cześć

To dobrze, że już jesteś po.

Ja w usunie ostatnim dniu pobytu w szpitalu dostałem migotania przedsionków. Jak miałem rozpocząć rehabilitację to niestety znowu się mialem atak i dziś znowu 😞

bardzo mnie to przybija...

leżę teraz na kardiologii w szpitalu gdzie miala być rehabilitacja. Na szczęście mieli to oddział.

czy Wam też się coś takiego przydarzyło? Już było dobrze, a tu nagle to.

pozdrawiam

Witek 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Jan, cieszę się, że już masz operacje za sobą. Trzymam kciuki za dalszą rehabilitację. OIOM to dobrą opieką, czuwają i chronią, ale jak już nabierzesz sił to poślą Cię na zwykły oddział. Wiciu, każdy przypadek jest inny. Ja po trzeciej operacji miałam więcej perturbacji po operacji, niż wcześniej. Ale lat już więcej, choć nadal nie tak wiele 😉, serce też pokiereszowane, no i choler ne bakterie. Po operacji nie miałam rytmu zatokowego i już na OIOMie usłyszałam hasło stymulator. Modlitwa nie pomogła. Rytm wrócił ale zatrzymało mi się serce. Potem już na chirurgii drugi raz miałam zatrzymanie krążenia. OIOM. Potem wysokie ciśnienie. Migotania. Groziła mi dwa razy kardiowersja. Prawie dwa miesiące leżałam z zewnętrznym stymulatorem, pobierając antybiotyk, leki na nadciśnienie z pomp. Po dwóch miesiącach dostałam stymulator. Po dwóch i pół do domu. Żal wielki chyba do losu za to, że operacja się udała, ale dostałam stymulator. Teraz godzę się z tym powoli. Ale gdyba zatrzymania krążenia zdarzyły się w domu mogłoby być gorzej. Także korzystajcie z opieki jaką macie teraz, pomyślcie o zdrowym i aktywnym trybie życia w kolejnych miesiącach i latach. Głowa do góry i do domku! 🙂

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Wiciu87 napisał:

Cześć

To dobrze, że już jesteś po.

Ja w usunie ostatnim dniu pobytu w szpitalu dostałem migotania przedsionków. Jak miałem rozpocząć rehabilitację to niestety znowu się mialem atak i dziś znowu 😞

bardzo mnie to przybija...

leżę teraz na kardiologii w szpitalu gdzie miala być rehabilitacja. Na szczęście mieli to oddział.

czy Wam też się coś takiego przydarzyło? Już było dobrze, a tu nagle to.

pozdrawiam

Witek 

 

 

 

 

Witek 

Nie będę sie mądrzył bo własnych doświadczeń nie mam ale na grupie  jaka czytam na Facebooku sporo ludzi pisze ze miało migotania po operacji. To są głównie osoby ze Stanow czy Wlk. Brytanii ale choroby te same i z tego co czytam to operacje takie same robią. Większość osób na lekach wyrównywało rytm i traktowano to jako typowe pooperacyjne migotania. Jak chcesz to podrzucę ci link do tej grupy. A tez wrzucałem pare postów wyżej tu. 
 

Trzymaj sie i niech cie to nie dołuje. Przeszedłeś ‚spory zabieg’ jak to mówi mój kardiolog ale grunt ze już po. 
 

pozdr 

Marek

 

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Gość Wiciu87 napisał:

Cześć Marek

Dzięki za słowa wsparcia, niestety nie mam Facebooka, a czy można to jakoś poczytać?

Dziś mam zalamke po prostu, bo od 8 godzin nie mogą mnie unormowilc z tetnem

Hej.

grupa jest na FB wiec pewnie bez zakładania konta będzie ciężko poczytać. Można założyć tylko po to żeby do tej grupy dołączyć. Jak coś to pisz do mnie na maila bezpośrednio empewu@yahoo.com

ale wiesz najważniejsze to słuchać medyków. Oni maja takich przypadków na codzień na pewno sporo. Plus info od ludzi, którzy to przechodzili i tętno po operacjach „wariowało” i to wcale nie zaraz po ale tez po powrocie do domu a potem wróciło do normy. Leki pomogły ale tez i stres trochę odpuścił. Bo rytm serca jest tez zależny od stresu psychicznego. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×