Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja wymiany zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej


Bet

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Krystian30

Witam.

Może od leków wątroba bardziej jest obciążona?
Popatrz w ulotkach czy nie ma nic o luźnych stolcach...
Albo to kwestia odżywania, może warto spróbować pić siemie lniane?
Myślę, że sporo z Twoich objawów to trochę nerwica, staraj się nie wsłuchiwać w serce, nie myśleć cały czas o tym. Jesteś po operacji, lekarze wszystko zrobili dobrze, teraz tylko się kontrolować i tyle.
Ja jeszcze nie miałem operacji, mam swoje poniszczone zastawki, ale wiem jak to jest "dobrać sobie do głowy" na tle zaburzeń pracy serca itp. Także podstawa to nie skupiać się na tym, żyć każdym dniem i starać cieszyć się życiem.
Jeśli nie masz przeciwwskazań to włącz w to wszystko spacery, zbliża się wiosna jest coraz cieplej także warto :-)

Ja mam codziennie skurcze dodatkowe, nie zwracam na nie uwagi, a raczej staram się nie zwracać, czasem serce się zatrzyma i uderzy dwa razy czasem bije nie równo... Czasem mocno że ciągle je słyszę, tak widocznie ma być, trzeba się badać, kontrolować, robić echo i starać nie przejmować bo stres to nam sercowcom jest najmniej potrzebny.
 

 


A u mnie powoli do przodu, miałem mieć zabieg na zatoki (często mnie bolą i choruję) ale niestety w szpitalu okazało się że nie wyszły mi poprawnie wyniki krzepnięcia, mam podwyższony FIBRYNOGEN... Może być to związane z zwapnionymi zastawkami? Ktoś się z tym spotkał?
Podejrzewam też, że to było od antybiotyku który wcześniej brałem na zatoki, ale zobaczymy, mam to zbadać ponownie i jak będzie ok to przyjść na drugi termin.

 

A serducho jak to serducho codziennie zdarzają mi się skurcze dodatkowe, drobne zaburzenia rytmu, ale to już mam kilka lat więc się przyzwyczaiłem, na koniec sierpnia idę do innego kardiologa żeby to wszystko skonsultować to zobaczymy jak tam moje wady według niego. 

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza

Krystian30, dzięki. Siemię lniane rozrzedza krew, więc muszę uważać z ilością , spróbuję je przemycać do jedzenia. Przed operacją byłam fanką siemienia. Do owsianki i jako zagęstnik sosu super sprawa. Dziś miałam małą przejażdżkę na rowerze. Po prawie 13 miesiącach przerwy cudowne uczucie. Serce sobie poradziło. Mięśnie ud słabiej. Ale i tak miałam wielką frajdę. Teraz jeszcze muszę zrobić echo i zaliczyć wizytę u kardiologa. No i zbadam cholesterol i crp.

Odnośnik do komentarza

Witajcie 🙂

Noni - myślę że dla własnego komfortu życia warto udać się po pomoc profesjonoalisty, czyli do lekarza psychiatry. Niestety w naszym społeczeństwie jest to niesłusznie owiane jakąś łatką piętna i wstydu. Warto pomyśleć o tym jak o zrobieniu czegoś dobrego dla siebie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za wsparcie i rady. Jak to ja, próbuję mierzyć się z trudnościami sama. Ale pomoc specjalisty czasem jest konieczna. W tamtym tygodniu trochę się ogarnęłam. Nie wiem, co tak naprawdę pomogło, może kilka rzeczy się na to złożyło, ale odstawiłam słodycze kupowane w sklepie. Już tydzień nie jem. Pokusa pewnie wróci. A najlepszym sprawdzianem będzie, jak minie mi infekcja i nie będę raczyć się saszetką rozgrzewającą z paracetamolem i tabletką do ssania. Są słodkie i chyba traktuję je jako zamiennik słodyczy. Ale i tak czuję się super, że ciało odpoczywa od chemii i cukru. No i zapisałam się na echo i wizytę u kardiologa. Sprawdzę, czy moje obawy są uzasadnione. Zbadam też cholesterol i crp.

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 9.01.2022 o 17:01, Gość Adam napisał:

Cześć Aniu ja jestem po operacji we Wrocławiu, z ręką na sercu mogę polecić Profesora Marka Jasińskiego, usunal mi tętniaka na aorcie i wstawił zastawkę mechaniczną, jest to najlepszy specjalista  w Polsce jak w nie Europie, słowa innego lekarza który mi go polecił i słowa lekarza już tam we Wrocławiu i nim.

Cześć Adam,

czy jest szansa, żeby dostać do Ciebie kontakt mailowy lub jakiś inny? Mam kilka pytań, a czytając ten wątek, mam wrażenie, że mógłbyś mi kilka rzeczy rozjaśnić 🙂

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, Gość JRG89 napisał:

Cześć Adam,

czy jest szansa, żeby dostać do Ciebie kontakt mailowy lub jakiś inny? Mam kilka pytań, a czytając ten wątek, mam wrażenie, że mógłbyś mi kilka rzeczy rozjaśnić 🙂

Cześć,

Jasne nie ma problemu, pisz śmiało, obiecuje że odpiszę. szadkowskiadam@wp.pl

Odnośnik do komentarza

Cześć

 

Przeglądam ten wątek od 2 miesięcy, kiedy dowiedziałem się, że jednak czeka mnie operacja wymiany zastawki aortalnej.

Jak to często bywa, okazało się zupełnie przypadkiem, że nad sercem, słychać głośne szmery. Po zrobieniu echo, badania przez przełyk i ostatecznie rezonansu okazało się, że niedomykalność jest ciężka i należy operować. Aorta jest nieco powiększona (ale jeszcze nie kwalifikuje się do zabiegu) i niewykluczone, że ona również będzie podlegała operacji, żeby zrobić to za jednym cięciem 😉

Będę operowany w Poznaniu, przy ul. Szwajcarskiej. Wybrałem zastawkę biologiczną nowej generacji (Edwards Resilia). Mam 35 lat, ale te zastawki podobno mają znacznie większą trwałość niż standardowe. Bardzo nie chciałem mieć zastawki mechanicznej, więc wiąże duże nadzieje, że taka będzie najlepszym rozwiązaniem. Cieszę się, że zaproponowano mi taką możliwość.

Operacja planowana jest na początek lipca. Jeszcze nie czuję strachu, ale pewnie bliżej operacji będzie on rósł.

Wiem, że szpital kieruje pacjenta po operacji do sanatorium. Czy ktoś się orientuje czy jest to transport od razu ze szpitala czy też wraca się do domu, a wyjeżdża później, np. po tygodniu-dwóch.

Dodatkowo, podzielcie się proszę informacją, jak długo przebywaliście / przebywacie na zwolnieniu po podobnych zabiegach?

Pozdrawiam

Witek

Odnośnik do komentarza

Witek,

witaj wśród nas:)

Ja byłam operowana w Zabrzu. Po szpitalu odesłano mnie do domu, mieszkam daleko od tego ośrodka. W domu czekałam na miejsce w sanatorium możliwie blisko położone w stosunku do miejsca zamieszkania. Nie pamiętam dokładnie, ale oczekiwanie moje to chyba maksymalnie dwa tygodnie.

W Szczecinie natomiast praktykuje się rehabilitację zaraz po operacji i około tygodniowym pobycie na oddziale po zabiegu. Pacjenci są przenoszeni piętro wyżej i tam przechodzą rehabilitację (chyba tradycyjnie trzytygodniowa).

Po ośrodku w Opolu niektórzy pacjenci (słabsi) dochodzili do formy na oddziale i przewożeni byli do Głuchołaz na pełny turnus rehabilitacyjny. Inni silniejsi powracali do domów i tam oczekiwali na miejsce rehabilitacyjne.

Szpital wydaje skierowanie, teraz chyba nawet można wybrać sobie ośrodek rehabilitacyjny. Zresztą mnie dziesięć lat temu również pytano gdzie chciałabym pojechać?

Wczesna rehabilitacja kardiologiczna jest ustawowo nam zapewniona. Jeśli dobrze pamiętam, pacjent po zabiegu kardiochirurgicznym winien być skierowany na rehabilitację maksymalnie do 6 tygodni od zabiegu.

Jeśli już myślisz o rehabilitacji, to obrałeś dobry kierunek:) Większość z nas, którzy przeszliśmy tą ścieżkę, bardzo dobrze wspomina  zabawę w powrót do świata ludzi zdrowych:) I tego również Tobie życzę.

Ja przebywałam na zwolnieniu 5 miesięcy. Należy się po tego rodzaju zabiegach 6 miesięcy zwolnienia z możliwością przedłużenia do 9 miesięcy. Znam ludzi, którzy nie mogli sobie pozwolić na tak długie zwolnienie i wracali nawet po miesiącu czasu do pracy. Jeśli możesz, to wykorzystaj czas na powrót do zdrowia. To jest trudny dla organizmu zabieg. Mostek zrasta się przez trzy miesiące, rany wewnętrzne również muszą mieć sporo czasu by dojść do pełnej kondycji. Pamiętaj, że ta kondycja będzie już  naruszona, liczona troszeczkę inną miara niż u osób, które takich operacji nie przechodzą. Nie znaczy, że nie dojdziesz do pełni sił. Tak zapewne się stanie:)

Pozdrawiam Ciebie i  Was wszystkich

Bet

Odnośnik do komentarza

Cześć Bet, dziękuję za odpowiedź.

Cieszę się, że teraz jestem już częścią tego forum, nie tylko biernym obserwatorem:)

Mnie ordynator oddziału właśnie mówił, że oni kierują na rehabilitację, więc się bardzo cieszę, że w tym czasie bezpośrednio po zabiegu, będę miał profesjonalną opiekę, gdyby działo się coś niepokojącego.

Również nastawiam się na min. 3-4 miesiące zwolnienia, ale nie będę się na pewno wyrywał szybciej niż to będzie konieczne. 

To prawda, że po zabiegu kondycja mocno siada i trzeba się w zasadzie od nowa "uczyć chodzić"?

Do tej pory się specjalnie nie oszczędzałem, dopiero wiosną kondycja mi się pogorszyła i czuję że coś jest nie tak, serce mocno pracuje, przy jakimś wysiłku. 

A poza obniżona kondycja to dobrze się czułaś, np. żeby czytać czy uczyć się czegoś? Zamierzam dobrze wykorzystać ten czas wolny 🙂

pozdrawiam

Witek

Odnośnik do komentarza

Hej Witek, jakie masz wskazania  do operacji? Sama "ciężka" niedomykalność nie jest wskazaniem.

Wskazaniami są przy ciężkiej niedomykalności:

- poszerzenie aorty wstępującej powyżej 50mm

- frakcja wyrzutowa <50%

- objawowa wada (duszność, osłabienie tolerancji wysiłku, omdlenia)

- wymiar koncowoskurczowy lewej komory >50mm

Źródło: wytyczne ESC o wadach zastawkowych z 2021 rok

Skonsultuje to z kardiologiem, ja też byłem namawiany przez kardiochirurga na operację a kardiolog mi powiedziała żeby obserwować bo jednak operacja to "moment zero" od którego zużywa się zastawka, czyli ma to znaczenie by robi się to w wieku 26 lat jak u mnie czy 30.

Pozdrawiam 🙂

Odnośnik do komentarza

Cześć

Dzięki za odpowiedź.

Ja mam dwupłatkowa zastawkę i do tego ciężka niedomykalność - pole niedomykalności 70 mm2.

2 kardiochirurgow stwierdziło konieczności operacji i to stosunkowo szybko. Lewa komora jest powiększona. 

Aorta, nie pamiętam, lekko poszerzona. Ale mam objawy, szybko się męczę i serce bardzo mocno pracuje (cala klatka piersiowa się rusza, nie wiem jak to opisać:) ), więc sądzę, że diagnoza jest słuszna.

Już się z tym pogodziłem, chciałbym wrócić do wcześniejszej sprawności, jak najszybciej.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Wiciu87

Spróbuję odpowiedzieć Tobie na zadane pytania. Pamiętaj jednak, że każdy z nas to inny przypadek. Nie bierz zatem  do siebie wszystkiego w taki sposób, że będziesz przechodził swoją rekonwalescencję ja ja czy inna osoba, która Ci odpisze. Mimo to wszystko  dzieje się podobnie, zatem będziesz miał jakiś "wgląd w swoją przyszłość" 🙂

Zatem wyrywam się do odpowiedzi:):

"To prawda, że po zabiegu kondycja mocno siada i trzeba się w zasadzie od nowa "uczyć chodzić"? "

Nie będziesz uczył się na nowo stawiać kroków, bo tego nie zapomnisz. Jedynie będziesz słaby po zabiegu, serce będzie musiało się nauczyć pracować z nową zastawką, oddech będzie płytszy -  będziesz musiał go wyćwiczyć i powiększyć w ten sposób objętość płuc, która zmniejszyła się w trakcie operacji i to wszystko  będzie  stanowiło w pewnym sensie trudność w poruszaniu się.

Zaraz po wybudzeniu, rano następnego dnia po operacji miałam już na sali pooperacyjnej rehabilitację na łóżku. Po przewiezieniu na kolejną, drugą salę poperacyjną byłam nadal podłączona do wszystkich niezbędnych urządzeń z drenami,  elektrodami i cewnikami i nie zwalniało to mnie z rehabilitacji. Przychodzili do mnie rehabilitanci i wówczas ćwiczyłam z nimi. Kolejne dni to pionizacja, stawanie przy łóżku. Kolejny postęp, to na moment byłam odłączana od aparatury i szłam na spacer z rehabilitantem. Niewiele mogłam przejść, bo oddechu brakowało. Nogi sobie jakoś radziły 🙂 I tak dzień po dniu było tylko lepiej. W końcu przemierzałam całe korytarze po kilkanaście razy. Starałam się zmuszać, pomimo słabości i kręcenia się w głowie czy płytkich oddechów, bo to najlepszy sposób właśnie do wyćwiczenia oddechu i spokojnego powrotu do kondycji. Po wyjściu ze szpitala byłam nadal słaba, ale każdy dzień był lepszy. Potem pojechałam do sanatorium. Początkowo kilkaset metrów stanowiło dla mnie problem, a na koniec rehabilitacji pokonywałam 14 km na nogach z wiatrem i pod wiatr (spacery plażą nad morzem). Po powrocie do domu codziennie chodziłam na spacery około 5 km. I w ten sposób wróciłam do formy. Nie uważam, żeby była niższa niż przed operacją. Normalnie żyję, normalnie pracuję. Muszę pilnować leków i poziomu INR. Na ten moment jest ok. Raz do roku chodzę do kontroli. Właśnie we wtorek wybieram się. Miałam założony Holter, żeby sprawdzić co się tam w ukryciu dzieje :)Mam nadzieję, że odczyt będzie dobry.

"A poza obniżona kondycja to dobrze się czułaś, np. żeby czytać czy uczyć się czegoś? Zamierzam dobrze wykorzystać ten czas wolny "

Mój brak kondycji, to przede wszystkim męczliwość z powodu zmniejszonej objętości płuc i krótszego oddechu. Gdy nie męczyłam się chodząc, mogłam czytać, słuchać, oglądać, uczyć się. Ostrożnie ze śmiechem, żeby klatka dobrze się zrastała. Nie będziesz mógł jeździć samochodem przez 3 miesiące, rowerem jeszcze dłużej. Przez ten czas należy spać na plecach, nie podnosić rąk do góry czy na boki. Wszytko po to, aby dobrze zrastał się mostek.

Tyle, co ja się naśmiałam z ludźmi na turnusie, to pamiętała tylko moja młodość. Wszyscy byliśmy na luzie, po najgorszym za sobą i ze zrozumieniem wzajemnym z jednakowym celem - dojść do siebie po zabiegu. Nie innego nam nie zaburzało beztroskiego życia.  Bawiłam się jak dziecko na koloniach letnich:) Że mój mostek to dzielnie zniósł, to się mocno do dzisiaj dziwię. Ale fakt - uważałam na niego:)

Będzie dobrze, nie martw się. Współpracuj z lekarzami, słuchaj co Ci będą zalecać - co wolno robić, a czego unikać. Choruj i zdrowiej rozsądnie i niebawem będziesz nam opowiadał swoje doświadczenia, a kolejne osoby będą czerpały z Ciebie wzorce:) No, lepiej doświadczać czegoś milszego, ale skoro to stanęło na naszej drodze, to musimy sobie dobrze radzić. I tego Ci życzę z całego naprawionego serca 🙂

Odnośnik do komentarza

Dzięki Bet za bardzo konkretna odpowiedź!

Mam nadzieję, że od razu uda się jechać na rehabilitację, żeby jak najwięcej kondycji odzyskać. W domu mam 3,5 letniego synka i wspólna zabawa będzie mocno ograniczona na początku:)

A spanie na wznak to też 3 miesiące? Tego chyba najbardziej się obawiam w tej całej imprezie:) ale co zrobić, wiem z czego to wynika. Nie zagipsują przeciez mostka:)

Jak mówisz o tych spacerach plaża, to chyba też spróbuję wybrac morze, jeśli będę miał w ogóle wybór:).

 

Dzięki i pozdrawiam!

Na pewno jeszcze się odezwę jak poznam konkretna datę, pewnie za tydzień. Na razie wiem tyle, że to pierwszy tydzień lipca...

Odnośnik do komentarza

Wicuś87

Jedź do dobrego ośrodka bez względu gdzie jest położony. Szpitale zazwyczaj kierują do im najbliższym  ośrodkom oraz ewentualnie bliskim miejscu zamieszkania pacjenta. Nie oddalaj się od szpitala operującego zbyt daleko. Pamiętaj, że będzie wszytko jeszcze świeże. Lepie mieć blisko do szpitala. Ty pojedziesz do sanatorium poszpitalnego na wczesną rehabilitację kardiologiczną.  U mnie nie było specjalistów od serca. W Głuchołazach (ktoś z rodziny był rok temu) był to szpital, a tam pełna opieka jak w szpitalu, włącznie z badaniami i zaleceniami.  Spróbuj dowiedzieć się gdzie szpital kieruje i jeśli będziesz miał wybór, to poproś o  ten ośrodek, do którego chciałbyś pojechać.  Bliskość ośrodka od miejsca zamieszkania to również ważna sprawa logistyczna. Ktoś z rodziny będzie Ciebie tam musiał zawieźć, potem odebrać. Ja miałam najbliżej do Świnoujścia, dlatego znalazłam się na plaży 🙂 Nad morze pojedziesz jeszcze wiele razem, będziesz z dzieckiem budował zamki na piasku i zjeżdżał na dmuchawcach. 

Spanie na plecach, ani dzisiaj ani przed operacją było przeze mnie nieakceptowalne. Po operacji nawet nie wiem jak to się działo że na nich spałam. Tak trzeba było i już. Byłam posłuszną pacjentką, nie robiłam sobie na złość 🙂 Jeśli dodam, że  musiałam przez trzy miesiące być w specjalnych szelkach  plus kobieca bielizna. Jedyny moment, kiedy mogłam zdjąć - to kąpiel. Może szpital w Poznaniu nie będzie wymagał od Ciebie Tych szelek. Są różne szkoły. Były one jednak pomocne podczas kaszlu, wstawania, dawały pewność, że mostek jest tam, gdzie powinien być. W Szczecinie i w Opolu nie wymagają szalek. W Opolu zalecają pasy opinające cały tułów - też trzy miesiące.

Nie przerażaj się tym, to jest do pokonania, nic się nam pacjentom złego nie działo.

Pozdrawiam

Bet

 

Odnośnik do komentarza

Skoro już jesteś zakwalfikowany do operacji możesz jeszcze zainteresuje cię naprawa dwupłatkowej zastawki którą robią we Wrocławiu w USK na ul. Borowskiej. Zauje się tym Profesor Marek Jasiński. Oczywiście jest to szansa na naprawę a nie gwarancja.

Odnośnik do komentarza

Hej Wicuś. A u Ciebie będzie wymiana zastawki, czy może plastyka zastawki wystarczy? Mam nadzieję, że szybko staniesz na nogi. Trzylatek w domu motywuje! 🙂 Ja, po dwóch ostatnich operacjach nie chciałam do sanatoriów, ani ma rehabilitację. Chciałam do domu! Ale to pewnie dlatego, że w szpitalach leżałam bardzo długo i w domu też byłam na długich zwolnieniach. Dochodziłam do siebie w swoim tempie.

 

 

Odnośnik do komentarza

Cześć

U mnie musi być wymiana zastawki. Ja się w sumie cieszę na sanatorium (choć nie wiem jak ten będzie), bo przez pierwsze tygodnie będzie pewnie trudno pomagać w domu i przy małym, a dodatkowo gdyby się coś działa niepokojącego, to tam nas miejscu będzie wlasciwa opieka.

No i rehabilitacja necie pewnie bardziej efektywna na początku, gdy ktoś mnie będzie nadzorował 🙂

pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Raymondfaify

Those minutes when you initially awaken in the morning can be complicated. Immediately, you go from a dream-like state to analysing where you are, that you are with ( often) and also most importantly, exactly how you got to bed the night prior to. It was Saturday early morning as well as when I woke up and also discovered her breathing next to me, I began to keep in mind how I had wound up in bed with a nude female who had actually been my trainee years ago.

I turned on my side to watch her sleeping on her back. I watched her upper body fluctuate with each breath as well as I smiled to myself. Then I transformed my back to her, and also lay very still, trying not to wake her. In spite of my enjoyment to uncover what awaited us that day, I still didn't want the night to end, so I shut my eyes once again as well as got lost in my dreams.

http://zavitinsk.info/bitrix/rk.php?goto=https://www.xxxpornxxx.net/video/116/%D8%A7%D9%85-%D9%85%D8%B9-%D8%A7%D8%A8%D9%86%D9%87%D8%A7-xnxx/
http://jovemtrabalhador.cf/__media__/js/netsoltrademark.php?d=www.xxxpornxxx.net%2Fvideo%2F464%2F%25D9%2582%25D8%25B5%25D8%25AB-%25D8%25B3%25D9%2583%25D8%25B3-%25D9%2585%25D8%25AD%25D8%25A7%25D8%25B1%25D9%2585%2F
http://eternalvideos.com/__media__/js/netsoltrademark.php?d=www.xxxpornxxx.net%2Fvideo%2F7475%2Finked-amateur-babe-lola-vaughn-takes-juicy-cock-doggy-style%2F
http://nundinaeco.com/__media__/js/netsoltrademark.php?d=www.xxxpornxxx.net%2Fvideo%2F7117%2Febony-september-reign-gives-nice-blowjob%2F
http://www.martin-garcia.com/__media__/js/netsoltrademark.php?d=www.xxxpornxxx.net%2Fporn-video%2F94583%2Fnaughty-america-mom-massage%2F

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.06.2022 o 12:05, Wiciu87 napisał:

Ja mam dwupłatkowa zastawkę i do tego ciężka niedomykalność - pole niedomykalności 70 mm2.

Wiciu87, byłem w identycznej sytuacji. Jestem 4 miesiące po operacji naprawy dwupłatkowej zastawki aortalnej (zastawka naprawiona i wszyta w protezę aortalną). Oczywiście pełne cięcie klaty. Ból największy odczuwałem w szpitalu przez pierwsze kilka dni. Do sanatorium nie chciałem. Psychicznie bardzo źle znoszę pobyty szpitalne. Marzyłem tylko o powrocie do domu i do normalnego życia. Po 7 dniach od operacji wypis, po kilku dniach powrót do szpitala z powodu tamponady. 3 dni w szpitalu i do domu. Cieszyłem się, że jestem pod opieką tych samych lekarzy, którzy mnie operowali. Potem już było tylko lepiej. W domu obowiązkowo ćwiczenia oddechowe, spacery i ćwiczenia fizyczne. Po 3 tygodniach od operacji byłem już w stanie normalnie funkcjonować i samodzielnie zajmować się dziećmi (bez podnoszenia i dźwigania). Do pracy wróciłem po 8 tygodniach ale dzisiaj dałbym sobie na to 3-4 miesiące. Aha i ta proteza, którą wszywają to trochę stuka tak jak to inni opisywali na forum i chyba nie pozostaje nic innego jak tylko się przyzwyczaić i zaakceptować.

Pamiętaj, że przed operacją ważne jest sprawdzenie szczepienia WZW B oraz wyeliminowanie wszystkich aktywnych i potencjalnych stanów zapalnych w jamie ustnej, zdjęcie pantomograficzne oraz konsultacja stomatologiczna.

Korzystając z okazji chciałbym wszystkim podziękować za wsparcie i chęć dzielenia się doświadczeniami na forum, szczególnie Ewie, Bet oraz Adamowi, Radkowi i Kasi. To bardzo cenne dla osób przygotowujących się do operacji.

Zdrowia wszystkim !

Odnośnik do komentarza

Cześć 

Gratuluję, że już jesteś po i tak szybko wróciłeś do sprawności:) to daje nadzieję.

Właśnie skończyłem swój maraton dentystyczny, oznaczyłem grupę krwi i czekam na wyznaczenie konkretnej daty na początku lipca.

Bardzo szybko wróciłeś pracy. Mówisz, że teraz byś został dłużej, a wróciłeś wcześniej, bo musiałeś czy czułeś, że dasz radę już wrócić?

Mój szpital kieruje na 4 tygodnie do szpitala rehabilitacyjnego, w okolicach Poznania. To strasznie długo, więc jeszcze się waham, czy skorzystać.

Będę miał zastawkę biologiczną, która nie stuka, ale nie wiem co będzie robione z aorta. To się pewnie okaże na miejscu. A proteza aorty też wydaje jakieś dźwięki?

Pozdrawiam Witek

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Wiciu 87,

Jestem 8 tygodni po operacji wymiany zastawki aortalnej serca. Czuję się bardzo dobrze, wykonuję sporo prac domowych, ale oczywiście w granicach rozsądku 🙂 Nie uczyłam się chodzić od nowa, pierwsze dni jest się osłabionym i mnie bolały plecy, ale jest to do przejścia. Mam zastawkę mechaniczną, słyszę ją tylko sporadycznie i niezbyt głośno - nie przeszkadza mi chociaż przez ponad rok wahałam się, którą wybrać i właściwie do momentu operacji nie byłam pewna ...dzisiaj jestem ze swojej decyzji bardzo zadowoloona. W Krakowie pacjenci jechali prosto z oddziału do szpitala na rehabilitację. Ja wyjatkowo byłam dwa dni w domu i potem pojechałam do Buska. Planowo miałam tam być trzy tygodnie ale po dwóch wróciłam do domu. Wcześniej zastanawiałam się nad sensem takiej rehabilitacji ale teraz wiem, że jest ona bardzo pomocna.

Życzę zdrowiaaa 🙂

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.06.2022 o 11:13, Gość Wiciu87 napisał:

Bardzo szybko wróciłeś pracy. Mówisz, że teraz byś został dłużej, a wróciłeś wcześniej, bo musiałeś czy czułeś, że dasz radę już wrócić?

Czułem, że dam radę, ale wróciłem od razu na pełny etat więc szybko przybyło stresu i braku czasu. Trochę mnie to jednak przytłoczyło na początku.

W dniu 15.06.2022 o 11:13, Gość Wiciu87 napisał:

Będę miał zastawkę biologiczną, która nie stuka, ale nie wiem co będzie robione z aorta. To się pewnie okaże na miejscu. A proteza aorty też wydaje jakieś dźwięki?

Moim zdaniem protezę trochę słychać tak jak kilka osób pisało tutaj na forum ale psychicznie szykowałem się na zastawkę mechaniczną więc wiedziałem, że po operacji tak będzie. Z drugiej strony nikomu z otoczenia to nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×