Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja wymiany zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej


Bet

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.08.2021 o 14:38, Gość kruk75 napisał:

Ja po wyjściu ze szpitalu miałem tylko jeden kontakt z kardiochirurgiem, jak byłem wyciągać szwy w szpitalu. A tak to opiekę nade mną przejął mój kardiolog, u którego stawiłem się na wizycie jakieś 4 tygodnie po operacji i który od razu mi zapowiedział, że nie puści mnie do pracy wcześniej niż po 6 miesiącach od operacji. I to on wystawiał mi zaświadczenie o zdolności do pracy, dla lekarza medycyny pracy. Ja jedynie przypilnowałem, aby moje L4 nie przekroczyło pół roku.

 

No, ja też jeden raz w poradni kardiochirurgicznej na kontroli , około 2 miesiące po operacji ( szwy miałam rozpuszczalne). Teraz wybieram się  do kardiologa właśnie i zastanawiam się jak to będzie wyglądało i co mi powie, bo pół roku zwolnienia lekardkiego minie mi w październiku, a to będzie po operacji niecałe 4 miesiące, więc sytuacja nie jest dla mnie klarowna na 100% bo jeszcze nie do końca czuję się na tyle dobrze aby wrócić do pracy , szczególnie pod kątem fizycznym ( dźwiganie, podnoszenie, praca na nogach całe 8 h).

 

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim! U mnie bez zmian. Do listopada raczej nie mam co liczyć na zaproszenie do Anina, bo wpisali mi na koncie pacjenta aktualizację w listopadzie. Przesuwają operację co 3 miesiące. Na Facebooku odezwała się 20-latka, która czeka na podobna operację w Zabrzu, też od roku. Ona usłyszała, że nie ma zastawek biologicznych, czyli nie ma dawców.

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30

Witam.

Śledzę od dawna ten i inne tematy na  forum z uwagi na moje problemy sercowe...
Postanowiłem o coś zapytać.
Od dziecka mam 2 płatkową zastawkę aortalną, na ostatnim echo u kardiologa zauważono, że jest ona "lekko zwłókniała" no i niedomykalna w I stopniu, do tego mam też niedomykalność mitralnej I/II stopień no i trójdzielnej I stopnia. (Badanie sprzed nie całego roku).
Inne parametry serca jak narazie w normie EF 60%.

Chodziłem do kardiologa raz na 2-3 lata teraz zalecił mi żebym przyszedł za rok.
Z objawów to zdarzają mi się skurcze dodatkowe, bóle w klatce no i sam widzę że gorzej toleruję wysiłek w szczególności w gorące dni. (W upały jak ostro popracuje jest mi czasem słabo, zdarzają się zawroty głowy i mocne bicie serca).

 

Mogę jakoś sobie pomóc? Tak żeby moje zastawki wytrzymały jak najdłużej...

Spodziewam się, że pewnie kiedyś coś będzie do wymiany no i kardiolog też mi powiedział że powinienem się oszczędzać gdyż wada będzie postępować. Jednak byłem w lekkim szoku i nie zapytałem dokładnie co ma na myśli mówiąc o oszczędzaniu wiem że chodziło mu o organicznie dźwigania. 

Nie palę papierosów, staram się mniej denerwować, nie pijam kawy, co o tym myślicie?
Może ktoś z Was coś doradzi.

Dziękuje i zdrowia wszystkim życzę :-)

Odnośnik do komentarza

Należy unikać wysiłków izometrycznych (siłownia, dźwiganie, podciąganie na drażku...) - powoduje to poszerzanie opuszki aorty wstępującej, która ma tendencję do poszerzania się w tej wadzie. Wysiłek kardio nie jest przeciwwskazany (rower, bieganie, pływanie) oczywiście na poziomie amatorskim. Należy kontrolować ciśnienie krwi a ewentualne nadciśnienie leczyć. Picie kawy w sposób umiarkowany jest nawet korzystny.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30
7 godzin temu, Gość Lek napisał:

Należy unikać wysiłków izometrycznych (siłownia, dźwiganie, podciąganie na drażku...) - powoduje to poszerzanie opuszki aorty wstępującej, która ma tendencję do poszerzania się w tej wadzie. Wysiłek kardio nie jest przeciwwskazany (rower, bieganie, pływanie) oczywiście na poziomie amatorskim. Należy kontrolować ciśnienie krwi a ewentualne nadciśnienie leczyć. Picie kawy w sposób umiarkowany jest nawet korzystny.

Pozdrawiam

Ciśnienie mam dość niskie bo od 100-120/55-75
Dodatkowo na zaburzenia rytmu biorę Lokren 20mg (pół tabletki) gdyż często miewałem wysokie tętno po około 100-120 ud/minuta.

 

Ogólnie to jak myślicie.... raczej mogę się nastawić psychicznie, że jeśli mając 30 lat mam zastawkę dwupłatkową z niedomykalnością i lekko zwłókniałymi płatkami mogę się spodziewać progresji wady i jakieś operacji kardiologicznej w przyszłości?

Staram się unikać dźwigania ale czasem trzeba... 

Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź. 

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Krystian30 napisał:

Ciśnienie mam dość niskie bo od 100-120/55-75
Dodatkowo na zaburzenia rytmu biorę Lokren 20mg (pół tabletki) gdyż często miewałem wysokie tętno po około 100-120 ud/minuta.

 

Ogólnie to jak myślicie.... raczej mogę się nastawić psychicznie, że jeśli mając 30 lat mam zastawkę dwupłatkową z niedomykalnością i lekko zwłókniałymi płatkami mogę się spodziewać progresji wady i jakieś operacji kardiologicznej w przyszłości?

Staram się unikać dźwigania ale czasem trzeba... 

Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź. 

 

Hej Krystian,

Nie chciałbym Cię w żaden sposób denerwować lub straszyć i pamiętaj każdy przypadek jest inny, również jak Ty miałem niedomykalność zastawki aortalnej, dowiedziałem się o tym gdy miałem 12 lat, od tej pory unikałem jakiekolwiek wysiłku, siłownia itp. Dokładnie rok temu o tej porze dostałem diagnozę, ciężka niedomykalność w/w zastawki + tętniak aorty wstępującej, dodam przy tym że 10 miesięcy przed diagnoza, byłem również u tego samego doktora, zastawka była jeszcze na etapie umiarkowanej wady, niestety z tego co wiem, wada ta może stać długo w miejscu, a jak zaczyna się pogłębiać również szybko się to staje. Pod koniec kwietnia tego roku moja historia skończyła się operacja wymiany zastawki aortalnej na mechaniczna oraz plastyka aorty wstępującej, z pozytywów jakie mogę powiedzieć, to że wiodę normalne życie jak przed operacją, oczywiście po operacji nie bylo kolorowo kilka dobrych tygodni, ale teraz wiem że żyje poza jakimis nieznaczącymi kołataniami  serca wszystko jest w jak najlepszym porządku. Z perspektywy czasu bardzo Cię rozumiem i cieszę się że mogę już stać po tej drugiej stronie czyt. Po zabiegu. Pozdrawiam serdecznie. Będzie wszystko dobrze 🙂

Odnośnik do komentarza

Krystian, ja mam 35 lat o swojej dwupłatkowej zastawce dowiedziałem się przypadkiem rok temu. Niedomykalność sklasyfikowana jako ciężka (nie wiem czy to III czy IV). Ciśnienie mierzone w domu mam obecnie w granicach 130/60, EF 60%, lewa komora 50-53mm zależy od badania, kardiolog użył ostatnio sformułowania ciśnienie hiperkinetyczne (w gabinecie mi zmierzył 160/50 przy akcji serca 120) , puls spoczynkowy w domu 60. Dostałem skierowanie na operację ze wzglądu na istotna hemodynamicznie niedomykalność zastawki aortalnej oraz istotne powiększenie lewej komory.

Co do Twojej sytuacji to przy małej/umiarkowanej niedomykalności (nieistotnej hemodynamicznie), zachowanej EF oraz prawidłowych wymiarach LV jest szansa, że nikt nie będzie Cię kierował na zabieg ale warto to badać i monitorować i tak jak napisał ktoś wyżej niewskazany jest duży wysiłek fizyczny. Te wady z reguły postępują bardzo powoli ale jeżeli bardzo się martwisz to skonsultuj się w dobrej poradni kardiochirurgicznej. Przy czym mam wrażenie, że kardiolodzy z reguły zwlekają z kierowaniem na operacje czekając na objawy lub podręcznikowe wyniki , a kardiochirurdzy przy niskim ryzyku operacyjnym kierują na zabiegi wcześniej aby nie dopuścić do wzrostu LV oraz spadku EF. 

Prawdopodobnie trafię na operację w tym roku z teoretycznie dobrymi wynikami i szansa na wyleczenie (plastykę zastawki) jakieś 70%. Jeśli plastyka się nie uda to zastawka biologiczna albo mechaniczna ale raczej mechaniczna, a to jest już bardzo słaby scenariusz.

Odnośnik do komentarza

Adam, fajnie że zaglądasz jeszcze na forum. Z tego co widzę jesteśmy w podobnym wieku. Jak sobie radzisz z INR i jaki masz zalecany poziom ?

Zależy mi na jak najszybszym powrocie do pracy (praca biurowa) i samodzielnej opieki nad dziećmi. Jak to wyglądało w Twoim przypadku, operację z tego co kojarzę miałeś z pełnego dostępu przez mostek ?

Odnośnik do komentarza

Danielu wymiar 50-52mm to skurczowy wymiar prawda?

Ja bym jednak ufał kardiologom (szczególnie znaleźć warto jakiegoś zajmującego się wadami serca). Tu nie ma kierowania na czuja tylko są wytyczne mówiące że przy skurczowym wymiarze > 50mm lewej komory / EF < 50% / istotnym poszerzeniu aorty wstępującej (czyli od 45 do 50mm zależy od współchorobowości) trzeba operować i oczywiście przy objawach. Sam byłem namawiany przez jednego kardiochirurga do operacji na którą się już de facto szykowałem ale postanowiłem to skonsultować z 2 kardiologami, którzy mówią że nie łapię się jeszcze w kryteria. Mam opcję naprawy zastawki (też dwupłatkowa) ale często to dopiero podczas operacji okazuje się że wady nie da się skutecznie naprawić. Także jak ja mam teraz 25 lat to jednak robi mi to ogromną różnice czy zabieg będzie to teraz, koło 30stki czy może trochę po 🙂

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30
21 godzin temu, Gość Adam napisał:

Hej Krystian,

Nie chciałbym Cię w żaden sposób denerwować lub straszyć i pamiętaj każdy przypadek jest inny, również jak Ty miałem niedomykalność zastawki aortalnej, dowiedziałem się o tym gdy miałem 12 lat, od tej pory unikałem jakiekolwiek wysiłku, siłownia itp. Dokładnie rok temu o tej porze dostałem diagnozę, ciężka niedomykalność w/w zastawki + tętniak aorty wstępującej, dodam przy tym że 10 miesięcy przed diagnoza, byłem również u tego samego doktora, zastawka była jeszcze na etapie umiarkowanej wady, niestety z tego co wiem, wada ta może stać długo w miejscu, a jak zaczyna się pogłębiać również szybko się to staje. Pod koniec kwietnia tego roku moja historia skończyła się operacja wymiany zastawki aortalnej na mechaniczna oraz plastyka aorty wstępującej, z pozytywów jakie mogę powiedzieć, to że wiodę normalne życie jak przed operacją, oczywiście po operacji nie bylo kolorowo kilka dobrych tygodni, ale teraz wiem że żyje poza jakimis nieznaczącymi kołataniami  serca wszystko jest w jak najlepszym porządku. Z perspektywy czasu bardzo Cię rozumiem i cieszę się że mogę już stać po tej drugiej stronie czyt. Po zabiegu. Pozdrawiam serdecznie. Będzie wszystko dobrze 🙂

Dziękuje za Twoją historię.
Własnie o takie coś mi chodziło żeby wiedzieć czego mniej więcej się spodziewać, z tego co czytałem w literaturze i Internecie zastawka dwupłatkowa zazwyczaj staje się mocno niedomykalna lub dodatkowo doprowadza do tętniaka.
U mnie jest to niedomykalność lekka na ten moment + niedomykalności innych zastawek, wykryte o zostało z 4 lata temu.

Bezpośrednio przed diagnozą ciężkiej niedomykalności miałeś jakieś objawy? Źle się czułeś?

 

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30
21 godzin temu, Gość Daniel napisał:

Krystian, ja mam 35 lat o swojej dwupłatkowej zastawce dowiedziałem się przypadkiem rok temu. Niedomykalność sklasyfikowana jako ciężka (nie wiem czy to III czy IV). Ciśnienie mierzone w domu mam obecnie w granicach 130/60, EF 60%, lewa komora 50-53mm zależy od badania, kardiolog użył ostatnio sformułowania ciśnienie hiperkinetyczne (w gabinecie mi zmierzył 160/50 przy akcji serca 120) , puls spoczynkowy w domu 60. Dostałem skierowanie na operację ze wzglądu na istotna hemodynamicznie niedomykalność zastawki aortalnej oraz istotne powiększenie lewej komory.

Co do Twojej sytuacji to przy małej/umiarkowanej niedomykalności (nieistotnej hemodynamicznie), zachowanej EF oraz prawidłowych wymiarach LV jest szansa, że nikt nie będzie Cię kierował na zabieg ale warto to badać i monitorować i tak jak napisał ktoś wyżej niewskazany jest duży wysiłek fizyczny. Te wady z reguły postępują bardzo powoli ale jeżeli bardzo się martwisz to skonsultuj się w dobrej poradni kardiochirurgicznej. Przy czym mam wrażenie, że kardiolodzy z reguły zwlekają z kierowaniem na operacje czekając na objawy lub podręcznikowe wyniki , a kardiochirurdzy przy niskim ryzyku operacyjnym kierują na zabiegi wcześniej aby nie dopuścić do wzrostu LV oraz spadku EF. 

Prawdopodobnie trafię na operację w tym roku z teoretycznie dobrymi wynikami i szansa na wyleczenie (plastykę zastawki) jakieś 70%. Jeśli plastyka się nie uda to zastawka biologiczna albo mechaniczna ale raczej mechaniczna, a to jest już bardzo słaby scenariusz.

Dziękuje za info.
Jak się czujesz przy dużej niedomykalności? Coś się dzieje?

Ja przez ostatnie kilka lat mało się oszczędzałem, pracowałem dużo fizycznie, dopiero jak dowiedziałem się, że mam zastawkę dwupłatkową trochę zwolniłem, teraz postaram odpuścić sobie dźwiganie bardzo ciężkich rzeczy.
Obecnie mój kardiolog (staram trzymać się jednego o dobrych opiniach) mówi, że nie ma potrzeby żadnego zabiegu, jedynie mam obserwować i się badać raz w roku + nie dźwigać (a wiadomo jak to z tym w życiu jest).
Ja mam obecnie EF 60% i lekkie zwłóknienie zastawki, rzucę później okiem na resztę wymiarów.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30

Ja niestety myślę, że mam coś w genach do tych zastawek.
Moja babcia zmarła na tętniaka w mózgu, wujek miał operacje tętniaka aorty no i wymiany zastawki czy jakoś tak (przyznam, że dużo się tym wtedy nie interesowałem także dokładnie nie wiem). 
 

Najkorzystniej byłoby żeby moja zastawka sobie jeszcze popracowała kilka dobrych lat 😄 Ale zobaczymy co los pokaże, na kolejną wizytę u kardiologa wybieram się w lutym jeśli nic się nie będzie działo.

 

Moje objawy to wysokie tętno które utrzymuje w normalnie tabletkami Lokren 20mg (pół tabletki) no i jak ostro popracuje w gorący dzień to źle się czuje, słaby zmęczony czasem z lekkimi zawrotami głowy, sam widzę patrząc wstecz że gorzej toleruje upały i wysiłek w tym czasie. Ale ogólnie poza epizodami jest bardzo ok.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość Radek napisał:

Danielu wymiar 50-52mm to skurczowy wymiar prawda?

Radku to jest mój rozkurczowy wymiar. ECHO miałem robione 3 razy w tym roku (2 kardiologów) i wyniki to między 4,9 - 5,3 rozkurczowy i 3,2 - 3,9 skurczowy. Czyli do kryterium mam jeszcze jakieś 5 mm zapasu ale jestem waga lekka. Mam duży gradient przepływu przez zastawkę aortalna spowodowany duża fala zwrotna która jeszcze puka w płatek zastawki mitralnej i go rozciąga. Podobno na razie mitralna jest szczelna.

2 godziny temu, Gość Krystian30 napisał:

Jak się czujesz przy dużej niedomykalności? Coś się dzieje?

Nigdy szczególnie się nie badałem. Odkąd wiem, że to mam to obserwuje mocniejsze bicie serca (kołatanie), lekko podniesione ciśnienie 130/60, obniżone ciśnienie skurczowe, pojedyncze dodatkowe skurcze komorowe/nadkomorowe, silne tętno (widoczne tętnienie tętnic szyjnych - tak mi napisał lekarz). Zawsze byłem bardzo aktywny (boks, bieganie, pływanie). Nadal regularnie trenuje ale wszystko na max 60% i tylko ćwiczenia aerobowe. Mam nadzieję, że po operacji jednak wrócę do pełnej sprawności może poza sportami kontaktowymi.

2 godziny temu, Gość Krystian30 napisał:

Ja niestety myślę, że mam coś w genach do tych zastawek.

Te wady podobno mogą pojawiać się parami i występować rodzinnie dlatego zaleca się badanie członków rodziny. Zdecydowanie częściej dotyczą mężczyzn. Moja siostra się badała i ma wszystko okay. 

12 godzin temu, Gość Radek napisał:

Także jak ja mam teraz 25 lat to jednak robi mi to ogromną różnice czy zabieg będzie to teraz, koło 30stki czy może trochę po 🙂

Doskonale Cię rozumiem i odwlekałbym tak długo jak to możliwe ale też nie chciałbym dopuścić do powstania nieodwracalnych zmian. Wg. kardiochirurgów będąc w szarej strefie mógłbym jeszcze chwilę poczekać ale kosztem tego, że serce nie wróci już do nominalnych rozmiarów. 

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30

Daniel dzięki za rady.

Ogólnie to będę chodził raz w roku do kardiologa, no i będę starał się dźwigać jak najmniej. 

Widzę że objawy masz takie jak ja... 
Jak wrócę do domu to zobaczę z ciekawości w ECHO jakie ja mam parametry.
Pisałeś, że masz skierowanie na operację, trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko, powodzenia.

Ja również chciałbym jak najdłużej uniknąć operacji bo wiadomo że to nie spacerek i pewnie skończyłoby się na zastawce mechanicznej. (Tak wynika z tego co sporo o tym czytałem).

Jedynie co mnie lekko przeraża to to, że u mnie wszystkie zastawki się sypią. Aortalna dwupłatkowa lekko niedomykalna, mitralna niedomykalna I/II stopień, trójdzielna ponoć też I stopień.




 

Odnośnik do komentarza

Krystianie, zwykle jest tak, że jeśli jedna zastawka się niedomyka, to inne też, bo jeden element wpływa na inne. Ja co prawda mam poważniejszą wadę, czekam na termin czwartej operacji, i też mam wszystkie zastawki niedomykalne. Przy okazji dla pocieszenia napiszę Wam, panowie, że sam Arnold Schwarzenegger urodził się z tą wadą, był operowany jako osoba dorosła (drugą operację miał dość niedawno, ze dwa lata temu), a zdążył trenować kulturystykę :-) 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30

Ewa czytałem o tym.
Jedną miał w 1997 a druga w 2018, pierwszą ponoć ledwo przeżył z własnej głupoty.

Ja jednak wolę nie trenować kulturystyki i sobie pożyć ze swoją zastawką :P Jakoś tak przywiązany do niej jestem hehe.

 

Dziękuje za rady będę się kontrolował u kardiologa i zobaczymy jak to się rozwinie. 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość Daniel napisał:

Adam, fajnie że zaglądasz jeszcze na forum. Z tego co widzę jesteśmy w podobnym wieku. Jak sobie radzisz z INR i jaki masz zalecany poziom ?

Zależy mi na jak najszybszym powrocie do pracy (praca biurowa) i samodzielnej opieki nad dziećmi. Jak to wyglądało w Twoim przypadku, operację z tego co kojarzę miałeś z pełnego dostępu przez mostek ?

Daniel,

Mój wiek to 34 lata, tolerancje inr która muszę posiadać to 2-3, od samego początku mieszczę się w tym przedziale, jestem na warfinie, napisze Ci szczerze że mi też zależało na szybkim powrocie, myślałem sobie wtedy, góra 3 miesiące chorobowego i wracam, ale z perspektywy czasu widzę że dopiero teraz jestem gotowy gdzieś w około 90% wrócić do pracy a minęło niecałe 5 miesięcy, co do tego że niektórzy wracają wcześniej wierzę w to, wydaje mi się że organizm organizmowi nie jest równy i jedni wracają dużo szybciej, a drudzy później, tak szczerze to dopiero od jakiś 2-3 tygodni poczułem takiego jakby większego powera, więc czas tu działa tylko na dobro w tym przypadku. Tak operację miałem z pełnego otwierania mostku. Mam dwójkę dzieci jedno 5 lat pełne wigoru 😉 a drugie 4 miesiące, daje radę z nimi już 😉 pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Krystian30 napisał:

Dziękuje za Twoją historię.
Własnie o takie coś mi chodziło żeby wiedzieć czego mniej więcej się spodziewać, z tego co czytałem w literaturze i Internecie zastawka dwupłatkowa zazwyczaj staje się mocno niedomykalna lub dodatkowo doprowadza do tętniaka.
U mnie jest to niedomykalność lekka na ten moment + niedomykalności innych zastawek, wykryte o zostało z 4 lata temu.

Bezpośrednio przed diagnozą ciężkiej niedomykalności miałeś jakieś objawy? Źle się czułeś?

 

Krystian,

Szczerze absolutnie nie miałem żadnych objawów, poza kolataniami serca od czasu do czasu. Diagnoza, którą otrzymałem zwaliła mnie dosłownie z nóg, jak czytałeś wcześniej to miałem zostać ojcem i w ogóle wszystko się układało, ale przejdźmy do meritum. Okazało się że dwupłatkowa zastawka jest winowajca tego stanu, po trafieniu już do Wrocławia i robieniu badań przed zabiegiem, miałem między innymi echo przezprzełykowe, i wtedy bardzo młoda Pani doktor gdy mi robiła stwierdziła "tu może być jednoplatkowa zastawka" powiem że wtedy brzydko sobie pomyślałem i powiedziałem sobie w myślach, co ona wygaduje od 20 lat piszą mi na wszystkich badaniach w echo zastawka dwupłatkowa, więc sobie tłumaczyłem a nie zna się wygaduje brednia, co ona może wiedzieć nie ma takiego doświadczenia, przyznaje bardzo słabo się zachowałem. Profesor który mnie miał operować mówił że naprawia zastawkę, gdy już się obudziłem usłyszałem w sobie cykanie(zastawka mechaniczna), wtedy sobie pomyślałem aha, coś się musiało wydarzyć że mam wstawiona sztuczna zastawkę i dosłownie po tym jak sobie to pomyślałem podszedł profesor i powiedział niestety nie dało się naprawić zastawki, bo zastawka okazała być się JEDNOPLATKOWA. Ponoć taka zastawka zdarza się bardzo rzadko. Tak jak pisałem wyżej, z pozytywów jakie mogę napisać to wiodę życie takie jak przed operacją, staram się już nie myśleć o tym. Pozdrawiam i dużo zdrowia!

 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość Radek napisał:

Adamie, super że u ciebie dobrze. Śledzę twoją historię od okresu przed operacją. Jak często musisz robić kontrolne ECHO? Czy przyjeżdżasz na kontrole do Prof Jasińskiego czy wszystko załatwiasz z własnym kardiologiem?

Również pozdrawiam

Cześć Radku,

Echo wykonuje narazie co 3 miesiące, ale to moje widzimi się, chodzę już prywatnie do kardiologa w Puszczykowie koło Poznania, lekarz mi mówi że zastawka jest wmontowana fenomenalnie a i serce i komora wróciła do prawidlowych rozmiarów, gdy usłyszałem od niego słowo zdrowy, to az mi się łezka w oku zakręciła, bo odkąd pamiętam, a jest to 20 lat, nie mogłem się męczyć grać w piłkę itp. a teraz według niego mogę robić wszystko, również siłowo, a jest to kardiolog sportowy, który prowadzi również fundację z Robertem Korzeniowskim, więc myślę że wie co mówi 😉 Wiodę spokojne życie i żyje jak przedtem, nawet lepiej, aco u Ciebie? Pozdrawiam i zdrówka również życzę!

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian30
46 minut temu, Gość Adam napisał:

Krystian,

Szczerze absolutnie nie miałem żadnych objawów, poza kolataniami serca od czasu do czasu. Diagnoza, którą otrzymałem zwaliła mnie dosłownie z nóg, jak czytałeś wcześniej to miałem zostać ojcem i w ogóle wszystko się układało, ale przejdźmy do meritum. Okazało się że dwupłatkowa zastawka jest winowajca tego stanu, po trafieniu już do Wrocławia i robieniu badań przed zabiegiem, miałem między innymi echo przezprzełykowe, i wtedy bardzo młoda Pani doktor gdy mi robiła stwierdziła "tu może być jednoplatkowa zastawka" powiem że wtedy brzydko sobie pomyślałem i powiedziałem sobie w myślach, co ona wygaduje od 20 lat piszą mi na wszystkich badaniach w echo zastawka dwupłatkowa, więc sobie tłumaczyłem a nie zna się wygaduje brednia, co ona może wiedzieć nie ma takiego doświadczenia, przyznaje bardzo słabo się zachowałem. Profesor który mnie miał operować mówił że naprawia zastawkę, gdy już się obudziłem usłyszałem w sobie cykanie(zastawka mechaniczna), wtedy sobie pomyślałem aha, coś się musiało wydarzyć że mam wstawiona sztuczna zastawkę i dosłownie po tym jak sobie to pomyślałem podszedł profesor i powiedział niestety nie dało się naprawić zastawki, bo zastawka okazała być się JEDNOPLATKOWA. Ponoć taka zastawka zdarza się bardzo rzadko. Tak jak pisałem wyżej, z pozytywów jakie mogę napisać to wiodę życie takie jak przed operacją, staram się już nie myśleć o tym. Pozdrawiam i dużo zdrowia!

 

Adam pisałeś że stan Twojej zastawki pogorszył się bardzo szybko, że stało się to w ciągu 10 miesięcy.  W tak krótkim czasie też powstał tętniak czy był już wcześniej?

Zastanawiam się jak często robić sobie kontrolne echo kardiolog powiedział żebym przychodził raz w roku...

Ogólnie to doskonale rozumiem Twoje zaskoczenie wadą, u mnie było tak, że jak byłem dzieckiem lekarz wysłał mnie na echo gdyż słyszał szmery, ale nic nie wyszło, wszystko niby było w normie (zastawki dwupłatkowej nikt nie zauważył). No i dopiero gdy miałem 27 lat zacząłem się gorzej czuć, miałem kołatania, wysokie tętno no i poszedłem do kardiologa gdzie okazało się że mam komplet niedomykalności oraz zastawkę dwupłatkową. Obecnie mam 30 lat, na ostatniej wizycie byłem w lutym tego roku, chodzę prywatnie bo znalazłem polecanego lekarza.

W sumie to podobnie jak u Ciebie, synek w drodze a ja się dowiaduje że jednak z sercem coś nie tak, oczywiście prywatnie bo lekarz POZ zwalał wszystko na stres :-)

Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Gość Krystian30 napisał:

Adam pisałeś że stan Twojej zastawki pogorszył się bardzo szybko, że stało się to w ciągu 10 miesięcy.  W tak krótkim czasie też powstał tętniak czy był już wcześniej?

Zastanawiam się jak często robić sobie kontrolne echo kardiolog powiedział żebym przychodził raz w roku...

Ogólnie to doskonale rozumiem Twoje zaskoczenie wadą, u mnie było tak, że jak byłem dzieckiem lekarz wysłał mnie na echo gdyż słyszał szmery, ale nic nie wyszło, wszystko niby było w normie (zastawki dwupłatkowej nikt nie zauważył). No i dopiero gdy miałem 27 lat zacząłem się gorzej czuć, miałem kołatania, wysokie tętno no i poszedłem do kardiologa gdzie okazało się że mam komplet niedomykalności oraz zastawkę dwupłatkową. Obecnie mam 30 lat, na ostatniej wizycie byłem w lutym tego roku, chodzę prywatnie bo znalazłem polecanego lekarza.

W sumie to podobnie jak u Ciebie, synek w drodze a ja się dowiaduje że jednak z sercem coś nie tak, oczywiście prywatnie bo lekarz POZ zwalał wszystko na stres 🙂

Krystianie,

Tak, zastawka momentalnie z umiarkowanej na bardzo ciężka o fali wzrotnej potężnej.

Nie pamiętam dokładnie ile urósł tętniak, nie jestem w domu w chwili obecnej, ale pamiętam że przed tymi 10 miesiącami przy opuszce aorty wstępującej był zapis że górna granica wielkości osiągnięta, strzelam że to było 40mm tak mi się wydaje, po 10 miesiącach było już 47mm, dodam że między czasie zmieniłem pracę na bardzo stresująca, ludzie którzy są poprostu toksyczni i wyznają powiedzenie po trupach do celu. Wydaje mi się że to czynnik wspierający tą regresję. Tak traktowanie lekarzy na NFZ w Polsce jest fatalne, choć nie zawsze, wkoncu miałem operację na fundusz. 😉

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×