Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja wymiany zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej


Bet

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 22.08.2021 o 09:19, Gość AleksandrA napisał:

Kasia, cześć!

Na pewno osoby, które są po operacji zdołają odpowiedzieć na twoje pytania 😉

Ja pytam w imieniu mamy, która wciąż czeka na zabieg, od maja jest przesuwany...

Czy wystąpiły u ciebie jakieś powikłania po zabiegu? Jak to jest z rurą intubacyjną? Budząc się, już jej nie ma?

Cześć !

Po operacji ogólnie czułam się całkiem  nieźle. Operowana byłam w środę - dwa dni na intensywnej i w piątek już zjechałam na oddział. W niedzielę wyciągnięto mi dreny z i zrobiłam pierwsze kroki po korytarzu samodzielnie.

Jeśli chodzi o rurę intubacyjną to niestety z wybudzania po operacji mam z nią jedne z gorszych wspomnień.. ale u każdego jest inaczej, bo osoby z którymi rozmawiałam nawet nie czuły jej wyciągania, natomiast u mnie było zdecydowanie inaczej.

 

Wspierajcie mamę i nie pozwalajcie jej się zamatwiać - tylko pozytywne nastawienie ! 🙂

Życzę zdrówka 🙂

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.08.2021 o 09:21, Ewa1966 napisał:

Na pewno możesz się starać o ustalenie stopnia niepełnosprawności.

 Dziękuję Ewa 🙂

 

Dziś zostałam bardzo zaskoczona przez lekarza z poradni kardiochirurgicznej.

Operację miałam 16.06.2021 r więc minęły dwa miesiące od operacji, a dziś lekarz powiedział mi, że już mogę wrócić do pracy 😮  Ja oczywiście nie chcę przebywać na zwolnieniu w nieskończoność aczkolwiek nie czuję się jeszcze na siłach aby wrócić do pracy, tym bardziej, że jest ona zmianowa,  w głównej mierze  6-7 h na nogach i z dźwiganiem do 20 kg. Jeszcze jednak czuje ból w mostku, prócz tego naruszone mam inne mięśnie, które po  godzinym spacerze nie dają mi funkcjonować normalnie, a co dopiero w pracy... trochę się obawiam jak to będzie wyglądało...

 

Czy miał ktoś z Was taką sytuację, że dość szybko wrócił do pracy po takiej operacji ?

 

Dziękuję za informacje 😉

Odnośnik do komentarza
Gość AleksandrA
1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

Cześć !

Po operacji ogólnie czułam się całkiem  nieźle. Operowana byłam w środę - dwa dni na intensywnej i w piątek już zjechałam na oddział. W niedzielę wyciągnięto mi dreny z i zrobiłam pierwsze kroki po korytarzu samodzielnie.

Jeśli chodzi o rurę intubacyjną to niestety z wybudzania po operacji mam z nią jedne z gorszych wspomnień.. ale u każdego jest inaczej, bo osoby z którymi rozmawiałam nawet nie czuły jej wyciągania, natomiast u mnie było zdecydowanie inaczej.

 

Wspierajcie mamę i nie pozwalajcie jej się zamatwiać - tylko pozytywne nastawienie ! 🙂

Życzę zdrówka 🙂

Serdecznie dziekuję za odpowiedź.

Staram się wspierać, ale czasami nachodzą mnie takie myśli,  że cięzko mi ukryć swój nastrój 😞 miewamy z tatą wątpliwości, boimy sie okropnie o nią.

 

Myślę, że każdy lekarz, po takiej operacji przedłuży ci zwolnienie, do pół roku łącznie na pewno. Ja, po dużo 'delikatniejszym' zabiegu laparoskopowym, miałam półroczne zwolnienie, więc po takiej...

Nie wracaj jeszcze do pracy, tym bardziej fizycznej, zdrowie jest najważniejsze. Praca poczeka.

🙂

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Kasia napisał:

 Dziękuję Ewa 🙂

 

Dziś zostałam bardzo zaskoczona przez lekarza z poradni kardiochirurgicznej.

Operację miałam 16.06.2021 r więc minęły dwa miesiące od operacji, a dziś lekarz powiedział mi, że już mogę wrócić do pracy 😮  Ja oczywiście nie chcę przebywać na zwolnieniu w nieskończoność aczkolwiek nie czuję się jeszcze na siłach aby wrócić do pracy, tym bardziej, że jest ona zmianowa,  w głównej mierze  6-7 h na nogach i z dźwiganiem do 20 kg. Jeszcze jednak czuje ból w mostku, prócz tego naruszone mam inne mięśnie, które po  godzinym spacerze nie dają mi funkcjonować normalnie, a co dopiero w pracy... trochę się obawiam jak to będzie wyglądało...

 

Czy miał ktoś z Was taką sytuację, że dość szybko wrócił do pracy po takiej operacji ?

 

Dziękuję za informacje 😉

Absolutnie nie wracaj do pracy ,jest za wcześnie.Ja jestem 5 miesięcy po operacji i nawet gdybym miała wrócić do pracy to też za szybko.Jestem na rencie(byłam już wcześniej),więc takich dylematów nie miałam.Ty natomiast wykonujesz pracę fizyczną ,to tym bardziej.Teraz znajdz kardiologa i ciągnij zwolnienie dalej.Zaden lekarz medycyny pracy nie podpisze zdolności.Zrastanie sie mostka to minimum 3 miesiące. A co do grupy,to po uzsykaniu masz skrócony czas pracy i 10 dni urlopu więcej.

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość AleksandrA napisał:

Serdecznie dziekuję za odpowiedź.

Staram się wspierać, ale czasami nachodzą mnie takie myśli,  że cięzko mi ukryć swój nastrój 😞 miewamy z tatą wątpliwości, boimy sie okropnie o nią.

 

Myślę, że każdy lekarz, po takiej operacji przedłuży ci zwolnienie, do pół roku łącznie na pewno. Ja, po dużo 'delikatniejszym' zabiegu laparoskopowym, miałam półroczne zwolnienie, więc po takiej...

Nie wracaj jeszcze do pracy, tym bardziej fizycznej, zdrowie jest najważniejsze. Praca poczeka.

🙂

Nie musisz mi mówić.... po tym jak kardiolog zdiagnozował tętniaka i dostałam skierowanie do szpitala, tam okazało się, że mam covid.... 22.04 dowiedziałam się o tętniaku, a od 25.04 leżałam w izolacji sama przez 10 dni, później wypuścili mnie ze szpitala na 3 tygodnie. Więc wiem co to znaczy myśleć tylko o jednym, ale nie można się załamywać. Mi bardzo pomogła medytacja. Z perspektywy czasu myślę, że  i tak nie dochodziło do mnie w 100% to, o mnie czeka.

 

Trzymam kciuki za mamę ! 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Ewa1966 napisał:

Absolutnie nie wracaj do pracy ,jest za wcześnie.Ja jestem 5 miesięcy po operacji i nawet gdybym miała wrócić do pracy to też za szybko.Jestem na rencie(byłam już wcześniej),więc takich dylematów nie miałam.Ty natomiast wykonujesz pracę fizyczną ,to tym bardziej.Teraz znajdz kardiologa i ciągnij zwolnienie dalej.Zaden lekarz medycyny pracy nie podpisze zdolności.Zrastanie sie mostka to minimum 3 miesiące. A co do grupy,to po uzsykaniu masz skrócony czas pracy i 10 dni urlopu więcej.

Ewo, właśnie oboje z chłopakiem bardzo się zdziwliliśmy gdy lekarz tak mi powiedział. Zamierzam to jeszcze skonsultować z lekarzem który mnie operował ale też z kardiologiem. Niestety mam problem jeszcze z całkiem samodzielnym funkcjonowaniem w domu , a co dopiero w pracy gdzie mam pracę w większości stojącą ( po operacji bardzo boli mnie bark po dłuższym chodzeniu, lub staniu), dźwiganie ponad własną wysokość czy też pracę na drabinie. 

Bardzo dziekuję Ci za swoją opinię, utwierdza mnie w przekonaniu,że to nie tylko mój wymysł ! 🙂

 

Kasia

Odnośnik do komentarza

Ja po wyjściu ze szpitalu miałem tylko jeden kontakt z kardiochirurgiem, jak byłem wyciągać szwy w szpitalu. A tak to opiekę nade mną przejął mój kardiolog, u którego stawiłem się na wizycie jakieś 4 tygodnie po operacji i który od razu mi zapowiedział, że nie puści mnie do pracy wcześniej niż po 6 miesiącach od operacji. I to on wystawiał mi zaświadczenie o zdolności do pracy, dla lekarza medycyny pracy. Ja jedynie przypilnowałem, aby moje L4 nie przekroczyło pół roku.

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim!

Chciałabym Wam bardzo podziękować za wszystkie wpisy, bardzo pomogły przygotować się nam do operacji taty (kiedyś pisałam o jego sytuacji na forum). Aktualnie jest 14 dni po operacji, od piątku jest w domu, a w najbliższy poniedziałek ma zgłosić się w Podkarpackim Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej na 3 tygodniowy pobyt. Mam jednak pytanie odnośnie rany czy mieliście z nią problemy?  Tacie goi się ona ładnie, ale w 2 miejscach i w miejscach po drenach się lekko sączy, dziś był lekarz na wizycie i wypisał antybiotyk. Jak długo może potrwać samo gojenie się rany? Czy występowała u Was po operacji gorączka/poty? 

Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia 🙂

Odnośnik do komentarza

Z raną nie było u mnie problemów. Natomiast w domu bardzo się pociłem i miałem nocami podwyższoną temperaturę tak ok 37,4-37,5 w dzień koło 37. Myślałem, ze to normalne, ale po tygodniu żona zawiozła mnie do mojej lekarki pierwszego kontaktu i ona powiedziała, że nie jestem jej pierwszym pacjentem po operacji kardiochirurgicznej i ma praktykę w opiece nad takimi pacjentami, przepisała antybiotyk i po paru dniach i stany podgorączkowe i poty ustąpiły.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość kruk75 napisał:

Z raną nie było u mnie problemów. Natomiast w domu bardzo się pociłem i miałem nocami podwyższoną temperaturę tak ok 37,4-37,5 w dzień koło 37. Myślałem, ze to normalne, ale po tygodniu żona zawiozła mnie do mojej lekarki pierwszego kontaktu i ona powiedziała, że nie jestem jej pierwszym pacjentem po operacji kardiochirurgicznej i ma praktykę w opiece nad takimi pacjentami, przepisała antybiotyk i po paru dniach i stany podgorączkowe i poty ustąpiły.

Dziękuję bardzo za odpowiedź, u mojego taty sytuacja z temperaturą i poceniem się wygląda podobnie. Teraz będę spokojniejsza i mam nadzieję, że antybiotyk pomoże. 

Odnośnik do komentarza
Gość AleksandrA

Jestem...

Na chwilę obecną mam następujące informacje:

-przybliżony czas operacji- 6h,

-bez komplikacji podczas (poza taką drobniejszą sprawą),

-po przewiezieniu na intensywną terapię- wszystko raczej w porządku,

-później ciśnienie podniesione (nie wiem na ile),

-zaintubowana,

-wieczorem, ok. 9h od zakończenia operacji- próba usunięcia rury- udana, Mama już samodzielnie oddycha,

-z wewnątrz wydostaje się normalna ilość płynów poprzez dreny

 

Na razie tyle 😉 Jak się dowiedziałam, że operacja się skończyła, to nie mogłam uwierzyć ze szczęścia

Odnośnik do komentarza
Gość AleksandrA
16 minut temu, Gość Noni napisał:

Aleksandro, dużo zdrowia i uściski dla Twojej Mamy. I spokoju dla Ciebie. 🙂

Dziękuję. Mnóstwo uścisków się dla Niej zbiera od rodziny i znajomych : )

A Ty jak się czujesz? Mam nadzieje, że nastroj już dużo lepszy.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry . Witam wszystkich , którzy dostali od losu drugą szansę . Mam 47 lat. O tętniaku dowiedziałem się jak większość ,  przypadkiem w trakcie rutynowego echa serca. Operację przeszedłem w Aninie w listopadzie 2020r. Operatorom udało się zachować moją własną trójpłatkową  zastawkę  i po wszystkim zapewniali mnie że w 100 % wrócę do poprzedniej sprawności , a w szczególności do półwyczynowej jazdy na rowerze  gdzie tętno dochodzi momentami do 185 uderzeń na min . Właśnie jestem po kolejnym echu serca. Według kardiologa jest wszystko ok , ja też czuję się dobrze , wróciłem do pracy zawodowej i jazdy na rowerze . W czasie jednak tej wizyty kardiolog zalecił mi aby obciążenia nie były wyższe niż 140 uderzeń na min. Z uwagi na te rozbieżne zalecenia doktorów chciałbym się od Was dowiedzieć jakie Wy dostaliście zalecenia, czy może ktoś z forumowiczów również uprawia lub uprawiał  sport na takim poziomie. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie informacje .        

Odnośnik do komentarza

camelot1974,  przede wszystkim gratuluje szybkiego powrotu do zdrowia. Czy mostek miałeś cały rozcinany czy tylko fragment ? Szwy rozpuszczalne ?

Ja jestem jeszcze przed zabiegiem. Na Twoim miejscu w pierwszej kolejności odezwałbym się do kardiochirurgów zapytać czy po zabiegu masz jakiekolwiek ograniczenia hemodynamiczne (zakładam że mogłeś mieć wszczepione jakieś wzmocnienia aorty). Następnie do dobrej przychodni sportowej na badania obciążeniowe aby zbadać pracę serca przy wysiłku (wykluczyć jakiekolwiek arytmie). Kardiolog sportowy powinien wiedzieć.

Czekam na operacje. Trenowałem boks rekreacyjnie. Przyszedł czas, że odpuściłem aby skupić się na pracy i rodzinie. Wiem, że do sparingów już raczej nie wrócę.

Odnośnik do komentarza
Gość AleksandrA

Dzień dobry,

bardzo dobry, wspaniały : ) Mama już na oddziale, wyszła dziś z intensywnej. Nie obyło się bez strachu i ogromnego stresu rodziny- miała wykonaną kardiowersję. Wszystko po niej się unormowało. Siedzi, na razie nie boli ją mostek- w kroplówce pewnie cały czas leki przeciwbólowe. Pierwszy raz dziś rozmawiałyśmy. Ma dobry humor, nawet powiedziałabym, że bardzo dobry. Marudzi, że mało jedzonka 😄

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.09.2021 o 12:58, Kasia_ napisał:

Cześć wszystkim!

Chciałabym Wam bardzo podziękować za wszystkie wpisy, bardzo pomogły przygotować się nam do operacji taty (kiedyś pisałam o jego sytuacji na forum). Aktualnie jest 14 dni po operacji, od piątku jest w domu, a w najbliższy poniedziałek ma zgłosić się w Podkarpackim Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej na 3 tygodniowy pobyt. Mam jednak pytanie odnośnie rany czy mieliście z nią problemy?  Tacie goi się ona ładnie, ale w 2 miejscach i w miejscach po drenach się lekko sączy, dziś był lekarz na wizycie i wypisał antybiotyk. Jak długo może potrwać samo gojenie się rany? Czy występowała u Was po operacji gorączka/poty? 

Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia 🙂

Witaj Kasiu. Mam pytanie kto operował twojego tatę ? bo domniemywam że operacja była w Rzeszowie ? zgada się ?  Mój mąż właśnie lada dzień przejdzie operację usunięcia tętniaka aorty (niespodziewanie przesunięto mu termin ze stycznia na wrzesień) i bardzo jestem ciekawa kto operował tatę i jakie tato ma wrażenia z tego Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej ...

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość Anna napisał:

Witaj Kasiu. Mam pytanie kto operował twojego tatę ? bo domniemywam że operacja była w Rzeszowie ? zgada się ?  Mój mąż właśnie lada dzień przejdzie operację usunięcia tętniaka aorty (niespodziewanie przesunięto mu termin ze stycznia na wrzesień) i bardzo jestem ciekawa kto operował tatę i jakie tato ma wrażenia z tego Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej ...

Anno, my pochodzimy z okolic Kielc, ale tata operowany był w Krakowie, trafiliśmy do świetnego człowieka, profesora Kapelaka, który operował tatę.

Do Podkarpackiego Centrum Rehabilitacji tata chyba trafił ze względu na szybki termin przyjęcia, tylko tydzień był w domu.  Bardzo sobie chwali opiekę, codzienne spotkanie z lekarzem, zmiany opatrunku, częste badania krwi, dostęp do lekarza jest cały dzień. Czuje się o wiele pewniej niż w domu. Zajęcia rehabilitacyjne na początku 3x dziennie, a od dziś już 4, też pomagają bardzo w powrocie do zdrowia. Sam fakt wymiany doświadczeń z innymi pacjentami daje bardzo dużo. Tata zostaje na 4 tygodnie z możliwością przedłużenia na 5. Nie ma niestety odwiedzin, ale pacjenci mogą wychodzić i spotkać się z rodziną na zewnątrz. 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Kasia_ napisał:

Anno, my pochodzimy z okolic Kielc, ale tata operowany był w Krakowie, trafiliśmy do świetnego człowieka, profesora Kapelaka, który operował tatę.

Do Podkarpackiego Centrum Rehabilitacji tata chyba trafił ze względu na szybki termin przyjęcia, tylko tydzień był w domu.  Bardzo sobie chwali opiekę, codzienne spotkanie z lekarzem, zmiany opatrunku, częste badania krwi, dostęp do lekarza jest cały dzień. Czuje się o wiele pewniej niż w domu. Zajęcia rehabilitacyjne na początku 3x dziennie, a od dziś już 4, też pomagają bardzo w powrocie do zdrowia. Sam fakt wymiany doświadczeń z innymi pacjentami daje bardzo dużo. Tata zostaje na 4 tygodnie z możliwością przedłużenia na 5. Nie ma niestety odwiedzin, ale pacjenci mogą wychodzić i spotkać się z rodziną na zewnątrz. 

Bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Super że już macie to za sobą ! Liczę że za miesiąc będę na takim etapie jak Wy i mąż będzie już po ... ale stres mamy niesamowity ! 
Pozdrawiam i życzę DUŻO zdrowia !

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×