Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja wymiany zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej


Bet

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dla tych wszystkich co się boją operacji zastawki i tętniaka. Jestem 5 tygodni po takim wspaniałym przeżyciu (30.05.2017) i mogę was wszystkich pocieszyć. Pobyt w szpitalu to istny koszmar. Wszędzie tylko kłucia i wpinanie się w żyły. Zrobili mi plastykę zastawki aortalnej i stent aorty (52mm!). W szpitalu leżałem 2 tygodnie. Mam 38 lat i dwoje dzieci (13 i 8 lat), więc mam dla kogo żyć. Teraz mam wakacje do końca sierpnia. Klatka dalej boli i nie można spać inaczej jak tylko na plecach. Lekarze twierdzą że powrót do 100% sprawności może potrwać nawet PÓŁ ROKU! Ale nie martwię się już że mi tętniak pęknie. dużo spaceruję i z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. We wrześniu jadę do sanatorium. Po całej zabawie pozostaje niestety niefajna blizna na klacie (ale co to za facet bez blizny?). Jeśli ktoś jest z okolic Wrocławia to polecam szpital przy ulicy Borowskiej i Pana Profesora Jasińskiego. Polecił mi go Profesor Gąsior z Katowic (tam jeździłem przez 3 lata na kontrolę). Reasumując, po operacji klata boli jak diabli i całkowicie spada kondycja, ale trzeba to przeżyć. A ci co nigdy nie byli u kardiologa i nic ich nie boli, niech lepiej raz w życiu odwiedzą Poradnię Kardiologiczną! Pozdrawiam i Głowy do góry!!!

Odnośnik do komentarza

ADEK i niech tak pozytywny nastrój pozostanie z Tobą na długo. Jeśli mogę coś poradzić: jeżeli mocno Ciebie cokolwiek boli, a piszesz w tym momencie o rozciętej klatce - przyjmuj leki przeciwbólowe. Wiadomo, że nie można ich nadużywać, ale skoro boli - trzeba sobie przez jakiś czas pomagać. Gdy ból się rozsierdzi, jest go trudno zniwelować. Dbaj o siebie, uśmiechaj się dużo i ciesz razem z rodziną, wspomnianymi dziećmi. Gratuluję !!! :)

Odnośnik do komentarza

Dzięki bardzo BET! Już tak bardzo nie boli. Leki przeciwbólowe odstawiłem tydzień temu. Teraz boli coraz mniej i można to wszystko wytrzymać (pod warunkiem że się na siebie uważa). We wtorek minie 6 tydzień i mam nadzieję że teraz będzie już z górki. Również życzę wszystkiego najlepszego i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim. Mam 40l, zastawka dwupłatkowa, zwapnienia i poszerzona aorta 45mm. Byłem niedawno prywatnie na spotkaniu z kardiochirurgiem w Warszawie Anin. Mam zlecone badania jak każdy przed zabiegiem. Skierowanie mam wysłać i czekać na kontakt. Do tego czasu chcę załatwić wszystkie badania ze swojej strony i po wysłaniu skierowania być już gotowym na przyjęcie do badań już w Aninie. Mam dwa pytania. 1. Lekarz, prof. Kuśmierczyk na spotkaniu powiedział że wstawiłby mi zastawkę niemechaniczną. Zdziwiony zapytałem czemu, że każdy prawie facet w moim wieku dostaje mechaniczną. Odpowiedział mi że wstawi taka na którą w przyszłości będzie mógł założyć następna tyle że metodą TAVI. Nie spotkałem się z czymś takim jeszcze. Ma ktoś coś podobne lub słyszał z Państwa?? 2. Na spotkaniu z laryngologiem, gdzie bez żadnych pytań o chorobach lub stanach zapalnych, powiedział mi że mam usunąć migdałki. Tyle że nigdy nie miałem z nimi problemów, nie miałem angin, nie miałem nawet na wizycie opuchniętych lub jakiegokolwiek bólu. Jedyne co miałem to jakiś biały punkcik którego po wizycie już jakoś osobiście nie widziałem. Nie wiem na jakiej podstawie miałem taką diagnozę. Czytając artykuły z neta doczytałem że wycięcie nie jest tak kolorowym zabiegiem na przyszłość. Tym bardziej z wstawioną później zastawką. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim bez żadnej diagnozy albo chociaż wywiadu. Wizyta 10min, zero pytań, od razu wycięcie. Czy spotkał się ktoś z Państwa z czymś takim?? Czuję osobiście że lekarz nie chciał brać żadnej odpowiedzialności nie pisząc już żeby chociaż zlecić jakieś badania. Pozdrawiam wszystkich gorąco, czytam WAS już ponad pół roku :-)

Odnośnik do komentarza

Witaj LIONHEART. Nie wiem z jakiego miasta jesteś. Ale jak masz niedaleko do Katowic to przejedź się tam do Prof. Gąsiora (przychodnia *DROZD). Ja jestem z Wrocłąwia i jeździłem tam przez 3 lata na konsultacje. W 2014 roku też miałem zastawkę dwupłatkową i 50 mm tętniaka. Jeździłem tam regularnie co rok. W tym roku tętniak urósł do 52mm. Profesor kazał mi się skonsultować z jego kolegą we Wrocławiu (Prof. Jasińskim) który to postanowił mnie operować. Z tego co ja wiem to są 3 rodzaje operacji (Ale jestem amatorem i nie sugeruj się tym do końca) 1. Plastyka zastawki. Naprawiają ci twoją zastawkę i wkładają z powrotem. Ja tak miałem. Żyjesz i nie boisz się już o nic bo zastawka jest twoja i pracuje już normalnie. 2. Wstawienie zastawki świńskiej lub wołowej. Zastawka pracuje normalnie i pozwala prowadzić aktywne życie, ale działa przez 15 - 20 lat i znowu trzeba wymieniać. 3. Zastawka mechaniczna. Działa do końca życia, ale trzeba na siebie uważać gdyż zażywa się leki przeciw zakrzepowe i w razie jakiegoś wypadku rany mogą się nie goić. A co do migdałków to pierwszy raz słyszę o potrzebie wycięcia. Nic mi kardiolog takiego nie wspominał. Na twoim miejscu przejechał bym się do Katowic. Profesor Gąsior mi pomógł i tobie pewnie też by dobrze poradził. Jestem 6 tygodni po operacji i czuję się coraz lepiej. Mam 38 lat i wracam do formy. Z sercem nie ma żartów i trzeba się leczyć u najlepszych. Pozdrawiam cię i życzę ci żebyś szybko wrócił do pełnego zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Kochani śledzę dalej ten wątek i chciałbym dopytać o objawy niedomykalnosci, jak to u Was wyglądało, co z ciśnieniem ( było w normie czy nie). LIONHEART również polecę Ci wizytę na Śląsku mamy tu wspaniałych fachowców i na pewno znajdziesz tu takiego który Ci pomoże. Co do migdałków pierwsze również słyszę o takiej diagnozie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

DAMI1990. Niedomykalność zastawki wykryje ci dobry internista. Podczas obsłuchiwania powinien usłyszeć szmer nad sercem. Mi tak wykryto jak byłem dzieckiem. Do tego dochodzą zadyszki podczas wysiłku i brak kondycji. Na 100% wykryje ci to USG serca. Podczas niedomykalności zastawki aortalnej (serce ma 4 zastawki, ja ci tylko mogę napisać o aortalnej, bo tą mi naprawiali) ciśnienie jest normalne. Natomiast nie można się przeciążać! Wysiłek powoduje wzrost ciśnienia i TĘTNIAKA AORTY! A ten już jest niewykrywalny bez specjalnego sprzętu (nie ma żadnych objawów!). Można go wykryć tylko poprzez USG serca. Idź do kardiologa i zrób USG serca! Wtedy będziesz mógł spać spokojnie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Adek jestem już po kilku konsultacjach kardiochirurgicznych więc doskonale wiem na czym polega moja wada i w jakim jest stanie ( opisuje to w tym temacie troszkę wyżej) chciałem tylko usłyszeć Wasze spostrzeżenia i dolegliwości oprócz tych książkowych jak brak kondycji. Ostatnio słyszałem że w przypadku powiększającej się niedomykalnościągnąć człowiek staje się bardzo senny. Co do ciśnienia masz trochę błędne informacje przy niedomykalności ciśnienie rozkurczowe bardzo często jest niskie czasem nawet niewykrywalne. Jak to jest u Was moi drodzy ?

Odnośnik do komentarza

Dami1990. Mogę Ci tylko napisać że nie odczuwałem niczego niepokojącego. Grałem w piłkę, chodziłem na siłownię, piłem alkohol (jak wszyscy), pracowałem fizycznie. Ciśnienie miałem książkowe 80/120 66. Niestety, zrobiłem największy błąd w moim życiu. Nie chodziłem na konsultacje kardiologiczne przez 17 lat. W tym czasie tętniak sobie rósł. W dalszym ciągu nic niepokojącego nie odczuwałem. Dopiero jak poszedłem do kardiologa to mi powiedział co mi jest. Dwupłatkowa zastawka aortalna i 50 mm tętniak. Wtedy zaczęły się duszności, zadyszki i bóle w klatce piersiowej (bardziej pod kątem psychicznym). Po trzech latach wylądowałem na stole i teraz powoli dochodzę do zdrowia. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.

Odnośnik do komentarza

LIONHWART Zastawka niemechaniczna, inaczej nazwana biologiczną. Tak jak wcześniej już usłyszałeś wada Twoja może być usunięta za pomocą plastyki zastawki, wymiany na mechaniczną lub wymiany na biologiczną. Zastawka mechaniczna zbudowana jest z jakiegoś metalu (tytan???? albo coś innego). Moja wiedza na temat zabiegu jest następująca: należy usunąć chorą zastawkę i wszczepia się mechaniczną. Po takim zabiegu do końca życia zażywasz leki powodujące rozrzedzenie krwi. Są pewne ograniczenia spożywcze oraz należy bardziej uważać na urazy, bo łatwiej powstają siniaki. Oprócz tego należy kontrolować raz na miesiąc gęstość krwi, tzw INR. Wykonuje się to w przychodni, można również zakupić (dość drogi) sprzęt, przypominający glukometr, którym wykonuje się samodzielnie badanie z kropli krwi pochodzącej z palca. Co jakiś czas jednak warto, w zasadzie należy wykonać badanie laboratoryjne. Aparat ułatwia życie, ochrania się żyły, zwłąszcza przy młodym wieku pacjenta, który dożywotnio musi badać krew. Może brzmi to dla Ciebie strasznie, ale tak nie jest. Początkowo buntowałam się, ale po co? Tak już jest i koniec, bez dyskusji. Oby tylko takie mieć problemy:) Wiem, że są już leki na rozrzedzenie krwi, których nie trzeba kontrolować, ale w przypadku serca ich jeszcze nie stosuje się. Liczę na rychłe wynalezienie podobnych leków dla zastawkowców:) Kolejna metoda to wszczepienie zastawki biologicznej, zazwyczaj odzwierzęcej. Moja wiedza z czasu operacji (5,5 roku temu) jest taka, że zastawki biologiczne wytrzymują około 8 - 12 - 15 lat. Mój poprzednik wymienia 20 lat. Nauka idzie do przodu, więc może tak też teraz jest? Na to pytanie niech odpowie Ci lekarz. Po wszczepieniu takiej zastawki przez kilka miesięcy przyjmujesz lek na rozrzedzenie, ale potem jest on odstawiany. Nie trzeba go zażywać, nie trzeba badać INR. Gdy ta zastawka po latach ulega uszkodzeniu i wymaga wymiany, wówczas (tak mi mówili lekarze przed operacją) wymienia się ją na nową. Nie wymaga ta operacja ponownego rozcinania mostka, wykonuje się ją podobnie jak koronarografię, przezpachwinowo. Może można w jakichś sytuacjach za pomocą małego nacięcia w okolicy serca , laparoskopowo? Tłumaczono mi, że nie usuwa się wcześniejszej, tylko nakłada na nią nową. Pamiętaj, że nauka idzie bardzo szybko do przodu. Kiedyś mówiono mi, że biologiczna zastawka wytrzymuje średnio 10 lat, a teraz wspomina się o 20 latach. Może za chwilę zostanie coś wynalezione, co zastąpi ją do końca życia? U laryngologa miałam wykonywane badanie w kierunku gronkowca w nosie i gardle. Nie martw się, jeżeli taki będziesz posiadał, można go skutecznie wyleczyć. Trzeba to zrobić, aby podczas zabiegu nie przenieść bakterii na pole operacyjne. Nikt mi nie zalecał wycinania migdałków. Nikt o nich nic nie wspominał Za to bardzo ważne jest wyleczenie zębów, aby nie było żadnej próchnicy i wątpliwych zębów martwych (niepełne wyleczenie kanałowe). Dbałość o higienę jamy ustnej to podstawowa profilaktyka chorób serca, zwłaszcza po zabiegu kardiochirurgicznym. Po takim zabiegu, a w zasadzie po wymianie na zastawę mechaniczną i w związku z podwyższonym INR na skutek leków, faktycznie mogą być kłopoty z najmniejszym zabiegiem, tak z wycięciem migdałków, jak i wyrwaniem zęba czy poważną operacją chirurgiczną. Jednak nie martw się na zapas. W razie potrzeby, na chwilę przed zabiegiem odstawia się leki rozrzedzające krew, przyjmuje się heparynę (chyba, albo coś podobnego / to zleci Ci lekarz) w postaci zastrzyków w brzuch. Po zabiegu powraca się do stale przyjmowanego leku. Jeśli potrzebujesz polecenia szpitala, to powiem, że każdego skierowałabym do Zabrza - kolebki kardiochirurgii. Mam z tego miejsca podwójne doświadczenie i znam bardzo dużo zadowolonych pacjentów, świetnie radzących sobie po zabiegu. Oczywiście Kraków i Katowice - ten sam region Polski, równie wspaniali specjaliści. Poza tym wszyscy forumowicze będący po zabiegu zachwalają swój ośrodek. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania i wątpliwości, spróbujemy Ci je wyjaśnić:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie serduszka:) Jestem z w-wy mam 39 lat ,od 12 lat choruje na Takayasu jest to potocznie nazywane choroba dużych naczyń .W związku z tą chorobą mam poszerzoną aorte( 5,5) oraz niedomykalność zastawki aortalnej. Wczoraj trafilam do kardiochirurga i upss... uslyszalam,, operacja za 3 miesiące,, jestem przerażona ... Płacz i wczytywanie sie w internet nie za wiele mi pomoże ale sama nie wiem czego szukam, chyba odpowiedzi na pytanie : czy ja nie umrę decydując sie na taką operację .... No cóż trafilam na was i nie ukrywam jest mi troszeczkę lżej na chorym serduszku gdy to wszystko czytam. Pozdrawiam was serdecznie i pewnie bede was zasypywac pytaniami ale sama nie wiem od czego zacząć....

Odnośnik do komentarza

LULA1978 również mam niedomykalność zastawki aortalnej narazie w średnim stanie ale operacja też pewnie kiedyś mi będzie pisana. Postaram się troszkę Ci pomóc. Zacznę od tego że polecam przeczytać cały ten temat mimo że długi to poznasz w nim historie osób które są już po wymianie zastawki aortalnej i mają się świetnie ( nie ukrywam bardzo mi pomógł jak miałem gorsze dni). Kolejny temat warty zwrócenia uwagi ma tytuł * szukam osób z wszczepioną zastawka aortalną * może ciut przekręciłem tytuł ale na telefonie nie mogę go skopiować, tam też znajdziesz dużo dużo opinii. O pierwszej Twojej wadzie nie za wiele wiem więc nie będę się wypowiadał sama operacja zastawki mimo tego że jest obarczona pewnym ryzykiem to raczej w tych najlepszych ośrodkach jest wykonywana stosunkowo często więc i poziom naszych kardiochirurgów jest bardzo wysoki. W jakim szpitalu będziesz oparowana ?? Dostałaś jakieś wytyczne przed operacją?? Gdybyś miała jakieś pytania to zapewne znajdziesz tu wspaniałych ludzi którzy postarają się na nie odpowiedzieć. Pozdrawiam Damian

Odnośnik do komentarza

Hej Damian, Dziękuję za dobre słowo i serdecznie Cię pozdrawiam. Trafilam na kardiochrurga który zaproponował mi Anin , dostalam kilka zaleceń jak np. Kontrola stomatologiczna Kontrola laryngologiczna Kontrola ginekologiczna i oczywiscie szczepienia wzw, a i jeszcze endokrynolog. Jak mam kiepskie dni ( a ostatnio to chyba tylko takie mam)to tez czytam historie szczęśliwców juz ,,po,, i ciesze sie razem z nimi ze im sie udalo i dostali nowe życie, no cóż jak mysle ze bede musiala to przejsc to same łzy napływają mi do oczu.Boje sie bardzo bo jeszcze choć trochę chcę żyć.Pozdrawiam Lula :*(

Odnośnik do komentarza

Lula z opinii tutaj w tym temacie śmiało mogę powiedzieć że jeśli trafisz do Anin w Warszawie to będziesz w świetnych rękach. Niestety nic więcej o Aninie nie powiem bo jestem że Śląska i z całego serca mogę polecić PAKS w Bielsku. Podejrzewam że nie będziesz żyła tylko * trochę tu * a zdecydowanie dużo dłużej. Głowa do góry sam mam ciężkie dni mimo że moja operacja się oddaliła się w czasie to i tak zdecydowanie za dużo o niej myślę. Pozdrawiam Cie i korzystaj z pięknej pogody :) to też poprawia nastrój.

Odnośnik do komentarza

Witaj LULA1978. We wtorek minęło 7 tygodni od mojej operacji (plastyka zastawki i stent aorty). Mam 38 lat i miałem niedomykalność zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej (52 mm). Operację miałem 30.05.2017 we Wrocławiu. Nie będę kłamał, pobyt w szpitalu nie jest przyjemny (2 tyg). Ale czas leci szybko i teraz już czuję się dużo lepiej. Boli mnie jeszcze klata, ale tylko wtedy gdy się zapomnę i zrobię jakiś niekontrolowany ruch. Żyje i czuję się coraz lepiej z dnia na dzień. Ty też przeżyjesz i będziesz szybko po operacji wracać do zdrowia. Pamiętaj, trzeba myśleć pozytywnie! Cały czas do przodu! . Na 100% wszystko skończy się dobrze. W razie jakichkolwiek pytań pisz. Powodzenia i Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Damian i Adek cieszę się że jesteście:* Damian dziekuje za pocieszenie i masz racje poprawiam sobie humor jak tylko mogę.... no cóż to sa takie chwie które najda i wtedy wkrada się ten okrutny lęk...jestem ciekawa jak możesz napisac ,dlaczego twoja operacja sie oddala czy to znaczy że jest jeszcze w miarę ok???czy cos stoi na przeszkodzie???( oczywiście życzę Ci oby jak najdłużej nic sie nie działo z twoja aorta i zastawka, z calego serducha) Największym pocieszeniem jest dla mnie kolejna historia naszego serduszkowego kolegi Adka :-) Adek super !!!! Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszylam sie że przedstawiles mi swoje przejscia ...a tym bardziej jestem szczęśliwa ze juz masz to za soba i że dochodzisz do siebie :-) super!!! Gratuluje!!! ADEK jak możesz to napisz co jest dalej ? Bo teraz latam po lekarzach robie badania ,zapisuje sie na kolejne wizyty ... stomatolog ,laryngolog itd....wiem że jak juz to wszystko ogarne to mam zadzwonic do kliniki i powiedziec ze mam wszystkie zaswiadczenia od lekarzy i że nie mam przeciwskazan ...ale co dalej???Pozdrawiam was chlopaki cieszę sie ze jestescie bo wy mnie zrozumiecie a przed rodzina zgrywam troche bohaterkę aby oni juz tak bardzo sie nie stresowali:/

Odnośnik do komentarza

Lula u mnie operacja oddaliła się w czasie dlatego że trafiłem na wspaniałych lekarzy którzy analizował moje wyniki z ostatnich 10 lat a nie tylko z poprzedniego roku i to był najważniejszy argument przeciwko operacji. Co do samopoczucia to i u mnie zdarzają sie jeszcze fatalne dni i z tym staram się walczyć. Jeśli miała byś więcej pytań odnośnie mojej sytuacji to zapraszam na kontakt priv żeby tu nie bałaganić za bardzo w temacie :) pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do Dami , ja również mam niedomykalność aortalną czy masz jakieś objawy np duszności, kołatania serca itp? Jak wygląda twoje ciśnienie zwłaszcza to dolne i czy bierzesz jakieś leki? Z góry dziękuje za odpowiedź , pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj LULA1978! Ja przed operacją musiałem zrobić tylko wyniki Kreatyniny i zbadać tarczycę (W 2011 miałem usunięte 3/4 tarczycy z powodu WOLA tarczycy, czyli taki guz i teraz biorę Euthyrox). To były wszystkie moje badania. Co dwa lata robiłem Tomografię klatki, więc byłem na bieżąco. Z tymi wynikami pojechałem do szpitala i tam już jak mnie przyjęli to zrobili mi 3 dni przed operacją Koronarografię (okropne uczucie, ale mało bolesne). To wszystkie moje badania przed operacją. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania co do samej operacji, czy pobytu w szpitalu lub dochodzeniu do siebie to śmiało pytaj. Ale nie bój się żadnych powikłań. Jesteśmy jeszcze młodzi i szybko się regenerujemy! Po operacji wrócisz do pełni zdrowia i zobaczysz że nie było się czego bać (chyba że tak jak ja boisz się zastrzyków i igieł). Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Serdi co do objawów to ciężko u mnie stwierdzić gdyż cześć z nich podejrzewam są na tle psychicznym gdyż odkąd dowiedziałem się że mam mieć operacje zdecydowanie się nasiliłyżki objawy typu niewielkie duszności po wysiłku i kłócie w klatce piersiowej ( to raczej nerwobole). Z ciśnieniem u mnie różnie było długi czas ok teraz przeważnie ciśnienie jakie mam to w granicach 125/135 na 65/75. Na chwilę obecną nie biorę żadnych tabletek ale podejrzewam że przy następnej wizycie ( dopiero za 10 miesiecy) jeśli ciśnienie nadal będzie takie ze często np zdarza mi się mieć 135 na 65 to pewnie będę musiał brać jakieś tabletki. A u Ciebie jak z ciśnieniem. Zresztą w ogóle to ciekawy temat może więcej oodpowiedzą jak to u nich wyglądało przed operacja. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja zazwyczaj mam 140/60 czasami 150/65 i rzadko 130/50 , przez tydzień pobytu w szpitalu miałem średnio 140/60 to mnie paśli tabletkami ale niewiele to dało . Kłucia mam często po lewej stronie rzadko po prawej , po wysiłku nie mam duszności ale mam po całej nocy nad ranem jak jeszcze leże w łóżku tak jak Tobie mi również wydaje się że część objawów bierze się z nerwicy związanej z chorobą i Przyszłą operacją.

Odnośnik do komentarza

Biore na nadciśnienie wcześniej telmix teraz po szpitalu prestarium i na serce beta bloker bisocard , miałem robioną koronografie i rezonans magnetyczny serca , usg , holter i mase innych już myślałem że będą mnie ciachać ale zdecydowali że na rok odpuszczają trochę się napatrzałem w szpitalu także wiem jak to wygląda.

Odnośnik do komentarza

Witaj BASIA2. Ty miałaś robionego samego tętniaka, czy razem z zastawką? Wchodzili Ci przez klatkę, czy przez pachwinę? Bo mi robili tętniaka razem z zastawką i chciałbym się dowiedzieć kiedy wrócę do formy. Boli mnie jeszcze klatka piersiowa przy gwałtownych ruchach. Jestem 8 tygodni po operacji. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×