Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nawrót objawów nerwicy po odstawieniu leków


Edram

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie , jestem 39 letnim facetem. Walczę z nerwicą już 2 rok. Przez ostatnie dwa lata brałem 1 tabletkę Parogenu 20mg i w razie ataku ,którego nie mogłem sam powstrzymać myślami doraźnie afobam 0,25 mg średnio 1 -2 razy w m-c. I było OK. Po dwóch latach przyjmowania po konsultacji z lekarzem odstawiłem Parogen. Nie biorę go już 2 m-c , od tego czasu zaczęły się znów objawy ,czyli jak dla mnie najbardziej niekomfortowy to problem z oddechem staje się płytki i jak próbuję ziewnąć to nie mogę tego zrobić jakby powietrze nie mogło dotrzeć do płuc. Poza tym napięcie w mostku i wrażenie jakby prąd po całym ciele przepływam ,kołotanie serca. Objawy te do wczoraj występowały zazwyczaj przed zasypianiem i wczesnej fazie snu ( że już niby śpisz i bach te objawy i tak z 3 -5 razy i dopiero zasypiam ).A wczoraj dopadło to mnie rano po niezbyt wyspanej nocy i wypiciu białej kawy i doszło do tego jeszcze to, czego do tej pory nie miałem . Siedziałem na fotelu i w pewnym momencie jakby świat zaczął mi odpływać i wrażenie tego prądu , traciłem kontakt z rzeczywistością do momentu jak ktoś zagadał do mnie , wstałem zamieniłem parę słów i szybko łyknąłem afobam , pomału przeszło. Oczywiście po tym zdarzeniu szybko poleciałem do lekarza , zrobili EKG test tropinowy i oczywiście wszystko dobrze zawału nie było. Teraz muszę ten afobam tak co 3-4 dni łykać żeby funkcjonować , co mnie wkurza bo po nim człowiek jest otumaniony. Umówiłem się do lekarza ,ale wizyta dopiero za 2 tygodnie i tak się zastanawiam czy nie wrócić do Parogenu ,chociaż próbuję dalej te objawy własnym myśleniem oddalać czasem się udaje ale w większości kurde nie. Ja już ,wydaje mi się nawet ,pogodziłem się z tym, że kiedyś trzeba umrzeć i mam świadomość , że te objawy to nerwica a nie inne choroby ,ale trudno to opanować bez leków... Ciekawy jestem , czy może ktoś miał podobnie po odstawieniu leków i może coś mi poradzi jakie kroki dalej w tej nierównej walce z Nerwicą. Najgorsze jest to jeszcze ,że w pracy nie mogę powiedzieć na co choruję no bo wiadomo.... czuba by ze mnie zrobili :). Pozdrawiam wszystkich , którzy z tym walczą z tą wredną chorobą. Edram

Odnośnik do komentarza

Witaj. Może to głupie co napiszę ale zostawię tu swoje 3 grosze. Otóż ja od kilku lat cierpię na nerwice. Byłam raz u lekarza który dal mi tabletki. Skutki uboczne byly tak ogromne ze rzuciłam to świństwo i od tego pory tylko gorzej sie czuje . Nigdy więcej nic nie wezmę. Walczę z tym sama bo po co łykać tabletki całe życie. Pije od paru miesięcy regularnie melisę i czuje się sporo spokojniejsza. Wiadomo, ze w sytuacjach stresowych ona mało co daje bo panika czasem jest no ale to niebo a ziemia

Odnośnik do komentarza

Ja ci bardzo polecam ziołowe tabletki o działaniu uspokajającym labofarm -90 tabletek w opakowaniu.Spróbuj.Tylko trzeba je uzywać b.systematycznie i przez dłuższy czas.Składa się z 4 ziół.Sama melisa jako pojedyncze zioło działa łagodniej niż 4 zioła jednocześnie.Naprawdę spróbuj.I do tego 1 opakowanie magnezu z witaminą B6.Nie otumaniają człowieka-to ważne,gdy sie pracuje.I codziennie zrób z pół godziny szybkiego marszu na dworze,albo ćwiczenia na rowerku treningowym,albo inne ćwiczenia -gimnastyka czy coś. Rano konieczne gimnastyka przy otwartym oknie.Po wzięciu tabletki.Życzę poprawy samopoczucia i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich.Ja wlacze z nerwicą juz sama nie wiem ile lat ,ale Parogen b mi pomógł,oczywiscie zaczął działac dopiero po 2 tyg ,ale wiem ze ten czas nie poszedł na marne.Dzieki temu lekowi zyje i funkcjonuje w miare normalnie a przedewszystkim nie mam tak czestych napadów leku panicznego i tego czego najbardziej nie lubie /przy napadzie/ wrażenia ze klatka piersiowa mi płonie zywym ogniem /wtedy rozbieram sie i polewam zimną wodą żeby sie nie zapalić***/Uwazam ze lek jest b dobry ,dla mnie najlepszy ze wszystkich jakimi próbowano mnie leczyc/w szpitalu takze/Doszło do tego ze przestałam juz jesc/12 kg minus w ciagu m-ca/ i wylądowałam w szpitalu.Tam promazynka w tyłek i próby uleczenia róznymi specyfikami.Poniewaz nie było poprawy a po promazynie spałam tylko ,pani Ordynator postawiała na Seroxat .2 tyg walki z nwrwami i wkoncu poprawa...z dnia na dzien...powróciło zycie ...zycie zza szklanej szyby zamieniło sie na realne postrzeganie świata...Ale powrócmy do tematu rozmowy...poniewaz wszystko wróciło do normy ,postanowiłam ze sama zmniejsze sobie dawke /z 20mg na 10mg/czyli połoweczka rano,plus promazynka plus moj lek na serce/tachykardie,skurcze dodatkowe/powiedziałam o tym swojemu lekarzowi a on na to ze ok jak chce zmniejszyc dawke to spróbujemy i do dzis było ok.Cztery dni temu postanowilam ze bede brac tylko ćwiarteczke/okruszek wydarty przez nóż/i dzis jakies pół godz temu,siedze i kręce ***sobie ciasteczka kokosowe...a tu czuje ze się chwieje a na klatke piersiową przelewa sie znany mi żar*,usiadłam sobie ,pooddychałam spokojnie ale czuje ze nie jest dobrze..wiem jak sie nie nakręcić i nie spowodować tachykardii/juz tak było/wiem ze mam juz cisnienie wysokie bo to czuje/ziewam wtedy raz za razem/i jestem senna /bardzo senna/zostawiam swoje wypieki i ide sie czymś zająć udając sama przed soba ze nic sie nie dzieje..zerkam co robia moje zwierzaki i pale głupa***/sory/niestety jak ide to się chwać zaczynam i mnie buja zreszta do tej pory no i zywcem usypiam i czuje wyrazny ból głowy,,,ide wiec do kompa i czytam sobie jak to jest przy próbie odstawienia???hm,mysle ze biorąc kilka lat ten lek niestety nie da rady tak w ciagu 4 dni po okruszynce i gotowe??wziełam szybko połówke ,poryczałam sobie i jest w miare ok...Wiem ze pani nerwica dała mi znac o sobie że nadal mi towarzyszy i mnie jeszcze nie opuści aż.........musze sie pogodzic chyba z tym zyc i pozostac przy tym leku ,który mi uratował życie .Pozdrawiam Was wszystkich i piszcie jakby co?wiem cos niecoś o tej PANI towarzyszy mi juz 15lat!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Jak ktoś sobie myśli że jak weźmie sobie malisę albo inne ziołowe tabletki i juz mu przejdzie to raczej to do nerwicy nie należy , też tak bym chciała. Leki typu serozat, parogen, paroxetinor brałam to wszystko to samo tylko co jeden to tańszy odpowiednik , ten ostatni to 10% ceny seroxattu. musiałam odstawić na okres ciąży i póxniej chciałam karmić, ale.... dopadła mnie jeszcze niedoczynność tarczycy poporodowej z wyników 2,5 spadły na 0,008 czyli prawie nic. Kiołatania serducha , ciśnienie do 200. miałam wrażenie że umieram, suchość w ustach , ogromne pragnienie potrafiłam wypić 2 litry wody w 15 min. wszystko widziałm przez mgłę a moja twarz była podobno okropna, powykręcana. Wszystkie te objawy działy się przeważnie wieczorem kiedy miałam zasypiać. i nagke trach całe mięśnie stawały na baczność, zimne stopy dłonie, aż mmną telepało, nie pomagał afobam, nie pomagal afobam = lorafen, myślałam że koniec ze mną, zawsze była przy mnie mama , bo myśłałam że jak umieram to nie chcę tak sama. 2 razy nawet pogotowie u mnie było a czekanie na nie to jakby cały świat tak mi się dł€żyło. Coś makabrycznego. bałam się chodzic sama do łazienki bo myślałam , że upadnę takie miałam świry w głowie. odstawiłam synka od piersi i podjęłam leczenie bo myślałam ze sie wykończę. leczenie parogenem trwało 1 rok , dopiero po tym okresie czułam, że mogę już wyjśc z domy i gdzieś tam sobie iśc, ale nie za dalego, bo obawy i czasami lęki wracały. O jeździe samochodem nie było mowy. TRAGEDIA. minęło już 3 lata i jest dobrze , stan się ustabilizował i jakoś funkcjonuję ael myśli w głowie są, np takie: a jak pojadę sama gdzieś tam to czy przypadkiem coś mi się nie stanie , nie dostanę lęków, ale mam afobamik zawsze przy sobie i jak potrzeba to jakoś się ratuje. Były okresy że przy parogenie to afobam brałam 1 raz na 2 miesiące. Alwe ostatnio termin wizyty mi się odciągnął i żeby starczyło mi tabletek zaczęłam brać połóki, a przez ostatnie dwa dni to już ich nie miałam a jutro dopiero wizyta. i muszę powiedzieć ze odkad zaczęłam brać te połówki to stałam sie bardzo nerwowa, krzyczę strasznie na dzieci niepotrzebnie, a później je przepraszam , spac w nocy nie mogę, wiecznie chodzę głodna . ostatnio brzuch mnie bolał, ssało mnie strasznie i znowu zaczęły się troszkę napięcia mięsni ale to musiała być jakas wirusówka . Afobam mnie trochę ratuje. Dzis też go biore na noć mam dawkę 0,5. Więc jak ktoś mi porównuje nerwicę na bazie melisy do nerwicy na bazie afobamu i pseroxatu czy innych, to śmiech mnie ogarnia. poprostu ktoś nie rozróznia poruszenia nerwów, zdenerwowania od tego fatalnego stanu nerwicy lękowej. To jest moje trzecie leczenie już poprzednie trwały około roku później na parę lat spokój ale ta po ciąży razem z dodatkiem nadczynności tarczycy to już makabra. Nie jestem w stanie odstawić, więc po co mam się męczyć i wpedzać znowu w te cholerne czarne koło. jutro już będę miała paroxinor.

Odnośnik do komentarza
Gość mariusz 20 lat z ner

Witam pozdrawiam tych ktorzy walcza i sie niepodaja ja mialem osobisty dramat nerwica siedzi w nas od sawsze ptrzeba tylko bodzca zeby ja wywolac mam objawy podobne do wiekszosci dzwoniadz na pogotowie przy cisnieniu170/100 ciezko sie oddycha tahykardia dreszcze lodowate cialo oj jestego wiecej ale daruje sobie wiedz dzwonie i muwie ze sie duszea pani mi muwi jakto przeiez moze pan rozmawiac przy sluchawce znajduje sie lekarz i muwi zeby nabrac duzo powietrza zatrzymac na pare sekund moze 5 i powiem ze mi serce zwolnilo do tego wzielem 2,5 afobanu.powiem tak niestety na tabletki jestesmy skazani chociaz ja bioretylko afoban 2,5 przy bardzo silnym ataku poniewaz najgorsze jest uzaleznienie dramat ja teraz bralem parogen przez 2 miesiace 10mg teraz tez mam atak ale mam to gdzies walke to czymy w umysle wyloczcie bstrach obawy przed smiercia ja mialem juz ze 100atakow i zyje wiem ze ktorys moze byc ostatnim ale walcze bo mam rodzine przecudnego synka i nigdy ale to nigdy niepokazujcie jak zle sie czujecie zajmijcie wtedy sie czym idzcie na spacer wokol domu uprawiajci jaki kolwiek sport on reguluje nam cisnienie o pare punktow sprowadza serce to wysilku ktore sie wzmacnia to jest udowodnione po treningu czujecie sie pewniejsi wytwarza sie chormon szczesia ktorego tak nam brakoje sory za gramatyke ale wtym momencie niema to juz dlamnie znaczenia aha przestancie sie tym przejmowac pamietajcie najpierw jest depresja a dopiero puzniej to cos nerwica gdy umiera dusza umiera cialo dlatego pewnie twierdzicie ze jestescie ciezko chorzy cialo daje nam sygnaly pozdrawiam i to dusza jest chora a cialo walczy cialo

Odnośnik do komentarza
Gość Activia14

Witam wszystkich. Parogen tak jak wszystkie inne srodki antydepresyjne dzialaja indywidualnie. Najgorsza rzecza jest nagle odstawic lek badz zazyc zbyt duza pierwsza dawke. Sama zostalam zmuszona przez zycie do terapi antydepresyjnej i antynerwicowej. Cierpialam okrutnie na stany lekowe, dysznosci, nagle ataki objawow takich jak atak serca, bezsennosc, klaustrofobia, agrofobia....a o dolegliwosciach i objawach ze strony przewodu pokarmowegi i kregoslupa juz nie wspominam. Zanim trafilam do normalnego lekarza , ktory poprawnie zdiagnozowal moj stan minelo ponad 8 lat a objawy sie nasilaly. Po pierwszych dwoch probach z dwoma roznymi lekami dowiedzialam sie , ze jestem nadwrazliwa na dzilanie takich lekow. Dlatego moja Pani doktor zalecila mi rozpoczecie kuracji od 1/4 tabletki przez pierwsze 4-7 dni potem 1/3 przez 3-5 dni , 1/2 przez 5-7 dni ; 3/4 przez 5-7 dni i dopiero jedna calo. Podobnie nalezy odstawiac leki przeciwdepresyjne. Ja odstawialam 4 miesiace stopniowo zmniejszajac dawke a w koncowej fazie biorac co 2-gi potem co 3-i i nastepnie co 4-ty dzien. Nagle odstawienie lekow przeciwdepresyjnych ( Zoloft, Parogen, Bioxatyna.....) ZAWSZE skutkuje nawrotem objawow pierwotnych lub wrecz ich nasileniem. Niestety o tym powinien poinformowac lekarz. mam nadzieje , ze to pomoze. A z tego co wiem w ciaze mozna zajsc spokojnie tyle ze kontrolowac i ustalac dawki z lekarzem lub zmienic lek. Przede wszystkim zycze znalezienia dobrego i normalnego psychiatry. pozdrawiam Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka2506

Witam. Ja mam nerwicę odkąd pamiętam, natomiast walczę z nią przy pomocy leków od 2 lat. 2-krotnie rzucałam pracę z jej powodu. Najpierw brałam Depralin przez ponad pół roku, po pół roku zaczęłam stopniowo odstawiać w bardzo długim czasie, ale kiedy przestałam brać zupełnie wszystko wróciło. Miałam taki napad lęku, że skończyło się pogotowiem i ponownym rzuceniem pracy bo nie byłam w stanie do niej wrócić.Obecnie od pół roku biorę Parogen. Najpierw 1 tabl (20mg), od 2 miesięcy pół. Ale widzę, że znów moje samopoczucie się pogarsza. Przez jakiś czas czułam się względnie dobrze, nabrałam chęci do życia, zaczęłam szukać pracy, ale znowu czuję się gorzej, więc prawie na pewno wrócę do całej tabletki. Nie chciałabym brać tego świństwa, ale na dodatek złego mam jeszcze migrenowe bóle głowy z aurą, które wykluczają mnie z życia na conajmniej 2 dni co jeszcze bardziej pogłębia moje lęki. Mam pytanie do Agnieszki: jak długo nie bierzesz leków? Jak sobie z tym radzisz? Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą z tą podstępną chorobą.

Odnośnik do komentarza

Od 5 dni nie biore Paroxinoru ( na którym jestem od pół roku ) , bo mi się skończyły leki ,a moja pani doktor zachorowała i nie mogła mnie przyjąć , za 2 dni będę miała receptę dopiero . czuję się jakbym miała umrzeć , masakryczna migrena,wymioty ,niedowidzenie,łażę po ścianach . nigdy go nie odstawiałam,nawet nie wiedziałam,że takie będa skutki !!! Nauczka na przyszłość zawsze mieć jedno opakowanie więcej !!

Odnośnik do komentarza
Gość aneta19821212

Czytam zawsze z ogromnym zaciekawieniem to co macie do powiedzenia na temat lekow i odstawiania ich,patrzac na siebie ujme to tak ,parogenu nie da sie odstawic ,bynajmniej ja nie moge ,6 prob nieudanych juz mialam i za kazdym razem po maxymalnie 4 miesiacach znow wracam do parogenu,bo wszystko mi sie wali ,nie chce mi sie zyc ,kolatanie serca ,mdlenie,zawroty glowy a wscieklosc tak ogromna ze nie panuje nad tym nawet i krzycze strasznie na corki a pozniej rycze i przepraszam,biore parogen 5 lat i nie potrafie go odstawic ,to jest jedyny skuteczny lek ktory na mnie dziala bo bez niego nie potrafie funkcjonowac

Odnośnik do komentarza

Kochani jak ja Was dobrze rozumiem, walczę z nerwicą lękową już nie wiem ile lat... kilkakrotnie próbuję odstawić fluanxol który jako jedyny uratował mi życie ale biorę już ponad dwa lata i odstawiałam już kilka razy i postanowiłam zacząć nowy rok bez leków brałam już co drugi dzień i umieram, najgorszy sylwester życia... ból kości straszna słabość, senność, trzęsawki przed snem, kołatanie serca i 1000 innych objawów, z tego nie da się wyleczyć NIE WIERZĘ W TO!!!!! co robić????

Odnośnik do komentarza
Gość BARBARA WITKOWSKA

Witaj Parogenu nigdy nie odstawisz ja odstawiłam na 3 miesiące i znowu ta cholera wróciła z podwójną siłą , zawroty głowy kołatanie serca bóle w klatce ,koszmar ,nawet afoban nie pomaga dawka 1mg 3 x dziennie .Ta cholera jest jak rak zabijający duszę

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×