Witam! Mam na imię Agata i mam 16 lat. Pod koniec grudnia w przerwie między świętami a Nowym Rokiem miałam kołatanie serca (puls 130), uderzenie gorąca i zawroty głowy. Lekarz zlecił podstawowe badania - wszystko wyszło w normie, zarówno krew jak i mocz. Po dwóch tygodniach kołatania się powtórzyły - objawy identyczne. Lekarz zaczął podejrzewać napady częstoskurczu i wysłał mnie do szpitala na kardiologię, aby wszystko zdiagnozować. Tam powtórzono mi badania podstawowe, które wyszły znów idealnie (tylko lekko przekroczone hormony tarczycowe), zrobili holtera, echo serca, próbę wysiłkową - wszystko to bez zarzutu, serce zdrowe bez wad, arytmii itp. Wypisano mnie z rozpoznaniem: *nieadekwatna tachykardia zatokowa*. Dwa dni później, podczas bardzo bolesnej miesiączki (nie mogłam wstać z łóżka, miesiączki zawsze miałam bolesne) zemdlałam - neurolog zlecił mi badanie EEG na mózgu wypoczętym i zmęczonym. Na wypoczętym wszystko wyszło ok, na zmęczonym - *zapis nieprawidłowy ze zmianami wieloogniskowymi* występującymi szczególnie ze strony prawej. Stwierdził, że zrobimy jeszcze tomografię głowy i właśnie na to badanie czekam. Wszyscy lekarze mówią, że to prawdopodobnie okres dojrzewania daje mi się we znaki, a ja się boję. Czy ktoś z Was miał coś podobnego?