Mam 35 lat, jestem 32 lata po operacji VSD i ASD I. Mam zdiagnozowana tachykardię leczoną beta-blokerem oraz RBBB. Gdy byłem dzieckiem lekarz zabronił mi chodzić na basen w ramach zajęć w szkole.
Od niedawna zacząłem uczyć się pływać i dwukrotnie w ciągu ostatnich 2 dni zdarzyła się sytuacja, że po pierwszych minutach zanurzenia w wodzie (zimnej jak to na basenie) odczuwam spowolnienie pracy serca/wypadanie skurczu/dodatkowe pobudzenie(?). Czuję prawidłowy skurcz, po nim kolejny słaby, wyczuwalny na tętnicy szyjnej, ale wyraźnie dużo słabszy, a następny skurcz już prawidłowy. Powtarza się to w takim cyklu, że co drugi skurcz jest bardzo słaby. Nie towarzyszą temu objawy typu zawroty głowy czy uczucie zbliżającej się utraty świadomości. Chciałbym wiedzieć czy są znane takie przypadki i czy medycyna ma na to wyjaśnienie.