
tajemnicza1986
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tajemnicza1986
-
Witam wszytskich po przerwie u mnie słonecznie lecz wieje czasami porywisty wiatr. Znalazlam prace i puki co sie jej trzymam. Nie mam dostepu do internetu. Zauwazylam ze jest wiele rzeczy ktore robie z wieksza latwoscia niz kiedys. Mieszkam i pracuje w innym miescie. Ogolnie raczej szybkie tempo. Lęki troszke ostatnio znow daja mi popalic wiec jak przestalam lykac magnez tak znowu sproboje łykac przez miesiac. Myslalam zeby zrobic sobie jakies badania serducha bo czuje ze cos nie tak jest. powiem ze dobra jest teria rzucenia sie w wir pracy nie ma czasu myslec o pierdolach. Zmienilam troszke swoje podejscie do zycia nie traktuje siebie tak krytycznie jak kiedys i jest łatwiej. MAGDA, widze z jestesmy rowiesniczkami co do lekow to zalezy od ciebie. Jak masz mozliwosc to nie bierz. Ja bralam i sobie wkrecalam ze sie uzaleznie straszne uczucie. Moja przygoda z lekami zaczela sie tez ponad 8 miechow temu. Widze ze duzo nowych osob dolaczylo do forum. Nie wiem czy to dobrze ze tyle nas bo nikomu nie zycze tej przypadlosci. Ale napewno dobrze ze sie otworzyli to pomaga. pozdrawiam wszystkich i badzcie dobrej mysli.
-
Kikus głowa do góry słoneczko bedzie dobrze, kazdy z nas ma pietra ale trzeba sobie tłumaczyc ze bedzie dobrze popatrzec za siebie ile juz sie przeszlo. Jestes dzielna wierzymy w ciebie :D Nie jest łatwo. Ja dzis tez mialam nawrot nerwiczki obudzilam sie z golem glowy mimo wszytsko wybralam sie na wycieczke do parku 20 km za moim miastem. Pozniej dostalam telefon od siostry ze ma dla mnie prace jako telemarketer tylko w innym miescie. Jutro jade na rozmowe. Mam takiego stresa bo wiem ze to nie jest łatwa praca. Ale tlumacze sobie teraz ze wcale tam nie musze pracowac jak mi sie cos nie spodoba. Ale zdrugiej strony przeciez nie moge sie bac wszytskiego. zawsze sie balam a jak bede szla pod prad moze da mi spokoj. Rozmawialam dzis ze swoim chlopakiem mowilam ze mnie glowa boili pozniej niby w zartach niby na serio powiedzialam mu cytuje* moze mam nerwice?* a on na to ze lepiej mi szybciej powiedz przed slubem bo pozniej jeszcze bedziesz mie bic. I rozmowa sie urwała. Teraz jak to pisze mam łzy w oczach bo do cholery on nawet nie wie na czym ta choroba polega. Ktonie przezyl tego to nie ma pojecia. Z terapi bede musiala zrezygnowac bo jak nie bede dojezdzac a pozatym juz 3 razy odwolywalam z powodow nie zaleznych odemnie a szkoda bo pokladalam nadzieje i troche pomogla ale wiem ze to swinstwo tkwi we mnie. czasami czuje sie uwiazana jak pies na smyczy. Chcialbym byc wolna w swoich myslach i slowach nie bac sie i isc prze siebie. chyba bede musiala powiedziec prawde swojemu chlopakowi jak kocha to zrozumie i nauczy sie byc wyrozumialym. A i co mnie jeszcze zabolało. Bo jak mowilam ze sie stresuje jutrzejszym dniem to dal mi odczuc ze przesadzam a ja mu na to ze wiecej nie powiem nic. Co mam dusic wszytsko w sobie. trzymajcie sie wszyscy siostry i bracia damy rade :*
-
tunia dwa razy to zamalo zeby widziec rezultaty trzeba czasu dopiero po 10 sesji widac rezultaty ze cos sie zdzialalo najwazniejsza jest szczerosc. Ja juz bylam z 17 razy narazie ok troszke widze roznice poznalam siebie lepiej ale do konca nie widze poprawy wiec jeszzce bde chodzic. Grunt to pozytywne myslenie wiem ze jest ciezko i mi tez czasami ciezko ale 2 tyg prawie bez objawowo wiec to chyba sukces. 2 dni mam znowu zle ale wiem ze to minie. I powinnam sie przyzwyczaic do tej chwiejnosci. Betunia słonce ty jestes dzielna i dalas rade udzwignac wszytsko. A nie mozna brac odpowiedzialność za czyjes czyny. W pojedynke nie zbawimy swiata. Szkoda wielka szkoda ale to powinno byc wstyd tym ktorzy plamy dali bo na komuni sie nie pije. Wiec glowa do gory :D a teraz o sobie?? wczoraj na sesji doszlam do tego ze wychodowalam w sobie bardzo duzego krytyka. Żywilam go w sobie przez cale zycie. Jezeli uslyszalam krytyke pod swoim adresem bardzo bralam to do siebie a teraz ten krytyk atakuje mnie w kazdej chwili slabosci. Ale skoro do tego doszlam to bede pracowac nad tym i bedzie mi latwiej. bo nikt nie ma prawa mnie osadzac jestem tylko czlowiekiem i nawet jesli zrobie cos nie tak to kazdemu sie zdarza wiec luzz * A wiec zycze wam milego dzionka kochani oby kazdy dzien przyblizal nas do wolnosci :D
-
~Maxtor ja podczas ataku mam miliard mysli i zadna z nich nie jest mila. Chce uciec schowac sie gdziec. Nawet nie chce mi sie gadac udaje. Dodam ze potwornie wtedy zaczyna mnie glowa bolec. Ale nic nie dzieje sie bez przyczyny ja wiem ze sama uruchamiam ta lawina zaczynajac sie przejmowac czyms a pozniej ta mysl ciagnie za soba nastepna nastepna. Mozna to nazwac tym ze czuje sie chora od tych mysli jakbym byla gdzies w innym swiecie. Ja zauwazylam ze mozna temu zaradzic ale trzeba sobie wytrenowac pewien system. Wiem ze nie jeste to łatwe nalezy cos z tym zrobic i nie stac w miejscu. Pogadac z kims.Pujsc gdzies zrobic cos. Zeby odciagnac mysli. Czasami wydaje sie to nie mozliwe. Ale nalezy probowa metoda prob i bledow. Zauwazylam ze na mnie zle dzialaja tlumy kosciol wielki supermarket. Jakabym z kazdej strony ciagnela informacje zaczynam wiecej myslec analizowac. Masakra.Nie wiem moze moj przypadek jest troszke inny ale cos napewno je łaczy. Wazne zeby przyjzec sie w jakich momentach wystepuja ataki i powiedziec o tym swojemu terapeucie.
-
~kika ja wczoraj zaczelam brac te krople ale z nadzieja ze mi pomoga. Mam dobry nastroj bo juz nie panikuje jak kiedys nie wybiegam wprzod tez dzieki psychoterapii.. Krople dzialaja troche uspokajajaco i delikatnie nasennie. Ale po dluzszym stosowaniu bedzie mozna okreslic czy dzialaja naprawde. Co do innych lekow przeciwlekowych to panikowalam bojac sie uzaleznienia. A tak teraz mam wolny umysl bo nie biore lekow albo sporadycznie wiec chyba jest ok. Polecam psychoterapie wszystkim kto ma taka mozliwosc. napisz mi jeszcze czy te krolpe rozpuszcza sie na wode. Bo ja 20-30 kropli daje na pol szklanki wody nie wiem czy dobrze. Pozdrawiam serdecznie
-
witam przeczytalam wasze posty przyszlam tylko na chwilke w moim zyciu nastapil przelom. Balam sie spac bez tabletek. Nie wyobrazenie wkrecilam sie ze jestem na nie skazana. 3 dni juz spalam bez niczego tylko sobie robie trening autogenny przed snem. Wsumie to zadna rewelka ale potrawie zapomniec ze oczyms mysle i skupic sie na wrazenia z ciala. Mozecie sprobowac polecam!!! Leki do konca nie odpuszczaja kupilam sobie dzis te kropelki L 72 zobacze moze pomoga. KOmus z was pomogły?Napewno nie zaszkodza ;-) Sciskam was mocno. Ilonko pozniej ci odpisze wieczorkiem bo wpadlam doslowownie na chwilke.
-
~do misia sluchaj kochanie nikt z nas niepotepia tego co zrobilas ale wrecz przeciwnie probojemy zmotywowac ze warto wychodzic. Ja bardzo czesto nie mam ochoty wychodzic nigdzie ale sie zmuszam. Po drodze czasami sie zadreczam milionami mysli ale jak mam z kims kontakt to zapominam najgorzej to zaszyc sie w swoim swiecie. Robie nawet cos na co nie mam ochoty wbrew pozorom bo mam kiepski nastroj zmuszam sie i przechodzi to tak jak z ta dzialka jest zajecie mniej mysli czas plynie i jest zadowolenie ze cos dobrego sie zrobilo. Uwazam ze jestes dzielna w naszej chorobie tak jest ze ma sie chwiejny nastroj. Mnie np strasznie meczy jak proboje zgadnac co kto mysli kto co czuje normalnie dreczy mnie to bo nie chce tych mysli. Ale domyslam sie skad to sie wzielo oczywiscie tez dzieki terapii. Mianowicie mialam problem z wypowiedzeniem co moi rodzice sadza na moj temat. Wiemy tyle co rodzice nam przekaza na swoj temat. Zadko slyszalam slowa zadowolenia z ust rodzicow. Jaka jestem. A teraz sie mometami czuje jakbym soba nie byla. Ciumeczki dla wszystkich ;*
-
~betunia754 każdy z nas nas walczy jak tylko moze ze nerwica jak tylko moze. ja sie przekonalam ze 90 % z tego co sobie wymysle sie nie sprawdza wiec po co wymyslac historie. 1) bujna wyobraznia 2)niepewnosc i lek o siebie i bliskich 3) Zabezpieczenie sie przed tym co zle bo lepiej sie przygotowac na wypadek zdarzenia. Przewidywanie w moim przypadku to mocna strona Czasaami wydaje mi sie ze mam tak ze jakas obsesje jestem podejzliwa Ale teraz sobie mowie ze to nerwica tak dziala i to wcale tak nie musi byc No coz ciezko cos zmienic w sobie psycholog wydaje mi sie ze moze byc najlepszym doradca nie ocenia nie krytykuje a szczerze porozmaia i pozwoli trzezwym okiem sapojrzec na problem. Najlepszym lekarstwem na nerwice to wychodzic do ludzi :) mi pomaga jak obserwuje ze inni tez sa niepwni i tez popelniaja bledy. Nie jestem gorsza tylko bardziej krytyczna w stosunku do siebie. Niepotrzebnie. Obwinianie siebie jest zle. Odrzuc to. Nie nalezy tego robic bo wtedy samopoczucie sie pogarsza. Pozdrawiam wszystkich :*
-
Kika fajnie ujełas to wszystko. Forum jest po to zeby pisac i ulzyc sobie chociaz troszeczke. Wsparcie daje niesamowita moc. Ja tez wierze ze kiedys znajde swoje miejsce na ziemi i bede juz calkowicie zdrowa. Co do mnie cieszylam sie ze leki ostatnio mnie opuscily ale wczoraj na nowo zaatakowały. Wcale sie nie dziwie bo ostatnio mialam troche napiec wewnetrzych i wiele przykrych myśli. Co sie podnose to znow upadam. Ale to kiedys minie. Piszecie dziewczyny ze macie niskie cisnienie, ja zawsze tez mialam niskie ale cos mi sie odmienilo i mam caly czas wysokie. Nie czuje zmeczenia. Nie jestem senna. Moze to przez te leki ktore wczesniej bralam. Niechce juz psychotropów brac bo bralam dlugo i boje sie uzaleznienia a to mnie nakreca dodatkowo. KUpilam sobie kalms ale chyba na mnie nie dziala. Moze znacie jakies ziolowe leki bez recepty ktore pomagaja zlagodzic napiecie. Wczoraj i przdewczoraj bylam troszke pobiegac i tak mi sie wydaje ze to przez to jakos mi sie nasililo. Mam glupie mysli ze wysilek fizyczny prowadzi do lekow. Tak mialam wczesniej jak cos robilam pobudzalam emocje leki sie nasilaly. Dodatkowo mam jakas psychoze albo fobie nie wiem jak to nazwac ze nie potrafie spac bez lekow. Chyba sie uzaleznilam psychicznie tez. Czasami jestem taka slaba a czasami taka silna ze sie dziwie. Niesamowita chwiejnosc emocjonalna. No ale kiedys musi byc dobrze. Pozdrawiam
-
~Ilona47 moze czas nawyzszy stac sie otymimistą i brac życie takie jakie jest. Co do ogladania filmow, dziennikow i sluchania radia. Świeta prawda ze nas to czesto dołuje bo wylapujemy to co smutne. No ale przeciez zycie daje tez wiele radości. Bo poza obowiazaki i zyciem codziennym jest tyle przyjemnych rzeczy ktore mozna zrobic. Wiekszosc z was ma dzieci one daja tyle pozytywnych wibraci. Ja nie mam swojego ale mam siostrzenca ktorym sie opiekuje na codzien. Bo siostra pracuje w innym miescie i przyjezdza jak tylko moze. Mam troche lek przde swoim dzieckiem no ale skoro daje sobie rady z nieswoim to czemu mam nie dac sobie rady ze swoim. Ludzie mnie chwala i lubia to czemu ja mam nie polubic siebie. Skoro daje radosc innym. Jestesmy wyjatkowi tylko nasz mozg przesyla nam zludne informacje. Ufajmy sobie ile razy mysmy mieli racje a ktos nie mial. A nawet skoro sie mylimy to przeciez inni tez popelniaja pomylki. Nie ma ludzi idealnych. Nam sie wydaje ze jesli ktos ma kamienna twarz i skrywa swoje emocje jest wyluzowany i bardziej ok. Ludzie sa perfindni i wyrachowani mysla o sobie i swoich przyjemnosciach to moze my tez powinnismy wiecej mysliec o sobie i nie strachac sie tyle o swoje zycie i bliskich. To tylko wyobraznia :) Zawsze przeciez jakos musi byc. Wszytsko sie uklada po czasie. Mam dla was wspanialy wiersz pelen optymizmu nie moj autor prawopodobnie nie znamy a tekst znaleziony w starym kosiele Desiderata Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.
-
~Misia ja też od ostatnio bylam nakrecona ze mialam wszytskiego dosyc i chcialam uciec od wszytskiego. Wczoraj pisalam mialam mega dola psychicznego cic mnie nie cieszylo wszytsko wkurzało. Ale powinnam sie do tego przyzwyczaić. Fajnie opisalas swoj dzien bo takie opisy duzo daja jak sie czyta, mozna tez wyciagnac wnioski. Ja wczoraj myslalam ze zwariuje od tych mysli. Ale pod wieczor weszlam na forum i liczylam na wsparcie i otrzymalam Dzieki ~Nowa. Wiem ze tobie tez napewno nie jest latwo ale mile jest jak ktos napisze kilka pozytywnych slow. Bylam wczoraj na sesji. Kolejny zaszczyk pozytywnego wsparcia. Opowiadalam mojej teraputce o tym forum jakie fajne wrazliwe i mile osobki poznalam. Ze kazdy kazdego wspiera ogolnie pelen pozytyw. Ona powiedziala ze taka grupa wsparcia ma bardzo duze znaczenie w terapii. Super :-) Dlatego ciesze sie ze tu jestem i nie jestem sama. ~Ilona47 3mamy za ciebie kciuki nie boj sie renozansu. Wiadamo ze przy naszej swiadomosci spostrzegania pewnych spraw to trudne. Ale dasz rade. I pamietaj nie taki wilk straszny jak go maluja Odkrylam nowy sposob radzenia sobie ze stresem. Bylo to wczoraj. jeszcze nie mialam czasu o tym poczytac dokladnie ale pytalam tez swoja terapeutke o ta technike. Mianowicie *wizulazacje*. Czyli trenowanie swoich mysli na zasadzie wyobrazanie sobie siebie w jakiejsc sytuacji ale tez po * Np po egazaminie zdanym ide na piwo z przyjaciolmi. Jest fajnie i przyjemnie*. Jak poczytam dokladnie w necie to wysle wam link jak ktos bedzie zainteresowany. Mysle ze nowe rzeczy trzeba przyjmowac jako wyzwanie a nie zrazac sie do czegoś. Bylam rano dzisiaj biegac z kolezanką i zamierzam troche potrenowac swoja kondycje bo przez zime i chorobe troche sie zastalam. Ciumeczki i pozdrawiam wszytskich :*
-
Witam, mnie znow dopadly glupie mysli ze nie odstawie lekarst ze jestem uzalezniona szczegolnie od lerivonu chodz moj lekarz twierdzi ze jest to lek ktory nie nie powoduje uzaleznien. Śpie po nim bardzo głeboko. Kilka razy w ciągu snia probowalam przesypiac ale krotko bo mi serducho strasznie wali i wyrywa ze snu. Do tego glupie sny nieprzyjemne i realistyczne ale widze ze nie tylko ja tak mam. ~misia Z moim cisnieniem jest cos nie tak bo jak swieci slonce za oknem mam wiekszego pawera i mysli są o wiele przyjemniejsze. Ja zawsze byłam niskociśnieniowcem i meteopatką. jak zmienia sie gwaltownie pogoda odczuwam to na wlasnej skórze głowa mi peka. Teraz nie wiem co z moim cisnieniem sie porobilo byc moze to przez chorobę nie odczuwam zmeczenia prawie nigdy. To nie jest dobre bo tetno mam caly czas wysokie ok 110. Chcialabym sie kogos poradzić. Nie mam ochoty na nowych lekarzy nie mam do nich zaufana. Ale moze by trzeba było sie udac tylko nie wiem gdzie?? Do neurologa i co on mi poradzi?? Pamietam na studiach jak pani mgr opowiadała o pewnym badaniu przeprowadzonym na osobach których bolala glowa. Podano im taka smieszną niby tabletkę i powiedziano ze jest od bolu glowy. Co sie okazalo wiekszosc z badanych osob przestala glowa bolec. A tabletka wcale nie była przeciwbolowa tylko im wmowiono ze tak jest.
-
~Ilona47 i inni Ja chodze na psychoterapie napoczatku sama nie wierzyłam w cuda. Wiem ze moje myslenie nie jest do konca ok ale pracuje nad tym. Jak pozniej myslalam w domu co ja mowilam swojej terapeutce to sie za glowe łapalam co to za bzdury. I dziala to na zasadzie lustra widze wtedy swoje odbicie co robie zle. Najbardziej sie boje jak pomysle o przyszlosci ze sobie nie poradze no ale przeciez nikt tego nie wie co bedzie za chwile. Nie mam pracy puki co martwi mnie to no ale przeciez duzo osob nie pracuje szczegolnie w miejscowosci gdzie ja mnieszkam. Duze bezrobocie. Ja sobie tlumaczylam wczesniej ze to ja jestem do niczego. Powoli z tego wychodze bo nie moge byc taka krytyczna w stosunku do siebie. Czego i wam radze. Ludzie mają owiele wieksze problemy. Co prawda bezsennosc i leki czasem sa koszmarem ale zyje wiarą ze kiedys to minie. I bede sie smiala z tego. Bo tak naprawde zycie jest piekne. Chodz duzo w nim niesprawiedliwosci. Czemu my mamy sobie nie poradzic czy jestesmy gorsi od innych moze bardziej narazeni na stres bo mamy duzą wyobraznie. Ja czasami sie zastanawiam czy nie powinnam jakiejsc ksiazki napisac. Tyle w mojej glowie jest fantazji ,tyle mysli i emocji. WIARA Szczęście chwila ulotna Smutek chwila przewrotna Jednak nie można w miejscu stać Nie wolno życia się bać Nawet gdy lęk ogarnia twe ciało A rozum krzyczy,że jednak zamało By ulec dezorganizacji Wiele rzeczy zostało do legalizacji Ja kocham być szczęśliwą Chodz czasem może jestem zbyt wrażliwą Być może to przeszkadza Być może zawadza Jednak nie wiem tego napewno Jednak może się mylę Przez szybę patrzę i obserwuje Wiary jak tlenu potrzebuje Moją modlitwę Boże wysłuchać raczyć By szczęślią być i odbicie w lustrze zobaczyć
-
Ilona47 dzieki za slowa otuchy. Ja ten najgorszy kryzys myśle ze mam za sobą . U mnie najgorzej było z cierpliwoscia bo ja chcialam juz natychmiast byc zdrowa. A tak się nie da. Na spacerek wychodze bardzo czesto bo mam 2 , 5 letniego siostrzenca ktorym sie opiekuje. Masz racje czesto boimy sie rzeczy ktore wydaja nam sie nowe, albo ze sobie nie poradzimy. Bo nawet jesli cos idzie nie tak nastepnym razem bedzie lepiej. Trzeba probowac nowych rzeczy ktorych sie boimy bo nastepnym razem juz sie nie bedziemy bac i nabieramy doswaidczenia. Moj psychiatra kiedys powiedział mi: * kazdy dobry uczynek musi być ukarany* Ja w zyciu spelnilam ich duzo byc moze za duzo i teraz sa o to skutki. Pozdrawiam
-
Witam. Swieta minely sybko ale tez w zawirowanym tempie nerwica dala znac chodz wydawalo mi sie ze juz ok bedzie. W pierwszy dzien swiat poszlam na msze o 6. Wstalam o piatej a moja siostra pozniej zaczelam sie denerwowac ze sie spoznimy i wogole takie tam. Uruchomilam lawine mysli. Myslalam ze nie wytrzymam w kosciele zaczelo mi sie duszno robic. Pozniej sniadanie z rodzinka caly czas silny niepokoj. Nic mi się nie chcialo. Pozniej troszke wypilam wieczorem w gosciach. Czulam ze serce mi wyskoczy. Moze tez przez alkohol dostalam dusznosci. Zauwazylam ze alkohol nie wplywa na mnie pozytywnie. Duzo nie wypije chodz nieraz bym chciala. Drugi dzien tez nie czulam sie super wszystko zaczelam przezywac. Wczoraj wzielam jedena tabletke abofamu zeby sie lepiej poczuc. Czasami tak ciezko jest odciagnac mysli zwalaszcza ze rodzina nic nie wie. Sama borykam sie z ta chorobą. Raz jest lepiej a raz gorzej ale wraca jak zly sen. Wiem ze jak sama sobie nie pomoge to nikt mi nie pomoze. Mialam oatatnio mysli ze jak dalej tak bedzie to zwariuje od tych mysli. Staram sie nie brac zadnych lekow wciagu dnia bo mam przekonanie ze one pomagaja na chwile a pozniej ze zdojona sila nerwy wracaja. Mi swiadomosc tego ze biore leki utrudnia wracanie do normalnego stanu. napiszcie mi prosze o tych kroplach l 72 chcialabym sobie je kupic jezeli sa takie dobre. A wam pomagają ??? Pozdrawiam
-
witam, u mnie narazie wporzadku nie ma lęków. A jeśli są to sporadycznie. Ale nie potrafie dokonca zmienić swojegp myślenia. Jak coś nie idzie po mojej mysli potrafie sobie równo dokopać. Miałam ostatnio dni ze myslalam ok nawet moja psycholog myslala ze chce sie z nia porzegnac skoro czuje się dobrze. Najgorzej to zostać ze swoimi myslami. O jak ja ich nie lubie. Odciagam uwagę od nich jak tylko mogę zajmując sie czyms. Mam caly czas poczucie ze to powinnam tamto a przeciez tak nie jest. Swiat sie nie zawali a ja mam ze musze chod zmi sie nieraz nie chce. Wszystko mi sie kojarzy z obowiązkami i przykrymi.Ciagle sie martwie i przewiduje chodz teraz juz mniej staram sie pracuje nad tym bo wiem ze w taki sposob nic nie wskuram. Były dni ze widzialam siebie po drugiej stronie. Przez te eki ktore wydawaloby sie ze nigdy nie miną. Jednak nic sie takiego nie stało. Najwazniejsze zeby sie nie poddawac i walczyc o swoje. BO zycie to cudowny dar. Pozdrawiam
-
To co jest najważniejsze Nigdy tak nie było Nigdy to się nie zdażyło W moich myślach pogrążona Na świat istniejacy obrażona Krótkie chwile szczęścia ze łzami się przeplatają Tylko nieliczny są kochani i kochają. Krótkie chwile cierpienia i uśmiech na twarzy. Odnaleść szczęście to mi się marzy. Bóg dał mi dar myślenia rozumnego. czy to szczęście czy pech cóż z tego ,że nie mogę tego uczynić. Niechce, nie mogę tego zmienić. To co darem ,czasami staje się koszmarem. Spale za sobą wszytskie mosty. Droga kręta wybór nie jest prosty. Nieoczekiwanie, czekam. Czekam na to co się wydarzy. Czy to sen, czy to mi się tylko tym co mi się marzy. Do doskonałości mi brakuje. Dużo już wiem i sen życia pojmuje. autor:ja
-
~madziowa Gratuluje odwagii myśle ze bardzo dobrze postapiłaś. Meczyć się nie nalęży. Ja też muszę w sobie wytrenować odwagę, w niekrótych sytuacjach mi sie udaje. Zdarza sie ze ktos mnie nie poznaję jak sobie troszkę buzie otworze. każdy jest przyzwyczajony do tego ze byłam bezkompromisowa i spokojna :D Czas to zmienić :D
-
Witam serdecznie. Ale mamy piękną pogode ostatnio aż chce się żyć. Słoneczko działa leczniczo na nasze skołatane nerwy. Ja ogólnie mam dobre dni ostatnio tak jak spominałam. Etap umierania narazie przestał mnie dręczyć bo opuszczają mnie powoli lęki. I nie dzieki lekarstwom cudownych bo przez nie mialam gorsze leki i czułam ze jesli nie wezme kolejnej tabletki to zwariuje. Czasami jak mnie dopadnie lęk to biore doraznie propamolan albo 1/4 sedam 3. Wczoraj miałam takie dziwne objawy nieregularnego oddechu, napięcia ale leku nie bylo i tak caly dzien. Do tego dalej łykam magnez on łagodzi trochę objawy. Kiedys bylam na takim etapie ze nie wyobrazalam sobie ze lęki kiedys ustąpią teraz w to wierze coraz bardziej grunt to sie nie poddawać. Napewno pomogla tez terapia pomaga mi trzezwym okiem spoglądnąc na swoje niepoprawne myślenie. Moja psychoterpaeutka jest ok nie krepuje mnie zwierzanie się jej. Czesto tez widze wspolczucie na jej twarzy. felixa dzieki za mile slowa. wazne jest to zeby sluchac sie rad straszych doswiadczonych kolegow i kolezanek. Rady takie duzo dają. Ja wiem ze nie jestem teraz jakims ufolutkiem. Jestem normalną kobieta tylko zachorowałam, Zamierzam tez trochę schudnąc moze jakis sport bo przez zimę się zapuscilam tzn przytylam jakies 8 kilo po tabletkach :( Moze znacie jakąś dobrą diete nie powodującą efektów jo jo
-
~felixa bardzo pieknie opisałaś swoje zycie i problem nerwicy. Ja niedawno zrozumialam ze nerwica nie musi byc przeklenstwem tylko trzeba ja oswoic. Jestem dobrej mysli bo coraz czesniej mam dobre dni bez leku. Ale zauwazylam ze moja psycha tak dziala ze pojawiaja sie leki. Mysle ze to cierpienie mnie czegos nauczylo chodz leki mam ok 7 miesiecy. Ale tak jak ty pamietam ze bylam lekliwym dzieckiem. Byc moze nawet z nerwica sie urodzilam a rodzinne ognisko rozwinelo to we mnie. Jesli uda mi sie zapanowac nad lekami do konca to napewno wyniose z tego duzo jako czlowowiek. Zdarzalo mi sie zalowac ze jestem taka dobra i wrazliwa dla innych ale to przeciez zaleta a nie wada. Ucze sie tez byc egoistką jak trzeba chociaz odrobine by nie dac sie zwariowac i nosic na barkach cierpienia innych. Pozdrawiam
-
Witam. Ja dziś miałam tylko jeden napad silnego lęku. Wziełam sobie cwiareczke sedamu 3 narazie miną. Zauwazylam ze ostatnio coraz wiecej rzeczy mnie cieszy. I chodz cierpie w milczeniu a to czasami boli. Czuje w sobie wiekszą siłe walki. Bo przecież nic nie trwa wiecznie. A życie jest naprawe piekne. Mozna je docenic tylko stojąc na skraju życia. Cieszę się bo udaje mi sie coraz czesciej wytrzymac bez leków. Pomimo wszystko staram sie byc wytrwała i z pokorą znosić to co mnie spotkalo. Doszłam ostatnio do wiosku to ze pamietamy swoje bledy nie jest takie zle. Mozemy dzieki temu cos zmieniać. Chodz i tak duzo rzeczy robimy dobrze. A ta chorob a kiedys minie. Nie mozna sie poddawac. Pozdrawiam serdecznie !!!
-
~zuza7 ja rownież uważam ze skoda się zamartwiać na zapas. Chodz czasami jest to trudne dla nas nerwicowców. Ja też czesto bywam zla na mojego chlopaka, no ale przeciez nie moge go zadręczać swoimi glupotkami. Czasami jest przykre jak najblizsi nie biorą naszych uczuć pod uwagę. My jestesmy wrazlili i zawsze martwimy sie o bliskich moze i zabardzo tego samego chcielibysmy oczekiwac od innych. My jestesmy idealni moze i zabardzo. Czasami trzeba być egoistą. Ja ostatnio na sesji swojej terapeutce powiedzialam o tym ze czytalam duzo na forum i mianowicie o tym mowa. No i ze są tu fajni ludzie z ktorymi mozna porozmawiac wesprzec w trudnych chwilach i duzo zrozumiec. Terapeutka przyznala mi racje. Dzial to na zasadzie terapi grupowej i każdy wnosi cos innego. Ja dziś na glodzie nie zielam tabletki antylękowej. Wczoraj tylko jedną bo miałam kryzys. Odwracam swoje mysli od lęku jak tylko daje rady. Zajmuje sie czyms, zagaduje z kims i lęk mija. Jestem swoimi myslami. Im bardziej wydaje mi sie ze sie boje tak jest. Nie pozwolę by ten lęk zrujnował mi życie. Pozdrawiam serdecznie :*
-
Witam. Ostatnio ktoś pisał ze zastosował trening jacobsona. Ja powiem szczerze wczesniej słyszlam ale nie stosowałam . Przedchwilą podluchalam sobie nagranie. Jak dla mnie rewalacja. Az mi sie spac zachcialo. Poczytajcie sobie o tym w necie. Jak cos nagranie jest na stronie www.relaksacja.pl na samym dole. Pozdrawiam
-
Mam jeszcze pytanie bral ktos pramolan?. Bo to wlasnie go stram sie odstawic. Co sadzicie o nim. Bo on jest slaby w dzialaniu ale wydaje mi sie ze nie uzalezna tak jak reszta przeciwlekowych. Co sadzicie?
-
do ~aliskaa. Zgadzam się z tobą w 100% ze nie wolno porownywac sie do kogoś innego. Co ja bym zrobila na miejscu tej osoby. Po przeczytaniu twojego postu tak jakbym widziala siebie ja sie ciagle porownuje. No ale przeciez nie wiemy jakbysmy sie zachowali na miejscu tej osoby i wogole nie wiemy czy nam by sie przydarzyla taka historia zbyt wiele zmiennych. Ja czasami sobie nie moge wyobrazic jak pojde do pracy czy znow bede sie tak stresowac. Ale chce zeby leki minely. Czasami sobie zadaje pytanie po co tyle mysli. Czuje sie glupia od tych mysli. A tak wracając to tych lekow mialam napad jakies 2 godziny temu juz mialam siegnac po cudony srodek. Ale sie nakrecilam ze musz to to zrobic i lek odplynął Juppiii Juz 3 dni bez tabletek Tak czytam wasze posty bierzecie rozne tabletki. Nie mowie ze to zle bo nieraz to konieczne. Mi lekarz jak zmienial rozne tabletki to one mnie oglupialy i fakt ze sie uzaleznie. Nie chcialam ich brac. Nie ufalam. Wydaje mi sie ze to przez tabletki czesto czujemy sie otepiali nie do konca soba. Ale z drugiej strony tak jest wygodniej zeby nie czuc leku. Ja jakies dwa miechy temu mialam sreaszne nerwy tak jakby calt system nerwowy wysiadl. Narazie spokoj. Juz wiem ze to co ja sobie wymysle przewidze nie musi sie wydarzyc. Zaden czarny scenariusz. Kocham życie ;D bardziej niz kiedykolwiekindziej i nie zamierzam sie poddawac czego i wam zycze. Badzmy jak ta wiosna ktora po zimie rodzi sie na nowo:D