Tzn ja przyczyny nie znam. Zaczęło się to tak, że miewałem dość częste bóle głowy, nie wiedziałem co jest tego powodem. Poszedłem do lekarza. Mierzy mi ciśnienie i wyszło 170/80 i 56 puls (elektryczny ciśnieniomierz), od razu skierowała mnie na EKG *na górę*, więc tam się udałem. Po zrobionym EKG zrobiła mi inna pani znów pomiar ciśnienia krwi lecz tym razem tym *ręcznym* aparatem i wykazał on 130/80 i tak oto zaniosłem wyniki EKG do lekarza i ona stwierdziła, że chciałaby abym udał się do kardiologa. Moi rodzice w związku z tym zabrali mnie do znajomego kardiologa w poliklinice w Olsztynie i doktor pokazał z EKG wywnioskował, że mam arytmie serca. Pokazał mi to w ten sposób, że w miejscu gdzie powinna być prosta linia ja mam ją falowaną z jednym takim skokiem w dół. Jednak powiedział, że jest to do wyleczenia. Powiedział żebym się zjawił u niego za miesiąc i przez ten miesiąc mam pić dużo wody i odpuścić sobie treningi (na miesiąc*). Ale interesuje mnie to jaki wpływ ma wysiłek fizyczny na tą arytmię?