Ja też mam ten problem od jakiegoś czasu tylko że u mnie nie jest to napadowe tylko stale tak mam 24h nasila się przy wysiłku.Lekarze mówią że to nerwica bo żadnych przyczyn racjonalnych nie widzą po za tym ostatnio miałam takie akcje że skakało mi ciśnienie do 150/100 tętno ponad 100 wszystko we mnie zaczeło buzować było mi duszno mrowiały mi palce czułam się strasznie trafiłam z tymi atakami 3 razy na pogotowie EKG w porzo ciśnienie spadało i odsyłali mnie do domu. Z dnia na dzień było coraz gorzej że nie mogłam wstać jeszcze rano się jakoś podniosłam ale póżniej było masakrycznie+te objawy z ataków wcześniej.Wzieli mnie na obserwacje do szpitala na tydzień porobili jakieś badania krwi TSH i USG tarczycy morfologie różne takie cukier pierwiastki mocz brali EKGHolter to wszytko dobrze Echo też miałam to stwierdzono niedomykanie zastawki ale podobno nie grożne. Oprucz tachykardi zatokowej i kołatania serca to na początku hospitalizacji stwierdzili hipopotasemie. Pozatym dzień wcześniej jak mnie wzieli do szpitala to jeszcze byłam u prywatnego kardiologa u który był zaniepokojony moim EKG które wyszło nieprawidłowe a w szpitalu wychodziło im dobrze i mówią że jestem zdrowa. Niedawno wyszłam ze szpitala i na razie jest ok pozatym oddychaniem zanim zaczełam brać jakiekolwiek leki na serce to miałam już te dziwne ziewki i nienasycanie powietrzem co trwa do teraz i minąć nie chce. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć poradźcie mi...=(