Nie jestem lekarzem. Historia moich problemow ze zdrowiem miala poczatek dawno, dawno temu. Od tamtego czasu znam swoj organizm dosc dobrze. Mam pieczenia w klatce piersiowej od 20 lat. Na początku dość częste, a oststnio bardzo żadkie. Kazdy przypadek jest inny, wiec nie jest tak ze jak mi coś pomaga, to pomoże komuś innemu. Choroby są indywidualne, ale najczęściej chodzi o to samo. Moje pieczenie w okolicy serca ma tło nerwicowe i pomaga mi VALUSED w syropie. To łagodny ziołowy środek uspokajający. Bez niego nie dożyłbym do dziś. Ale problem w tym, że on tylko łagodzi skutki. Przyczyn, może być wiele. W moim przypadku pomogła mi zmiana stosunku do życia. Nadmiar stresu, przemęczenie i *zbyt wiele do zrobienia*. Byłem pracoholikiem. Teraz jstem pracoholikiem z dystansem. Pomaga mi to żyć długo i cieszyć sie życiem. Ale uwaga! Pieczenie w okolicach piersi to może być też niewydolność układu krążenia i wiele wiele innych. Dlatego najpierw lepiej iść do kardiologa. Ja kardiologicznie bylem zdrowy, uprawiałem sport wyczynowy itd Więc w moim przypadku to jest jakaś nerwica. W twoim przypadku to może być sto innych. Ale najczęściej to jest na tle nerwicowym, a z tym tak naprawdę możesz poradzić sobie sam(a).