Od paru dni co noc strasznie piecze i boli mnie serce. Mam arytmię od leków na POChP, wzięłam Isoptin, jednak pieczenie nie ustąpiło. Odrobinę zmniejszył się puls. W wynikach krwi wszystko raczej w normie, poza znacznym obniżeniem HDL- o 15 pkt w skali. Czuje jakbym miała ogień w sercu, jakby za chwilę miało je rozwalić. Może ktoś miał podobny problem? Wie, co to może być lub mógłby doradzić co powinnam zrobić?
U kardiologa wykonane EKG było w normie.