
gajka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gajka
-
Ciśnieniomierz z funkcją powiadamiania i lokalizowania chorego
gajka odpowiedział(a) na nocnyMark temat w Kardiologia
musisz poszukac w necie.- 4 odpowiedzi
-
- nadciśnienie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam pytanie dotyczace cisnienia. Mianowicie: prawidlowa roznica miedzy cisnieniem skurczowym a rozkurczowym wynosi 40, np 120 na 80, albo 110 na 70......Czy jesli ta roznica wynosi 30 i mniej to czy to oznacza jakas chorobe? Bardzo czesto mam cisnienie 110 na 80, albo czasem 110 na 85...Bede wdzieczna za odpowiedz, bo przeszukalam caly internet i nic nie znalazlam. Pozdrawiam :)
-
Interpretacja wyników krwi przy gorączce i osłabieniu
gajka odpowiedział(a) na MAROO temat w Kardiologia
Maroo wystarczy spojrzec na normy i bedziesz wiedzial (wiedziala) ze te wyniki nie sa rewelacyjne. Koniecznie trzeba je pokazac lekarzowi. Ale bez strachu - przyczyna nie musi byc powazna. Uszy do gory.- 2 odpowiedzi
-
- interpretacja wyników
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nastepujace objawy: deja vu prawie codziennie, dziwne krotkie odczucia ze cos sie ze mna dzieje ale nie wiem co, w nocy budze sie kilka razy bardzo pobudzona, po czym za chwile zasypiam, w trakcie wypowiedzi zapominam prostych slow, nie moge sobie ich przypomiec, rozmowca musi mi podpowiadac, bole karku i tylu lub szczytu glowy, pogorszenie wzroku. Co to moze byc?
- 4 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 3 więcej)
-
Fajnie, ze jest takie forum i ten watek, ale szkoda, ze przestaly na nim pisac jego zalozycielki, np Dharma- poczytajcie poczatkowe strony, madra kobieta, madre rady, trafne spostrzezenia i przemyslenia. Teraz to my sie tylko wymieniamy obrazem naszej nerwicy, a w gruncie rzeczy kazdy podobnie ją przezywa. Te same objawy, te same lęki, te same przezycia, podobne leki, terapia....Dobrze, ze mozemy sie wygadac, wesprzec, pomoc sobie nawzajem, ale zastanawiam sie czy to czasem jeszcze bardziej nas nie nakreca. Czy to nie poodbny mechanizm jak mierzenie cisnienia 1000 razy dziennie. Niby mierzemy zeby sie uspokoic, ale tak naparwde nakrecamy sie jeszcze bardziej. Podobnie tutaj - czytamy i odczuwamy pozorna ulge bo jest ktos kto tak samo cierpi, ale za chwile i tak sytacja sie powtarza - budzmi sie w nocy po koszmarnym snie, serdeucho wali, galopujace mysli.....A jednak fajnie, ze jestscie. czesto tu zagladam i czytam, i czytan, i czytam...glupia nerwica :(
-
cyganeczko - ze mna jest podobnie, a nawet powiem, ze identycznie, Dokladnie taka sama histroia, tez poczatek nerwicy w wieku 20lat, teraz mam 42, dwie corki ktore sama wychowuje, tylko moje mlodsze - 15 i 12 lat. Sa okresy gdy nerwica odchodzi lub umiem sobie z nia poardzic. Ostatnio mam jakis gorszy okres, gdybym zaczela tu wymeiniac objawy, ktore mnie niepokoja to bym skonczyla jutro :) Ciage boje sie smierci, choroby....wsluchuje sie w swoj organizm i tak sie nakrecam ze mam tetno i puls prawie 200, chodze po domu, cala sie trzese, biore tabletki, jestem potem tak wymeczona i smutna, rozdrazniona. I tylko ciagle mysle co mi jest i co moze mi byc, koszmar. Nie chce mi sie robic kolejnych badan, bo za duzo rzeczy mam do zbadania, ciagle boli cos innego i to choelrne poczucie zagrozenia :( Dobrze, ze znalazlam to forum, jest mi lepiej jak czytam ze takich swirow jak ja :) jest wiecej :)
- 31 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
no i gdzie te rady?
-
Czy wy tez macie te objawy takie zmieniajace sie? Raz jest to kolatanie serca, innym razem bol glowy, innym bol w gardle. Tych roznych obajwow jest tyle ze za kazdym razem sie mysli o innej chorobie. Bole glowy i karku mam od wielu lat, jak rece glowa to slysze w glowie chrobotanie i zgrzytanie, szczegolnie po prawej stronie karku, mam czasem wrazenie jak bym cos podnosilo wlosy do gory, jak poloze prawa reke na stole i opre ją na nagarstku to bardzo mi drzy - w innej pozycji nie, jak trzymam ją luzno, i druga rekea tez nie drzy, tylko prawa. Czy to moga byc objawy jakies choroby? Bo To drzenie reki mnie bardzo niepokoi.
-
Przeczytalam kilka stron i mam wrazenie, ze czytam o sobie. Moja nerwica jest tak zaawansowana i tak gleboko we mnie tkwi, ze chwilami przestaje sobie z nia radzic, a mam ją od ponad 20 lat ( teraz mam 42) Sa okresy gdy jest super, nawet jak atak przychodzi to go szybko odganiam, ale ostatnio jest gorzej: atak przychodzi, mowie sobie; to tylko nerwy, wezmiesz tabletke i bedzie ok..a on nie odchodzi, tylko corraz bardziej sie nakrecam: natlok chorych mysli: masz juz ponad 40 lat, tym razem to nie nerwica, tylko zawal, a moze tetniak ktory ci zaraz peknie, zaczyna wszytko bolec, cisnienie 160na 100, puls 140, łomot serca i nie moge sie uspokoic :( Wiecie co mnie najbardziej w tym wszytkim denerwuje? Ze tak naprawde nigdy nie wiadomo czy to atak nerwicowy czy naprawde cos zlego sie dzieje - no bo skad to niby wiedziec? Przeciez badania robi sie raz na jakis czas, po miesiacu, czy dwoch sa juz wlasciwie nieaktualne, bo choroba moze przyjsc nagle, nawwet u super zdrowego czlowieka moze nagle zaczac sie dziac cos powaznego. Kiedys pani neurolog powiedziala mi gdy prosilam o rezonans glowy, ze owszem moze mi dac skierowanie, ale co bedzie za 4 misiace? kolejny rezonas? a za rok? guz moze powstac w kazdej chwili, w kazdej chwili moze cie dopasc jakas wredna bakteria lub wirus...i tak oto kolo hipochondrii nakreca sie do niebotycznych rozmiarow. Bede wdzieczna jak mi odpisze jakis neurotyk, hipochondryk, moze razme bedzie nam latwiej?????