Cześć.Miałam ablację 04.12.2009.zabieg nie był bolesny i bardzo króciutko trwał bo około 40 min.Było to w Częstochowie,a zabieg wykonują lekarze z Zabrza.Do przedwczoraj myślałam że to najlepsza decyzja w moim życiu ponieważ po zabiegu od momentu kiedy wróciłam na salę od bardzo dawna po raz pierwszy nie czułam bicia własnego serca.Niesamowite uczucie.ale wczoraj zaczęło się znowu,drgawki uderzenia gorąca i wszystkie objawy towarzyszące częstoskurczom,aż w końcu 150uerzeń/min.po godz. samo przeszło.wiem że czasami ablację trzeba powtarzać ponieważ nie zawsze się do końca uda.Mam pytanie czy może ktoś miał powtórną ablację?Jak się po niej czuje i czy jest to tak samo bezpieczne jak za pierwszym razem?