Witam.
Jakiś czas temu doświadczyłem wielu stresujących i smutnych chwil. Co zaowocowało dusznościami, dokładnie niemożnością wzięcia głębokiego oddechu. Byłem u lekarza, który powiedział że to z pewnością wpływ stresu. Wziąłem kilka dni wolnego z pracy, dużo odpoczywałem itd. Przeszło jak ręką odjął. - Przeszło na około 2 tygodnie, potem zaczęło się coś innego. Od 5 dni czuję, że mam serce. To bardzo dziwne uczucie. Nic mnie nie boli, nie mam skoków ciśnienia ani nie zauważam szczególnie przyśpieszającego tętna. Po prostu czuję moje serce. Nazwałbym to lekkim uciskiem. Jeśli zajmę się czymś ciekawym, mam sporo pracy, nie myślę o moim problemie to jest okej, jednak jak tylko złapię się za serce, pomyśle o nim (*sprawdzam czy boli*) wtedy się zaczyna. Mam 22 lata, 190cm wzrostu i ważę jakieś 75kg. Śpię normalnie, mam normalny apetyt itd. Wyniki morfologii:
WBC: 5,4 MCV: 90 %LYM: 50.20 H
RBC: 5,16 MCH: 27,9 %MON: 7,8
HGB: 14,4 MCHC 31 %GRA: 42.0 L
HCT: 46,5 RDW: 13% #LYM: 2,7
PLT: 243 MPV: 8,9 #MON: 0,4
PCT: 217 PDW: 19,9 #GRA: 2,3
OB: 12
Proszę powiedzcie czy to wpływ stresu? Naprawdę to uczucie jest bardzo drażniące. Jutro idę znowu do lekarza ale prawdopodobnie z wizyta u specjalisty będę musiał poczekać parę tygodni.
Pozdrawiam Serdecznie.