Witam
Zanim opiszę problem, kilka informacji o mnie: mam 40 lat, ok 180cm, 110 kg wagi (tak, nadwaga jest). Jestem aktywny fizycznie, siłownia, rower, dużo spacerów. Nie mam żadnych innych objawów, nie mdleje, nigdy nie miałem zawrotów głowy, obrzęków, nigdy nie zemdlałem, żadnego bólu w klatce piersiowej, moja wydolność jest bardzo dobra, nie mam duszności, zadyszki. Nawet po cięższych treningach na siłowni czuje się bardzo dobrze, nie kręci mi się w głowie itp. Ciśnienie mierze regularnie, z reguły jest 115/70. Puls spoczynkowy 65-75.
Dodam jeszcze, że niestety ale w ostatnich 10 latach mam sporo stresu i było wiele nerwowych sytuacji.
Z problemów mam przepuklinę rozworu przełykowego, ale nie mam raczej objawów tego, żadnej zgagi itp.
Ale do rzeczy.
12 miesięcy temu pojawił mi się dziwny problem. Nagle wieczorem, pracując przy komputerze odczuwałem jakby delikatne, niebolące ukłucie w plecach, w okolicy prawej łopatki, może bliżej kręgosłupa, a zaraz po tym jakby mocniejsze uderzenie serca. Czyli jakby uderzenie: prawo-lewo .... Było tak kilkadziesiąt razy, potem problem zniknął aż do następnego wieczora. Nie miałem żadnych innych objawów, czułem się dobrze. Przykładając rękę do pulsu, czułem, że pomiędzy tym ukłuciem w plecach a uderzeniem serca jest lekko dłuższa przerwa. Próbowałem to mierzyć stoperem. I jeśli normalnie pomiędzy uderzeniami było ok 0,8-0,9 sekundy, to podczas tej przerwy było 1,1-1,2.
Po kilku dniach problem występował już cały dzień, spanikowałem i pojechałem do lekarza. Zrobiono mi EKG.
Co ważne, podczas badania EKG które trwało kilka minut ten problem bardzo, ale to bardzo się nasilił. Leżąc z podłączonym EKG, miałem wrażenie, że dosłownie rzuca mną po łóżku. Czułem jakby serce waliło i uderzało bardzo nieregularnie. Pielęgniarki patrzyły spokojnie na wykres, a ja miałem wrażenie, że zaraz spadnę z łóżka bo tak odczuwałem skurcze w sercu, na plecach, na brzuchu, wszędzie jakby mnie te skurcze dosłownie szarpały i przesuwały mnie po łóżku.
EKG wyszło równo, żadnych problemów, wszystko ok. Lekarz powiedział, że nie widać na nim żadnej choroby niedokrwienia itp. Uderzenia serca równe, w EKG odstępy jak od linijki.
Zalecił mi magnez (B6 forte) i potas (Aspargin) które miałem tak trochę niżej niż w połowie normy, ale jednak w normie. Lekarz zasugerował, że to może być też od żołądka (refluks, przepuklina)
Branie magnezu ewidentnie mnie uspokoiło, poczułem wyraźne rozluźnienie. W między czasie robiłem RTG klatki piersiowej i boczne, wszystko ok. Do tego zrobiłem 2 razy pełną morfologię, tarczycę, magnez, potas, witaminy B, badania wątroby, moczu, jakieś hormony, wszystko idealnie. Zrobiłem też USG jamy brzusznej - również wszystko ok (tylko lekkie stłuszczenie wątroby i ogólnie zalecenie żeby trochę schudnąć).
Minął już prawie rok, ogólnie były miesiące (letnie) jak problem prawie zniknął. Wtedy też postanowiłem się lepiej wysypiać, chodziłem wcześniej spać.
Aktualnie czuje, jakby serce lekko zwalniało, a po tym jest mocniejsze uderzenie serca, które czuje jakby w brzuchu, albo niżej, czasem w całym ciele, a z reguły w gardle, czy jeszcze wyżej, czyli na szczęce. Nie mam żadnych innych dolegliwości. Ciśnienie zawsze ok (110/75).
Też co dziwne, jeśli np wieczorem pracuję na komputerze (programuje) to jeśli się zamyślę, skupie na tym co robię, to nie mam tego problemu w ogóle np przez 1 godzinę.
Gdy pomyślę "o, nie było objawu od 30 minut, to w tej sekundzie czuje ten objaw"
Gdy idę na siłownie, gdzie czuje się bardzo zrelaksowany to problem nie występuje, chyba, że sobie o tym przypomnę, to wtedy od razu czuję te dziwne objawy.
Inny lekarz powiedział mi, że takie coś to ewidentny objaw nerwicy, że organizm próbuje zwolnić...
Próbuje się uspokajać tym, że podczas badania EKG problem występował i to bardzo nasilony a jednak nie wyszło nic złego, więc to ewidentnie moje dziwne odczuwania, może nerwy.
Dodam tylko, że ponad 15 lat temu miałem podobne objawy. Robiłem wtedy EKG wiele razy, Echo serca, 4 albo 5 razy Holtera, do tego próby wysiłkowe i wszystko było dobrze. Potem problem nagle minął po pół roku.
Ktoś miał podobny przypadek?
Pozdrawiam