Skocz do zawartości
kardiolo.pl

truskawka31

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia truskawka31

0

Reputacja

  1. Opisze pokrótce swoją historię, może otrzymam porady. W wieku ok 17-18 lat miałam problemy ze spaniem, wieczorem albo w nocy bóle żołądka, szybkie bicie serca (puls ok 120,130). Echo serca, holter wyniki prawidłowe. Zdarzyly mi się omdlenia w komunikacji miejskiej. Zawsze robiło mi się gorąco, mroczki przed oczami, pory i omdlewalam. Lekarz twierdził że nerwica żołądka. Byłam wtedy u endokrynologa, na usg wyszło Hashimoto, po wynikach badań (które mieściły się w normie) lekarz stwierdził niedoczynność tarczycy i przepisał letrox. Brałam tabletki ok 7 lat i objawy które miałam ucichły. Po 7 latach brania letroxu zaczęłam czuć osłabienie i okazało się po poziomie ferrytyny że mam niedobór i przepisano mi sorbifer - żelazo. Jak zaczęłam je brać wpadłam w nadczynność tarczycy na którą brałam thyrozol i propranolol 2x10 mg przez 4 lata aż poszłam prywatnie do endokrynologa. Endokrynolog stwierdził że wyniki są unormowane a moje objawy - kołatania serca nie są stosowane tarczyca. Leki odstawione. Wyniki TSH, ft3 ft4 mieszczą się w normie. Po przeciwciałach wyszło Hashimoto i choroba Gravesa Basedova ale to podobno nie ma wpływu na samopoczucie. Rok temu w wyniku prawdopodobnie stresu miałam kilka dni puls ok 120, drżenia ciała, nie jadłam, nie mogłam spać, poty. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu który przepisał mi pramolan. Wzięłam na noc i rano obudziłam się 170 puls, duszno, oblana potem. Wezwałam karetkę. Jak tylko przyjechali stwierdzili że nerwica i dadzą coś na uspokojenie. Powiedziałam że chce jechać na SOR. Tak mnie też wyśmiali. Podali lek na serce i hydroksyzynę zrobili badania krwi i do domu. Generalnie te leki nic nie dały a po hydro było jeszcze gorzej jeżeli chodzi o serce. Zrobiłam holtera ale złapać te problemy i wyszedł w normie. Echo serca też. Biorę żelazo bo miałam ferrytyne 15. Ale obecnie już mam 40 i hematolog mówił że nie powinno być problemów z sercem. Miesiąc temu przez tydzień budziłam się rano ok 5, kołatanie serca, nierówne bicie serca, za chwilę jak by wolno bardzo bilo. poty, drżenie, mdłości. Lekarz pierwszego kontaktu zalecił propranolol 2x po 10 mg. Zrobiłam też od razu holtera i echo serca. Echo w porządku. Holter chyba też - dołączę opis. Ogólnie teraz odczuwam tak jak by mi za wolno serce biło ale puls mam ok 60-69. Chwilami 57. Albo odczuwam takie mocne bicie serca ale puls też ok 68. Rano jak się budzę to bardziej odczuwam szybkie bicie serca. Robi mi się gorąco. Jest mi tak jak by ciężko na klatce znaczy nad piersiami. To nie jest taki ból tylko tak jak by ciężko, ucisk. Czasami mi niedobrze. Ale nie tyle że zbiera mnie na wymioty tylko jakieś takie uczucie. Wypieki na twarzy. Jak by lekkie zawroty głowy. Jak ostatnio wzięłam 2 dni propranolol rano i wieczorem to w sumie po dwóch dniach przeszło, rano nie miałam problemu, ale puls miałam po tych dwóch dniach 55. Więc ja ten moment go nie biorę. Nie wiem czy to możliwe że to od serca skoro echo serca wyszło w porządku. Myślę czy to może nie jakaś zatorowość płucna. Już pomyślałam że zrobię dimery. Byłam nawet u psychiatry bylo każdy że nerwica a psychiatra jak by nie rozumiał moich objawów. Powiedział, że skoro mam takie problemy, objawy to normalne że się stresuje. Zastanawiam się czy te choroby tarczycy mogą mieć wpływ na samopoczucie. Już sama nie wiem...
  2. 7 lat leczyłam się na niedoczynność tarczycy i Hashimoto na NFZ. Po 7 latach dostałam nadczynności tarczycy i brałam 4 lata thyrozol i propranolol. Udałam się w końcu do prywatnego lekarza ponieważ zaczęły pojawiać się kołatania serca. Lekarz sprawdził wyniki - TSH, ft3, ft4 jest w normie. Ostatnie badanie robiłam w listopadzie. I teraz miesiąc temu lekarz pierwszego kontaktu zlecił tylko ft4 które też było w normie. W listopadzie miałam stresująca sytuację i od listopada schudłam 5 kg. Jem normalnie. Ze strony kardiologicznej na ten moment jest wszystko ok, zrobione echo serca, EKG, holter. Martwi mnie ta utrata wagi. Zdarza się że, boli mnie żołądek więc pomyślałam że może jeszcze pójdę na gastroskopię czy ta utrata wagi nie jest od żołądka. Ale zdaniem lekarzy po wynikach morfologii i prawidłowych wynikach u kardiologa jest to nerwica. W przeciwciałach wyszła mi choroba Hashimoto jak i gravsa basedova. Czy przy chorobie gravsa ale z prawidłowymi wynikami TSH, ft3, ft4 które miesza się w normie można trafić na wadze?
  3. Witam wszystkich, Od kilku miesięcy miewam kołatania serca, uderzenia gorąca, trzęsie mnie, szczególnie wybudza mnie to w nocy. Melisa, ziołowe tabletki na uspokojenie nie pomagają. Leczyłam się na nadczynność tarczycy ale mam odstawione leki ponieważ wyniki się unormowały. Byłam u lekarza internisty który na podstawie rozmowy uznał, że to nerwica. Badania krwi w normie. Byłam również u kardiologa, echo serca prawidłowe, zrobiłam holtera w momencie gdy odczuwałam największe kołatania, puls 150, wyszły 2 epizody pojedyncze arytmii komorowej i nadkomorowej. Kardiolog powiedział że jest to w normie. Miałam brać 2 tygodnie propranolol aby uspokoić serce, pomógł mi. Doszły mi bóle żołądka. Dzisiaj w nocy się obudziłam po 3 oblana potem, serce mi waliło, ból, scisk w okolicach dołka, żołądka, czasami promieniujący do klatki piersiowej. Mam takie uczucie jak by coś tam było w dołku, taki dziwny posmak w buzi, jak by było mi niedobrze ale nawet jak próbuję to nie mogę zwymiotować. Do tego słuchać głośno jak mi się coś przelewa, burczy w okolicach dołka. Chwilami czuje jak by coś jeździło tam. Już raz to zgłaszałam lekarzowi i to nie jednemu każdy od razu że to nerwica. W sumie dzisiaj od nocy dalej mnie trzyma taki dyskomfort w żołądku, wypiłam już w nocy melisę i miętę. Czy ktoś z Was tak ma? Czy to faktycznie od nerwicy? Jeżeli tak czy coś na to stosujecie? Zrobię chyba prywatnie badania, USG brzucha gastroskopię, nie wiem na jakiej podstawie lekarz diagnozuje nerwicę bez żadnych badań. Obawiam się ponieważ czytałam, że to może być również od serca, przed zawałem itp. nawet kiedyś w szpitalu leżała kobieta z babcią 34 lata, która 2 tygodnie bolał żołądek też lekarze twirdzili że to z nerwów a trafiła do szpitala ze stanem przedzawałowym.. Stąd też moje obawy. Byłam raz na sorze ponieważ obudziłam się o 5 rano z pulsem 170. W szpitalu też bez badań że to nerwica. Ale zrobili EKG wyszło prawidłowe i zrobili badania krwi które wyszły prawidłowe.
  4. W trakcie największego kołatania serca i bezsenności jakie miałam udało mi się zrobić holtera. Fakt że wzięłam betaloc który przepisał szpital ponieważ byłam na sorze. Ale po nim było jeszcze gorzej. Nic nie pomógł. Na holterze wyszły 2 epizody pojedyncze arytmii komorowej i nadkomorowej. A na prawdę wtedy się źle czułam. Cały czas serce mi waliło, w ogóle w nocy nie spałam, trzęsło mnie, uderzenia gorąca. Kardiolog powiedziała że to jest wynik prawidłowy ale mogę sobie powtórzyć holtera bo mam i tak skierowanie ponieważ tego wcześniej zrobiłam prywatnie. Lekarka zaleciła 2 tygodnie brać propronalol aby serce się uspokoiło. I faktycznie się uspokoiło, puls na wieczór to nawet miałam 50. Nie wiem czy zadziałał on bezpośrednio na serce czy zadziałał przeciwlękowo. Lekarze interniści na podstawie objawów diagnozują od razu nerwicę.... Najgorzej że mam teraz problemy z żołądkiem. Szczególnie w nocy. Budzę się, oblana potem, kołatanie serca, ucisk w dołku, mdłości jak bym coś tam miała w tym dołku ale nie mogę zwymiotować, głośno słychać takie przelewanie się, burczenie w okolicach dołka. Nie mam pojęcia co to jest. Męczyło mnie całą noc... Teraz jest trochę lepiej ale taki czuje dyskomfort w żołądku, dołku. Mimo że mam pakiet medyczny to żaden lekarz nie kieruje na dodatkowe badania USG brzucha itp. Kardiolog zaleciła brać aspargin i magnez. Potas miałam na sorze w normie ale lekarka mówiła że dla serca lepiej jak jest wyższy. Czekam obecnie na wizytę u psychiatry bo już nie mam pojęcia co robić. Ogólnie czytam dużo o nerwicy, jak sobie radzić itd, pocieszam się że z sercem nie mam problemów bo wyniki dobre, że nie dostanę zawału ale jak przychodzi ten ból w dołku, żołądku to mimo wszystko źle się czuje i boje się że to od serca...
  5. Cześć, Od dłuższego czasu odczuwam kołatania serca (puls około 80,90), niepokój, bóle żołądka, nadbrzusza, mdłości. Ale jakoś zawsze funkcjonowałam. W środę miałam dosyć silne emocje, od tej pory ciągle czuję niepokój, trzęsie mnie tak jak bym miała dreszcze, mam kołatania serca ok 100, nie mam apetytu, w nocy nie mogę spać z powodu kołatań które odczuwam. W czwartek wieczorem poszłam do lekarza pierwszego kontaktu przepisał mi promolan. Wzięłam na noc i w piątek o 5 obudziłam się ze strasznym waleniem serca. Zmierzyłam ciśnienie miałam 145/90 a puls 170. Było mi bardzo gorąco, spocilam się. Zadzwoniliśmy od razu po pogotowie. Zanim przyjechali minęło 10-15 minut, EKG prawidłowe, puls już miałam 130 później 110 więc chyba nawet nie wierzyli że miałam 170. Stwierdzili że może się zdenerwowałam. Ja mówię że obudziłam się o 5 z kołataniem, nic mi się nie śniło. Poprosiłam aby zabrali mnie do szpitala. Zrobili ponownie EKG też w porządku. Badania krwi dobre. Podali mi betaloc z hydroksyzyna plus kroplówkę. Chwilę po podaniu zrobiło mi się gorąco waliło mi serce ale za chwilę przeszło. Siedziałam tam kilka godzin i nie odczuwałam takich kołatań. Mam zrobić jeszcze holtera EKG bo może mam jakąś napadową arytmię która ciężko uchwycić. Zapisali mi doraźnie betaloc i hydroksyzyne. Wróciłam do domu i jak bym znów czuła niepokój, takie drżenie mięśni jak przy zimnie. Ale staram sobie mówić że wszystkie badania wyszły dobre. Szczerze mówiąc boje się wziąć Hydroksyzynę bo na ulotce jest również informacja że może wywoływać zaburzenia rytmu serca i kołatanie serca. Jak znowu mi się przydarzy to co dzisiaj rano... Czy ktoś z Was miał tak po hydroksyzynie? Zapisałam się już do psychiatry i na holtera. Ale za każdym razem jak pojawiają się te dolegliwości to się boję. Nie mogę w ogóle nad tym zapanować. Czy w ogóle w taki sposób może objawiać się nerwica? Faktycznie nawet 10 lat temu zdarzało mi się że miałam na wieczór takie kołatania serca i bóle żołądka na wieczór. Ale przeszło. Nigdy nie było tak jak dzisiaj żeby aż tak mi waliło serce. Uczucie nie do opisania po prostu.
×