
DamianW
Members-
Postów
123 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Osiągnięcia DamianW
12
Reputacja
-
Jak tam Twoje dolegliwości. Przeszło już, czy masz jeszcze nawroty?
-
My mamy troche inne objawy, powiązane z układem pokarmowym. Oby Ci się polepszyło. @maurela, @Łukasz H - żyjecie? 😄
-
Co tam u was słychać? U mnie ostatnio pojawiło się trochę skurczów. Pamiętam, że rok temu pod koniec wakacji miałem podobnie - czy to jest w jakiś sposób powiązane z pogodą? : ) Gdzieś czytałem, że jesień sprzyja takim objawom, ale dlaczego to nie wiem. Jak u was? Może to tylko ja tak mam.
-
Z moich obserwacji wynika, że ruch jest jak najbardziej ok - spacery, chodzenie po górach, jazda na rowerze. Takie rzeczy mi nie zaszkodziły jeszcze. ; )
-
Po miesiącu treningu nagle pojawiały mi się jakieś dziwne objawy, gdy kończyłem trening na ciężkich hantlach, to nagle poczułem jakby mi brzuch wywaliło, pojawiły się lekkie duszności, ogólnie nieswoje uczucie. Zdarzyło mi się to dwa razy i postanowiłem zrobić przerwę. Wtedy też dziecko mi z przedszkola przyniosło jakieś choróbsko, więc jeszcze sobie pochorowałem. Ale planuje zrobić drugie podejście, aby zweryfikować co się stało. Podczas treningu piłem też bardzo dużo wody. Oczuwiscie zdaje sobie sprawę, że jak się podnosi bardzo duże ciężary, to warto mieć pas na brzuchu - ale to co dźwigałem jeszcze takie ciężkie nie było. Czytalem, że po siłowni mięśnie brzucha się rozluźniają i brzuch ogólnie sam może się powiększyć lekko. Temat do zbadania.
-
Jedyne co zmieniłem w życiu, to zacząłem intensywnie ćwiczyć, treningi siłowe na przyrost mięśni, dieta białkowa. Po miesiącu jednak zauważyłem, że po dużym wysiłku (1-1,5h ćwiczeń) zaczynałem się dziwnie czuć i przerwałem treningi. Po nich jeszcze złapałem jakiegoś wirusa od dziecka (z przedszkola coś przyniosła córa) i zaczęły się skurcze. Ostatnio zaczynam powoli wracać do ćwiczeń, ale na razie bez siłowych, tylko bieżnia itd. Zobaczę czy jak zacznę znów mocniej trenować, to czy coś mnie nie zacznie brać. Czytałem trochę o refluksie i ogólnie ciężkich treningów się nie zaleca - to by nawet pasowało do przypadku, który ktoś miał, tj. wnosił szafę/sofę do mieszkania, coś go zabolało i się zaczęły skurcze. A dzisiaj wróciłem do domu po tygodniu majówki (zacząłem już w sobotę tydzień temu), łaziłem po górach praktycznie codziennie, sporo wysiłku było, a jakiegoś pogorszenia większego nie zauważyłem. Musze trochę poeksperymentować z tematem jak większy wysiłek wpływa na moje objawy i na ile mogę sobie pozwolić.
-
U mnie pojawiają się naprawdę sporadycznie, praktycznie o nich zapomniałem. Choć jakiś miesiąc/dwa temu miałem okres, gdy przez kilka dni pojawiły się dość częste skurcze, ale później zniknęły - wszystko trwało z tydzień. A jak u Ciebie Łukasz?
-
Myślę, że gastroskopia + USG brzucha wiele powiedzą. Jeśli masz okropne wzdęcia i zaparcia, to zdecydowanie uderzaj do gastrologa. Żeby wykluczyć sprawy związane z sercem, to to co mówiła maurela, czyli EKG, echo serca, na koniec holter i będzie wszystko jasne, czy to serce, czy nie.
-
Ktoś gdzieś pisał (nie wiem czy w tym temacie), że wnosił gdzieś szafkę lub inny mebel i po tym dzwiganiu pojawimy mu się objawy podobne do naszych. Ja ostatnio przez miesiąc uprawiałem dźwiganie ciężarów, 3 razy w tygodniu. Po miesiącu musiałem przerwać, bo stan mi się zaczął pogarszać. Choc Twoje objawy wyglądają na lekko inne niż nasze. Ciekawe co z tego wyniknie. Dawaj tutaj śmiało znać o swoich postępach w diagnozie - może czegoś ciekawego się dowiemy. ; )
-
Hej @Kami38, witaj w “wesołym” gronie. U Ciebie objawy są trochę inne, ale też ciekawa sprawa - może to skurcze przełyku? Możesz opisać jak się to wszystko zaczęło? Czy może robiłaś coś konkretnego? Trzymam kciuki, żeby stan się poprawił. ; )
-
Cześć grupo, jak tam się czujecie w ostatnich dniach? ; )
-
Mogę to potwierdzić, sam to u siebie zauważyłem. Jeden z moich lekarzy też mówił, że tryb siedzący jest jedną z głównych przyczyn refluksu (oprócz złej diety i stresu). Tylko ja już nie wiem, czy refluks ma jakieś powiązanie z naszymi skurczami. Na to wygląda, ale nie ma potwierdzenia żadnego jasnego. Najgorzej skurcze łapały mnie podczas długich wyjazdów autem (np. wyjazd na wakacje, gdzie jechałem tak z 5-7h, wtedy skurcze były bardzo uciążliwe). Gdy pracowałem "na stojąco" (mam regulowane biurko), to skurcze łapały mnie rzadziej. Gdzieś w starych postach są moje opisy z wakacji, gdzie podczas zwiedzania (czyli ciągłe chodzenie czy jazda na rowerze) skurcze były minimalne i rzadkie. Także zdecydowanie potwierdzam, że na stojąco jest mniej skurczów, niż na siedząco. Ostatnio skurcze praktycznie mi przeszły (nie mam ich od kilku miesięcy) i nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, bo jakoś szczególnie na dietę nie zwracałem uwagi, jedynie trochę chorowałem i przez dłuższy czas brałem antybiotyki. Mam podejrzenie, że moje skurcze mogą mieć związek z jakąś bakterią, bo kilka razy ustępowały, gdy chorowałem i brałem antybiotyki. Latem się ruszam, jeżdże na rowerze (zwykły rower), ale zimą to jest klapa totalna. Dodam, że od 5 lat pracuję w 100% zdalnie z domu... Ostatnio zabrałem się za treningi siłowe (głównie hantle), zobacze jak mocny wysiłek wpłynie na stan zdrowia. Ale to początki. Mam też w domu orbitreka i rower stacjonarny, kilka lat temu regularnie trenowałem, teraz stoją. Czasem wsiądę na nie, ale to nie jest regularne. Maurela wygląda, jakby uprawiała sport od dłuższego czasu i ją też dopadło.
-
Szanowne grono jednorożców - wesołych świąt! : )
-
U mnie to raczej nie ten trop. Patrząc na swoje BMI to miałem zawsze lekką nadwagę, ale w skali na otyłości nigdy nie byłem. A nawet jak rok temu byłem na diecie i zszedłem do prawidłowego BMI, to i tak niewiele to zmieniło.
-
@Łukasz H, jak tam u Ciebie? Dawno się nie odzywałeś. ; )