@Flash Ja mecze się dopiero pół roku (i mam cichą nadzieję że będę mógł na tym skończyć), oczywiście korzystam z psychoterapii praktycznie odkąd się to wszystko zaczęło i rzeczywiście pojawiały się pozytywne skutki przy regularnych wizytach, ale ostatnio tak mnie wzięło że stwierdziłem że zgłoszę się do psychiatry, który zlecił SSRI. Teraz 5 dzień, mam wrażenie że jest lepiej, gorzej robi się z rana przed zażyciem leku, dzisiaj doszło do zesłabienia co oczywiście dało obawy przed białaczką [morfologia robiona miesiąc temu (również występowały wtedy osłabienia z powodu nasilenia nerwicy) oczywiście była książkowa, ale myślę że powtórzę]. Póki co jak pisałem wcześniej w ciągu dnia robi się lepiej, skutki uboczne znikają, czasami pojawiają się jeszcze tylko zawroty głowy, rano jest ciężko i pojawiają się myśli że lek nie pomoże, ale staram się nastawiać pozytywnie.
PS: Życzę wytrwałości w walce i zdrówka😁