Ja również jestem po pół roku od wymiany zastawki aortalnej (zdecydowałem się na biologiczną*) plus wymiana aorty wstępującej z powodu tętniaka. Po dwóch (!) miesiącach wróciłem do pracy, wszystko jest okej!
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że STRACH MA WIELKIE OCZY. Brak "edukacji" przed operacją potęguje niepewność i niepokój, dzięki pewnej osobie tutaj, poradziłem sobie z tym całkiem dobrze 🙂
Byłem operowany we Wrocławiu, dobra, nowoczesna placówka i świetni specjaliści (mnie operował pro. Jasiński). Jedynie co Wam powiem, to nie liczcie na jedzenie szpitalne 😛
8 dni w szpitalu z czego 3 dni na OIOM-ie pooperacyjnym (niskie ciśnienie), całe szczęście u mnie bez powikłań, choć te cały czas były z tyłu głowy. Aż trudno uwierzyć, że już po wszystkim... 🙂
Powodzenia Wszystkim robiącym "research" przed operacją, wiem co przechodzicie, szukajcie wsparcia u osób po takim zabiegu, to bardzo poprawia mental. Na prawdę nie jest to takie złe, a ból po operacji był bardzo niewielki. Największym utrudnieniem było uważanie na zrastający się mostek (ostrożne stawanie, prysznic) wszystkie czynności przez 4-5 tygodni zajmowały po prostu więcej czasu 🙂
*zdecydowałem się na biologiczną ze względu:
1. na wiek
2. brak konieczności przyjmowania antykrzepów
3. aktywniejszy styl życia (nie wskazane zranienie się w przypadku mechanicznej)
4. za 5, 10, 15, 20 czy 30 lat w przypadku zdegenerowania zastawki, możliwa będzie wymiana w sposób nieinwazyjny.