Skocz do zawartości
kardiolo.pl

invalid_user

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez invalid_user

  1. Witajcie! Od 10 lat leczę się na nerwicę lękową/zespół lęku uogólnionego. Od 2 lat biorę pramolan, czułam się po nim świetnie. Ostatnio zrobiło się trochę gorzej i lekarz zapisał mi Asentrę. Dawka wyjściowa 1/2 tabletki przez 2 dni i potem po całej. Już po pierwszej dawce tak nasiliły mi się lęki, że najchętniej wyskoczyłabym przez okno. Nie śpię, nie jem, nie funkcjonuję. I teraz nie wiem czy to asentra tak działa czy po prostu zrobiło się ze mną bardzo źle. Jestem po roku terapii poznawczo-behawioralnej ale w czwartek wracam z powrotem, tym razem na psychodynamiczną. Czy ktoś z Was miał doświadczenia z tym lekiem? Jak się ratujecie podczas bardzo silnego lęku? Jak przetrwać najgorszy czas? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Pozdrawiam, O.
  2. Bardzo długo udowadniał mi dobrymi wynikami badań, że nic złego się nie może stać. Owszem, ciśnienie się podnosi, serce szybko bije ale jeśli potrafisz nad tym zapanować to nic nie grozi. Tak mi to tłumaczył. I powiedział, że żeby wystraszyć kogoś tak, żeby dostał zawału wcale nie jest łatwe. I do tego ten ktoś musi mieć bardzo słabe serce. Mi to pomogło. Przestałam mieć ataki paniki. Ale olałam leki i psychoterapię, świętowałam zwycięstwo nad tym ścierwem i poszło najpierw w nerwicę a potem w zespół lęku uogólnionego. Mam lepsze i gorsze chwile. Od wczoraj bardzo, bardzo złe.
  3. Masz prawo upewnić się u kardiologa, że nic Ci nie dolega. Jeśli jeden będzie pobłażliwie podchodził do tematu (bo stany lękowe) poszukaj następnego, do skutku. Ja zmieniałam chyba z 8 razy póki nie trafiłam na właściwego, który mnie zrozumiał i cierpliwie mi tłumaczył co mi dolega a co siedzi tylko w mojej głowie. O.
  4. Witaj! Ja również mierzę się ze skurczami komorowymi i nadkomorowymi od kilku lat. Przeszłam również przez kilkukrotne migotanie przedsionków ale to z powodu przełomu tarczycowego/bardzo niskiego poziomu potasu. Skurcze regularnie wychwytywane są na holterze ale kardiolog powtarza, że nie jest to groźne. Zauważyłam, że u mnie te skurcze bardzo nasila stres i stany lękowe, które niestety mnie męczą od prawie 10 lat. Jak zapominam o lęku to i skurczy wiele nie ma. Regularnie od ponad roku uczęszczam na terapię oraz biorę antydepresanty. Terapia mi bardzo pomogła opanować somatyczne objawy nerwicy lękowej. Zauważyłam również, że dużo zależy od pogody czy hormonów. Póki co jakoś z tym żyję 🙂 Gdyby ktoś chciał pogadać - ol_ka.k@o2.pl Pozdrawiam, O.
  5. P.S. Nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że jeśli nie masz żadnego czynnika ryzyka to nie dostaniesz zawału. Pocieszę Cię, że ja mam takowe czynniki i nie dostałam ani zawału ani udaru/wylewu. Pozdrawiam, O.
  6. Witaj! Przede wszystkim: mój kardiolog i psychiatra dobitnie mi powtarzali, że nie da się od tego ani umrzeć ani "ześwirować". Stany lękowe i lęk to wstrętna rzecz. Ja się z nimi mierzę od 10 lat. Zaczęło się u mnie tak jak u Ciebie, na tle serca. Regularne ataki paniki od razu aktywowały tryb "turbo serce", które przyspieszało (nawet do 180 uderzeń/min) i wariowało. Do tego skoki ciśnienia. I tak przez lata. Na początku nie wiedziałam co mi dolega i naprawdę myślałam, że to co najmniej zawał. Aż trafiłam na kardiologa, który cierpliwie tłumaczył mi, że to lęki i panika i że nie ma w tym mojej winy. Gdy zaczęłam sobie racjonalnie tłumaczyć, że to tylko strach i czytać o tym, jak to wygląda u innych (a u większości objawy pokrywały się z moimi) to powoli ustępowało. Bardzo pomagała mi rozmowa sama ze sobą i powtarzanie, że to siedzi tylko w mojej głowie. Do kardiologa chodzę regularnie i równie regularnie wykonuję badania: echo co rok, ekg, holter co rok. Wszystko wychodzi czyste poza holterem, który od czasu do czasu pokazuje skurcze komorowe lub nadkomorowe - ale to nie jest nic groźnego. Badaj się, rozmawiaj z lekarzem o swoich wątpliwościach. Jeśli będą dobre, czyste wyniki powinno Ci to pomóc opanować lęk. Od siebie również polecam psychoterapię. Wiem, że łatwo się mówi, ale nie daj się. Gdy ekg po raz 30 wychodzi czyste to naprawdę to wszystko siedzi w Twojej głowie.
×