Witam wszystkich.
Jestem tutaj nowa.
Chcialam się Was poradzić. Mąż ma 39lat. Życie w ciągłym biegu, praca budowlańca. Dość dużo stresów i nerwow. Od 2 lat czuje takie napady gorąca od szyjny, uszy takie jakby ciśnienie.. serce go w mostku tez czasem pobolewa i już myśli o najgorszym.. myślę że to może być od kregoslupa szyjnego? Do tego brzuch go boli i mu nie dobrze tez od tego.. bierze krople żołądkowe miętowe i czasem mu to pomaga.. nabawił się takiego jakby lęku i się tym chyba tak zamartwia.. miał ktoś kiedyś podobnie? Jakieś 2 lata temu mieliśmy tez zdazenie.. wypil w nocy z wódka z wyciśniętym sokiem z pomarańczy drinka.. on był za dojrzały.. w nocy mnie obudził huk w ubikacji.. stracił przytomność, dostał drgawek, ślinotok. Byłam przerażona. Doktor nic jakoby nie stwierdził. Mi mówił że mu było nie dobrze a potem juz nic nie pamiętał.. ja horror przeżyłam. Wszystko trwało parę minut. Takie jakby niedotlenienie, aż mu buzie wykrzywilo. Potem jakby nic wstał i mowil ze chce spać.. Wzywałam pogotowie bo się bardzo przestarszylam. Miał ekg i TK głowy wszystko było dobrze.. wyniki bardzo dobre. Nie wiem czy coś od tego się dzieje.. ze ma lęki i się boi? I tak go męczy. Ciśnienie 139/80 80puls. Czy to normalne?bardzo proszę o porady jakieś zrobić badania.. dodam że ma ciągle podwyższony alat od wątroby ale nie tak bardzo.. doktorka mowila ze jakby było 3x poniesiona norma to by mógł się martwić.
