Witam
Jestem świeżo po wymianie /dzisiaj mija tydzień w domu ,14 dni po operacji/ zastawki aortalnej na mechaniczna w Katowicach-Ochojcu.
Podaje kilka informacji-możne dla kogoś będą przydatne.
-20.09 przyjecie na oddział kriochirurgiczny ,piętro 6 tzw przygotowawcze
-21.09 godz 8.00 Operacja ,8 pietro
Operacja trwała 2 godziny 10 minut z czego 28 minut bylem podłączony pod płucoserce.
-obudzony ok godzin 14.00 na sali pooperacyjnej
-ok .1-2godzin /niestety nie wiem dokladnie/ jeszcze pod pracujacym respiratorem
Po wylączeniu respiratora,rurka pozostaje jeszcze ok 1,godziny
Zaznaczam ,iz pewno ze wzgledu na podawane leki ,a byc moze resztki narkozy ,samo oddchynaie przez rurke jak rowniez jej usuniecie nie jest w żadnej miarze jakies bolesne czy mega nieprzyjemne.Moim zdaniem badanie zolądka czyli gastroskopia ,czy nawet przezprzełykowe echo serca jest bardziej nieprzyjemne.
Ze wzgledu na brak miejsca na OIOM spedzilem na sali pooperacyjnej caly dzien.
Pod wieczor transport na OIOM ,7 pietro /jest jeszcze jeden OIOM na 6 pietrze/-tam spedzilem 1,5 dnia i po tym oddzial kardiochirurgiczny /rowniez na 7 pietrze/
Trzeciego dnia juz sie golilem
Juz od pobytu na OIOM pierwsze elementy rehabilitacji ,pierwszy spacer /jeszcze w asyscie chodzika/
8 dnia po operacji wypis do domu.
Generalnie przez caly okres pobytu nie odczuwa sie bólu lub jest on minimalny.Oczywscie caly czas otrzymuje sie leki /co 6 godzin/ plus na kazde zyczenie /jesli leki nie wystarczaja/ dodatkowo zastrzyk z morfiny lub inne domiesniowe.-stad tez moge okreslic brak bolu-/na kazdym obchodzie i w kazdej chwili lekarze podkreslaja-jesli ktos poczuje jakikolwiek bol prosze nie czekac,od razu aplikujemy dodatkowe srodki/
Jesli chodzi o szpital ,nie ma sie do czego przyczepic.Profesjonalizm,fachowośc,wiedza,zaangazowanie na kazdym szczeblu.
Nie wiem jakim trzeba byc malkontentem aby narzekac.
Z tego co zauwazylem ,srednia wieku operowanych osob to 65-75 lat.
Podsumowujac , dla tych którzy sie wahają ,albo paralizuje ich strach /o siebie lub bliskich/ :
-nie taki diabel straszny ,jak go maluja
-sa pewne dolegliwosci oraz niedogodnosci zwiazane z operacje i pobytem jak :
-dysfunkcja oreczy barkowej
-koniecznosc lezenia i spania wylacznie na plecach /widzialem na OIOM jak osoba wiercila sie niesamowiscie na lózku,kladla na boki w rezultacie otwarla sie rana i musiala miec reoperacje/
-czlowiek od nowa uczy sie chodzic.
Po 14 dniach robie juz powolne ale jednak 1 kilometrowe spacery.Od powrotu do domu nie uzywam srodkow p.bolowych
Pamietajmy jednak ,iz powyzsze to nic ,jesli wezmiemy pod uwage -MOWIMY O OPERACJACH RATUJACYH ZYCIE
Z calą stanowczoscia natomiast moge polecic I ODDZIAL KARIOCHIRURGI KATOWICE OCHOJEC
Acha ,jeszcze jedno : ja swojego tykania w ogole nie slysze.
Podrawiam
baku
Jesli moge jakos pomoc czy cos podpowiedziec to jestem do dyspozycji.