Skocz do zawartości
kardiolo.pl

krzechu

Members
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krzechu

  1. Jakby ktoś pytał to ja już po zabiegu. Operacja się udała (chociaż nie bez kilku komplikacji) póki co żyje. Jedyne co mnie martwi to brak poprawy po operacji (przed frakcja 25, raz nawet 30% - 3 dni po 25%, 6 dni po 23%) ale lekarze mówią że to normalne i po miesiącu może być jakaś większe poprawa a po pół roku się okaże jak serce sobie radzi. Ale ogólnie żyje i jestem już w domu (dzisiaj 28, operacja 21), jak macie pytania do walcie śmiało 😛
  2. Dzięki Kruk za informacje. O coś takiego mi chodziło, trochę mnie to uspokaja. Fajnie też wiedzieć o tym że serce regeneruje się jak jest nie obciążone. Lekarze z którymi miałem okazje rozmawiać do tej pory, nie wiem dlaczego/po co, bardziej nastawiali mnie na to że istnieje szansa na poprawę ale nie ma co liczyć na zbyt wiele. A tutaj takie info o tym że się regeneruje tak fajnie. Ufff... dobrze trochę ciśnienia ze mnie zeszło 🙂
  3. Sama niska frakcja nie jest problemem. Z tego co czytałem to wszyscy/większość osób z niską frakcją wraca do ~50. U mnie jest ten problem że poza niską frakcją mam jeszcze cholernie powiększone serce i zastanawiam się co będzie po operacji. Czy serce da radę wrócić do chociaż w miarę normalnego stanu, bo na nic więcej nie liczę. Nie miałem badań. Nic mi nie było do lutego. Od połowy lutego zaczęły się pojawiać objawy niewydolności serca i po paru wizytach u lekarzy trafiłem do szpitala, gdzie zdiagnozowali tragedię ;/
  4. Dzień dobry, Mam 32 lata i ostatnio zdiagnozowano u mnie zniszczoną zastawkę aortalną i nie wydolność serca (w momencie wypisu ze szpitala frakcja wyrzutowa 26%, wymiary lewej komory serca 81/64mm, w momencie przyjęcia do szpitala frakcja 15% lewa komora 90/80). Moje pytanie brzmi czy jest tutaj na forum ktoś kto miał podobną sytuacje? Do szpitala trafiłem pod koniec marca, wyszedłem 11 kwietnia i na 15 maja mam umówione przyjęcie do Katowic (Ochojec) na operacje wymiany lub rekonstrukcji zastawki. Pomijając samą operacje, której się panicznie boje, chciałbym wiedzieć co mnie czeka dalej. W sensie czy po operacji serce w takim stanie jest w stanie się zregenerować do jakiegoś normalnego poziomu, tak żebym mógł normalnie żyć? Jeśli ktoś miał podobną sytuacje (niską frakcje, mocne powiększone serce i wymienianą zastawkę) bardzo proszę o opisanie jak to u niego wyglądało. Z góry dziękuje i pozdrawiam
×