Dzień dobry,
Mam 32 lata i ostatnio zdiagnozowano u mnie zniszczoną zastawkę aortalną i nie wydolność serca (w momencie wypisu ze szpitala frakcja wyrzutowa 26%, wymiary lewej komory serca 81/64mm, w momencie przyjęcia do szpitala frakcja 15% lewa komora 90/80). Moje pytanie brzmi czy jest tutaj na forum ktoś kto miał podobną sytuacje? Do szpitala trafiłem pod koniec marca, wyszedłem 11 kwietnia i na 15 maja mam umówione przyjęcie do Katowic (Ochojec) na operacje wymiany lub rekonstrukcji zastawki. Pomijając samą operacje, której się panicznie boje, chciałbym wiedzieć co mnie czeka dalej. W sensie czy po operacji serce w takim stanie jest w stanie się zregenerować do jakiegoś normalnego poziomu, tak żebym mógł normalnie żyć?
Jeśli ktoś miał podobną sytuacje (niską frakcje, mocne powiększone serce i wymienianą zastawkę) bardzo proszę o opisanie jak to u niego wyglądało.
Z góry dziękuje i pozdrawiam