Ja nie rozwiązałem, kolejne wizyty u lekarzy skłaniają do myślenia, że winny jest u mnie refluks żołądkowo-przyłykowy, który podrażnia nerw błędny, sterujący wpustem do żołądka. Odstawilem alkohole i kofeiny, bo po nich bylo duzo gorzej, jednak objawy wciaz sa odczuwalne. Mam jeszcze do przetestowania lek od neurologa, podnoszący ciśnienie, bo u mnie objawy nasilaja się po posilkach. Jeszcze nie testowalem. Pamietam, ze objawy ustapiuly zupelnie, kiedy przez dluzszy czas pilem wywar z nasion lnu (cos jak bezbarwny kisiel, oblepiający wszystko z czym sie zetknie) ale nie jestem w stanie stwierdzic, czy to nie bylo przejsciowe. Poki co wizyty u wielu lekarzy i wiele badan nic nie wykazaly, dlatego obstawiam żołądek.