Od dłuższego czasu mocno bije mi serce, jak leże to widzę jak klatka piersiowa rusza się w rytm serca, czuję wyraźnie jak bije (nie muszę sprawdzać pulsu na nadgarstku czy szyi). Gdy serca zaczyna mi bić mocniej to wtedy mam lekko podniesione ciśnienie 150-140 na 100-90. Puls ma w porządku 65--75 ud/min., ale nie jest jednostajny, tylko czasem gubi rytm. Co kilka uderzeń jest dłuższa przerwa. Podczas tego nazwijmy to "ataku" mam jakieś dziwne uczucie lęku i jakby coś leżało mi na klatce piersiowej - trochę ciężej mi się oddycha. Wszystkie te objawy występują w spoczynku, przechodzą po 30 min, ale czasem utrzymuję się kilka godzin. Nie byłem jeszcze u lekarza, myślałem że przejdzie.