Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Adek

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adek

  1. Siemka DAMI1990. Nie zauważałem żadnych złych objawów przed operacją. Jak już wcześniej pisałem niedomykalność zastawki aortalnej miałem od urodzenia i po 18 roku życia trochę to zaniedbałem. Poszedłem do lekarza w kwietniu 2014 roku, jak miałem 35 lat, ponieważ kolega z podstawówki zmarł na serce (35l). Tam kardiolog zrobił mi USG i wykrył tętniaka na aorcie (52mm). Przed tym badaniem wcale się nie oszczędzałem. Grałem w piłkę, chodziłem na siłownię, piłem piwko. Żyłem jak każdy. Z kondycją nie było najlepiej. Przy większym wysiłku łapałem zadyszkę, ale myślałem że to dlatego że trochę mi się przytyło. 174cm/82kg (Jak miałem 18-25lat to ważyłem 70kg). Po wykryciu tętniaka skończyłem z siłownią na dobre, ale nie rezygnowałem z grania w piłkę i jazdy na rowerze, a i piwa się czasem napiłem. Raz w marcu 2015 roku miałem silne zawroty głowy w pracy, tak że musiałem się przytrzymać, bo bym upadł. Ale to tylko raz mi się zdarzyło (pracuję fizycznie na magazynie). Operację miałem 30.05.2017 i teraz czuję się o niebo lepiej. Nie mogę jeszcze dźwigać i mostek jeszcze trochę boli przy gwałtownych ruchach. Ale biegam, jeżdżę rowerem i funkcjonuję normalnie. Zacząłem nawet kurs prawo jazdy kat. *D* i bez problemu prowadzę autobus. 23.08.2017 byłem na kontroli i okazało się że wszystko w środku już się zagoiło (Stent aorty i plastyka zastawki). Pozostaje tylko kwestia zrośnięcia się mostka a to może potrwać do roku czasu (min. 6m-cy). Pozostała tylko pamiątka w postaci blizny na klacie, ale można z tym żyć. We wrześniu byłem w sanatorium 3 tyg. w Ciechocinku. To po prostu trzeba przeżyć. Pobyt w szpitalu do przyjemnych nie należy, jak i samo dochodzenie do siebie po powrocie do domu. Ale teraz już się czuję wspaniale i nie boję się że mi pęknie tętniak. Tobie też życzę żebyś szybko miał już po wszystkim. Pozdrawiam.
  2. Witaj SOLKAN. Jak już wcześniej pisałem, miałem operację 30.05.2017. Robili mi plastykę zastawki i stent aorty (zastawka dwupłatkowa - niedomykalność i tętniak 52 mm). Tego się nie da przeskoczyć. Im szybciej tym lepiej. Pobyt w szpitalu do przyjemności nie należy. Ale trzeba spiąć poślady i iść dalej. Teraz mamy październik i czuję się już znakomicie. Wszystko w środku mam już zagojone. Czasami odzywa się mostek, ale to może trwać nawet pół roku. Głowa do góry. P.S. Trochę szybko ci rośnie ten tętniak, mi rósł 1 mm na rok.
  3. Witaj DAMI. Operował mnie Prof. Jasiński we Wrocławiu przy ul. Borowskiej. Ale wcześniej jeździłem przez 3 lata do Katowic, do Prof. Gąsiora. Prof. Gąsior chciał mnie operować w Katowicach (mieszkam we Wrocławiu) ale jego kolega właśnie zaczął operować we Wrocławiu (Jasiński) i polecił mi operację u niego. Niestety, trzeba rozcinać mostek. Jak już pisałem wcześniej pobyt w szpitalu nie należy do przyjemnych, ale trzeba spiąć poślady i myśleć o przyszłości. Po 8 tygodniach mostek boli tylko przy gwałtownych ruchach i rano po przespanej nocy. Ty będziesz miał operację samej zastawki, czy razem z tętniakiem? Jeśli z tętniakiem to jaką grubość ma twój tętniak? Pozdrawiam i również Ci życzę żeby już było po wszystkim!
  4. Witam DAMI. Ja miałem robioną plastykę zastawki aortalnej dwupłatkowej. Z tego co mi mówili jest to najlepsze rozwiązanie. Zostajesz przy swojej zastawce i nie ma w tobie obcego ciała. Niestety, nie można tej operacji wykonywać u wszystkich pacjentów. Liczy się wiek pacjenta i stopień uszkodzenia zastawki. Nic mi nie mówili o powtórnej operacji w przyszłości. A co do dochodzenia do zdrowia to napiszę jak już wyzdrowieję. Na razie minęło 8 tygodni i z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Pozdrawiam
  5. BASIA2. Ja miałem operację 30.05.17. Więc już trochę minęło. Zastawkę mi naprawili (plastyka) i zrobili stent aorty (52mm). Czyli wakacje mam z głowy. No nic, trzeba to po prostu przeczekać. Myślę że w sylwestra już potańczę. Dzięki za info i pozdrawiam
  6. Witaj BASIA2. Ty miałaś robionego samego tętniaka, czy razem z zastawką? Wchodzili Ci przez klatkę, czy przez pachwinę? Bo mi robili tętniaka razem z zastawką i chciałbym się dowiedzieć kiedy wrócę do formy. Boli mnie jeszcze klatka piersiowa przy gwałtownych ruchach. Jestem 8 tygodni po operacji. Pozdrawiam
  7. Witaj LULA1978! Ja przed operacją musiałem zrobić tylko wyniki Kreatyniny i zbadać tarczycę (W 2011 miałem usunięte 3/4 tarczycy z powodu WOLA tarczycy, czyli taki guz i teraz biorę Euthyrox). To były wszystkie moje badania. Co dwa lata robiłem Tomografię klatki, więc byłem na bieżąco. Z tymi wynikami pojechałem do szpitala i tam już jak mnie przyjęli to zrobili mi 3 dni przed operacją Koronarografię (okropne uczucie, ale mało bolesne). To wszystkie moje badania przed operacją. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania co do samej operacji, czy pobytu w szpitalu lub dochodzeniu do siebie to śmiało pytaj. Ale nie bój się żadnych powikłań. Jesteśmy jeszcze młodzi i szybko się regenerujemy! Po operacji wrócisz do pełni zdrowia i zobaczysz że nie było się czego bać (chyba że tak jak ja boisz się zastrzyków i igieł). Pozdrawiam!
  8. Witaj LULA1978. We wtorek minęło 7 tygodni od mojej operacji (plastyka zastawki i stent aorty). Mam 38 lat i miałem niedomykalność zastawki aortalnej i tętniaka aorty wstępującej (52 mm). Operację miałem 30.05.2017 we Wrocławiu. Nie będę kłamał, pobyt w szpitalu nie jest przyjemny (2 tyg). Ale czas leci szybko i teraz już czuję się dużo lepiej. Boli mnie jeszcze klata, ale tylko wtedy gdy się zapomnę i zrobię jakiś niekontrolowany ruch. Żyje i czuję się coraz lepiej z dnia na dzień. Ty też przeżyjesz i będziesz szybko po operacji wracać do zdrowia. Pamiętaj, trzeba myśleć pozytywnie! Cały czas do przodu! . Na 100% wszystko skończy się dobrze. W razie jakichkolwiek pytań pisz. Powodzenia i Pozdrawiam!
  9. Dami1990. Mogę Ci tylko napisać że nie odczuwałem niczego niepokojącego. Grałem w piłkę, chodziłem na siłownię, piłem alkohol (jak wszyscy), pracowałem fizycznie. Ciśnienie miałem książkowe 80/120 66. Niestety, zrobiłem największy błąd w moim życiu. Nie chodziłem na konsultacje kardiologiczne przez 17 lat. W tym czasie tętniak sobie rósł. W dalszym ciągu nic niepokojącego nie odczuwałem. Dopiero jak poszedłem do kardiologa to mi powiedział co mi jest. Dwupłatkowa zastawka aortalna i 50 mm tętniak. Wtedy zaczęły się duszności, zadyszki i bóle w klatce piersiowej (bardziej pod kątem psychicznym). Po trzech latach wylądowałem na stole i teraz powoli dochodzę do zdrowia. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
  10. DAMI1990. Niedomykalność zastawki wykryje ci dobry internista. Podczas obsłuchiwania powinien usłyszeć szmer nad sercem. Mi tak wykryto jak byłem dzieckiem. Do tego dochodzą zadyszki podczas wysiłku i brak kondycji. Na 100% wykryje ci to USG serca. Podczas niedomykalności zastawki aortalnej (serce ma 4 zastawki, ja ci tylko mogę napisać o aortalnej, bo tą mi naprawiali) ciśnienie jest normalne. Natomiast nie można się przeciążać! Wysiłek powoduje wzrost ciśnienia i TĘTNIAKA AORTY! A ten już jest niewykrywalny bez specjalnego sprzętu (nie ma żadnych objawów!). Można go wykryć tylko poprzez USG serca. Idź do kardiologa i zrób USG serca! Wtedy będziesz mógł spać spokojnie. Pozdrawiam
  11. Witaj LIONHEART. Nie wiem z jakiego miasta jesteś. Ale jak masz niedaleko do Katowic to przejedź się tam do Prof. Gąsiora (przychodnia *DROZD). Ja jestem z Wrocłąwia i jeździłem tam przez 3 lata na konsultacje. W 2014 roku też miałem zastawkę dwupłatkową i 50 mm tętniaka. Jeździłem tam regularnie co rok. W tym roku tętniak urósł do 52mm. Profesor kazał mi się skonsultować z jego kolegą we Wrocławiu (Prof. Jasińskim) który to postanowił mnie operować. Z tego co ja wiem to są 3 rodzaje operacji (Ale jestem amatorem i nie sugeruj się tym do końca) 1. Plastyka zastawki. Naprawiają ci twoją zastawkę i wkładają z powrotem. Ja tak miałem. Żyjesz i nie boisz się już o nic bo zastawka jest twoja i pracuje już normalnie. 2. Wstawienie zastawki świńskiej lub wołowej. Zastawka pracuje normalnie i pozwala prowadzić aktywne życie, ale działa przez 15 - 20 lat i znowu trzeba wymieniać. 3. Zastawka mechaniczna. Działa do końca życia, ale trzeba na siebie uważać gdyż zażywa się leki przeciw zakrzepowe i w razie jakiegoś wypadku rany mogą się nie goić. A co do migdałków to pierwszy raz słyszę o potrzebie wycięcia. Nic mi kardiolog takiego nie wspominał. Na twoim miejscu przejechał bym się do Katowic. Profesor Gąsior mi pomógł i tobie pewnie też by dobrze poradził. Jestem 6 tygodni po operacji i czuję się coraz lepiej. Mam 38 lat i wracam do formy. Z sercem nie ma żartów i trzeba się leczyć u najlepszych. Pozdrawiam cię i życzę ci żebyś szybko wrócił do pełnego zdrowia.
  12. Dzięki bardzo BET! Już tak bardzo nie boli. Leki przeciwbólowe odstawiłem tydzień temu. Teraz boli coraz mniej i można to wszystko wytrzymać (pod warunkiem że się na siebie uważa). We wtorek minie 6 tydzień i mam nadzieję że teraz będzie już z górki. Również życzę wszystkiego najlepszego i pozdrawiam
  13. Witam. Dla tych wszystkich co się boją operacji zastawki i tętniaka. Jestem 5 tygodni po takim wspaniałym przeżyciu (30.05.2017) i mogę was wszystkich pocieszyć. Pobyt w szpitalu to istny koszmar. Wszędzie tylko kłucia i wpinanie się w żyły. Zrobili mi plastykę zastawki aortalnej i stent aorty (52mm!). W szpitalu leżałem 2 tygodnie. Mam 38 lat i dwoje dzieci (13 i 8 lat), więc mam dla kogo żyć. Teraz mam wakacje do końca sierpnia. Klatka dalej boli i nie można spać inaczej jak tylko na plecach. Lekarze twierdzą że powrót do 100% sprawności może potrwać nawet PÓŁ ROKU! Ale nie martwię się już że mi tętniak pęknie. dużo spaceruję i z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. We wrześniu jadę do sanatorium. Po całej zabawie pozostaje niestety niefajna blizna na klacie (ale co to za facet bez blizny?). Jeśli ktoś jest z okolic Wrocławia to polecam szpital przy ulicy Borowskiej i Pana Profesora Jasińskiego. Polecił mi go Profesor Gąsior z Katowic (tam jeździłem przez 3 lata na kontrolę). Reasumując, po operacji klata boli jak diabli i całkowicie spada kondycja, ale trzeba to przeżyć. A ci co nigdy nie byli u kardiologa i nic ich nie boli, niech lepiej raz w życiu odwiedzą Poradnię Kardiologiczną! Pozdrawiam i Głowy do góry!!!
×