Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kati23xxxxxx

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kati23xxxxxx

  1. PSYCHO,a serce przestalo Ci bic,jak oszalale?Wiesz 150 to jest malo ja normalnie mam 110.hm...mi przy ataku roslo,z 150,do 180 a raz to wogole nie miezylam bo czulam ze jest grubo wiecej.No ja nie bylam u kardiologa,bo rodzinna po rozmowie wyslala mnie odrazu do psychiatry,ale na dniach pojde tak wrazie W zrobic badania.A Ty idz naprawde idz do psychiatry,lub psychologa.Moja mowila,ze dobrze,ze teraz z tym przyszlam bo pozniej to trudno byloby mnie z tego wyciagnac.
  2. Kazdy po troche ma racji.Ale wy ciagle,leki nie,leki nie.Jak tos ma silna nerwice,silne leki,pustkie w glowie,to jak nagle ma sobie mowic,to tylko nerwy!Ej,nie oszukujmy sie,ja tez przy atakach mowilam cicho Kasia bedzie dobrze to nerwy zaraz przejdzie,i co dupa.Strach przed smiercia byl wiekszy.Przeciez nie obwiniajmy lekarzy,nie kazdy lekarz jest taki sam,nie kazdy chce nam zrobic krzywde.Przeciez oni wiedza co robia,moja lekarka bardzo sie cieszy jak przychodza do niej ludzie z podziekowaniami za wyleczenie,cieszy sie ze wrocili jakby do rzeczywistosci.Wiec nie kazdy tu ma racje,bo kazdy ma inna przyczyne tej nerwicy,i w innym stopniu!Wiec sorry ale tu sie z niektorymi nie zgodze
  3. Pstcho:tak samo mowiono mi tak:ze dlugosc trwania tego jest rozna.Patrz:jezeli ktos przezyl smierc bliskiej osoby,wpadl przez to w nerwice ale sie juz z ta utrata bliskiej osoby pogodzil to mu tez nerwica szybciej przejdzie.A jak moja sasiadka 20 lat miala klopoty z mezem wpadla w nerwice,ale nadal ma przez niego same stresy to wiadomo ze jej tak szybko to nie przejdzie
  4. Hej ANKA,PSYCHO,Witam wszystkich.Dzis bylam na 2 wizycie u psychiatry.Chcialam odrzucic leki poniewaz chce dziecko.Ale pani psych...powiedziala,tak:ze nie chcialaby odstawiac mi lekow poniewaz ten lęk widzi,ze we mnie jest.Powiedziala,ze tez nie jest za lekami i jezeli osoba nie jest mocno *chora*chociaz mowila,ze nerwica to nie choroba,to wysyla do psychologa.Mi narazie psycholog nie jest potrzebny,poniewaz ja idac w takim stanie na terapie nic z niej nie wyniose.Dopiero jak bede odzyskiwac sily,zaczne miec lepsze nastroje,wtedy zjedzie z dawki,i migem na psychoterapie.poplakalam sie,ze wszyscy mowia ze jak se bede wkrecac to wyladuje w wariatkowie.Ona powiedziala,ze nie mam tak myslec,nie zwariuje.Chcialam wam tylko powiedziec,ze to nie jest tak:Robcie cos,zajmijcie sie czyms,a to minie!Nie,nie.Ona sama mowila,ze jezeli jest wielki lek,to nie da sie tak odrazu stanac na nogi,dlatego psycholog narazie mi nie pomoze,skoro ja idac do niej mialam stracha,to tak samo bedzie w wypadku psychologa.Mowila,ze tabletki pomoga wyeliminowac strach,tak jak ktos pisal*uspic*a wtedy mozna leczyc!Pozdrawiam
  5. Dodam,ze kiedys myslalam ze to zasluga cwiczen,tego ze cwicze.Bo nie wiedzialam ze to nerwica myslam,ze to problemy z sercem.Ale to pewnie byla zmiana mojego zycia.poznalam swojego faceta,cieszylam sie kazdym dniem,czulam sie najpiekniejsza,poprostu zajebista:PCzekalam kazdego dnia na jego powrot(bo siedzial za granica)poprostu mialam cel,czulam sile.I dlatego pewnie przeszlo.A teraz wrocilo,bo zaczela sie monotonnosc,i brak pewnosci siebie.A lek?Hm...moze smierc mojej babci ktora zmarla rok temu?Bardzo to przezylam i mialam leki typu:ze ktos chodzi po domu,sny a w snach babcia,itd.Dzieki jak ktos to przeczytal.
  6. Hej wszystkim.Wiecie co???????Ale prosze sluchajcie.Ja pisalam ze ta nerwice mam od miesiaca,i faktycznie tak jest,te silne ataki paniki./ale jezeli chodzi o nerwice wegetatywna,bo tez mi stwierdzono,to ja juz praktycznie mam ja dlugo.Bo te samoistne napady bicia serca to juz mialam w wieku 15 lat!Dostawalam ataki ale zawsze walerianka,albo na ulicy usiadlam sie na lawke,nie wiedzialam co to jest wiec przeczekalam,i bylo ok!I psychiatrze tez mowilam,ze mialam takie cos od 15 roku zycia,pozniej przez 4 lata chyba byl spokoj.Pamietam jak do mamy mowilam a to serce przestalo mi walic to chyba przez to ze cwicze.Hm...no i teraz wrocilo.A wiec chodzi o to ze ja juz raz z tego wychodzi na to ze wyszlam,a teraz wrocilo,i do tego z lekiem.Poprostu znalam to uczucie juz kiedys,i dlllatego pewnie teraz dolozyl sie strach.No dobra teraz juz bez sensu poisze.:PChodzi o to ze mozna z tego wyjsc!Nawet bez lekow!Bo ja wtedy wyszlam tez z tego nawet nie wiedzac kiedy!
  7. kati23xxxxxx

    Nerwica w ciąży

    Hej dziewczyny.Miesiac temu stwierdzono u mnie nerwice lekowa,i chyba wegetatywna.Hm...i wlasnie chcialam zajsc w ciaze bo po pierwsze poczulam taka potrzebe,a po 2 mysle sobie ze jak zajde i urodzi sie dziecko to zajme sie nim a nie soba!Ale teraz jak czytam to nie wiem czy dziecko mi pomoze:(i wlasnie ten glupi strach przed atakami.Jena czy ktos mi powie co mam robic?Decydowac sie na dziecko czy odczekac wyleczyc sie?Biore leki:coaxil i neurol
  8. Hej babeczki.Wiecie co?Ja sie tyle naczytalam tutaj,ze pozniej faktycznie zaczelam mowic do swojego narzeczonego*to przez Ciebie ja mam ta nerwice,itd*Teraz sobie mysle jaki wplyw maja inni na mnie.Sluchajcie mam pytanko i wiem ze wy mi odpowiecie.A wiec:czy ktoras laska ma takie objawy:zero nerwow,zero stresow,i nagle przy wiekszym wysilku,a nawet w nie wielkim serce zaczyna walic ale nie tak bum,bum jak dzwon:P tylko tak migocze,tak tytytyty...tak jak ktos tu pisal jakby motylek.I wtedy wiem ze musze to przeczekac.Ja juz mam dosc tych objawow sercowych:( i jeszcze jedno:czy wy macie uczucie wymiotne?Jakbyscie mieli zaraz pawia puscic????????????????????????????????????????????
  9. ja tez nie kumam.ale ok.tez sie przelamie i pojde na psychoterapie,ale boje sie ze ona mi zacznie gadac jak zyc a ja dalej swoje:(
  10. Imax,ma racje.Ej moj facet nie jest zly,i on mnie bardzooo kocha.On sam mowil,ze bezemnie zginie,tylko ze ja dostalam jakiegos kuzla!Teraz mam go rzucic,i co?Co robic?Ja nie chce go zostawiac,chce dziecko.To ja stanelam w martwym punkcie.Gdyby kazdego tak z zycia wyrzucac,to sorry.Dziecko mnie bedzie denerwowac to tez mam sie go pozbyc?ja juz nic nie kumammmmmmmmm!
  11. Wiecie co ja zauwazylam?Jak rano wstane,ktos mnie pocieszy mam jakis tam cel,jest dobrze.Ale pozniej jak sobie pomysle,ze nie bede miala co robic,itp.to zaraz lapia mnie te ataki.Tak jak dzis rano bylo dobrze,teraz jak sobie pomyslalam,ze ten moj wroci z pracy,bedzie zmeczony,i zadnych planow na spedzenie dnia to juz mnie wszystko tak jakby w srodku swedzi.Ja nie mam celu,nudze sie w zwiazku i to chyba to mnie tak wykancza.Czy ktos moze mi odpisac????????????
  12. Jszcze jedno.Drogie kolezanki,czy jedna psychoterapia starczy???prosze odp.
  13. W moim nie jest wszystko dobrze,i moze nawet wiem troche dlaczego nie jest dobrze.Ale jak,eeee poprostu co mam zmienic?Juz mam cel!Dziecko!Bardzo pragne,ale teraz jak chce to nie moge:(u mnie problem chyba sie wzila z monotonnosci?!przeroslo mnie wszycho?
  14. Hej sloneczko.Ja tez jak go bralam chyba bylo dobrze,a teraz mi sie skonczyl i tydz.nie biore.Ja kur....momentami nie mam sil,czuje sie jak wariatka!Doslownie,jakbym z fiksowala!Ja juz mam dosc,tego kurestwa!!!
  15. DO ANKI.A ja nie wiem z kad u mnie to sie wzielo,i jak z tym walczyc???No powiedz!!!!
  16. Hej Zosiu39.No ja nie biore go az tak dlugo,bo u mnie ten *klaps*zaczal sie dopiero z miesiac temu:(A Ci wogole pomaga ten neurol?Juz jest lepiej czy nie?Tez sie boje uzaleznienia,bo gdzies czytalam ze go trzeba brac nie dluzej niz 4 tyg.
  17. DO JULKI.A czy ten kalms,jest bez recepty?I czy jak biore od lekarza,coaxil,i doraznie neurol to moge to brac?
  18. Hej.Ja wierzylam w leki,myslalam ze bede je brac i wszycho przejdzie.Teraz nie chce ich juz brac.Jestem mloda i chce dziecko,a wiadomo ze jak zajde to leki tez bede musiala odstawic.U nas jest po za miastem taki nie wiem,psychoterapelta?!On wyleczyl duzo ludzi z roznych chorob,swoje dziecko z porazenia mozgowego na tyle ze chodzi,a lekarze mowili,ze bedzie lezalo.Teraz moja kumpela tam jedzie bo ma niby guzka w glowie,jak sie zalapie to pojade z nia.Ale trudno sie tam dostac.Ja mam juz dosc lapie sie wszystkiego.A z lekami chyba jest tak jak z alkoholem:pijesz zabijasz smutki,nie czujesz,ale problem dalej w glowie zostaje.Mysle ze leki tak samo dzialaja,oszukuja *glowe* ale problem dalej jest!Pozdrawiam dziewczynki:)
  19. fidka!!!!w sumie moze to pomaga,czytam o roznych przypadlosciach ludzi ktorzy dzieki tej metodzie wyzdrowieli.jaskra,guzki,alergia,nerwica,itd.Tylko ze trzeba odrzucic leki,co nie?Ale jakby mialo pomoc to ja wszycho zrobie!!!Poddajmy sie tej metodzie!FIDKA-narazie;)dzieki
  20. A ha.Jeszcze jedno!Czy MAGNEZ duzo pomaga????????????Sluchajcie,a czy wy sie boicie isc do solarium???Bo ja tak:(
×