Skocz do zawartości
kardiolo.pl

alicjaa

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez alicjaa

  1. alicjaa

    Po ablacji

    Agata, co się działo po tak długim czasie od zabiegu? Jaki to był napad?
  2. alicjaa

    Po ablacji

    Ogólnie czuję się już w miarę dobrze. Serce spokojniesze, nie odczuwam bólów, tylko szybkie bicie. Po lekach spada mi ciśnienie często poniżej 100 a puls utrzymuje się od 100 do 120. Biorę trzy razy Polfenon150 i najpierw brałam BetoZK, później lekarz zmienił na Bisocard5 - jedno i drugie po pół- a od wczoraj Lokren20, też pół. Zmiana leków, bo kolejne bardzo obniżały ciśnienie, a puls ciągle między 100 a 120. Liczę że albo Lokren obniży mi także puls, albo nie będzie w ogóle już potrzebny lek, albo jeszcze inny pomoże, albo serce samo się wygoi z czasem. Pocieszają mnie, że tak może być. Na razie tylko odpoczywam, czasem wyjdę na krótki spacer. No i w domu zwykłe zajęcia bez wysiłku. Cieszę się, że minęło migotanie. To duża ulga.
  3. alicjaa

    Po ablacji

    Miesiąc temu przeszłam ablację w Gdańsku w Szpitalu na Zaspie. Czekałam na zabieg pół roku od kwalifikacji z powodu napadowego migotania przedsionków. Pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze - cały personel bardzo życzliwy i profesjonalny. Przez tydzień po zabiegu czułam się w miarę dobrze, bo skończyła się arytmia. Ale już w kolejnym tygodniu wystąpiły przejściowe sensacje: skoki ciśnienia, pulsu i niemiarowość. Po tygodniu pozostał już tylko wysoki puls - ponad 100>
×