
Kokotowski
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kokotowski
-
Jakiś czas tutaj nie zaglądałem ponieważ miałem przebłyski że wracam do zdrowia. Niestety... wszystko się nawróciło od kilku dni ponownie walczę z derealizacją i myślami egzystencjalnymi która bardzo się nasiliła. Od poniedziałku zaczynam psychoterapię grupową codziennie przez 2 miesiące. A najbardziej co mnie przeraża to to że wkręciłem sobie chorobę psychiczną, że to może być schizofrenia (dwóch psychiatrów wykluczyło) ale ja dalej się nakręcam . Ech..
-
Depersonalizacji/derealizacji - myśle że wiadomo o co chodzi. U mnie zaczęło się to miesiąc temu.
-
Mam pytanie czy jest tu ktoś kto ma/miał to uczucie depersonalizacji?
-
ANNA 42 - Jak narazie nie znalazłem złotego środka... Owszem trochę łagodzę te stany pozytywnym myśleniem ale mój problem polega na tym że mam zbyt dużo wolnego czasu i nie mogę sobie znaleźć wolnego miejsca. Dawniej gdy również byłem bez pracy umiałem wykorzystać każdą chwilę... Obecnie Spacery bardzo mi pomagają. Niemniej najgorszy problem jaki mnie złapał i póki co nie chce odpuścić to uczucie derealizacji... wiem że z tego dziadostwa można wyjść w 100% ale pytanie jaka terapia na mnie zadziała w tym kierunku. Leczenie farmakologiczne (przed którym mam lekką blokadę) czy psychoterapia. Aha no i oczywiscie pomaga eliminacja różnych *wmawianych* chorób.
-
Kiedyś myślałem bardzo często, a teraz myśli przychodzą same kiedy naprawdę kiepsko się czuję i zwalam winę że to pewnie to jest powodem mojego kiepskiego stanu zdrowia.
-
Akurat dzisiaj sprawdziłem - 109 - 74 A atmosferyczne kto wie, na zmiany pogody czasem boli mnie głowa ale dzisiaj chyba nie jest tak tragicznie.
-
JACKO - U mnie po przebytym urazie a raczej traumie bardzo się nasiliło. Wcześniej miałem tylko epizodyczne ataki lęków i sporadyczne objawy, ale nigdy nie przybierałem sobie tego do głowy, olewałem nie dopuszczałem do siebie tych myśli. Teraz zupelnie inaczej ale z tym walcze, ogromne podłoże ma w tym wszystkim stres a tego u mnie nie brakowało na przestrzeni ostatnich lat i koniec końców *potwór* zerwał się z łańcucha... teraz trzeba tą nerwicę uspokoić . Jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień to spoko, wyspałem się, wstałem z łóżka zjadłem śniadanie i nagle kryzys... niskie ciśnienie, kiepskie samopoczucie jestem ospały i nic mi się nie chce...
-
SETH - U mnie bylo dokladnie tak samo, poczatki nerwicy to kolatanie serca, dusznosci. Ataki paniki, uciski. Tez lezalem na kardiologii dwukrotnie, mialem 2x echo, holter, ekg chyba z milioni inne takie. Chyba wiekszosc mialo tego typu objawy na samym poczatku. U mnie po jakims czasie ustapily ale ta franca nerwica tak latwo nie odpuszcza i atakuje nowymi objawami... mam nadzieje ze i one ustapia i wyczerpie swoj limit kozliwosci. Dzisiaj w koncu w miare sie wyspalem. Zazylem Neospasmine przed snem
-
To Trittico zalecił mi jedną pigułkę 75mg. po kolacji, ale zdążyłem się już do tego leku *odpowiednio nastawić* po przeczytaniu ulotki i boję się go zażywać, czytałem że objawy mogą się nasilic. W piątek mam wizytę u psychiatry, zobaczymy jak to będzie.
-
No właśnie otóż to! Nie chce pakować się w leki bo boję się że się uzależnie. Wcześniej doraźnie brałem Validol który bardzo mi pomógł na napięcie i uczucie guli w gardle, Hydroxyzyna mnie otępiała i usypiała (nie powiem spało się dobrze ale co z tego kiedy przez dzien czułem się jak zombie) Pramolan - hmm ciężko stwierdzić, bralem przez tydzien troszke niby uspokajał (albo tylko tak mi się wydawało i sam się uspokajałem) I teraz mam mętlik.. brać ten trittico czy nie. Najchętniej to chciałbym zacząć jak najszybciej psychoterapię grupową i indywidualną, pozbyć się tych myśli, wyrzucić z siebie te złe emocje, nauczyć się jak sobie z tym radzić ale wszystko kosztuje a na nfz są terminy... a jak wiadomo my *nerwicowcy* jesteśmy strasznie niecierpliwi. DO tego strasznie doskwiera mi kark a mianowicie kręgi szyjne... mam skierowanie na rezonans ale dwóch miesięcy na pewno nie wytrzymam i chyba zapłacę te kilka stów i pójdę prywatnie... Tak zaczyna się błędne koło! aaaaa Przynajmniej w Krakowie ładna pogoda dzisiaj ;)
-
Wczoraj to było apogeum gonitwy myślowej... czuje że to się pogłębia i że zaraz zwariuje... nawet w momencie kiedy nie śpię tylko jakby pół śnie widzę różne obrazy, czasem wydaje mi się że z kimś rozmawiam - wiem że to moja podświadomość i wyostrzone zmysły ale to jest nie do wytrzymania... Byłem dzisiaj u swojego lekarz rodzinnego i przepisał mi Triticco 75mg, czy ktoś z Was brał ten lek? Pytam bo nigdy nie byłem zwolennikiem brania leków i zawsze bałem się zażywania nowych.
-
No i najgorsze jest uczucie odralnienia... nie mogę sobie z tym poradzić, może tylko się wkręcam, może to tylko somatyczne odczucie... ale jest i powoli mnie niszczy :(
-
U mnie z kolei tragedia dzisiaj, po słabo przespanej nocy (włączały mi się migawki z filmów i gier, do konca nie wiedziałem czy śpie czy też nie) to odkąd wstałem z łóżka chodzę rozbity, złapała mnie bezsilność, pogubiłem się w tym wszystkim i już sam nie wiem w jakim kierunku robić kolejne badania żeby wszystko powykluczać. Już myślałem że jestem na dobrej drodze .
-
I jaK tam giercowanie? Ja popoludniu po 20 minutach myslalem ze odplyne w kosmos, ten ucisk przy graniu jakbty sie nasilil (ucisk z tylu glowy) co powoduje ze nie moge sie skoncentrowac i zaczynaja sie lęki. Przed chwila powtorzylem seans z konsola. Tym razem na dluzej ale uczucie podobne.. ucisk i myslam gdzies bladzilem. Eh teraz leze i zadtanawiam sie juz jaka bedzie ta noc. Jak sobie radziliscie z takimi uciskami z tylu glowy?
-
To wczorajsze granie chyba nie było jednak dobrym pomysłem... w nocy myślałem że zejde... Przy zasypianiu dostałem ataku paniki że już umieram, miałem mroczki przed oczami, nagle ciało zaczęło mi drżeć i straszny natłok myśli, nie wiem czy to spowodowane przez granie czy przez wewnętrzne napięcie czy też przez niedotlenienie mózgu . Wczoraj cały dzień chodziłem jakiś pobudzony i spięty, dzisiaj natomiast jestem od rana przydżumiony i zdołowany. LORDMEN - co do drżenia to mi bardzo pomógł przepisany od neurologa RevitaNerw, wcześniej doszło do tego że nie mogłem nawet normalnie chodzić, teraz drżenia całkowicie ustąpiły (pojawiły się jedynie wczoraj w nocy przy ataku paniki)
-
KUBICA powiem Ci ze mam dokladnie to samo! Podczas grania i jazdy. Podczas grania dostawalem mdlosci, ogolny niepokoj i jakby moj mozg nie nadazal nad tym co sie dzieje na ekranie. Wrazenie zbyt duzo tego wszystkiego, noe ogarniam wylaczam. Ale powiem Ci jest na to chyba rada, probuj grac do oporu, ja w tym momencie gram od godziny w gre w ktorej jest milion kolorow i jest bardzo dynamiczna, w pierwszej chwili tragedia ale po czasie dotarlo do mnie ze jak to! Dawniej moglem grac we wszystko i nawet nie przyszlo by mi na mysl o podobnych dolegliwosciach i w pewnym momencie przeszlo, nie czuje tego dyskomforty
-
Ja dzisiaj od rana jestem jakiś spięty... i czuje ucisk z tyłu głowy.. od razu w moich myślach pojawia się obraz * a może to jakiś guz* eh
-
Czuje ze mam przesyt wszystkiego. Wczesniej prowadzilem intensywne zycie, duzo imprez, alkoholu, stresujaca praca w ciaglym biegu wsrod tlumu ludzi i nagle stop przycisk *Off* Jesli chodzi o. badania to na przestrzeni czasu odkad nerwica zaczela sie pojawiac zrobilem juz setki.. wszystko ok oprocz podwyzszonego poziomu zelaza i dyskopatii na wysokosci C5/C6
-
Burbon - nie zycze tego nikomu ale dobrze wiedziec ze ktos tez ma tego typu objawy. I jak psychiatra? Przepisal Ci jakis lek? U mnie ciekawe jest to ze objawy ktore byly na samym poczatku zupelnie ustapily, wczoraj tylko dostalem dusznosci jadac samochodem ale przeszlo momentalnie po trzech glebokich wdechach. A wczesniej z. Objawow mialem : uczucie guli w gardle jakby dlawienia i to zaxwyczaj kiedy bylem na miescie. Na to pomogl mi Validol do ssania. Drzenia nog, rak i calego ciala tez ustapily. Nie wiem czy samo czy przypadkiem nie po RevitaNerw ktory przepisal mi neurolog. Objawy przesuwania/ przelewania przy chodzeniu pod lewym zebrem przez dlugi czas dokuczalo po czym sano ustapilo. No ale co z tego skoro teraz nerwica popisuje sie zupelnie nowymi dolegliwosciami...
-
Caly czas wmawiamsobie ze to nerwica i czesciowo pomaga dopoki nie pojawi sie jakis nowy objaw. Czasem brakuje mi juz sil. Mial ktos z Was nadwrazliwosc na telewizje?
-
Strasznie mnie to zaniepokoiło, wrażenie jakby mózg przez ten cały natłok obrazów/ migawek miał zaraz eksplodować. Coś jak przeciążenie systemu w komputerze. Poradziłeś sobie jakoś z tym? Dawniej dużo grałem na konsoli a teraz niestety nie jestem w stanie właśnie przez ten dziwny natłok informacji, wiem że sobie wkręcam to wszystko ale jest jakby silniejsze ode mnie...
-
U mnie wczoraj i dzisiaj po przebudzeniu to jakas masakra. Pojawily sie straszne wyostrzenia zmyslow. Najgorzej przy zasypianiu, metlik i totalny chaos. W dodatku podczas jazdy samochodem (jako pasazer) strasznie szybko przeatuje mi przestrzen tzn. Mam wrazenie jakby moj mozg nie nadazal nad tym wszystkim, przy tym oczywiscie pojawia sie lek, chaos i panika. Czy ktos z was mial podobnie? Boje sie ze odchodze od zmyslow..
-
SHAE Dokładnie tak, a najgorzej kiedy śni się najbliższe otoczenie, u mnie właśnie od tego zaczęło się poczucie derealizacji... na początku tego roku przez 3 dni chodziłem jak zombie... Przeszło, niemniej kiedy śni mi się jakieś miejsce z najbliższego otoczenia to po przebudzeniu przez chwile mam mętlik *ale jak to to teraz jest tam inaczej, aaa chwila przecież to był tylko sen* Zauważyłem że przy nerwicy zacząłem wyolbrzymiać pewne sprawy, *a może to wina tego, a może tamto siamto* zwyczajne błahostki które powinny po mnie zwyczajnie *spłynąć*
-
BURBON - Mnie właśnie zaniepokoiło coś podobnego. Taki jakby stan czuwania. Czuje że nie śpie ale myślami jestem już bardzo daleko, jakby mikro sny jak ja to nazywam. Ale wiem że do końca nie śpię... przerażające jest to że wszystkie bodźce , sny odbieram bardziej intensywnie. Podejrzewam że to moja psychika przez stany lękowe nakręca się przez co zapamiętuje większość obrazów sennych. Niekiedy zdarzało się że chwilę po przebudzeniu czułem się taki oszołomiony, przez kilka sekund i dopiero po tym wracam do świadomości. Możliwe że miałem tak wcześniej tylko nie zwracałem na to dokładnej uwagi.
-
BURBON właśnie miałem pytać czy czasami macie takie uczucie natłoku myśli, jakby kilka naraz totalnie irracjonalnych, zwlaszcza przy zasypianiu. Ogólnie jakie macie sny przy nerwicy? czy odczuwacie je bardziej intensywnie niż zwykle? np. zapamiętujecie większośc szczegółów ?