Witam,
Mam 21 lat i od 6 miesięcy poważne problemy z sercem. Zacznę od tego, że zawsze miałam podwyższone tętno ale jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało i nie zwracałam na to uwagi. Od stycznia zaczęły się arytmia, kołotanie serca - miałam robionego Hotlera - przedwczesne skurcze komorowe no i ponad 100 okresów tachykardii. Usg serca w porządku, morfologia bardzo dobra, nadczynność tarczycy też została wykluczona, cukier i wszystkie inne parametry w normie. Pani Kardiolog wypisała mi Procoloran 5 mg(jedna tabletka rano i wieczorem) oraz Concor Cor 1,25 (jedna rano). Niestety po stosowaniu się regularnie to zaleceń lekarza wylądowałam na pogotowiu z brachykardią i bardzo złym stanie. Lekarz, który mnie przyjął zalecił odstawić procoloran i zostać tylko przy concorze. Zadzwoniłam oczywiście też do swojej kardiolog, która zaleciła mi, żebym doraźnie brała pół tabletki procoloranu jak mi szybciej bije serce. Serce bije mi zawsze po wstaniu 120 uderzeń na minutę, samopoczucie mam złe, kręci mi się w głowie, duszności, mdłości, boli i kuje mnie serce. Nie wiem już gdzie szukać pomocy. Mam 21 lat, jestem szczupła, nie pije. Dodam, że ciągle obawiam się, że mogę przez to nagle umrzeć. Proszę o jakieś wskazówki, jakieś dodatkowe badania do zrobienia, bo naprawdę tak się nie da żyć.