Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sakreble

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sakreble

  1. No to w zasadzie masz wierna kopie mnie. Częstomocz jest kolejnym dowodem na czestoskurcz nadkomorowy. Mi wszyscy doradzaja obserwacje, w teorii mozna z tego *wyrosnac*. Moim zdaniem doszukiwanie sie przyczyn niewiele da, gdyz juz samo to ze mamy dolegliwosci sercowe moze je wywolywac i tak w kolo Macieju Przy dolegliwosciach zoladkowych natomiast mi dochodza skurcze komorowe, takie mocne kopniaki w klatce piersiowej. Niektorzy pisza ze to jest objaw nadkomorowych, nie prawda, jest to objaw komorowych. Nadkomorowe czuc tylko jak jest kilka i wtedy jest to takie charakterystyczne *laskotanie w przelyku lub gardle* Z czasem trzeba sie do tego przyzwyczaic, ja np nie pisalem na tym forum przez ponad rok (do wczoraj). Im mniej sie o tym wspomina tym rzadziej wystepuja.
  2. Hej Franek, z tym EPS u Ciebie to cięzka decyzja. Jaki masz puls w trakcie tych ataków? Ja mam max 140 czyli bardzo mało. Ponoć niektórzy mają ponad 200 a nawet 250, wtedy nawet przy zdrowym sercu ablacje trzeba robić. Są przypadki że komuś podczas *rutynowej* ablacji przepalili węzęł zatokowy czyli rozrusznik do końca życia...Jak ablacja to tylko w renomowanym ośrodku. Ja bym się bał robić to w jakimś szpitalu bez doświadczenia. Inna sprawa to taka że jest kilka rodzajów SVT i skoro nigdy nie udąło Ci się go potwierdzić na zapisie to tak na prawdę nie wiesz co masz. Może warto poddać się EPS aby wywołać częstoskurcz i zrobić ablację tylko w przypadk uwykrycia jakiejś cięższej odmiany?
  3. Franek, masz to co ja, rzadkie napadowe czestoskurcze nadkomorowe, pojedyncze dodatkowe uderzenia. Generalnie jestes zdrowy. Najwiekszy problem jaki masz to pewne zadawanie sobie pytania skad sie wziely i ze skoro to serce to pewnie cos powaznego. Jestes w bledzie. Ja juz mam to 4 lata i jestem na tzw prostej tzn *olewam to*. Krotko mowiac skurcze dodatkowo sie pojawiaja wraz z wiekiem z powodu jakis zmian (fizjologicnzych) w sercu. U niekotrych dodatkowe bodzce takie jak stres, depresja, nerwica czy choroby ukladu pokarmowego wyzwalaja skurcze lub czestoskurcze a u niekotrych nie. Aby sie z tego wyzwolic musisz walczyc z tymi bodzcami jednoczesnie rozumiejac ze beda sie od czasu do czasu pojawiac. Przy zdrowym sercu (echo, proba wysilkowa) sa zupelnie nie grozne. Ja nie decyduje sie na ablacje bo ona pomimo tego co mowia mzoe zaszkodzic. W twoim przypadku kieruja cie na badanie aby pewnie wywolac czestoskurcz gdyz nie masz go utrwalonego na zadnym zapisie i nikt nie wie co to za rodzaj i jak jest czestosc serca w trakcie etc Jesli Twoj przypadek jest rzeczywiscie taki jak moj to nie bedziesz bral zadnych lekow i zyl normalnie chociaz szczegolnie na poczatku przyzwyczajenie sie do tego nie jest latwe
  4. Pozdrawiam wszystkich skurczowcow bo nie bylo mnie tu z miesiac jesli nie wiecej. Dla wszystkich majacych niewielka liczbe skurczy ok 100, lub doraznie wiele wiecej, podejrzewajacych na tle nerwowym, mam dobra rade ... Jesli tego nie potrzebuejcie nie wchodzcie na to forum, czytajac o tym zmuszacie sie do myslenie o tym i nie uwolnicie sie z nerwicy/skurczy. Ja o swojej nerwicy/arytmii juz zapomnialem
  5. Skupcie sie na dzialaniach a nie na lekach!!! JA od 3 tygodni pracuje namietnie nad wlasnym projektem, nie mam czasu skupiac sie na sercu i przez ten calutki czas nic, ani jednego kompniaka czy czegokolwiek. A aura przeciez nie jest najlepsza, nie biore suplementow, pijam sobie kawke codziennie i winko od czasu do czasu. Piszecie ze nie macie depresji, bzdura totalna!. Depresja to nie jest tylko brak checi, zamartwianie sie czy jakies tam skrajne checi pozbawienia sie zycia. Depresja to takze zamartwianie sie na swoimi dolegliwosciami i brak checi walki czy nie widzenie mozliwosci poprawy. Kazdy znas ma/mial depresje przy tych dolegliowsciach.
  6. POZBAWIONARADOSCI, lekarze nie olewaja tylko obecnie nie ma metody ktore wykryje przyczyne skurczy w 100% a najwieksza szansa ze sa to emocje, stres etc. Prawdopodobnie kazdy ma jakies dodatkowe sciezki czy miejsca ektopowe ale nie u wsyztskich sie one uaktywniaja. zwlaszcza u tych ktorzy sa odporni na stres. Wiem ze nie mozesz zrozumiec ze to sie stalo tak nagle ale zrozum ze to jest wlasckiwie logiczne. Cialo tylko do pewnego momentu, do pewnego wieku czy do okreslonej dawki emocji sobie z tym radzi. Zastawka sie nie przejmuj , u co drugiego czlowieka USG serca cos wykazuje jesli nei czesciej. Nie zwalaj tez wine na przebyta chorobe, rownie dobrze przycyzna mogly byc lekarstwa ktore bralas niz sama angina. Nie doszukuj u siebie wezlow [powiekszonych, problemow z gardlem etc bo teraz kazdy cos takiego ma, ludzie choruje po 3 , 4 tygodnie Jedynie co CI pomoze to czas i doswiadczenie, im wiecej bedziesz szukac tym gorzej, doszukasz sie conajwyzej kolejnych chorob ktore istnieja ( i oczywiscie u siebie zaczniesz je podejrzewac) ale tego czego szukach nie znajdziesz. Nie wymadrzam sie ale ja i wiekszosc przez to przechodzila. JEdyne co masz na pewno to depresje wynikajaca z tego ze nie mozesz sie poradzic ze Twoje cialo zaczyna szwankowac. Skup sie na pozytywach, przyjemnosciach hobby a i skurcze odpuszcza lub beda mniej intensywne. Mam kolezanke ktore 2 lata temu zaczela narzekac na kopniaki. Bylo to oczywiscie zima, w sytuacji gdy w pracy bylo ciezko. Nie jest to osoba nerwicowa czy zamartwiajaca sie. Dopadly ja skurcze. Wyluzowala, zaczela bardziej dbac o siebie, zdrowiej zyc i od tego czasu (prawie dwa lata!) nie miala ani jednego kopniaka. Zarowno jej, jak i mi i wielu innym osoba przytrwafilo sie to w wieku 28 lat. Ponoc to wiek w ktorym czlowiek zaczyna sie starzec i wiele ukladow zaczyna szwankowac jesli jest za bardzo nadwyrezonych.
  7. Sylwka, od mojego 1 czestoskurczu minelo 2 lata w tym czasie mialem *tylko* 3 holtery. Na pierwszym nie wyszlo nic, SAME ZERA. Na drugim mialem 11 nadkomorowych, 0 komorowych. Na ostatnim 9 nadk, 1 kom. Ponadto w tym czasie mialem ze 6 porzadnych czestoskurczy. Przez pierwszy rok nie odczuwalem zadnych kopniakow. Potem pojawial sie dokladnie 1 dziennie, smiem twierdzic ze codziennie o tej samej porze. A od tamtej pory to roznie, ogolniajac moge powiedziec ze jeden dzien w tygodniu mam ich wiecej, ok 1 na 5 minut ale tylko rpzez krotki okres dnia, nie caly. A tak to mam srednio 0-5 kopniakow w ciagu dnia. Jakos specjalnie sie nie ograniczam, pije 2 kawy dziennie, czasami alkohol, jedzenie jak kazdy inny, ruchu bardzo malo. Co do zwiekszenia liczby kopniakow przy powrocie do wysilku to z tego co slyszalem to norma u nas, i wynika glownie ze strachu przed kopniakami podczas wysilku:) Mowil mi to nie jeden kardiolog i ja sie w sumie podtym podpisuje tez. Trzeba sie przede wsyzstkim nauczyc nie myslec o sercu podczas wysilku, wtedy puls podwyzsza sie o 20-30 /m a i skurcze sie pojawiaja. Ja jakis czas temu kupilem sobie pulsometr, gdy zaczalem biegac poraz pierwszy od roku juz po chwili mialem 160-170/min, przy niewielkim tempie. Gdy przestalem sie bac i nasluchiwac serca podczas wbieganiia na 5 pietro nie mam nawet tych 160 /min:)
  8. Jestem po rocznej konsultacji. Z profesorem rozmawialem bardzo mile przez okolo pol godziny, oto krotkie wnioski - ilosc skurczy dodatkowych ponizej sredniej fizjologicznej, - prawdopodobienstwo niemal istniejace z pewnoscia o dodatkowej drodze przewodzenia , ktorej charakter zostal mi nawet rozrysowany:) - opowiedzialem (oprocz czestoskurczy) o 2 rzeczach ktore tak na prawde mi przeszkadzaja gdyz same skurcze nauczylem sie ignorowac: --- napadowe, krotkotrwale podduszanie w mostku i gardle z bardzo nierownym i szybkim pulsem - to typowe dla nas ponoc, skurczowcow ciagle poddenerwowanych :) --- kopniaki w sercu po bardzo intesywnej grze w kosza ( z holtera wynikalo ze to komorowe) - tutaj profesor powiedzial ze tak sie najczesciej dzieje kiedy trenujemy rzadko a intensywnie. Powiedzial zeby sie tym wogole nie przejmowac ale zalecil raczej staly (bieganie, plywanie, rower) niewielki wysilek po 30 minut, najlepiej codziennie. Odradzal sporty gdzie cialo dostaje naglych zwrotow i zmian pulsu jak wlasnie kosz czy nawet silka. Po wytrenowaniu organizmu takim stalym niewielkim treningiem mozna smialo powrocic do tych innych sportow - ponadto powrocil temat ablacji, ktorej raczej bysmy sie jeszcze nie poddawali, ale decyzja nalezy do mnie, i ze jak zechce to mi zrobia - zadalem pytanie czy z ta ablacja to nie jest tak ze predzej czy pozniej i tak bedzie trzeba ja zrobic bo sytuacja sie przeciez moze pogarszac, profesor odpowiedzial ze oczywiscie z wiekiem moja wydolnosc nacyzniowo-krazeniowa bedzie sie z oczywistych wzgledow pogarszac i moge odczuwac takie rzeczy jeszcze bardziej dotkliwie ale to nie znaczy tez ze z czasem liczba skurczy sie powieksza sama przez sie. Jest to *choroba* ktora potrafi zniknac,, zawiesic sie, wzmocnic i glownym czynnikiem tutaj przede wsyzstkim osobowosc i sprawy indywidualne. Na koniec dodam ze od paru dni czuje sie bardzo *wyplukany* z pierwiastkow, witalnosci etc i podczas EKG przed wizyta dopadl mnie bardzo duzy lek i na ekg wyszedl puls 126, a z zapisu istny picasso :D
  9. sakreble

    Co to znaczy

    To typowe dla osob spedzajacych za duzo czasu przed biurkiem , moze Cie dopasc juz ok 30stki. Generalnie chodzi o to ze Twoja szyja nie ma juz prawidlowego ksztaltu przez to moze Cie bolec i to nawet bardzo, strzelac, powodowac mrowienia bole glowy. Zwezenia to w wielkim stopniu zwyrodnienia. Musisz bardziej dbac o szyje, wiecej sie ruszac, bardzo prawdopodobne ze musisz sie tez poddac rehabilitacji.
  10. Anna, u mnie ogolnie spoko. Odpukac ale dawno nic sie specjalnei zlego nie dzialo a raczej forsuje swoj organizm. Pojutrze ide do kardio (prof) na roczna konsultacje, ale moj Holter jest bardzo dobry (9 nadk, 1 kom). W poprzednim roku mialem mnostwo czestoskurczy wiec moze zleci jeszcze jakies badanie zobacyzmy. JEsli nic wiecej nie powie to opuszcze to forum na jakis czas gdyz postanowilem sobie ze najlepsza terapia bedzie nie myslenie o sercu a siedzac tutaj nie da sie o nim niemyslec.
  11. Nigdy nie mowilem o nadinterpretacji badan odnosnie tego ze lekarze sciemniaja. Nie mowilem ze na wydruku jest komorowa to lekarze mowia ze nadkomorowa. Mi chodzi o to ze pytalem sie kilku lekarzy co to jest to co ja odczuwam, empirycznie bo zadnego kopniaka nie mialem wczesniej na ekg zarejestrowanego. Wszyscy jak jeden maz mowia ze to musza byc nadkomorowe. Az w koncu na holterze udalo m isie kopniaka zalapac i wyszlo komorowe. Tak samo widze mial Jacob. Z sciemnianiem chodzi mi o to ze lekarze nas znaja , ze wiedza ze jak to komorowe to tylko spoteguje nasz strach, ze zaczniemy czytac etc. A jak sie dowiemy ze to *tylko* nadkomorowe to jest *git*.
  12. Zgadza się , komorowe w ilości fizzjologicznej. Mi też wyszły komorowe wtedy gdy myślałem że odczuwam nadkomorowe. Lekarze nas sciemniaja żeby się nie martwić Ale mają też rację bo nie ma czym:)
  13. Ja mam grupe B i potweirdzam ze paracetamol lub ibuprofen wycisza skurcze. Zauwazylem to juz dosc dawno jednakze leki te uszkadzaja watrobe i zoladaek wiec nie moze to byc lek inny niz dorazny. W moim przypadku zly stan zoladka przede wszystkim wyzwala skurcze wiec priorytetem powinno byc *oczyszczenie* umyslu. Mam krzepliwosc na niskim poziomie, w dolnej granicy normy wiec u mnie nie jest to na pewno zwiazane z gesta krwia. JEdnakze jak czlowiek sie zapusci, wypluka i nie pije wody zwrasta mu hemoglobina co daje podobne objawy.
  14. Hmm chociaz tak jak sie patrze jeszcze na ten wynik to mam Maks QT 437 Maks QTc 480 MAm sie tym jakos przejmowac bo to chyba spor za duzo...
  15. Hejka, mam wynik holtera musze przyznacz ze dostalem staranny opis , nie to co zawsze, przy kazdym nieprawidlowym skurczu mam wydrukowany jego przebieg Generalnie jestem zadowolony bo zglaszalem jeden event i okazal sie to byc skurcz komorowy a nie nadkomorowy, czym jestem troche zaskoczony. Oprocz tego tylko 9 skurczow nadkomorowych ( w tym jedna para). min 45, max 166 (ale to przy wchodzeniu na 5 pietro) Zdarza mi sie miec takie kopniaki jak ten jeden co kilka sekund w zlych dniach wiec moge przypuszczac ze tez sa to komorowe. Ale chyba nic to u mnie nie zmienia. Wizyte konsultacyjna mam w styczniu. Acha, w badaniach rocznych wyszly mi tez torbiele na nerce, za lekki mocz, obnizyla mi sie tez kreatynina ale zlewam na to bo za kazdym razem cos wyjdzie nie tak a potem ponownie tego nie ma . pozdrawiam
  16. Im wiecej mysli, im wiecej watpliwosci tym gorzej. Ja jako terapie polecam skupienie sie tylko na 1,2, gora 3 punktach a nie na checi naprawienai w swoim zyciu wsyzstkiego na raz. Najwazniejsze to zrozumiec ze przy zamartwianiu sie bedzie tylko gorzej, trzeba powycinac ze swojego zycia to co najbardziej przeszkadza. Mi na pewnym etapie pomoglo przede wszystkim nie czytanie tego forum. Nawet jak wydaje sie ze jest dobrze to czytanie takiego forum tylko przeszkadza, trzeba organizm odzwyczaic od sluchania o dolegliwosciach, nawet innych, on tego bardzo nie lubi. dopiero potem, z mocniejsza psychika mozna wrocic. Druga rzecz to starac sie normalnie zyc. Jak lekarz nie zabrania ruchu to koniecznie trzeba sie ruszac. Wiem ze jest ciezko bo poczatkowo skurcze sie moga nasilic a przy wysilku mozna dodatkowo spanikowac ale nic sie wam nie stanie. Jesli macie slaba psychike, brak motywacji etc najlepsza rzecza bedzie jakas radykalna zmiana w waszym zyciu jak zmiana pracy, otoczenia. Wtedy organizm musi sie skupic na czyms konkretnym i jest wbrew pozorom latwiej. Musicie sobie zadac pytanie: czy jestescie gotowi na jakis radykalny krok. Nie musicie go robic ale odpowiedzcie np *czy bylabym gotowa zmienic miasto, prace, mzoe zwiazek aby cieszyc sie znow zyciem?* Musicie to zrobic bez dywagacji, bez za i przeciw. Musicie odpowiedziec tylko tak lub nie. Jesli cos takiego wam nie przyjdzie do glowy to sytuacja jest bardzo trudna, wiem ze moze to zabrzmiec zle ale niektorzy maja taka nature ze lubia uzalac sie nad soba , nie wierza w siebie etc. Ja tez tak czesto mam. Ale pomiedzy uzalaniem sie ze *w pracy jest ciezko, nie zmienie tego*, a *moje zdrowie jest na krawedzi, musze to zmienic* jest roznica. Jesli nie macie checi aby poswiecic wiele aby znowu zaczac zyc byc moze wasza wola aby byc zdrowszym jest za niska
  17. Anna, po wyniki holtera kazali przyjsc za 3 tygodnie chociaz w tej samej placowce ostatnio bylo po 2 dniach. Generalnie jesli maja dobry sprzet to sprawdza to glownie oprogramowanie a lekarz tylko podsumowuje 2 zdaniami. Niestety moim zdaniem tutaj oni graja z pacjentami, no bo skoro jesli to jest zapis 24 godzinny to przeciez potrzeba czasu aby to wsyzstko sprawdzic ale takie kity to moga wciskac osoba ktore nie maja pojecia.
  18. Siemka, wlasnie oddalem holtera, ciekaw jestem co tam sie po roku zmienilo po tych kilku porzadnych czestoskurczach. Jesli chodzi o holtera to mamy 2 mozliwosci jak podejsc do tego badania: 1) zachowywac sie zdrowo, tak jakbysmy chcieli docelowo, tzn bez uzywek wysilku nadmiernego i stresu aby sprawdzic jak dziala nasze serce gdy o siebie dbamy lub musimy dbac 2) tak jakbysmy chcieli zachowywac sie na nasz wiek Ja wybralem opcje nr 2, czyli zachowywalem sie tak jakbym chcial sie zachowywac nie majac arytmii i te 30 lat, wypilem wczoraj dwie kawy + lampke wina, zamiast windy 4 razy wlazlem (lub wbieglem ) na 5 pietro etc Niestety jak to najczesciej bywa nie udalo mi sie wyzwolic *kopniaka*. dopiero ok 1 w nocy cos tam odczulem, ale na pewno lzej niz zawsze, tak czy siak zasygnalizowalem event. Jakos tak jest ze jak sie ma holtera, organizm czuje sie pewniej i *kopniakow* brak. tyb bardziej powinno to udowadniac ze skurcze biorac sie z napiecia i nerwow. Niemniej na pewno skurcze nieodczuwalne na pewno beda, pytanie jaka bedzie ich ilosc. A co tam u was? Anna?
  19. Jacob, na podstawie mojego doswiadczenia wszystkie sprawy skurczowe moge zdefiniowac jako: - skurcze dodatkowe - od 1 skurczu dziennie do ok 1 na minute lub co kilka sekund , np co 10 sekund - napad salw czyli rytm zatokowy z ogromna liczba skurczy dodatkowych , np 1 skurcz normalny z jednym dodatkowym, sprawia to ze serce wydaje sie bic ogromnie szybko i bardzo nierowno. Czasami wrazenie jakby serce potrafilo uderzyc 5 razy na sekunde ( moga to byc dwa uderzenia zwykle + 3 szybkie ektopowe) (prawdopodobnie to samo opisuje Anna o swojej chrzestnej ostatnio) - czestoskurcz - nieprzerwany nieprawidlowy rytm bicia, rowny i bardzo szybki - serce sie wtedy zapetla i aby wyjsc potrzebne sa rozne metody lub kroplowka lub adenozyna. U mnie czestoskurcz potrafi trwac kilka godzin wiec doskonale go odrozniam, wiem kiedy jest, wiem kiedy sie konczy a z racj itego ze trwa kilka godzin zawsze byl potwierdzany (EKG) przez lekarzy jako SVT
  20. Hej, mialem tak ok 5 razy, zawsze zbyt krotko aby cokolwiek z tym zrobic, trwalo to od 3 do 10 sekund. Dzialo sie to po coca-coli lub kawie i wtedy kiedy zmienialem pozycje siedzac. Tlumacze sobie o to tym ze napoje te podrazniaja zoladek lub przelyk ktory wyzwala u mnie dodatkowe skurcze. Dodatkowo dzialo sie to wtedy kiedy bylem za granica i odczuwalem lek. Od kilku miesiecy tego nie mialem. Fajnie ze chrzestna moglo to szybko sprawdzic na ekg i ze to takze prawdopodobnie w moim przypadku byly *tylko* dodatkowe skurcze
  21. Annam, cisnieniomierz Ci pokazuje nierowne bicie serca dlatego ze serce zwalnia i przyspiesza na przemian, ta kontrolke nalezy ignorowac podczas paniki co do parcia to to jeden z klasycznych objawow czestoskurczu, ksiazkowy, jak widac ma go KATA, mam go ja , Ty go nie masz bo nie masz czestoskurczu :)
  22. Mam jeszcze jedna rzecz ktora moze pomoc w mojej diagnostyce, pisalem kiedys o tym na innym watku podczas ostatniego ataku i wizyty w szpitalu wzieli krew do analizy, po pewnym czasie podali adenozyne i wyslali do domu po czym po kilku godzinach zadzwonili i powiedzieli ze mam wracac bo jeden wynik wyszedl bardzo zle. Byl to fosforan, ktory mialem 0.34 podczas gdy dolna granica normy to 0.9 Strasznie sie przystreszyli tym wynikiem (jak potem sprawdzilem to niektorzy przy tych wynikach umieraja) pytali czy czuje sie dobrze, powiedzialem ze ogolnie ok. Dali mi fosfor w tabletkach. Uzupelnialem przez 5 dni. Potem , po miesiacu (diety opartej na mleku ;) ) sprawdzilem sobie ten fosforan jeszcze raz i mialem juz 1.34 czyli prawie pod gorna granice normy. Powiedzieli mi ze niski poziom fosforanu moze wywolac arytmie ale nie potrafili podac dlaczego mialem go tak malo. Wytlumaczylem sobie to sam tym ze atak dopadl mnie ok 5 rano , bylem juz praktycznie na czczo , po czym dopiero po 3 godzinach zdecydowalem sie jechac na pogotowie, sam poszeldem kilkaset metrow na taksowke, potem jeszcze czekalem godzine na przyjecie. W sumie to bylem na czco + 5 ekstra godzin z czestoskurczem wiec ja to sobie tlumacze tak ze ten fosforan byl niski z naturalnego powodu jego zuzycia. jak myslicie?
  23. AGATA tak odrozniam , sa to zupelnie inne objawy przy tachykardi nie odczuwam ze mi serce szybciej bije, musze sprawdzic puls aby to zauwazyc, ewentualnie bardzo lekkie kolatania przy SVT odczuwam istna lupanke w klatce piersiowej, zwlascza na poczatku wali mi doslownie w mostek, jest mi slabo ale nie tak zebym mdlal, czuje laskotanie w gardle, czasami czuje tez tam puls jak sie poloze to widac jak mi cialo drga, po pewnym czasie mam parcie na pecherz jak widzisz roznica jest diametralna
  24. Witam kilka razy zauwazylem ze gdy wstane po siedzeniu lub usiade po chodzeniu moje serce przez chwilke *skacze* (bije nierowno, troche mocniej). Czy jest to objaw arytmii czy serca po prostu czasem tak ma ze wzgledu na zmiany pozycji lub podraznianie przez inne organy?
  25. sakreble

    Czuje bicie serca

    Puls 80-90 w stresie to absolutna norma tak samo jak odczuwanie bicia serca gdy jest sie zdenerwowanym. To nie wyglada na zadny typ kolatania ktorym trzeba by sie przejmowac. A mierzenie puslu i cisnienia potrafi tylko rozwalic psyche.
×