Witam wszystkich,mam 24 lata.Jestem tu nowy,więc proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o błędy na forum czy założenie nowego tematu.4 lata temu dostałem silnych lęków,dodam,że miałem b.trudne dziecinstwo,lata szolne też były ciężkie,zwłaszcza 2 gimnazjum,całe moje życie to strach przed wiekszym tłumem ludzi i obawy przed wyśmianiem,obrażaniem,wyśmiewaniem czy poniżaniem.Do tego strach przed otwarta rozmowa z ludzmi o problemach domowych czy finansowych,więc koszmar prawdziwy jak napisałem zaczął sie 4 lata temu,z dnia na dzień,lęk,kołatanie serca,wymioty,bóle brzucha i biegunka,po zwykłych badaniech wyniki super,trafiłem do psychiatry gdzie stwierdzono u mnie zaburzenia nerwicowe,może mało jeszcze wiedziałem o tym,dostałem lek citabax 20 lecz zażyłem go tylko raz bo efekty uboczne mnie wykończyły,i tak jakoś początkowo sobie jakos radziłem,nawet kontnłowałem nauke lecz wszystko sie tak nasiliło że zrezygnowałem,jakis miesiąc temu doszły straszne natrętne myśli,impulsy o zrobieniu sobie krzywdy lub bliskim,widze nóż i od razu myśl zeby sobie czy komuś cos nim zrobić,widze sznurek to samo,do tego ciągłe szarpanie na wymioty,drzenie całego ciała i ogólne przybicie,byłem ostatnio u psychiatry ale nie mogliśmy się dogadać,co chwile ktoś do niej dzwonił lub wchodził a na pytanie czy te myśli sa groźne i czy mi lub komuś coś grozi powiedziała z uśmiechem że tylko ja to wiem,nie umiem tak tego wszystkiego opisać od razu,jeśli ktos boryka się z podobnym problemem prosze o kontakt