Skocz do zawartości
kardiolo.pl

AGATA1987

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AGATA1987

  1. Aaa jeszcze tylko jedno bo teraz uświadomiłam sobie skąd to nawiązanie do islamu chodzi o hasło : *wole kotleta od Mahometa* i stad to co to za porównanie. Otóż nie wiem co to za porównanie należałoby o to zapytać młodzież wszechpolska gdyż hasło to widziałam na zdjęciu z jednego z marszy bodajże przeciwko przyjęciu imigrantów do Polski. Młodzi wygoleni prawdziwi Polacy trzymali transparent wlasnie z takowym zdaniem obok niego namalowany był kotlet schabowy z ziemniaczkami i surówka i podpis: tradycyjny polski obiad w niedziele po kościele. Pamietam to gdyż zarówno porównanie Mahometa do kotleta jak i zdjęcie schaboszczaka w tle wywarły na mnie spore wrażenie. Wiec prostuje: ja takich haseł i porównań nie wymyślam, to nie na moja głowę ja z tego gorszego sortu Polaków;). Ok sorry dziewczyny to juz na prawdę koniec z mojej strony zaśmiecania forum.
  2. Do GOSSC3 występujący rownież pod nazwa Polak- Polska jest była i zawsze będzie moja ojczyzna i moim krajem! Napisałam ze w Polsce panuje demokracja i każdy ma prawo do decydowania o tym co ma robic to nie jest żałosne to prawda. Twój komentarz- osoba która mieszka w Turcji na pewno przeszła na islam i nie ma prawa pisać o Polsce jako o swoim kraju. To nawet nie jest żałosne to jest prymitywne. Swoim komentarzem odsłaniasz stereotypowe pozbawione tolerancji myślenie ciasnego umysłu. Paplanina o codzienności? a i o wszem bo jak nazwa wskazuje to forum NASZE ZYCIE po pokonaniu agorafobi a wiec wlasnie codzienność problemy i radości osób które nie żyją juz choroba. Zamykam temat.
  3. Witam serdecznie, Jula ale to musi być cudowne tak piec wspólnie z gromadka dzieci ciasteczka na świąteczna choinkę. Ignas tez pomagał? Fajnie musi być mieć taka duża rodzine i te ozdoby w ogrodzie wyobrażam to sobie chętnie bym do was wpadła na jakieś świąteczne pieczenie aby zażyć tej atmosfery. Asiu tak jak Jula pisze Tosia odnoszona i gotowa do przyjścia na swiat wiec nic sie nie martw wierze ze poczeka grzecznie na powrót tatusia. Michalinko popieram dziewczyny w kwestii wzmocnienia odporności Igi. Organizm musi sie wzmocnić i nabrać sił do walki a przedszkole to wylęgarnia wszelakich bakterii i wirusów. Mężowi postawiłabym ultimatum: idziesz na imprezę jesli my jedziemy na sylwestra. Czasem piszesz o mężu i odnoszę wrażenie ze ma problem z odpowiednim szanowaniem Twoich potrzeb. Ważne jest to czego ty oczekujesz jakie masz pragnienia i on nie powinien o tym zapominać. Tak jak on ty tez masz prawo do odpoczynku i spędzenia czasu wedle własnych potrzeb. Trzeba to mężowi uświadomić trzymam kciuki;) Maniu brawo brawo brawo popieram i zazdroszczę trochę. Lubię takie społeczne zrywy w dobrej sprawie pamietam protesty w Turcji. Ludzie wtedy jednoczą sie w wyjątkowy sposób. Życzę w miarę spokojnego tygodnia w pracy. Polak w naszym kraju panuje demokracja przynajmniej jak na razie. Tak jak ty masz prawo obchodzić miesiączki przepraszam miesięcznice i na swoich marszach skandować * wole kotleta od Mahometa* czy * Jarosław królem Polski* i nikogo to obchodzić nie powinno tak Mania ma prawo do chodzenia gdzie chce i robienia co uważa za słuszne i Tobie nic do tego. Forum nosi nazwę: nasze zycie po pokonaniu agorafobii...masz cos w tym temacie do powiedzenia? Jak nie to myśle ze jest w internecie tyle miejsc dla Prawdziwych Polaków ze przebywanie tam Ci wystarczy. Diana co słychać? A u mnie ok Ada rośnie. To taki żywy ciekawski typ, nigdy nie była taka ze leży i patrzy albo usiedzi i jednym miejscu ale teraz wulkan przymierza sie do raczkowania i szaleje. Trochę przypominam ostatnio zombie ale jest zabawnie. W niedziele byliśmy u Japończyków z pracy męża było sporo osób i małe japońskie dzieci i nasza Ada. Dała rade malutka choć jak juz wróciliśmy do domu to padła. Krzesełko kupie z tej Ikei dzieki za rady to wlasnie to p którym piszesz Jula. Zwykle proste a faktycznie opinie ma bardzo dobre. Stoi juz u nas choinka i ozdoby świąteczne ale takich typowych swiat raczej robic nie będę. Pierogi moze kapusta z grzybami i świąteczne ciasta powinno nam wystarczyć :). Pozrawiam
  4. Witam dziewczyny, Julia fajnie musiało być u was na tych Mikołajkach, ja zrobię z Ada za rok i już sie nie mogę doczekać:). Diana ja jestem uczulona na takie sytuacje jak ta z Twoja tesciowa. Ja tego nie rozumiem jesteśmy dorosłymi ludźmi w końcu powinnismy panować nad swoimi emocjami i humorami. Mamy prawo do słabości ale od tego sa rozmowy, przeprosiny a nie humory i obrażanie sie. Zwłaszcza gdy dotyka to dziecka to mnie krew zalewa. Babcia która powinna być przykładem bawi sie w przedszkolne bicie łopatka tego kto jej zabrał wiaderko. Nie wiem moja mama taka jest w rodzinie bardzo często byłam świadkiem awantur, intryg itd moze dlatego ale jak czytam/ słyszę o tego typu akcjach to mi sie wymiotować chce. Mam nadzieje ze szybko jej przejdzie. Michalinko no to namawiaj męża na tego sylwestra należy wam sie. Tak duzo dajecie z siebie rodzinie czas tylko dla was tez jest potrzebny. Co do Mikołaja to dzieci często sie go boja- dziwny obcy facet z wielka broda ubrany cały na czerwono- niektóre dzieci to przeraża. Asiu no gdzie to zleciało. Dopiero co pisałaś ze musisz do lekarza iść bo sie zle czujesz a tu proszę za chwilkę będziesz trzymać Antosie w ramionach. Oczywiście mocno trzymam kciuki zeby poczekała na tatusia. Poród nawet drugi i trzeci to wciąż nie wiadomo każdy jest inny takze nie dziwie sie Twoim nerwom, to naturalne. Zosi urodziny musiały być super. Maniu co słychać? A u nas dziewczyny już Adzie wybiło pół roczku i gdzie to zleciało? Jak to mozliwe ze to już 6 miesięcy? Wszystko u nas ok Ada żywa, energiczna spi mało jak zwykle tylko je jak ptaszek i przybiera jak ptaszek. Dobrze ze mam blisko koleżankę z tym samym problemem i córeczka w wieku Ady to sie wzajemnie pocieszamy bo to jednak stres dla rodzica. Zawsze uważałam ze dziecko powinno jesc tyle na ile pozwala mu apetyt a teraz jak ten mój ptaszek zje kilka łyżeczek zupki i wypije 90ml mleczka i dalej nic sie wcisnąć nie da to zaczynam rozumieć rodziców *wypychających* na sile. No nic dostanie mała mieszankę taka bardziej kaloryczna, zupki będę kaszka zagęszczać i moze przybierze więcej. Ja dziewczyny zle sie wyraziłam- chce kupić krzesełko tylko rozpiętość cenowa jest ogromna. Począwszy od Ikei i krzesełek za 100 lira po takie z mega bajerami za aż 2000 lira. Nie bardzo mi pasuje teraz duzo wydawać najchętniej kupiłabym to i Ikei albo inne ale w podobnej cenie. Ciekawa byłam co myślicie czy z waszych doświadczeń wynika ze warto kupić drogie czy różni sie czymś od tych z niskiej Polki cenowej? Pozdrawiam
  5. Witajcie, Maniu sama bardzo chętnie wybrałabym sie na takie spotkanie. Teraz w czasie rządów PiS-u to bardzo ważne ze wielu jest rozsądnych osób i wciąż mozna wierzyć ze będzie normalnie...do mnie tu nie wszystko dociera nie mam polskiej tv wiec tylko to co od czasu do czasu przeczytam w internecie a i od tego włos sie jeży na głowie. Jak tam mrożonki? Diana co słychać? Michalinko super ze tak wspierasz teścia z dziewczynkami dla dziadków wnuki to ogromny zastrzyk szczęścia i radości. Odwiedzajcie go często to będzie rehabilitacja dla ducha. Co do swiat w tym roku rodzice spędza je w sanatorium, bedą jeszcze nie jedne swieta a Ada moim zdaniem za mała na lot i na zmianę klimatu. Wiem ze ludzie latają z jeszcze mniejszymi pociechami ale to nie dla mnie. Jula ciekawa jestem bardzo tej sesji musi to być cos pięknego. Oprawa świąteczna i cała wasza duża rodzina zazdroszczę:). Asiu faktycznie jak Tosia sie urodzi to Zosia siła rzeczy zejdzie nieco na drugi plan wiec fajnie ze teraz dajesz jej duzo uwagi i te urodziny niech bedą wyjątkowe. Fajnie ze maź tak cie rozpieszcza nawet mozna mu wybaczyć ten wyjazd ;). A my już mamy dwa zabki :). Ada wyglada jak mały wampirek jest urocza. Dalej je mi mało ale jest już lepiej...Ada za mało mi wazy i niestety nie chce zbyt duzo jesc. Jest pogodna, bardzo energiczna, zdrowa, wyproznia sie regularnie wiec no nie wiem czy martwić sie ta waga czy odpuścić...a powiedzcie dziewczyny czy warto wydawać sporo na krzesełko do karmienia? Zatrudnienie niani szarpnęło nas trochę po kieszeni i powiem szczerze przynajmniej przez kilka miesięcy wolałabym nie wydawać zbyt duzo. Liczę na wasze doświadczenie. Pozdrawiam was serdecznie z pokrytej lekko śniegiem Ankary
  6. Witam, Maniu bardzo fajnie brzmi opis tego festiwalu, sama chętnie bym sie wybrała. A ciasteczka z biała czekolada koniecznie u siebie wypróbuje. Michalinko jak tam teść dochodzi do zdrowia? Urodziny córeczki super sprawa. ;) Asia moj maź tez wyjechał mi służbowo jakos na dwa tygodnie przed porodem. Byli już wtedy moi rodzice i my wtedy już bardzo często chodziliśmy do ginekologa który stwierdził ze ryzyko porodu jest na moment obecny minimalny dlatego tak sie nie bałam ale i tak *rozmawiałam* z Ada zeby jakiejś niespodzianki nie wykombinowała. A wy jaka podjęliście decyzje? Jula takie sesje sa cudowne. My chcieliśmy bardzo po porodzie ale trochę kiepsko było wtedy z finansami ale taka sesja za darmo cudowna sprawa. Diana współczuje siostrze Twojej tych przeżyć. Ja tez sie bałam po zamachu w Ankarze a w Paryżu o tyle gorzej ze zaatakowano w rożnych miejscach stad niepokój czuje sie wszędzie. Tez lubię dekoracje świąteczne i ta przedświąteczna atmosferę. Ja z Ada właśnie na spacerku mała spi to korzystam z okazji i pisze. Moja mała to smakosz zjada wszystko tak ze z łyżka nie nadążam. Zarówno bardziej wyszukane jak np. dynia z awokado jak i zwykle smaki typu marchewka z ziemniaczkiem uwielbia i nie grymasi. Cieszy mnie to bardzo bo kiepsko u niej z piciem mleka- mało pije nie lubi mieszanek a mojego mleka jest za mało stad niska waga :(. Ostatnio mleka w ogóle nie chce tylko pierś akceptuje drugi ząb wychodzi jej boleśnie marudna jest nie spi no i nie chce mi pic mleka właśnie. Pierwszego zęba ja znalazłam Jula nie wiedziałam o nagrodach dla znalazcy ale chętnie sie upomnę;). Moja mama już w Polsce i jakos tak psychicznie spokojniej u nas brak tego napięcia stresu ciagłego. Aileen nasza Filipinka pomaga za 2 a i mała ja lubi czasem to nawet zazdrosna jestem:). Buziaki dziewczyny
  7. Witajcie kochane, Michalinko jak tam u Ciebie, jak u teścia? Mam nadzieje ze pobyt w ośrodku mu służy i Tobie udaje sie już wygospodarować trochę czasu dla siebie. Jak tam maź? Asiu piekne te rzeczy, tez nie znałam tej strony a pewnie nie jedno bym zamówiła. Mi szczegolnie pod koniec ciazy wydawało sie ze Ada potrzebuje wszystkiego i co chwile cos zamawiałam ;). Nic sie nie przejmuj, kto ciężarnej zabroni?;) Diana jak tam sytuacja z pracownikami? Maniu a który to sernik kochana? Chętnie wypróbuje u siebie w kuchni powiem Ci od czasu do czasu podbieram od Ciebie przepisy i muszę przyznać- sa cudowne. Jula pomysł na sylwestra super. Taki wypad jest moim zdaniem lepszy od kilkugodzinnej imprezy. Odpoczniecie spędzicie czas razem w pięknym miejscu blisko natury cudownie. A jak Ignas spi? Ja rownież zszokowana jestem wiadomościami z Paryża, cos okropnego co ludzie potrafią nawzajem sobie zgotować w imię takich absurdów. Jesli miałby istnieć Bóg który popiera rzeź ludzi, wojny i gwałty to czym różniłby sie od diabła? Wiem, ze państwo islamskie taki Paryż czyni Syryjczykom każdego dnia ale gdy cos takiego dzieje sie w Twojej kulturze i jest wymierzone przeciwko Twoim wartością a człowiek czuje ze to mogłoby sie zdarzyć i u nas to jakos uderzają te wiadomości ze zdwojona siła. U mnie powolutku do przodu Ada moze pochwalić sie już jednym pięknym zębem a drugi właśnie sie przebija. Nasza Filipinka jest cudowna mamy szczęście. Ada powoli sie do niej przekonuje a mój dom zawstydziłby Rozenek. Dziewczyna jest bardzo pracowita, wszystko robi dokładnie wręcz perfekcyjnie do tego ciepła, miła. Maź mój służbowo na szczycie G20 w Antalyi czekam na zdjęcie z Putinem :). Pozdrawiam
  8. Witajcie dziewczyny, Michalinko partnerzy powinni być dla siebie wsparciem ale w praktyce rożnie z tym bywa. Wynosimy z domu rożne schematy, kompleksy problemy emocjonalne itd. i idziemy z tym już przez całe. W takim momentach kryzysowych one najbardziej sie ujawniają. Maz Twoj nie zachował sie w porządku na pewno bardzo Cie zranił. Moze problemy z taty zdrowiem tak go wyprowadziły z równowagi ze nie do końca zdaje sobie sprawę ze postąpił wobec Ciebie nie fair. Stres, nerwy musiały znaleźć gdzieś ujście i uszły w niezbyt przyjemny sposób. Myśle ze na spokojnie powinnaś mu powiedzieć o tym jaka przykrość sprawił Ci swoim zachowaniem. Asiu jak sie z Tosia czujecie? Jula mam podobny do Ciebie problem. Ada tez mi kiepsko sypiała ale obecnie jest koszmarnie. Przebija sie jej dolny pierwszy ząb moze dlatego...spi bardzo mało i najchętniej przy piersi lub na rękach gdy ja odkładam do łóżka jest bunt ( Ada spi ze mna w łożku ale jeszcze jej mało chce na rączki lub do piersi). Wczoraj przespałam łącznie 3 godziny, bardzo zmęczona jestem i nie wiem jak ty to robisz? Ja mam jedna córeczkę a tylko myśle jakby tu trochę snu złapać a ty trójkę w tym jedno nie śpiące drugie lekko zbuntowane a Tobie restsuracje, filmy w głowie ;). Skąd czerpiesz energię kochana? Maniu podpinam sie do pytania Julii skąd ta joga? Ja kiedyś ćwiczyłam z programem w tv a teraz nic takiego nie znajduje a przyda mi sie i joga i trochę medytacji. Diana trzymam kciuki za znalezienie dobrego pracownika. A u mnie jak już wspominałam mało snu. Maź wyjechał służbowo wiec jestem z mama. Znaleźliśmy dziewczynę, inna Filipinke. Przyszła dzis, pracowita, miła w domu pomoże. Wyprasowała Ady rzeczy, podłogi pomylą a to za to sie łapała a za tamto jakby pokazać chciała ze wszystko zrobi chętnie. Natomiast podejście do dzieci takie sobie...Ada nawet ja polubiła i była chętna do zabawy ale jakos nie poradziła sobie i mała zaczęła płakać kilkakrotnie. Moze z czasem będzie lepiej...dam jej jeszcze czas. JA to w zasadzie chce kogoś do pomocy ze względu na kręgosłup ale jednak miło byłoby wyjsć sobie na spacer czy z mężem do restauracji a zostawienie jej z Ada jakos mi sie nie widzi...
  9. Witajcie, Diana ja w halloween nic złego nie widzę. Swietnie ze cała rodzina ma wkład w biznes. Co do wyborów...szkoda słów od lat ta sama partia i tym razem tez bez zmian, wręcz gorzej bo bedą samodzielnie rządzić. W czerwcu była nadzieja bo jak na swoje możliwości dostali mało głosów, koalicji nie założyli. Opozycji koalicji założenie uniemożliwili i doprowadzili do kolejnych wyborów, nagle w kraju zapanował chaos, powrócił od lat uśpiony konflikt z kurdami mnóstwo ludzi zginęło i znów sa u rządów. Ciekawe ze ich wyborców nie zastanawia ze ten chaos tak nagle sie pojawił i teraz zapewne zniknął i komu na tym zależało...szkoda bo Turcja zwraca w stronę konserwatywnego islamu i gdzieś cudowne idee Ataturka w tym wszystkim coraz bardziej bledna. Asiu zdrówka dla Zosi bardzo szlachetnie z jej strony ze tyle wystala w dobrym celu.My w pokoju Ady zawieszaliśmy kolorowe sówki kupiliśmy to w sklepie z wyposażeniem domowym. A co do wcześniejszej Twojej wypowiedzi, gdzieś czytałam ze to właśnie kobiety dla kobiet sa najmniej życzliwe i same jakos wcale nie stosują tych zasad kultury których wymagają od mężczyzn. Ona w ciazy miała przesrane to miej i ty. A teściowe no cóż chyba taki już ich urok.;). Jula tak zaobserwowałam i w przedszkolu i teraz z moim dzieckien ze teoria i praktyka to jednak dwie rożne rzeczy. Na niektóre dzieci metody superniani działają a na inne wręcz przeciwnie. Kiedyś myślałam ze sa świetne a teraz już niekoniecznie. Próbowałabym jak Joasia radzi w dzien zapewnić duzo rozrywki głownie na powietrzu i tym samym ograniczyć sen a wieczorem ja bym była jednak za wyciszeniem kapiel masaż muzyka dla dzieci uspokajająca sa takie bajeczki specjalne do usypiania. A jak nie to moze przeczekać? Co do pogody u nas to fakt mrozów jak w Polsce nie ma. Teraz jestem z Ada na spacerku jest 19 stopni i słoneczko ale za miesiac dwa o u nas robi sie zimno. W Ankarze bywa śnieg i temperatury na minusie. Michalinko trudny masz teraz czas załadowana jestes obowiązkami pewnie znaleźć czas na oddech ciezko. Taki ośrodek na pewno będzie dobrym rozwiązaniem dla teścia. Maniu współczuje tych dolegliwości jelitowych na pewno mocno utrudniają zycie. Mam nadzieje ze spokojniej już tam u Ciebie. A my szukamy niani...pisałam wam ze znaleźliśmy Filipinke wydawała nam świetna dziewczyna. Prace miała zacząć od listopada od poniedziałku. W nocy z niedzieli na poniedziałek wysłała wiadomość ze jednak pracy nie podejmie i ze ma nadzieje ze znajdziemy kogoś. Szok zostaliśmy na lodzie...wiec teraz intensywnie szukamy bo za chwile wyjeżdża mój maź służbowo potem moja mama leci do Polski, trzymajcie kciuki. Jutro zaczynam wprowadzać nowe produkty do Ady diety. Z wielka radością pojechałam do marketu po słoiczki z warzywami i jakiez było moje zdziwienie gdy okazało sie ze na tureckim rynku warzywne słoiczki sa dosłownie dwa na krzyż. Tu wszyscy robią w domu, nie opłaca sie i mamy słoiczek z marchewka i warzywna mieszanka. Takze czy chce czy nie chce będę cześciowo przygotowywać dla małej sama zeby i dyni skosztowała i kalafiora itd. Martwi mnie tylko słaby przyrost wagi małej. W początkowych miesiącach sporo przybierała a teraz ledwo co...dokarmiam mieszanka ale ona nie je zbyt duzo choć je chętnie. Na sile wpychać chyba nie będę ale w 5 miesiącu wazy 5,800g...co wy o tym myślicie? Buziaki
  10. Witajcie, Asiu czas tak szybko leci moja Ada za chwile skończy 5 miesięcy, kiedy to zleciało? Niedługo i Twoja Tosia będzie na świecie. Na pewno wszystko będzie ok grzecznie odpoczywaj i nie martw sie. Maniu co tam słychać? Michalinko bardzo smutna wiadomość. Przykro mi domyślam sie przez jakie nerwy i zmartwienia przychodzicie. W całym nieszczęściu dobre to, ze uszkodzenia nie sa takie groźne. Uszkodzenia mózgu i kręgosłupa mogą mieć straszne skutki wiec dobrze ze jest jak jest. Trzymam mocno kciuki za jego zdrowie. Diana cudowna macie ta knajpkę. Świetny pomysł z połączeniem jej ze sklepikiem, zdrowe, domowe produkty sama bym chętnie do was zajrzała. :) Co do polityki to ja tez dołączam do zagorzałych przeciwników PiS-u. Po turecku pis oznacza brud i chyba cos w tym jest. Ja moze nie mam racji ale tak jak już kiedyś pisałam tu z jednej strony myśle ze dobrze sie stało. Ta nienawiść zwolenników PiS-u do PO była tak wielka, rzucanie błotem, te dwie Polski itd. ze nie wiem do czego doszłoby gdyby znów wygrało PO. A tak wygrali, zgarnęli wszystko i jestem świecie przekonana ze sie rozwala tak jak wtedy gdy rządzili z samoobrona i giertychem. Oni rządzą koszmarnie a ludzie widocznie maja sklerozę. Niech sobie przypomną, chcieli to bedą mieli. Pewnie to bedą trudne lata ale moze ich potrzeba aby ludzie poszli po rozum do głowy. Tez jestem za Petru, platforma mnie rozczarowała trochę. A co do in vitro to żal to komentować te bruzdy na czołach itd...zeby śmieszniej było to w Turcji kraju muzułmańskim dość religijnym w każdej aptece mozna kupić tabletkę wczesnoporonna a z in vitro korzystają nawet Ci konserwatywni...wiec gdzie mentalnie tacy Kaczyński czy Terlikowski to nie wiem... Jula zdrówka dla Ignasia. Z tego co wiem macie piękna złota jesień to faktycznie szkoda nie korzystać. A u nas po staremu. Wyglada na to ze mój maź szczegolnie od waszych nie odstaje wiec staram sie nie zwracać uwagi na mamę. Zreszta ona jednego dnia jest jak miód na serce a kolejnego zła jak osa. Muszę kiedyś zrozumieć ze tak jest nie walczyć z tym zaakceptować i przestać sie przejmować. Wysokie temperatury już sie skończyły, muszę wyskoczyć na zakupy kupić małej cieplutkie ubranka i jakiś kombinezonik na zimę. Sezon na dynie upiekłam dyniowe muffinki a teraz w piekarniku dyniowy sernik :). Pozrawiam
  11. Witam Diana super to wszystko brzmi rozumiem ze to głownie śniadania? Na lunche tez ludzie wpadają czy już takich bardziej obiadowo-sałatkowych rzeczy nie serwujecie? U mnie w okolicy jest cudowna restauracja głownie z śniadaniami, piękny wystrój, kwiaty, ogród w niedziele gra kobieta na pianinie. Śniadanka wypasione a właścicielka wyglada na przeszczęśliwa. Myśle ze to cudowne tylko ryzyka bym sie nieco bała... Maniu zdrówka dla Ciebie kochana teraz faktycznie czas chorób i przeziębień. Jogę kiedyś ćwiczyłam zaczęłam ze względu na kręgosłup i pamietam ze uważałam iż to strata czasu. Jednak dopiero po pewnym czasie zauważa sie niesamowicie pozytywny wpływ tych ćwiczeń na ciało i na dusze. Bardzo relaksują poprawiaja oddychanie sama muszę kiedyś do tego wrócić. Asiu ten leżaczek ma moja koleżanka i jest zadowolona 😊 odpoczywaj szkoda ze nie da sie wyspać i odpocząć na zapas bo jak Tosia przyjdzie na swiat to tak jak Jula pisała pewnie będziesz tęsknić do tych chwil błogiego relaksu. Na pewno ze wszystkim sobie poradzisz masz już doświadczenie a to niezwykle cenne przy dziecku. A powiedz będzie Ci ktoś pomagał na początek przy malutkiej? Jula fajnie ze Ignacy zaczął ładnie spac na pewno trochę lepiej możesz wypocząć w związku z tym. Michalinko pogoda faktycznie u was kiepska dla dzieci dopiero co było pięknie spędzało sie duzo czasu na zewnątrz i teraz małej tego brakuje. Moze jest u was jakiś taki klubik dla maluszków jak u Julii? Chociaż kilka godzin dobrze zrobi i Tobie i Ninie. U nas wciąż cieplutko wiec staram sie jeszcze z mała korzystać i duzo czasu spędzać na powietrzu bo pewnie już niedługo pogoda tu będzie podobna do waszej. Mama moja niestety znów zmieniła postawę, znów jest humorzasta, krytycznie do wszystkiego nastawiona. Z mężem by mnie najchętniej rozwiodła i zabrała z mała ze sobą do Polski. Powiedzcie mo dziewczyny ile i jak wasi mężowie pomagają w domu? Mój maź wstawia i rozwiesza prania, zmywa naczynia, prasuje w tym tez wszystkie rzeczy małej, robi zakupy. Codziennie rano myje ze mną dziecko, zreszta przy Adzie zrobi wszystko przebierze, zabawi, uśpi. W nocy wstanie do niej, jak sie rozbudzi np o 4-5 i już spac nie chce to weźmie ja do salonu tak żebym mogła trochę pospać. Ja jestem z jego pomocy zadowolona ald moja mama nieprzerwanie uważa ze on prawie nic w domu nie robi...bo mógłby sobie sam ugotować, bo jak sie bawi z mała to od razu niech sobie śniadanie zrobi, bo nie zauważył ze trzeba kupić to czy tamto. Czasem zmęczony jest głowa go boli to sie położy lub ogłada wiadomości to już wtedy ze len ze muszę to wszystko przemyśleć. Ja już sama nie wiem w głowie mi sie miesza mama jest silna osobowością i bardzo mnie meczy ta cała sytuacja. :(
  12. Witam dziewczyny, Maniu wspaniala wiadomosc, kamien z serca. Dobrze ze sie zbadala, teraz wie na co uwazac, jak dbac o siebie zeby nie zamienilo sie to w grozna chorobe. Teraz bedzie tylko lepiej. Jula wspolczuje zabkowania, ja juz sie tego boje, to chyba oprocz kolek najgorszy bol dla niemowlaka. Jak ty to robisz, ze z trojka dzieci w tym z jednym ktoremu wychodza zabki masz czas i energie na pieczenie takich pysznych ciast. Marchewkowe uwielbiam i robi sie szybko ale taki torcik chalwowy...to juz na pewno wyzsza szkola jazdy. A powiedz jeszcze masz dalej w planach ta kawiarnie za jakis czas? Joasiu wozek Twoj wydaje sie fajny i praktyczny, oby dobrze wam sluzyl. Moj bujaczek to ten: http://www.tinylove.com.pl/index.php?p2359,wielofunkcyjny-lezaczek-bujaczek-lozeczko-3w1-tiny-love-18kg ten wybrany przez Ciebie tez fajny ale chyba nie ma w nim opcji plaskiego lezenia ktory jest w tiny love. Na poczatek to fajnie sie sprawdza bo jak wybujane dziecko usnie to mozna przestawic tak aby byla gondolka i dziecko bezpiecznie spi. Mojej Ady i tak nic nie przekonuje ani bujaczki ani wozek kocha byc na rekach i przy piersi ale gdyby Tosia polubila bujaczek to na pewno bedziesz z niego zadowolona. Skoro juz jestem w Turcji to polece cos z literatury tureckiej, Pamuk bardzo ciezko pisze, uwielbiam Elif Safak ale ona podejmuje trudne tematy troche zbyt ciezkie jak dla kobiet w ciazy. Za to Ayse Kulin i *Ostatni pociag do Stambulu* moze Ci sie spodobac. Czyta sie lekko, mamy historie rodziny i poczujemy troche klimat Stambulu. Michlinko co u Ciebie? Diana witam Cie serdecznie. Gratuluje wygrania z choroba i tego jak cudownie i z odwaga poukladalas swoje zycie. Miejsce ktore stworzyliscie z mezem to podobnie jak i Mani moje marzenie. Musi byc cudownie rodzinnie robic to co sie kocha, miec z tego pieniazki i jescze czas dla siebie. Brzmi cudownie :). Bardzo tez sie ciesze ze moglysmy byc dla Ciebie wsparciem w ciezkim czasie. Fajnie, ze zdecydowalas sie pisac z nami :). Wiecie dziewczyny tak kiedys myslalam wasnie zeby spisac te nasze historie w formie jakiejs ksiazki, bloga? Nie dla slawy i pieniedzy ;) tylko wlasnie aby te historie daly chorym osoba nadzieje, tak jak Dianie. Pamietam ze jak szukalam jakiejs literatury w tym temacie to brakowalo mi wlasnie takich opowiesci ludzi ktorzy bali sie wyjsc przed dom a dzis czerpia z zycia garsciami. Co wy o tym myslicie? Powiem wam ze przez dlugi czas balam sie wlasnie jakiegos starcia pomiedzy mama moja a mezem a paradoksalnie po tym starciu atmosfera tak sie oczyscila ze autentycznie relacje miedzy nami sa super. Ogladamy razem filmy, do parku wyjdziemy, milo, sympaycznie...wyglada na to ze jednak zawsze i wszedzie oczyszczenie sie z emocji pomaga. Ada bardzo kiepsko spi mi ostatnio- w dzien kilka drzemek po 25-30 minut, baaardzo ciezko ja uspic. W nocy tez nie jest dobrze- budzi sie czesto, okolo 5 rano czasem wczesniej budzi sie juz calkowicie i nie chce dluzej spac. Nie jest glodna, jest przebrana, zdrowa, nie ida jej zeby...sama juz nie wiem co moze byc przyczyna. No a my od wczoraj zyjemy ta okropna masakra w centrum miasta. Dziewczyny dopoki to dzialo sie gdzies przy granicy z Syria, dopoki gineli w tym konflikcie glownie zolnierze i policjanci to czlowiekowi sie wydaje to wszystko dalekie, malo realne. Wczoraj gdy zgineli zwykli ludzie tacy jak ja czy wy, w miescie w ktorym mieszkam, dwie dzielnice obok mnie, w samym centrum gdzie bylam nie raz i nie dwa to autentycznie sie przerazilam. Okropne, nieludzkie, smutne i straszne a najgorsze chyba jest to, ze za tym wszystkim kryje sie brudna polityka :(. Za chwile wybieramy sie z mala do botanicznego parku i nie sklamie gdy powiem ze jest lekki strach wyjscia z domu i nie ma to nic wspolnego z agorafobia. Martwie sie bo zycie nam sie tu poukladalo maz ma fajna prace mamy przyjemne mieszkanie urodzila sie coreczka i nie wiadomo czy znow nie trzeba bedzie uciekac zmieniac miejsca zamieszkania znow szukac pracy...Jest pewne zagrozenie wojna domowa, kazdy chyba ma ogromna nadzieje ze to sie uspokoi, ludzie chca zyc normalnie :(. Pozdrawiam
  13. Witam, Maniu czy cos już wiadomo? Mam nadzieje ze mogliście odetchnąć z ulga? Wiesz ja mieszkam bardzo daleko od rodziców, mam swoją rodzine i nie najlepsze relacje z mama a tez martwię sie i o jej i o taty zdrowie i na pewno bardzo martwiłabym sie ich złym stanem zdrowia. Relacje z rodzicami nawet gdy trudne zazwyczaj sa silne i bez względu na okoliczności martwimy sie o nich. Michalinko przedszkole i dla dzieci które zaczynaja chodzić i dla pan które zaczynaja w nim pracować to siedlisko bakterii. Zupełnie naturalne jest ze co i rusz jest sie chorym, czas ja uodporni a ty musisz nastawić sie ze moze Iga przynosić sporo chorób z przedszkola. Niestety rodzice dość często przyprowadzają zakatarzone przeziębione dzieci czasem nawet takie z gorączka. Pamietam kiedyś pewnej pani ciezko było przyjechać po swojego synka któremu temperatura skoczyła ponad 39 stopni...i tak bywa. Jula nie wiedziałam ze do 3 roku życia nie mozna podać krowiego mleka. Ja niedługo tez zacznę wprowadzać nowe produkty, mleka mam więcej ale muszę wciąż dokarmiać mieszanka wiec myślałam zeby zacząć powoli za tydzien, dwa z marcheweczka. Właśnie dziewczyny nie wiem jak sie do tego zabrać. Teraz wszędzie trąbią o tym ze warzywa, owoce naszpikowane chemia, zeby takich dzieciom nie podawać, uważać. Tylko jak nawet na bazarku kupie jaka mam gwarancje ze wszystko z ta marchewka/dynia ok? A znów podawać gotowe ze słoiczków? Asiu a patrzyłaś moze na ten mój wózek? Mothercare x-pedior? Zachwycający z wyglądu nie jest ale ja jestem bardzo zadowolona. Mam wersje z trzema pompowanymi kołami. Fajnie sprawdza sie na rożnych terenach, zwinny, lekki, bardzo łatwo sie składa i zajmuje mało miejsca. Cena tez niewielka bo w przeliczeniu na polskie cos około 1500zl daliśmy. W tym już folia przeciwdeszczowa, ochronka na zimę itd. Jak na razie minusów nie widzę jest bardzo praktyczny choć początkowo nie byłam do niego przekonana. Co do książek to powiedz jaki gatunek Ci odpowiada będzie łatwiej cos polecic U nas ok pocieszylyscie mnie z tymi 3 językami moze rzeczywiście nie będzie to przeciążeniem. Ada rośnie zrobiła sie taka pogodna wesoła po kolkach nie ma śladu. Uwielbia sie kapać chodzić na spacerki wszystko ja interesuje. W domu tez wszystko mam lepiej zorganizowane, dni w których wzięcie prysznica było wyzwaniem już minęły. Przy małej wszystko zrobi tez mój maź wiec ostatnio zostawiamy go z nia na kilka godzin i mam czas zeby mamie trochę pokazać takich terenów w które ciezko wybrać sie z Ada chodzimy tez po sklepach. Mama tyle rzeczy kupiła ze zastanawia sie jak sie zabrać do Polski. Pozdrawiam i dziewczyny ostatnio pisze głownie z telefonu, tak mi teraz szybciej, takze przepraszam za błędy i literówki których pewnie pełno. Buziaki
  14. Witajcie dziewczyny, Michalinko brawa dla Igi swietnie sobie dziewczyna radzi no i dla Ciebie za to ze ja wspierasz i nie zignorowałas jej leków. Podejrzewam ze sie wszyscy strachu najedliscie bo sie chłopak pospieszył na swiat 34 tydzien to wcześnie super ze zdrowy i silny a z jedzeniem na pewno wszystko sie unormuje. Asiu co u Ciebie, jak sie czyjeś? Masaż pomógł? Wózek wybrany? Maniu współczuje kochana sytuacji domowej. Zdrowie jest najważniejsze a najbardziej boli choroba bliskich. Duzo siły kochana i koniecznie znajdź czas na relaks zeby nie przeciążyć sie stresem. Poprawka szalenie droga nie przypusCzalam ze mogą sobie tyle policzyć...kurczę skąd niby taki biedny student ma wziąć na to pieniądze. Medycyny nie studiują przecież tylko dzieci bogatych rodziców. Jula ja myślałam ze po takim czasie jak sie odstawia od piersi to już dziecko moze lecieć na stałych pokarmach ze mną tak było ale ja mieszanka byłam karmiona. Widać mało jeszcze wiem. Współczuje bezsennych nocy wiem teraz dobrze co to znaczy. Pomysł na rodzinny sport cudowny chciałabym zeby tu cos takiego było...wy swietnie spędzacie czas aktywnie na powietrzu te zajęcia to kolejny wielki plus. A u nas całkiem dobrze, po tym niemiłym incydencie jest aż wyjątkowo miło. Mama dla zięcia sympatyczna życzliwa mój maź dla niej rownież. Byliśmy razem nad jeziorem dwa razy, wybrałam sie z mama na całodzienne zakupy itd. Sielanka aczkolwiek mamę swoją znam i wiem ze rożnie moze być a męża cierpliwość już wyczerpana. Poza tym potrzebuje autentycznej pomocy przy noszeniu małej usypianiu jej a mama już tego od dawna nie robi ze względu na swój stan zdrowia wiec wszyscy wspólnie miło i życzliwie ustaliliśmy Ze mama wyjedzie końcem listopada a na początku listopada przyjdzie już niania. Wybraliśmy już nawet dziewczynę- w Turcji popularne sa nianie filipińskie. Pracują głownie dla obcokrajowcow, angielski świetny, doswiadcEnie duZe poza tym nie wybrzydzają robią co chcesz - zajmą sie dzieckiem, ugotują, poprasuję ubrania. Zupełnie inny wymiar jak nianie tureckie które sa dość trudne- narzucają swój sposób działania, nie chcą wykonywać prac domowych. Nasza Filipinka poleciła mi Polska koleżanka. Dziewczyna świetna energiczna miła pracowała już dla pięciu rodzin w tym opiekowała sie bliźniakami od ulicy urodzenia do ukończenia drugiego roku życia, referencje bardzo dobre, ma kurs pierwszej pomocy takze wydaje nam sie ze będziemy zadowoleni. Minus to cena bo Panie liczą sobie w dolarach i to nie mało dlatego będzie do nas przychodzić tylko na 4 godziny ale dla mnie to i tak odciążenie a wieczorami maź pomoże. Martwię sie jedynie o Adę bo malutka będzie słyszała 3 języki bo nasza niania mówi po angielsku...mam nadzieje ze sie w głowie jej nie pomiesza. Nie mam zawyżonych ambicji względem dziecja po prostu sytuacja ze nie ma innego wyjścia. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na rozwój mowy. Pozdrawiam
  15. Witam, Maniu mozna wiedzieć co sprawiło ze polubiłaś dentystów? Ja znoszę ale lubić mi wciąż ciezko. Ciasto ze śliwkami i u mnie na stole delektuje sie ostatnim kawałkiem. Michalinko Iga robi duże postępy musi sobie trochę pomarudzic ale najważniejsze ze w przedszkolu bawi sie i nie płacze to sukces a i ta kapusta z ryba to wielka sprawa. Co do babć to z wiekiem nasilają sie takie zachowania zwłaszcza u pan ty i tak święta jestes słuchasz nie komentujesz pomagasz ja bym tyle cierpliwości nie miała. Joasiu moze pamiętasz przez przedwczesne starzenie sie łożyska tez ostatnie 3 miesiące nieustannie martwiłam sie ze urodzę za wcześnie czytałam historie wcześniaków liczyłam tygodnie dni i wiesz z perspektywy dzisiejszej gdybym mogła cofnąć czas to bym zdecydowanie wyluzowała. Ada urodziła sie w 38 tygodniu cała i zdrowa a ja niepotrzebnie straciłam tyle nerwów i czasu mogąc robic wtedy cos innego przyjemniejszego co pewnie byłoby korzystniejsze dla mnie i małej także wiem ze łatwo mowić ale postaraj sie uciekać od takich myśli. Jula jak tam u was jsk zdrówko jak z organizacja czasu? Ja niby to wiem ze w gazetach i na Instagramie to wszystko na pokaz ale powiem ze nie podoba mi sie to. Kobiety powinny sie wspierać a przez takie podejście z góry narzucona presja zrzuć kilogramy wyglądaj bosko miej czysty dom i uśmiechaj sie o 5 rano. Myśle ze jest przybsjmniej cześć kobiet które w związku z tym czuja sie gorsze...nie rozumiem dlaczego nie mozna pozwolić sobie na słabość gdy jest sie znanym? To byłoby o wiele lepsze...co do uchodźców to ja popieram rozumiem i tych którzy chcą pomagać na pewno wielu pomoc warto ale wcale nie dziwie sie ze ludzie sie boja. Ponad dwa lata jestem w Turcji i wiem ze sa i fajni młodzi wykształceni a sa tacy z którymi nie ma o czym porozmawiać i tacy których należy sie bać. Europa ma swoją cudowna kulturę i dziwnie byłoby gdyby w pewnym momencie na stu mieszkańców Niemiec dwóch było Niemcsmi a chyba jakos ta droga idziemy właśnie. To nikomu nie będzie służyć. Ponadto co bardzo dziwne muzułmanie podkreślają jakimi to sa braćmi w wierze a w tej sprawie pomaga Libia i Turcja, nie przyjmuje uchodźców ani Katar ani Emiraty ani Arabia Saudyjska. Nie wiem czemu nikt nie docieka i nie podejmuje tego tematu. U mnie po staremu mleka wciąż mało choć jest poprawa i ja dziewczyny już chyba wszystko na zwiększenie laktacji próbowałam. Mała od piersi przerzuciła sie na ręce i mam problem z kręgosłupem już. Jeżdzę na terapie manualna, do tego maź z maja mama obrzucili sie nie fajna wymiana zdań także no nie jest miło. Myśle ze moja mama będzie musiała wyjechać a mu być moze ze względu na mój kręgosłup będziemy szukać kogoś do pomocy, odciążenia. Pozdrawiam
  16. Witajcie Maniu mam nadzieje ze badania taty nie wyjdą tak zle trzymam kciuki za jego zdrowie. Goście z Litwy pewnie bedą regularnie przyjeżdzać po zjedzeniu takiego ciasta czekoladowe z malinami brzmi obłędnie, uwielbiam piec a tak dawno już nic nie piekłam mama takie proste ciasta piecze tez sa pyszne ale marzy mi sie cos wyszukanego. Michalinko i jak postępy Igi? Jedzeniem bym sie nie martwiła często rodzice sa w szoku jak przypadkowo zobaczą co tez te ich niejadki potrafią zjeść w przedszkolu- siła grupy rowiesniczej. Moja mama sporo Turcji nie widziała planowaliśmy odwiedzić i Kapadocję i tereny nad morzem czarnym ale Ada zbyt wrażliwa na takie wyprawy. WyciecZki do parku to dla niej spore wyzwanie także Anna Wendzioowska z córa w podróży to raczej ze mnie nie będzie. Mama widziała trochę Izmiru no i cześć Ankary podoba jej sie zwłaszcza moja dzielnica i klimat jej bardzo pasuje jak Ada pozwoli to moze uda sie za miesiąc dwa zobaczyć cos więcej. Co do uchodźców to faktycznie jest ich sporo już dwa lata temu na moim kursie tureckiego było dwóch młodych chłopców z Syrii właśnie a w całej szkole było ich sporo a to dwa lata temu. Tak na prawdę co rodzina to inna historia sa tacy którzy maja wykształcenie mieli świetna prace a teraz nie maja nic. Niedawno maz opowiadał jak przyszedł do Ambasady mężczyzna z Syrii. Bardzo dobry lekarz jakieś osiągnięcia duzo doświadczenia kulturalny chciał dostać sie z rodzina do Japoni praktycznie jest bez szans. Sa tacy którzy tu sie jakos odnajdują uczą języka (nawet wolontaryjnie nauczyciele robią kursy) próbują jakiejś pracy i sa tacy którzy żebrzą włamują sie do letnich domków w Bodrum, Antalyi itd. nie znają żadnych języków. W Izmirze mozna było zobaczyć małych syryjskich chłopców żebrzących o pieniądze na karteczce po turecku prośbę mieli napisana. To jest bardzo trudna sytuacja, sami Turcy w tej sprawie maja podzielone zdania. Joasiu bardzo ładne imię wybraliście Antosia starodawne imiona teraz w modzie a to jest wyjątkowo urocze. Wózek to ciężka sprawa ja ze swojego jestem zadowolona choć trzeba przyznać ze Ada i tak większość czasu spędza na rękach kładziemy ja jak zaśnie tylko wtedy akceptuje wózek. Koła sa bardzo ważne ten Quinny w ogóle sie na moich terenach nie sprawdza koła sie nie spisują. Co do Zosi tez bym sie wystraszyła co jak co ale przez ta godzinę wszystko moze przyjść do głowy. A na rozstępy stosowałam olejek migdałowy byłam zadowolona w ciazy wszystko elegancko ale teraz po ciazy szybko schudłam i niestety kilka rozstępów i tak sie zrobiło. Jula ja mam jedna mała Adę i mamę do pomocy a i tak ledwo cokolwiek ogarniam także jak zorganizować zycie z trojka dzieci nie mam pojęcia. Jestes i tak niesamowita i na pewno za chwile wszystko pięknie zgrasz. A u mnie leci raz lepiej raz gorzej. Mam ostatnio kryzys laktacyjny pokarmu bardzo mało, Ada wisi na piersi ale bez specjalnych rezultatów. Z tego wiszenia na piersi szybko zrobiło sie spanie z piersią niestety o teraz moje dziecko nie bardzo chce spac inaczej. Na razie wykończona jestem na prawdę patrzę na te celebrytki 2 miesiące trzy po porodzie w super fryzurze makijażu wystylizowane wyspane z dzieckiem na ręku zwiedzają swiat nie wiem jak to możliwe... Buziaki
  17. Witajcie, Michalinko oj kiedy ja zjem schabowego...a marzy mi sie taki z chrupiąca skorka cudownie wysmażony oj oj ale na razie smażonego unikać muszę. Iga robi postępy dzięki takiemu stopniowemu przyzwyczajaniu jej do nowego miejsca sama widzisz nie zauważyła ze Cie nie ma...kontynuujcie dalej z ta metoda a jeszcze trochę i z przedszkola wyjsć nie będzie chciała. Maniu praca to już chyba dla Ciebie bułka z masłem tacie zdrówka życzę a pogrzeby fakt bardzo smutne i trudne przeżycie. Lepiej zeby ich nie było i ta końcówka życia przebiegała inaczej. Jula chyba podobne mamy wszystkie posiadamy. Moja tez nie da sobie w kasze dmuchać a ze często przesadnie reaguje i emocjonalnie to mój tato tez nieraz jej zachowaniem zawstydzony. Z wakacjami rożnie bywa czy to w kraju czy za granica my z mężem od dawna jeździmy na własna rękę. Takie all inclusive to raczej nudy lepiej kupić bilet samolotowy przez, zarezerwować sprawdzone miejsce a to już teraz nie taki problem i zwiedzać to na co ma sie ochotę. Nieraz to taniej niż z biurem a i w obecnych czasach pewniej. Twoja Lile widzę w klubiku a potem w przedszkolu jako lidera całej grupy :) rośnie silna osobowość. Fajnie z opisu wyglada i klasa i wychowawczyni Olka a on zadowolony? Jak tam sen Ignasia? Joasiu gratuluje córeczki teraz tylko szczęśliwego końca ciazy i zdrówka dla Cisbie i maluszka życzyć pozostaje. Co do imienia to bardzo indywidualna sprawa ciezko doradzić ja osobiście zgodziłabym sie z Zosia bo i Blanka i Milenka w moim stylu ale imię musi wam sie podobać przede wszystkim. Zakupy mówisz rozpoczęte Ikea nie jest zła fajne i praktyczne rzeczy mozna w rozsądnych cenach kupić. Roladki nadziewane curry? Ale jak? Przyprawa w środku tak? A u nas do przodu coraz lepiej jest mama moja cos tam w kuchni zrobi a tak to chodzi na spacery także radzimy sobie tak jakby jej nie było wiec postępy sa. Widzę ogromna różnice pomiędzy pierwszymi tygodniami a obecnym czasem. Ada skończyła 3 miesiące ja czuje sie pewnie ona fajnie sie rozwija coraz lepiej tez organizuje sobie czas Ada w ciagu dnia powoli spi już w łóżeczku dzieki temu mam chwilkę na pranie itd. U nas wciąż wysokie temperatury sie utrzymują dzis 32 stopnie ale już wieczory chłodniejsze. Buziaki
  18. Witam ponownie, Michalinko kazdy maly czlowieczek przychodzi juz na swiat ze swoim temperamentem- jedne dzieci slicznie dlugo i grzecznie spia, sa spokojne a inne potrzebuja duzo bliskosci, sa marudne itd. Jedne potrzebuja silnych wrazen a sa i tak wrazliwe ze gdy mama przy karmieniu piersia glosniej cos powie wpadaja w placz. Gdyby na zachowanie Igi wpyw mialo wylacznie Twoje zachowanie to bardzo podobnie zachowywala by sie Nina a przeciez tak nie jest. Kazda mama najlepiej zna swoje dzieci i ty sama najlepiej wyczuwasz ich charaktery, sklonnosci, roznice ktore je dziela. Nie uwazam zeby bliskosc, milosc mamy miala wplyw na niesmialosc u dziecka. Nie jestem tez za metoda -zostawic raz wyplacze sie i po krzyku. U nas byly takie zasady ze rodzic moze przyjsc i pobyc troche z dzieckiem jesli tego potrzebuje. Pamietam taka Oliwke bardzo ciezko bylo jej zaadaptowa sie w przedszkolu, plakala ogromnie, nie pomagaly zabawki, inne dzieci nic...pamietam ze jej mama wchodzila troszke z nia byla bawila sie i stopniowo sie oddalala, ktoregos dnia stala juz tylko przy drzwiach a potem dziecko juz nie potrzebowalo jej obecnosci. Oiwka potem uwielbiala przedszkole...ja tez jestem zwolennikiem takiego stopnowego przystosowania sie do nowych warunkow zwlaszcze kiedy dziecko jest wrazliwe, niesmiale. Moze cos takiego poskutkuje u was? No i pogadaj z wychowawczyniami mozna to tak zorganizowac zeby pomoc niesmialemu dziecku dobrze poczuc sie w grupie. Julia szczerze, to mialam nadzieje ze im mala bedzie starsza tym wiecej snu mnie czeka...teraz widze ze niekoniecznie...to mnie pocieszylas ;). Moze gdyby udalo sie tak przetrzymac Ignasia zeby nie spal w dzien a sie porzadnie zmeczyl to przespi noc? Kolejny dzien to samo? Ale pewnie probowalas...Czyli Olek niechetnie wraca do szkoly ?Co do tej farmy to rewelacja. Uwielbiam takie mejsca i pomysly, teraz jak mamy w zasadzie plage *tabletowych dzieci* to tym bardziej taki kontakt z natura, przyroda jest w cenie. Wlasnie dziewczynki jak jest z waszymi dziecmi i elektronika? Ograniczacie, trzymacie z daleka czy chetnie dajecie dzieciom? Ja bardzo bym chciala zeby Ada wychowywala sie jak najdluzej bez tych gadzetow ale nie wiem czy to jest mozliwe w obecnym swiecie. Asiu wspaniale brzmi opis Twoich wakacji, swietnie ze wszyscy sie zrelaksowaliscie i wrociliscie zadowoleni. Zakupy faktycznie dobrze przemyslec sama widze jak duzo niepotrzebnych rzeczy kupilam dla Ady...nie wszystko sie przydaje, nie wszystko ma sens za to sprzedawcy wciskaja chetnie co sie da. Manu bardzo wspolczuje Ci i Twojej rodzinie. Bardzo to faktycznie przykre gdy ktos umiera tak wymeczony choroba, szkoda czlowieka. A u mnie niezle...mala jes cudowna (ale to pewnie kazda mama tak mowi), duzo sie smieje, gaworzy i wiecie to chyba niemozliwe ale mam wrazenie ze wychodza jej dwa dolne zabki, slini sie, pakuje piastki do buzi i widze taki zarys, dwie biale kropeczki...nawet jeszcze trzech miesiecy nie ma...moze mi sie wydaje. Czesto usypiam ja na rekach...usypiajac spiewam jej piosenki urocze jest to ze od jakiegos czasu ona *spiewa* razem ze mna wyje tam cos po swojemu w podobnym tonie i tak usypia, bardzo to slodkie. Mielismy problem z Ada i wozeczkiem- nie chciala spac w gondolne ale dzis pierwszy wspanialy i dlugi spacer za nami :). Martwi mnie tylko oddech Ady- bardzo czesto ma zatkany nos, przelyka cos jakby flegme, czasem swiszczy jej w nosku no i najgorsze ze ja to wybudza. Oczyszczamy jej nos, chodzimy na spacery ale nie widze roznicy...nasza pediatra mowi ze to normalne...nie wiem czy nie skonsultowac tego z innym lekarzem bo katar katarem ale zeby dziecko wybudzalo sie przez flegme? Mialyscie cos takiego? Co do mojego taty to chyba falszywy alarm. Wrocil juz do Polski, odwiedza rodzine radzi sobie i bardzo zadowolony- gadamy na skypie i wszystko jes ok. Mysle ze na niego wplynela tak bardzo kiepska ostatnio relacja z moja mama bo juz tu wraz z uplywem czasu bylo lepiej a po powrocie jakby nowe zycie w niego wstapilo. Przykro mi z powodu tych pokreconych relacji z mama ale najwazniejsze ze jest zdrowy. Pozdrawiam
  19. Witam dziewczyny, Michalinko pogode faktycznie mieliscie fantastyczna :) upaly u was byly wieksze jak u mnie :). Co do wakacji tez slyszalam ze z dziecmi to nie ma odpoczynku ale nie bardzo chcialam wierzyc ale z drugiej strony nie chcialam wierzyc tez ze jak sie dziecko rodzi to czlowiek nie ma czasu sie podrapac po glowie a jednak jaka jest rzeczywistosc teraz widze dlatego wierze na slowo juz ze wakacje z dziecmi moga byc jenak trudne ;). Szkoda ze z mezem wczesniej nie ustaliliscie wakacyjnego planu tak aby przyjemnosc spedzania czasu na wakacjach byla dla wszystkich. Rozminely sie gdzies wasze wizje wyjazdu i udanych wakacji i szkoda. Joasiu mazury sa piekne, wypoczywaj mam nadzieje ze upaly nie dadza w kosc i milo spedzisz czas w swoim stanie. Maniu swietnie brzmi ten Twoj weekend w Warszawie, bardzo aktywnie spedzilas czas i brawo :) ale tej kolejki i czekania w takim upale nie zazdroszcze. Jula musialy wam towarzyszyc duze emocje, nie zazdroszcze, ogien to zywiol a dom to przeciez cos becennego. Dobrze ze nic sie nie stalo. Moj laptop wrocil z naprawy, wszystko ok ale polskich znakow brak...W domu ok, powiem wam ze dopiero od kilku tygodni duzo wiecej czerpie radosci z macierzynstwa te pierwsze tygodnie mnie przerazily zdolowaly i hormony tez zrobily swoje teraz nie mam juz takich kryzysow ale oczywiscie jest duze fizyczne zmeczenie i brak snu. Ada usmiecha sie, smieje sie cala buzia, gaworzy, *rozmawia* z nami, rosnie, pulpecik sie zrobil 5-kilowy rozwija sie ladnie duzo to daje radosci i wzruszen. Niezwykle to uczucie byc mama :). Ja jak wiecie pracowalam z dziecmi ale jednak praca przy noworodku wlasnym dzieciatku to zupelnie inny wymiar. Goraco u nas bardzo, tato moj juz w Polsce mama wciaz z nami-atmosfera lepsza choc mocno musze nad tym pracowac i nie dawac ponosic sie emocja. Ta pomoc mamy jest trudna ale jak na razie przyjmuje kazda pomoc-maluka jak ma kolki to uspokaja sie tylko w moich ramionach, na rekach musze ja nosic, bujac. spiewac piosenki. Bywaja cale takie dni i wtedy to kazda pomoc sie ceni. Pozdrawiam was goraco
  20. Cześć dziewczyny laptop mi sie popsuł pisze z telefonu wiec krótko Jula myśle ze daj wszystkim trochę czasu nie wyszło to miło ale co zrobić gdy opadną emocje pogadaj z bratem z mama tez. Nie powinna wypowiadać sie w Twoim imieniu bez względu na emocje... Asiu jak wesele sie udało? Upały ponoć u was istnie tureckie...jak sobie radzisz? Michalinko udanych wakacji 😉 co do przyjaciela mamy spróbuj za dużo nie myślec daj sobie czas nie musisz teraz i już akceptować tej sytuacji ale próbuj sie powoli przekonać. Maniu fajnie ze wakacje Ci sie udały a ta sytuacja w Toruniu przeraźliwie smutna...przecież to właśnie w takich chwilach potrzeba wsparcia i zrozumienia bardzo mi sie zrobiło żal tej dziewcZyny. U nas w Turcji chyba nie jest tak złe jak to pokazują w polskiej tv ale trzeba obserwować sytuacje. A u mnie dalej dni typu: co zrobiłam dzis dla siebie? Umyłem zeby 😀 zmęczona ale szczęśliwa Buziaki
  21. Witam dziewczyny, Juleczko szkoda że pogoda się nie udała wam ale może jeszcze słonko was zaskoczy życzę wam tego serdecznie :). Na wakacje zapraszam do Turcji pogoda gwarantowana ;) ale faktycznie jeśli ktoś nie lubi skwarów a zależy mu aby posiedzieć na plaży to Chorwacja super. Ja uwielbiam nasze polskie plaże- duże, szerokie, romantyczne i mamy tam fajny klimat ale dla mnie uroczo jest na przykład wrześniową porą gdy nie ma tłumu turystów można pochodzić brzegiem morza, rozkoszować się właśnie długimi plażami, spacerować. Na opalanie i pływanie w lato nie wybrałabym polskiego morza. Ale najważniejsze że wypoczęliście, pobyliście razem, poleżeliście w łóżku do 12 wszystko to ma swój urok :). Asiu trzymam kciuki za chłopca i super że wszystko jak na razie jest dobrze z dzieciątkiem i apetyt wrócił :). Fajnie że z Zosią korzystacie z lata spacery, lody itd. już się nie mogę doczekać aż moją Adę kiedyś na lody zabiorę :). Co do mojej mamy to to jest dokładnie ten typ który opisałaś jak czytałam o tych sweterkach zamiast kremu bo to chemia to po prostu strzał w dziesiątkę- dogadałyby się panie albo pozabijały wzajemnie. Ta grupa dzieciaczków bardzo fajnie to brzmi w jakim wieku dzieci? Michalinko cieszę się, że tak fajnie spędziłaś weekend, Łazienek zazdroszczę dawnoo nie byłam. Co do przyjaciela mamy to też myślę, że fajnie gdybyś go poznała. Może wtedy będzie Ci łatwiej? Dziękuje za pocieszenie że i ty miałaś burzę nastrojów przy swoich małych dziewczynkach. Bardzo mi brakuje w mediach itd. takiego głosu zrozumienia dla mam, nie każdy ma bardzo spokojne dziecko, nie każdy świetnie się odnajduję w macierzyństwie od samego początku i mam trochę wrażenie że nie ma na to przyzwolenia, kobiety zazwyczaj wstydzą się przyznać do jakiś momentów słabości jeśli chodzi o dzieci, ja też trochę się obawiałam pisząc tu jak odbierzecie moje słowa. Chciałabym żeby otwarcie mówiło się- macierzyństwo jest i cudowne i trudne, mama kocha swoje dziecko nawet wtedy gdy płaczę jest zmęczona i wykończona... Maniu jaka to sztuka z Figurą? Fajnie sama bym poszła? Miłych wakacji, gdzie się wybierasz? Samych cudownych chwil i słoneczka :) A włoska kuchnia uwielbiam! Mogłabym się przenieś do Włoch i od rana do wieczora jeść ich pizze i makarony także knajpki Ci zazdroszczę A u mnie duuużo lepiej :), co prawda mała ma kolki i bywają bardzo ciężkie dni i noce (raz na pogotowiu wylądowaliśmy bo Ada nie spała nie jadła tylko krzyczała od rana do wieczora) ale gdy nie ma bólu to Ada zrobiła się taka pogodna, uśmiecha się tak pięknie, gaworzy sobie już :). Zrozumiałyśmy się co do jedzenia i już jestem w stanie wykarmić małą co też mnie ogromnie cieszy :). Jest coraz więcej takich uroczych, cudownych chwil i dzięki nim nawet jak jest ból i krzyk to chodzę z małą i już nie złoszczę się, nie jestem przerażona tylko staram się jej ulżyć, pomóc. Bardzo wyluzowałam i mogę powiedzieć że kryzysy mi się już praktycznie nie zdarzają. Z mamą jest też nieco lepiej odkąd ja wyluzowałam i odkąd z Adą jest kontakt. Przez te pierwsze tygodnie tylko powtarzała że Adzie z babcią najlepiej itd. a teraz jak ja wyjdę na zakupy na przykład i Ada się rozpłaczę to moja mama w panice bo nikt oprócz mnie Ady nie jest w stanie uspokoić....przestała się tak cały czas wymądrzać dzięki temu choć całkowicie się nie uspokoiła oczywiście. Kupujemy dziś Adzie nowy wózek ten quinny to super ale tylko jako spacerówka, próbowaliśmy jeżdzić z Adą w tym krzesełku samochodowym ale to porażka dziewczyny, ona niby w tym zasypia ale wykrzywione to dziecko kosmicznie. Pochodziłam poszukałam jeszcze raz i znalazłam taki z gondolką nie jes to taki wybór jak w Polsce ale da radę. Dziewczynki macie jakieś rady może jak malutką przyzwyczaić do spania w łóżeczku? Nasza od początku potrzebowała bliskości i tak ją nosiliśmy lulaliśmy że w łóżku sama za Chiny nie uśnie w nocy ładnie już śpi co prawda w naszym łóżku ale nie na nas nie na rękach ale w dzień jak próbuje to płacz...myślę, że takie konsekwentne wkładanie w stylu superniani to jeszcze za wcześnie na takiego maluszka bo ona niewiele rozumie jeszcze i tylko może pogorszyć się jej niechęć do łóżeczka ale może mylę się co myślicie? A co do pogody to u nas grzeje już pełną parą upały Pozdrawiam was serdecznie, przesyłam Julii ciepłe promienie nad morze może jeszcze dolecą przed końcem wakacji ;)
  22. Witam dziewczyny, Przede wszystkim dziękuje wam za wasze wsparcie i zrozumienie i za to że mnie tu nie wyzwałyście od koszmarnych matek :). Jula bardzo mnie to podtrzymało na duchu że i ty doświadczona mama 3 dzieci też panikujesz i nie wiesz czemu płacze Twoje dziecko, a co do jedzenia to prawda maluka moja jest głodomorem nie najada się wystarczająco ja karmię i z piersi i odciągam swój pokarm laktatorem i jej daje a w ostateczności mieszankę też daje- teraz mała była na kontroli i przybrała ładnie ma 3 kilo 860 g także chyba z tym jedzeniem się unormowało, kolki ma koszmarne mamy na to taki syrop może pomoże...Generalnie to ja dziewczyny przed wami składam pokłony i klękam na kolanach nawet z jednym dzieckiem ale z dwójką, trójką prowadzicie jeszcze dom gotujecie robicie zakupy i macie czas żeby tu wpaść popisać wow gratuluje to kwestia zorganizowania, energii? Co do małej to wzięłam się w garść...hormony mi szaleją bardziej jak w ciąży mam tego świadomość ale coraz mniej mam już kryzysów coraz częściej czuje się pewnie i coraz bardziej czuje jak mała jest dla mnie ważna. Co do mojej mamy to ta sytuacja nigdy się nie zmieni ja próbowałam tak sprytnie jak radziłyście...pytać o rady właśnie, niech się poczuje spełniona tylko że z moją mamą efekt jest odwrotny id zamierzonego..ona wtedy czuje się pewniej i jest coraz bardziej natarczywa w swoich *radach*wtedy to już nami zarządza- wnieś to, postaw tu, tak nie patrz, tak mów itd. wtedy nie jest do zatrzymania. Trzeba ją niestety stopować robię to poprzez rozmowę ale efekt jest na przykład na godzinę, potrafi przeprosić nawet a za 2 godziny robi dokładnie to samo...ja powoli zaczynam zdawać sobie sprawę że nawet jak stanę na głowie to nigdy nie wpłynę na jej zachowanie, staram się przeczekać tu jakoś balansuje pomiędzy nią a mężem jest ciężko ale przecież kiedyś to się skończy...myślę o tym na zasadzie...jeszcze miesiąc, już minęły dwa i jakoś jest lepiej. Fakt faktem że stres mój to właśnie moje z nią kontakty, teraz widzę jak bardzo są nieprawidłowe wiem, że ona uważa się za znawce, eksperta to ja jestem zła nie wpłynę na to nie zmienię tego staram się to wypuszczać drugim uchem chyba innej metody nie ma.... Michalinko moim zdaniem Twoje emocje są normalne, Twój ojciec zawsze będzie ojcem pomimo tego że już go z wami nie ma i może ta świadomość że teraz w jego miejsce wchodzi jakiś *przyjaciel* być bolesna. Myślę, że to z czasem minie po prostu przyzwyczaisz się do tej myśli. Kiedyś czytałam o tym że ludzie nawet dorośli odczuwają to jako zdradę mamy/taty dlatego nie rób sobie wyrzutów o własne emocje. Może wydaje Ci się że *powinnaś*nie czuć nic negatywnego zwłaszcza że sama jej radziłaś wyjścia do ludzi itd. ale dopiero co się o tym dowiedziałaś i jest Ci z tym trudno...a co do tej sytuacji rodzinnej fajnie, że atmosfera się poprawiła na Twoim miejscu też bym stanęła po tej samej stronie, niestety niektórzy nie są w stanie wyjść poza swoje *schematy*. Korzystaj z pobytu w Warszawie życzę Ci cudownych chwil. Jula teraz wiem co do długi płacz dziecka i ząbkowania bardzo Ci współczuje ale ty sobie poradzisz na prawdę jestem pod ogromnym wrażeniem tego że prowadzisz dom zajmujesz się ogrodem i trójką dzieci jesteś wielka. Maniu koncertu zazdroszczę chętnie bym poszła :) na razie nie jest mi to pewnie dłuuugo pisane ;). Zdrówka życzę i niech szybko zleci ten czas w pracy abyś mogła cieszyć się weekendem. Joasiu współczuje atmosfery w pracy na prawdę okropne są takie baby. Puste plotkary ale ciężko człowiekowi przejść obojętnie, takie zachowania bolą niestety. Fajnie że szefowa jest Ci życzliwa i że Twoje uczennice Cię wspierają- to jest ważne. Trzymam kciuki za synka aby się spełniły marzenia o parce :). Co do zakupów dla dziecka tak to jest worek bez dna...w mojej nieskończonej naiwności myślałam że te wydatki będą mniejsze jak się dziecko urodzi a tu nie to się kończy tamto się kończy, mała wyrasta z ubranek, co chwilę pranie, kontrole u lekarza, jakieś kropelki, witaminki sama się już gubię w wydatkach. Fakt miłe te zakupy ale stanowczo jest to wszystko za drogie nie wiem jak radzą sobie ludzie gdzie jest na rodzinę 1000zł. lub mniej to dopiero czapki z głów. Pozdrawiam was serdecznie, miłego weekendu :)
  23. Witam dziewczyny, Pewnie macie mnie już dość a jeśli jeszcze nie to już po tej wiadomości pewnie cierpliwość wasza się skończy....wiem, że ostatnio nie daje wam żadnej pozytywnej energii wchodzę tu i narzekam. Ze względu na anonimowość tu jest mi najlepiej się wygadać i wyżalić, jeśli macie dość to nie czytajcie ja po prosu muszę to z siebie wywalić gdzieś tak do bólu i szczerze... Po pierwsze jest moja Ada, nie rozumcie mnie żle ja bardzo Adę kocham śpię z nią przy tej piersi, na rękach, lulam, noszę, uwielbiam też te momenty...problem mój jest tu, że ja wciąż małej nie wyczuwam a dużo nam płacze. Płakała na przewijaku (to już praktycznie minęło), płakała w kąpieli (choć jest coraz lepiej) płacze przy przebieraniu (tu dalej ciężko) ale płacze i przez sen i czasem przy jedzeniu i gdy robi kupkę i gdy nie może usnąć. Tak na prawdę mała płacze bardzo dużo i często i to jest dla mnie ciężkie, porażka na całej linii, Pisałyście o instynkcie macierzyńskim, że jak tylko zobaczę dziecko to będę wiedzała co robić...a ja nie wiem. Wciąż nie wiem, częściowo rozumiem małą ale wciąż jest mnóstwo takich sytuacji że nie wiem i nie rozumiem czemu płaczę i nie potrafię jakoś ukoić jej tego bólu...serce mi pęka z tej własnej bezradności. Moja koleżanka urodziła 5 dni po mnie córeczkę też Adę...wymieniamy się doświadczeniami- jej Ada je i śpi a płacze jedynie przy przebieraniu. Rozmawiam z różnymi osobami ale mam wrażenie, że mało kto rozumie. Podobno mój mąż był takim dzieckiem- cały czas płakał a teściowa mimo sporego doświadczenia (był jej 4 dzieckiem) nie potrafiła sobie poradzić, płakał przy wszystkich czynnościach pielęgnacyjnych, nie sypiał itd. minęło tyle lat a ona wciąż to wspomina jak było jej ciężko. Czasem pocieszam się więc że mała po ojcu ma taki temperament (ja podobno też spałam i jadłam i byłam pogodna ) a nie że coś jej dolega albo że ja jestem taką tragiczną matką...Wiecie dziewczyny to nie chodzi o tą zaborczość-gdyby mała chciała być przy piersi i przy mnie 24h. ale była pogodna to byłoby cudownie, problem w tym, że staram się dla małej robić co mogę- rozmawiam, masuje nóżki, śpiewam kołysanki, siedzę z cycem na wierzchu po kilkanaście godzin a i tak mała jest nieszczęśliwa...to boli najbardziej ze wszystkiego. Ale stres nie siedzi tylko tu...druga sprawa moja mama...ja wiem, mamy tak mają chcą i muszą radzić..ok niech radzi, niech pokazuje ale z moją mamą jest zupełnie inaczej. Przyjechała do nas i z dnia na dzień coraz mocniej wprowadza swoje zasady...tak jak w domu poprzestawiała nam wszystko na swoją modłę (to akurat mi szczególne nie przeszkadza) tak robi to samo przy Adzie...na początku faktycznie to były jakieś rady ale odkąd poczuła się pewniej to już są nakazy i zakazy- doszło do tego, że boje się nakarmić dziecko które wydaje mi się, że jest głodne *żebyście jej więcej nie dawali, przecież jadła nie dawno*, *na pewno jest przejedzona, co wy robicie*, boje się dziecku podać kropelki na kolkę- *nie dawaj jej tego* itd. cały czas słyszę- *nie tak, tak to zrób*, *teraz ją przykryj kocykiem*, *to za twarde, tu ją połóż*, *nie budż jej, niech śpi*, *nie kąp jej dzisiaj miała dużo przeżyć* itd. to jest non stop dziewczyny. Doszło do tego że ja się okropnie boje że mała będzie płakać bo wpada do nas do pokoju i padają teksty: *czemu ona tak ryczy, dzieci na piersi tak nie ryczą*, *co wy jej robicie* - raz potrafiła wziąć małą od nas i chodzić z nią po korytarzu, że niby ratuje przed okropnymi rodzicami którzy na pewno coś żle robią bo gdyby nie robili to by nie płakała. Gdy przystawiam małą do piersi (nie mam wystarczająco mleka i przystawiam małą dość często, żeby pobudzić laktacje) też ingeruje- po co się ma tak męczyć odciągnij, daj z butleki, tylko ją rozdrażnisz, nic Ci nie leci itd.itd. Wymyśli sobie czasem coś np. mała płacze ale jest już najedzona i przebrana to umyśli sobie że chce się małej pić- a mała jest praktycznie na piersi i na moim mleku odciągniętym to jeśli nie damy jej wody to obraża się idzie do ojca do salonu i komentuje na cały głos że biedne dziecko spragnione, że ona tego nie może wytrzymać itd. Cały czas gdy jest ze mną i małą mówi mi co mam robić jak trzymać jak nie trzymać (jeśli płaczę to daje mi wyraznie do zrozumienia że to moja wina), ja mam zalecenia od pediatry, rozmawiam z koleżankami, czytam pewne rzeczy mówię jej że nie ma racji to mówi żeby nie słuchać lekarza ani koleżanek...za to ona wie wszystko i robić tak jak ona mówi a wszystko się ustabilizuje. Ze względu na to że mała lubi bliskość patrzy na nas spod oka jak odkładamy małą (już śpiącą) do łóżeczka albo nawet blisko nas do naszego łóżka- uważa, że powinna mała spać na nas bo się wygrzewa. Ten wzrok to wzdychanie też mnie dobija. W ciągu dnia (mój mąż już pracuje) jak chce wziąć prysznic czy ugotować coś żeby móc zjeść a nawet mleko odciągnąć(moja mama gotuje obiad 3 godziny) to przekazuje małą mamie- ona usypia ją zawsze na rękach a potem układa na brzuchu i tak z nią śpi mimo że wyrażnie proszę aby po zaśnięciu odłożyć Adę aby spała sama...ale co mam zrobić dziewczyny muszę się za przeroszeniem wysrać w ciągu dnia a ona jak już ją ułoży tak leży i musiałabym małą siłą spychać i bić się z matką. Dziewczyny ja moją matkę znałam tak wiem jaki ma charakter ale ostatnie lata zwłaszcza lata z moją agorafobią miałam wrażenie, że się zmieniła spokorniała...dlatego liczyłam na pomoc, odciążenie ale to co się tu dzieje tego się nawet w koszmarach nie spodziwałam.. Trzecia sprawa to moja matka plus ojciec...przylecieli tu pokłóceni...nie było dnia żeby matka na ojca nie burczała, nie wywracała oczami i nie pokazywała jak on ją irytuje- prosiłam na wszystko jestem w ciąży, potem urodziłam córkę (na 5 dzień po urodzeniu Ady zaczęła mi się żalić jaki ojciec jest beznadziejny, płakała i twierdziła, że się rozwiedzie- był 5 dzień po urodzeniu mojej córki) nic nie pomagało. Teraz jakoś z tatusiem kontakty się ułożyły matka znalazła sobie kolejny obiekt złości- mojego męża i teraz z moim ojcem kontakty rewelacyjne w końcu musi w salonie do kogoś się wygadać jaki mój mąż jest beznadziejny. Nigdy też w niczym nie pochwali- raz myła Adę- Ada jak to nasza kochana krzyczała jak opętana...potem my myliśmy Adę...było dużo lepiej, mimo to moja mama ma nieodparte wrażenie że to z nami Ada była nieszczęśliwa a ona wykonała popisową kąpiel. Czwarta sprawa moja matka a mój mąż- moja matka wymyśliła sobie że to ja i ona będziemy zajmować się Adą bo to *nie jest dla faceta*, *bo to matka jest od tego*, *bo ty masz inne ręce* itd. od początku poluje i jak tylko przy moim mężu mała się nie uspokaja (a spała z nim pięknie- wszystko się skończyło jak moja mama zaczęła ją usypiać na rękach i na brzuchu) to już że to przez niego...mój mąż nie śpi ze mną nocami na równo dzielimy się obowiązkami (tego właśnie chciałam) a potem idzie do pracy a moja mama wciąż ma pretensję że np. zjadł za dużo na obiad (ja nie żartuje dziewczyny), że sam mógł zrobić obiad, że nic nie robi (!). Mój mąż jest cierpliwy a jak na turka to bardzo cierpliwy ale ile jeszcze zniesie uczucie że jest intruzem we własnym domu i że nie powinien zajmować się małą? Sprawa piąta- mój tato, niestety zauważam u niego początki demencji bądż czegoś w tym stylu...mama podobno widziała to już od kilku miesięcy ale po co iść do lekarza? Gdy mam więc chwilę i jak zombie zawlokę się zjeść śniadanie do salonu siedzi tam już mój tato i często mam pogawędkę z nim która daje mi do myślenia że z tatą wszystko ok nie jest i to też mnie stresuje. Wiem dziewczyny, że zajęłam wam dużo czasu, dzięki za cierpliwość...po prostu musiałam gdzieś to zrzucić bo czasem mam wrażenie, że za chwilę oszaleje...chciałabym zajmować się małą cały czas ale gdy mała długo płacze czuje się fatalnie, wtedy często do akcji wkracza mama a ja czuje się jeszcze gorzej. Najgorsze jest to, że oni nie przyjechali autobusem z podkarpacia na dolny śląsk tylko samolotem, ojca lot jest za miesiąc a mama no cóż planowaliśmy o przedłużenie jej pobytu i myśleliśmy żeby była nawet rok teraz wiem, że na pewno tego nie chce ale najwcześniej możemy wysłać ją za 2 miesiące. Wtedy miałaby złożyć wniosek o przedłużenie pobytu, planujemy z mężem powiedzieć jej że wniosek został odrzucony, na moje nieszczęście powiedziałam jej że jak się złoży wniosek i czeka na decyzję np. miesiąc to dalej można być w Turcji..nie wiem nawet jak jej to powiedzieć, jak to zaplanować, jak chociażby przetrwać te dwa miesiące...Moje kontakty z matką są napięte, kontakty mojego męża z moją matką to już ostre napięcie przez to wszystko nawet moje kontakty z mężem się osłabiły a najgorsze jest to że ja w tym wszystkim zgupiałam i sama już nie wiem co mam robić, jak przetrwać tą sytuację, kogo słuchać i jak wychowywać Adę...Piszę to do was i płaczę, nie wiem kiedy ostatni raz czułam się taka bezradna i zagubiona chyba właśnie w czasach agory choć to zupełnie inna historia. Dziewczyny jeszcze raz sorry za ten mroczny ton, za to pisanie o samej sobie...napisałam wszystko i mi ulżyło choć na chwilę. Miłego tygodnia
  24. Jula ale super wiadomość bardzo sie cieszę. Przepraszam ze nie pisze dziewczyny ale moja córeczka lubi bliskość siedzi mi non stop przy piersi śpimy razem a jak mi sie uda ja sama zostawić to robię obiad i inne domowe rzeczy. Ona jest bardzo wrażliwa dużo płacze nie lubi prawie żadnych czynności pielęgnacyjnych chce być na rękach przy piersi. Wczesniej mnie to przerażało ale teraz sie z tym oswajam wiem już ze tak jest staram sie ja zrozumieć. Jak sytuacja będzie nieco inna więcej napisze buziaki
  25. Dziewczyny mała pije dużo mleka a potem zasypia na piersi i tak chce spac karmie i śpię tak z nią, czasem do toalety cieżko pójść. W nocy przez kilka godzin płacze tak jakby kołki (ale karmiona piersią). Na przewijaku zazwyczaj mamy bunt - przebieranie, zmiana pieluchy. Pocieszcie ze i u was tak było ze sie to normalizuje itd...mala jest cudowna ale ja jakby mnie walec przejechał :)
×