Witam.
Mniej więcej od tygodnia zmagam się z uporczywym bólem głowy. Nie jest on jednak typowy dla migreny, czy też poważniejszych chorób. Opisałabym go jako pulsujący, uciskowy czasem piekący, niezbyt mocny, ale za to bardzo męczący. Jakbym w niej miała za dużo wszystkiego. Początkowo obejmował tylko czubek głowy, tak jakby ktoś stał na mojej głowie. W tym miejscu skóra głowy jest jakby wrażliwsza. Nie mogę wiązać włosów bo skóra zaczyna boleć. Czasem ból promieniuje aż do oczodołów. Miewam też uczucie gorąca, czasami mam przez to problemy z zasypianiem. Taka bezsenność zdarzała się u mnie również wcześniej. Niekiedy nie spałam całą noc i dopiero ok. 5 rano czułam się śpiąca. Od kilku dni zasypiam ok. 1 w nocy, mam za niskie ciśnienie (od paru dni mierzę je codziennie), ale myślę, że gwałtowne zmiany pogodowe mają na to również wpływ. Pewne objawy (m.in. bezsenność), trwają już u mnie jakiś czas (ok. 2 lat). Na przykład problemy z oddychaniem, ból w klatce piersiowej, poczucie takiego ucisku... Mam też takie poczucie jakby coś stało mi w gardle i nie pozwalało odetchnąć pełną piersią.
Myślę, że te objawy spowodowane są nerwami (trochę już na ten temat poczytałam). Ostatnio denerwuję się, gdyż jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej, a czas mnie goni (obrona we wrześniu). Martwię się też, że nie zdążę się zarekrutować na drugi stopień. W domu ciągle jakieś kłótnie o najmniejsze drobiazgi, odczuwam też pewne lęki np. gdy moje młodsze rodzeństwo długo nie wraca do domu, albo boję się, że objawy które mam, dotyczą spraw nowotworowych itp. Bez przerwy wyszukuję jakiegoś info w internecie i wmawiam sobie choroby, choć wiem, że nie mam takich objawów. Gdy czytam takie rzeczy ból głowy staje się bardziej intensywny, w żołądku coś mi się przewraca i zaczynają się intensywniejsze duszności. Bardziej rozluźniona jestem tylko przebywając dłużej poza domem, natomiast ból głowy opuszcza mnie tylko kiedy śpię.
Czasami mam też inny ból głowy. Nie jest on też bardzo intensywny. Zlokalizowany jest w okolicach szyi i tyłu głowy. Odczuwam go również w barkach i czasem w kręgosłupie.
Czy to wszystko może być związane właśnie z nerwami? Jestem przed wizytą u lekarza ogólnego. Na koniec dodam, że mam 22 lata, biorę hormony tarczycy (2 lata temu miałam zabieg usunięcia prawego płata), niedawno odstawiłam tabletki antykoncepcyjne (3-fazowe). Jakie mogą być przyczyny tych objawów? Proszę, pomóżcie, gdyż nie wiem już z kim o tym rozmawiać. W domu mówią, że przesadzam, wymyślam sobie choroby albo udaję. Nie mogę tego znieść. Pomocy!