Witam! Jestem już dwa miesiące po wszczepieniu rozrusznika,ale nie widzę żadnej poprawy u siebie.Ten okropny ból w klatce piersiowej nie daje mi żyć.Właśnie dzisiaj rano poczułam taki ból jakby mi na żywca ktoś chciał serce wyrwać.Nadal mam omdlenia tak samo jak przed zabiegiem. W tamtym tygodniu byłam na kontroli u kardiologa,który tydzień wcześniej zalożył mi HOLTER no i stwierdził,że zapis jest nieprawidłowy i muszę się zglosić do szpitala.Oczywiście tak zrobiłam,ale pan doktor w szpitalu stwierdził,że ja mam najnowszej generacji rozrusznik i holter nie jest w stanie prawidłowo odczytać taki rozrusznik bo jest trochę starszy i że jego zdaniem wszystko jest ok. Już sama nie wiem co mam robić,naprawdę czuję się okropnie!! Nadmienię,że moja mama ma już 20 lat rozrusznik i 3 razy już jej wymieniali i nigdy się żle nie czuła a moje życie już nie jest takie jak dawniej.Boję się,że wpadłam już w jakąś depresję,bo nie potrafię już normalnie funkcjonować.