Witam wszystkich.Zastanawialam sie, czy pisac, ale po przeczytaniu wszystkich postów na forum zdecydowałam, ze podziele sie moimi doswiadczeniami.Ja akurat mam stwierdzona wadę serca, a dokładnie niedomykalnośc zastawki aortalnej, z powiekszeniem lewej komory i poszerzeniem aorty.Zyłam sobie z ta wada nieswiadoma, az do jej ujawnienia w ciąży przy kontrolnymEKG przed porodem.Tam pani doktor kardiolog dopatrzyła sie czegos niepokojącego i zaleciła zrobić ECHO.No i okazało sie, ze mam wrodzona wade zastawki aort.Faktycznie w dzieciństwie męczyłam sie szybciej.Rodziłam przez cięcie,własnie z powodu tej wady.Po porodzie zostałam pod opieka kardiologa, brałam Sektral i Captopril.Przez 14 lat wszystko było dobrze, bralam leki ,kontrolne ECHO raz w roku i fajnie,Nie było gorzej a ja normalnie funkcjonowałam.Niestety w styczniu tego raku, podejrzewam,że mógł mieć na to wpływ stres, którego doswiadczyłam ,pojawily sie dodatkowe skurcze.Poczatkowo przez chyba tydzień mnie męczyły,zanim trafiłam na SOR.Zalecono HOLTER.Własnie nikt nie pisze ile macie w dobowym HOLTERZE dodatkowych komorowych.U mnie w pierwszym (a zaczełam juz stosować Metocard ZK 47,5)było az ponad 10 tyś. bigeminie, trigeminie, pary, pojedyńcze skurcze,Duzo tego,odczuwałam je podobnie jak ALICJA.Zwiększona dawka Metocardu i kontrolny HOLTER po miesiącu...czułam sie lepiej, byłam pewna, ze bedzie ich mniej, ale niestety okazało sie, że jeszcze gorzej ..17 tyś dodatkowych.Kardiolog zmienił lek na BIOSOTAL 80 2xdziennie i magnez.Własnie nikt z Was nie brał Biosotalu, chyba, ze przeoczyłam w czyims wpisie.Zaproponowano mi ABLACJE.Własnie jestem dwa dni po zabiegu.Miałam ablacje w poniedziałek 31 marca.O zabiegu nie będe teraz pisać, zresztu część z Was tez to przeszła, ale niestety skurcze nadal są.Podobno bardzo trudno dostepne miejsce, chociaż wypalono mi dwa miejsca dodatkowych pobudzeń, to nie wiem czy moge spodziewac się poprawy.Może po czasie...Lekarz stwierdził, ze niestety arytmia w drugiej juz dobie powróciła, ale jest szansa, że z czasem sie wyciszy.Znowu jestem na Biosotalu, ale jeszcze potas, mg, polocard.Czas pokaże, chociaż czuje sie zawiedziona, bo zabieg nie należy do przyjemnych.