Młodaznerwicowana, ja tez latałam po lekarzach. w końcu zrobiłam sobie plan ,że raz albo dwa razy w roku robię morfologie, tsh , ob i crp, usg brzucha i usg piersi. i poza tymi badaniami juz nie latam po lekarzach ( przynajmniej tak sobie obiecałam) w zeszłym roku jak zaczęła sie moja przygoda z nerwicą to w ciągu 3 dni zaliczyłam wizyty u 5 lekarzy :) teraz tylko psycholog i co miesiąc albo dwa psychiatra. z czego pani dr psychiatra stwierdziła ,że koło maja zakończymy leczenie farmakologiczne