Hej dziewczyny. Mam nadzieję że mnie przygarniecie. Czytam od jakiegoś czasu i pomaga mi to co piszecie....czasami. Moj lekarz jest przeciwko lekom a poza tym jestem teraz 900km od niego więc leki nie wchodzą w grę. Oj bywa ciężko....u mnie na razie nerwica to się specjalnie nie ujawniła ale za to depresja tak...Teraz jestem w 14 tygodniu....W 10 to byłam taka zmęczona że padałam na tzw. pysk, zaraz po pracy jak padłam tak nic nie robiłam, nie mialam na nic sił, teraz jest już lepiej. Moc jest ze mną jak to mówią :) To tak na pocieszenie dla Asi. Trzymajcie się :)